BLIŹNIAKI II

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

zuzola
Posty: 3235
Rejestracja: 06 gru 2003 01:00

Post autor: zuzola »

natabocian pisze:.
Porada została udzielona.
(i tu podpisy psycholożek i dyrektora placówki)
8O
8O :help: :hihi: boskie!!!

Dinozaury też słodkie, mnie Zu spytała, czy za moich czasów były już cyrkle... Lekko poirytowana :wink: odpowiedziałam, że nie, bo wtedy jeszcze ludzie nie znali koła... Zu na to, że musiałam mieć ciężkie dzieciństwo :hihi:

Mama Zuzi (IX. 2002) i Filipka (IX. 2008)


natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Na jutro o 8.30 jestem umówiona z dyrektorką - jest nadzieja :D
Być może będzie to dobry, albo przynajmniej lepszy niż poprzedni rok szkolny :D
Biorąc pod uwagę, że zaoszczędziłam na książkach prawie 200 zł to zaczyna się nieźle. Oby tylko książki z księgarni internetowej dotarły na czas 8)
Tornistry z ubiegłego roku, piórniki też więc zostały zeszyty, kredki, pisaki, farby i inne przyjemności.
Zakupy jeszcze przed nami :D
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Dziewczynki chodzą do jednej klasy, tej co poprzednio.
Nie chce mi się już wdawać w szczegóły - rozmawiałyśmy długo i nie raz z dyrektorką - pojechałam po bandzie i pani wychowawczyni została wzięta w dwa ognie. Jeśli nie będzie poprawy z jej strony i Monika będzie się źle czuła w szkole natychmiast zostanie przeniesiona do drugiej klasy. Na razie pani musi wziąć się za siebie. ZOstała skierowana na dodatkowe szkolenia itd.
Zobaczymy jakie będą efekty...
Dzisiaj przyszła do szkoły uśmiechnięta i generalnie było ok.
Jak będzie jutro... okaże się...

Nie jestem zadowolona z tej decyzji, ale już nie odpuszczę i na każdym kroku będą pilnować.
Jestem wrednym roszczeniowym rodzicem.
Ale ostatecznie wyszłam z założenia, że dorośli już za dużo moim dzieciom zrobili krzywdy żebym mogła się spokojnie przyglądać jak coś się dzieje złego.

Najbardziej podoba mi się plan lekcji, bo tylko 2 razy mamy na 8.00 8)
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Mamo, mamo pani jest cały czas uśmiechnięta i miła dla nas - no proszę jaka nowość. Wytrzymała już dwa dni 8)
I nawet pozwoliła nam usiąść z tym kim chcemy :D
- I wiesz, Konrad od razu zebrał książki i pobiegł do Moniki żeby nikt go nie podsiadł :D
- Oj, to pewnie Piotruś zazdrosny :?:
- No trochę zazdrosny, i Patryk też, ale siedzą zaraz za nami 8)
taaaaaaaaaa.............. zaczyna się.............

Wczoraj miały religię z księdzem.
Przyniosły kartkę - obowiązkowo dzieci mają stawiać się na wikariacie co sobotę o godz. 11.00, i oczywiście obowiązkowo niedzielna msza św. dla dzieci o godz. 11.00.

:roll:

Zawiązujemy front antysobotni 8) w ubiegłym roku wyglądało to tak, że dzieciaki przyjeżdżały na wikariat na 15-30 min w celu nauczenia się jakiejś piosenki. Wydaje mi się, że te rzeczy ksiądz powinien robić na katechezie... no ale może jednak ja jestem za bardzo roszczeniowa... jak pisałam wyżej... z resztą już mam ugadane z moim księdzem proboszczem, że w razie czego dziewczynki pójdą do komunii w parafii rodzimej :wink:

ech życie... nie może być tak pięknie, żeby wszystko było ok...
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Weronika ma codziennie w tym roku na 8.00. :roll:

U nas religia z księdzem proboszczem ( w naszej parafii jest dopiero 3 tygodnie) więc nie wiadomo na razie czego można się spodziewać.

Oby pani wytzrmała z tym uśmiechaniem się do końca roku szkolnego 8)
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

natabocian pisze:dorośli już za dużo moim dzieciom zrobili krzywdy żebym mogła się spokojnie przyglądać jak coś się dzieje złego.
I tak trzymaj!!! Na złe rzeczy , zdarzenia, ludzi trzeba reagować! Dobrze, że Ty się odważna trafiłaś, bo oprócz Twoich dziewczyn polepszy się całej klasie:)
A w ogóle powodzenia w nowym roku szkolnym!!!!

U mnie zaczęło się przedszkole mojej trzylatki:) Jest fajnie.
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Dziewczyny cały czas są zadowolone ze szkoły.
- Mam już trzy 5 i jedną 4+ - mówi Monika.
- A z czego masz te piątki?
- Jedną z czytania (!), jedną z Tajemnic Różańcowych ( 8O i tu nawet wymieniła tajemnice radosne 8O ), czwórkę z modlitwy (to dziwne, bo modlitwy uczyła się tydzień - 4 wersy i nie mogła załapać, a tajemnic nauczyła się w czasie lekcji i pamięta) i.... acha i ta trzecia piątka to jeszcze jej nie mam, ale będę miała, bo ładnie narysowałam rysunek :lol:

Trzecia piątka jest z matematyki... 8)

- Monika ty zawsze tak ładnie wykonywałaś prace, ładnie pisałaś co się z Tobą stało? - bazgrze okropnie.
- Wiesz mamo, pani codziennie mi mówi, że zrobiłam duże postępy! A ty w ogóle mnie nie doceniasz :evil:

Dziewczynki są w trójce klasowej - Karolka została wybrana przez klasę (ma najwięcej głosów), a Monikę pani zaproponowała na skarbnika i Monika zebrała 18 głosów na 25 dzieci. Jak umotywowała swój wybór? Bo Monika świetnie potrafi liczyć pieniądze, dobrze się przepycha przy sklepiku i potrafi wszystko załatwić 8O
- Mamo ty wiesza jaka to jest trudna rola skarbnika :?: Teraz na każdej przerwie dają mi pieniądze i muszę im wszystko kupować w sklepiku :roll:

Mam problem z jedną mamą - już od ubiegłego roku - uparła się, że Monika bije jej syna. Raczej trudno go bić, bo jest 4 razy większy od Moniki, ale ta się zaparła. Najbardziej jestem zła o to, że to Monika z Karolką zawsze broniły tego chłopca - doszedł do nich później i klasa go nie zaakceptowała - więc tłumaczyłam przez rok (w sześciolatakch), że chłopak ma problemy bo go nie lubią, że powinny go bronić przed kolegami i klasa musi się trzymać razem i rzeczywiście - nie pozwoliły go zaczepiać przez starsze klasy (jest dość otyły więc dzieciaki go przezywały), broniły go, ustawiły klasę żeby mu pomagała jak starszaki mu dokuczają itd.
Ale mama chłopaka pamięta, że Monika go podrapała w sześciolatkch i teraz cokolwiek by się nie działo jest na Monikę. Zaczepia ją w szatni i krzyczy 8O
Zgłoszę dzisiaj wychowawczyni.
Jak nie pomoże to ją chyba policją postraszę. Co za kobieta 8O
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
BarBarella
Posty: 4505
Rejestracja: 01 gru 2004 01:00

Post autor: BarBarella »

Witajcie na wątku bliźniakowym :)
Ja też mam przygody bliźniakowe z wychowawcami w przedszkolu. Może mi coś poradzicie. :)
Pozdrawiam serdecznie wątek!
[url=http://www.proinvitro.pl][size=150]ProIVF[/url]
[url=http://www.endometrioza.aid.pl]www.Endometrioza.Aid.pl[/url][/size]
IVst 2xlaparo 12mcyGnRh Hashi wodniaki
ICSI BS[url=http://www.suwaczek.pl/cache/cdac2c15fc.png]MOJE BLIŹNIAKI! :)[/url]
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

BarBarella pisze:Witajcie na wątku bliźniakowym :)
Ja też mam przygody bliźniakowe z wychowawcami w przedszkolu. Może mi coś poradzicie. :)
Pozdrawiam serdecznie wątek!
Pochwal się :D
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: natabocian »

Minął prawie rok odkąd ostatni raz napisałam.
Rok szkolny przebiegł bez większych ekscesów - pani jakoś się zebrała w sobie... dziewczyny też powoli doszły do siebie, w tym roku mniej przebywały na świetlicy więcej u babci. Nie miałam już sił walczyć ze świetlicą. Niech sobie robią eksperymenty wychowawcze na innych dzieciach...
Zaczynamy kolejne wakacje.
Na razie na urlop wizji nie ma, ale dzieci mają takie szaleństwo na dworze, że trudno je zagonić.
Jak tylko wołamy do domu to jesteśmy wstrętnymi rodzicami, bo inne dzieci nie muszą wracać do domu... jak same wrócą no. koło 22.30!! (tak, tak... koło 22.30) to z kolei jest jedna wielka awantura, bo zmęczone masakrycznie każde z nich jest punktem zapalnym. I tak chodzą spać brudne jak nieboskie stworzenia... uroki dzieciństwa...
Monika się zakochała - chłopak jest 3 lata starszy i cóż... powoli zaczyna się czuć u nas jak u siebie w domu... 8O generalnie zwykle na posiłkach jest więcej dzieci niż było przewidywane i tylko czasami zastanawiamy się skąd te dzieci się wzięły - bo nie wszystkie jesteśmy w stanie zlokalizować... czasami nocują u nas jacyś znajomi i zamiast trójki jest ich piątka, albo szóstka... no fajnie mamy...
Poza tym przy pladze komarów ich nogi i ręce wyglądają jak po czarnej ospie (oczywiście nie mam pojęcia jak wyglądają dzieci po czarnej ospie, ale tak mi się wydaje, że to strup na strupie). Dodatkowo Krzysiek nauczył się jeździć na dwóch kółkach i od razu sprywatyzował rower Monika (monika sprywatyzowała mojego chrześniaka, a Karolka mój), tak więc jazda na za dużym rowerze powoduje, że odrapania są koszmarne - nogi, ręce, a nawet brzuch... ale oczywiście o ochraniaczach można zapomnieć...

A ja zaczęłam troszkę porządkować swoje wspomnienia :) chyba przyszedł na to czas i mam motywację :)

Jak macie ochotę to zajrzycie na stronę : http://boboclub.pl/ w zakładkę "Łapki na ścianie"
I może jakieś sugestie, komentarze, krytyka??? Albo tutaj albo tam...
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: Iskra1 »

Nata przeczytałam, super, świetnie się czyta :)
Fajnie, że się odezwałaś.
I.
Awatar użytkownika
madziaszek
Posty: 272
Rejestracja: 24 lip 2003 00:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: madziaszek »

Nata, przeczytałam. Super się czyta, jakbyś pisała o mnie i moim mężu :lol:
Wróciły wspomnienia sprzed... 6 już lat.
Pozdrawiam
M.
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: natabocian »

:)
Dziękuję dziewczyny i czekam na konstruktywne uwagi - nie chciałabym żeby to był blog - pamiętnik - myślę bardziej o takim szerszym ujęciu adopcji - dlatego potrzebuję podpowiedzi co powinnam napisać, na co zwrócić uwagę :)
Dzięki raz jeszcze i prosze o więcej :)
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: natabocian »

Wakacje!!!! Fajnie...
Karolka ewakuowała się do babci i korzysta pełna parą! Śpi z babcią, gotuje z babcią, chodzi jej po zakupy, zapoznaje nowe koleżanki przed blokiem, je śniadania w łóżku, bo wujek jej przynosi, ciocia zabiera ją na działkę i Karolka postanowiła zostać tam tak długo jak to możliwe :) A niech korzysta. W domu nikt tak jej nie rozpieszcza :D :mrgreen:

Za to w doku przymusiłam trochę rodzinę do oglądania Mundialu.
Czym bliżej końca tym bardziej emocjonująco :D A już mecz Hiszpania - Niemcy wywołał mnóstwo emocji - jakoś tak zawsze jestem przeciwko Niemcom. Krzyś z Moniką oglądali ze mną. Emocje były wielkie, dzieci krzyczały razem ze mną, aż w pewnym momencie Krzyś zapytał:
- Mamo, a którzy to nasi?
- Ci w czerwonych koszulkach!
- Acha...
I kibicowaliśmy dalej.
- Mamo, a to Polacy są?
- Nie, Hiszpanie.
- A to dlaczego to są nasi?
- Bo nie lubimy Niemców...
- Acha...
Po jakimś czasie.
- Mamo, a dlaczego my nie lubimy Niemców?
- ..... chmmmm..... A oglądałeś Czterech Pancernych????
- NOOOOOOOOO.....
i wszystko stało się jasne.

Czasami moja własna głupota mnie zadziwia... :| :roll:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Re: BLIŹNIAKI II

Post autor: natabocian »

I tak oto moje dziewczynki zaczynają trzecią klasę. Monika tęskni za szkołą, Karolka martwi się, że wakacje się kończą. Tak im się poprzestawiało. Ja cieszę się, że to ostatni rok z tą panią i trzymam dyrektorkę za słowo, że jak Krzyś pójdzie w przyszłym roku do szkoły to będzie miał inną wychowawczynię.
- Krzyśku w środę idziesz do przedszkola :D
- Nie pójdę 8)
- Chmmm... jak nie będziesz chodził to policja będzie cię woziła. Teraz to już nie jest przyjemność tylko obowiązek 8)
- Acha... przyjął mój syn do wiadomości. Nie ma to jak męska rozmowa.
Dzisiaj pyta:
- Mamusiu czy dzisiaj idę do przedszkola?
- Nie, jutro!
- Huraaa!!!
- Tęsknisz za Pawełkiem i Konradkiem?
- Noooo... od razu dobiję Pawłowi 8)
Męskie czułości :mrgreen:

To były fajne wakacje. Dziewczynki były po raz pierwszy na samodzielnym wyjeździe w Niepokalanowie. Turnus trwał 6 dni. Dzień przed wyjazdem tatuś chodził z lekka poirytowany. W końcu zapytałam o co chodzi, bo wszystko mu przeszkadzało.
- Bo TY SIĘ WOGÓLE NIE PRZEJMUJESZ, ŻE ONE WYJEŻDŻAJĄ!!!! A jak się coś stanie, a jak będą tęsknić, a ...
- No gdybym się miała martwić, to bym ich nie puszczała 8O miejsce i opieka sprawdzona, one chcą jechać, turnus trwa tylko 6 dni - o co chodzi???
Ww był tak zestresowany, że mało się nie rozpłakał. Karolkę z nerwów bolał brzuch!
Umówiliśmy się, że będą dzwoniły rano i wieczorem. I tak było... przez pierwsze dwa dni. Potem nie miały już czasu. Od 7 rano do 22 wieczorem były na zajęciach i nagle okazało się, że już trzeba wracać.
W między czasie nasze rozmowy wyglądały tak:
- No cześć mamo wszystko w porządku, a u ciebie.
- No też!
- To cześć, bo lecimy na śniadanie...
pip, pip, pip...
- Mamo, jest źle...
- CO SIĘ STAŁO?????
- Była wielka awantura!!! Miałam rozmowę z najwyższymi...
- I co...
- Dobra potem ci opowiem, bo lecimy na śpiewanie...
pip, pip, pip... oczywiście rozmowa była z Moniką, tak się pokłóciła, że wylądowała na dywaniku u kierownictwa... chyba... tak się domyślam...
- Mamo, chyba wszystko spakowałyśmy, przyjedziesz po nas jutro?
- Tak przyjadę...
- O ksiądz przyszedł ... (była już po 22)
- Jak to ksiądz przyszedł? (zapytałam, z myślą, że o tej godzinie to one właściwie powinny już spać, i właśnie miałam na końcu języka, że dowcipnie dodać - KSIĄDZ? po 22?? do pokoju dziewczynek????)nie zdążyłam zwerbalizować myśli kiedy moje dziecko uprzedziło mnie konspiracyjnym szpetem:
- Mamo, tylko nie powiedz nic głupiego, bo mam na głośno mówiący...
Porozumienie między matką i córką, bez słów :mrgreen: :lol:
Pojechałam po dziewczynki. Raczej nie tęskniły, pewnie nie zdążyły. Próbowały wymóc na mnie, że zostaną jeszcze na dwie noce u kolegi (mama jest mojej koleżanką). No w sumie z kolegą spędziły sześć dni, ale widocznie jeszcze wiele mieli sobie do powiedzenia. Udało mi się je przekonać, żeby wróciły, a Krzysiek oszalał z radości!! Nie wiem co by było gdybym wróciła bez nich :roll:

No i tak oto zaczynamy kolejny rok pełen przygód ze szkołą :D Oczywiście z małym falstartem :oops: książki zamówiłam dopiero wczoraj i tak jakby nie gwarantują, że dostarczą przed 1 września :oops: nie ma to jak mocne wejście :wink:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”