Dziecko przed telewizorem......
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 9255
- Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00
Iskra1, łatwiej mi opowiadać dziecku o piramidach jak oglądam program "Tajemnice piramid", nie da się opowiedzieć o ocenie tak dokłądnie a jak zobaczy w tv to możemy dyskutować. Jestem ogólnie przeciwnikiem oglądania telewizji, Adaś oglądając tv bardzo intensywnie dyskutuje. Niestety nie mogę wszystkiego dzieciom pokazać w naturze np. delfinów, rekinów itp.
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
- joanna17
- Posty: 2148
- Rejestracja: 22 sty 2003 01:00
ma plusy, ma...moje duże dziecko czasme mnei takimi informacjami zaskakuje z animal planet, że mi wstyd, że ona wie a ja nie
ale ona..no ma tendencje do uzaleznienia od tv, dlatego jestm restrykcyjna
Młody zas o bajke poprosi raz na tydzień albo i to nie
ale ona..no ma tendencje do uzaleznienia od tv, dlatego jestm restrykcyjna
Młody zas o bajke poprosi raz na tydzień albo i to nie
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
-
- Posty: 2028
- Rejestracja: 19 paź 2005 00:00
Ja mam swoje przemyślenia odnośnie oglądania telewizji.
Po pierwsze byłam uzalezniona- serio, po pracy telewizor i warzywko, które śledzi co tam w środku gra.
Czułam dosłownie jak mi mózg obumiera , do rzucenia w diabły tv przekonał mnie ten pamiętny wrzesień, ale też- przemyślałam sprawę głębiej- z telewizji niczego się nie nauczyłam nawet oglądając programy typu Discovery, tzn. jak oglądałam to wydawało mi sie, ze się robię mądrzejsza, ale po jakimś czasie nic nie zostawało.
Wiedza z tv jest wiedzą powierzchowną i taką na zasadzie do wierzenia- nie jest empiryczna.
Po drugie jak coś przeczytam to zapamietuję, wracam do tego, dyskutuję wewnętrznie itp- jak oglądam to przelatuje i tyle.
Argument o misji edukacyjnej jest dla mnie znikomy.
Oglądając tv żyje się życiem innych ludzi a nie własnym - seriale.
Powiem wam tyle, jeśli do własnej rodziny nie można dzwonić o określonych porach bo żyją życiem Mostkowiaków to coś jest postawione na głowie.
A odnośnie dzieci i telewizji.
Uważam, ze dzieci powinny poznawać świat dotykowo a nie przez ekran.
Moje są za małe na takie oceny, ale córeczka mpich znajomych - 2 lata i zero telewizji uczy się świata jak najbardziej wg mnie właściwie- kotka głaszcze, liście grabi, lubi spacery, bajki czytane i rozmowy.
Nawija cały czas
iskra
Po pierwsze byłam uzalezniona- serio, po pracy telewizor i warzywko, które śledzi co tam w środku gra.
Czułam dosłownie jak mi mózg obumiera , do rzucenia w diabły tv przekonał mnie ten pamiętny wrzesień, ale też- przemyślałam sprawę głębiej- z telewizji niczego się nie nauczyłam nawet oglądając programy typu Discovery, tzn. jak oglądałam to wydawało mi sie, ze się robię mądrzejsza, ale po jakimś czasie nic nie zostawało.
Wiedza z tv jest wiedzą powierzchowną i taką na zasadzie do wierzenia- nie jest empiryczna.
Po drugie jak coś przeczytam to zapamietuję, wracam do tego, dyskutuję wewnętrznie itp- jak oglądam to przelatuje i tyle.
Argument o misji edukacyjnej jest dla mnie znikomy.
Oglądając tv żyje się życiem innych ludzi a nie własnym - seriale.
Powiem wam tyle, jeśli do własnej rodziny nie można dzwonić o określonych porach bo żyją życiem Mostkowiaków to coś jest postawione na głowie.
A odnośnie dzieci i telewizji.
Uważam, ze dzieci powinny poznawać świat dotykowo a nie przez ekran.
Moje są za małe na takie oceny, ale córeczka mpich znajomych - 2 lata i zero telewizji uczy się świata jak najbardziej wg mnie właściwie- kotka głaszcze, liście grabi, lubi spacery, bajki czytane i rozmowy.
Nawija cały czas
iskra
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
Iskra ale po obejrzeniu dobrego filmu czy ciekawej dyskusji w TV czy spektaklu w teatrze tez cos chyba w głowie zostaje.Iskra1 pisze:Po drugie jak coś przeczytam to zapamietuję, wracam do tego, dyskutuję wewnętrznie itp- jak oglądam to przelatuje i tyle.
Argument o misji edukacyjnej jest dla mnie znikomy.
Jak np moja Zosia obejrzała ostatnio piekny film "Mała Syrenka" /piekne obrazy, piękna muzyka/ który bardzo jej się podobał to było to tylko z pożytkiem dla jej wrażliwości.
Kaśka - mama Zosi /2003/
-
- Posty: 3161
- Rejestracja: 20 lut 2002 01:00
Umiarkowane oglądanie TV przez dzieci "dobrych" pozycji programu uważam, że jest OK. Z niektórych programów dzieci czerpią wiedzę, poznają świat i generalnie są użyteczne. A inne, dla nich odpowiednie, mogą obejrzeć również dla przyjemności - czy kazda czynność musi mieć wyłacznie poznawczo-edukacyjne przesłanie ? Oczywiście, można robic tysiąc innych rzeczy dla przyjemności, ale dla urozmaicenia tych przyjemności obejrzenie ciekawej bajki również. Akurat moje dziecko nie podziela mojej opinii w tej kwestii i nie jest zainteresowane TV, ale gdyby była, to przy powyższych ograniczeniach nie miałabym nic przeciwko, żeby ogladała. Oczywiście nie wcześniej niż gdy skończyła 2-2,5 roku.
- Jewka
- Posty: 2079
- Rejestracja: 12 maja 2003 00:00
Był czas, że myślałam, że TV to samo zło - zjadacz czasu, papka dla mózgu, namiastka emocji itp...
W sumie nic mi się nie zmieniło, tyle że teraz tymi epitetami mogłabym obrzucić komputer i wszystko, co w nim oglądam, słucham
TV nie mam od dziewięciu lat, ale przy komputerze spędzam teraz więcej czasu niż kiedykolwiek przed TV
W sumie nic mi się nie zmieniło, tyle że teraz tymi epitetami mogłabym obrzucić komputer i wszystko, co w nim oglądam, słucham
TV nie mam od dziewięciu lat, ale przy komputerze spędzam teraz więcej czasu niż kiedykolwiek przed TV
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
moje zdanie - dziecko z dostepem do odpowidnich bajek najwczesniej od drugiego roku zycia. pozniej bajki selekcjonowane i najlepiej ogladane wspolnie. pol godziny dziennie. z mozliwoscia wlasnorecznego wyboru przez dziecko.
i anegdotka:
mam znajoma (nauczycielke!), do ktorej zawsze jak przyjde z wizyta, leci minimini. a ja zawsze ja pytam, czy nie mozna tego wylaczyc. siedzimu kilka godzin, a minimini sie drze na caly salon i wszyscy sie mimochodem gapia. a ona na to: nie, bo dzieci zaczna plakac. wymiekam :spineyes:
i anegdotka:
mam znajoma (nauczycielke!), do ktorej zawsze jak przyjde z wizyta, leci minimini. a ja zawsze ja pytam, czy nie mozna tego wylaczyc. siedzimu kilka godzin, a minimini sie drze na caly salon i wszyscy sie mimochodem gapia. a ona na to: nie, bo dzieci zaczna plakac. wymiekam :spineyes:
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
-
- Posty: 2484
- Rejestracja: 20 kwie 2002 00:00
ja od telewizji jestem uzalezniona ale sie lecze niby jakoś strasznie dużo nigdy nie ogladałam ale drażni mnie fakt, że kiedy mam wolny wieczor , zasiadam przed tv (właściwie to zasiadałam) pdkąd jest Piotrek ograniczamy tv do minimum. ja bym chciała wywalić telewizor z domu w ogóle. Ale A. jest kinomaniakiem i jeśli już w ogóle cos ogląda to wieczorem film na dvd.
ale chciałam o czym innym. mnie przeraża fakt , w ilu domach telewizory stoja u dzieci w pokoju i maluchy właściwie bez ograniczeń oglądają jak leci.
ale chciałam o czym innym. mnie przeraża fakt , w ilu domach telewizory stoja u dzieci w pokoju i maluchy właściwie bez ograniczeń oglądają jak leci.
Piotrek 2004r. i Ola 2006r.
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
Tez jestem zdecydowana przeciwniczką takiej atrakcji w pokoju dzieciecym chociaż mój małzonek miał taki pomysł, ale mu wybiłam z głowyŻaba pisze:ale chciałam o czym innym. mnie przeraża fakt , w ilu domach telewizory stoja u dzieci w pokoju i maluchy właściwie bez ograniczeń oglądają jak leci.
Kaśka - mama Zosi /2003/
- Ania71
- Posty: 1194
- Rejestracja: 02 lip 2002 00:00
Ja nie ograniczam dziecku czasu przed TV, nie ograniczam bo nie muszę, na razie Agatka ogląda tylko swojego ulubionego Cliforda, czasem jak rano w weekendy chcemy dłużej pospać to włączamy mini mini albo film na dvd ale nie zatrzyma jej to przy tv dłużej niż na pół godziny.
Obecnie Agatka uwielbia wyłączać telewizor jak nikt go nie ogląda, czym czasami drażni naszego głównego telemaniaka czyli tatę Tata jednak chyba sam zacznie się pilnować bo zblizają się święta i jak telewizor jest włączony to przy każdym bloku reklamowym słyszymy ,,oooo, to bym chciała!"
Ostatnio dostała od starszego kolegi kilka bajek, jest wśród nich ,,Lilo i Stich", tam są jakieś dziwne postacie kosmitów więc odradzam jej oglądanie tej bajki:
- Nie włączę ci tej bajki bo potem w nocy śnią ci się potwory i budzisz się płaczem
- To nie potwory mi się śnią
- A co?
- Czasowstrzymywacz
Obecnie Agatka uwielbia wyłączać telewizor jak nikt go nie ogląda, czym czasami drażni naszego głównego telemaniaka czyli tatę Tata jednak chyba sam zacznie się pilnować bo zblizają się święta i jak telewizor jest włączony to przy każdym bloku reklamowym słyszymy ,,oooo, to bym chciała!"
Ostatnio dostała od starszego kolegi kilka bajek, jest wśród nich ,,Lilo i Stich", tam są jakieś dziwne postacie kosmitów więc odradzam jej oglądanie tej bajki:
- Nie włączę ci tej bajki bo potem w nocy śnią ci się potwory i budzisz się płaczem
- To nie potwory mi się śnią
- A co?
- Czasowstrzymywacz
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
-
- Posty: 2484
- Rejestracja: 20 kwie 2002 00:00
ha! pilot to smieszna sprawa. rodzice lubią przechwalać się między soba co to ich pociechy juz potrafia. i kiedy piotrek był mały, zaczynał raczkować, wielu rodziców z dumą opowiadało jak to ich maluchy ledwo od ziemi odrosły, a już potrafią włączyć i wyłączyć telewizor. za chwilę już potrafiły obsługiwać pilota. a my niezmiennie powtarzaliśmy, że nasze dziecko ma zakaz dotykania pilota. do telewizora jak każdy maluch tez sie przymierzał, owszem potrafi włączyć i wyłączyć ale nie używa bo wie, że nie może
Piotrek 2004r. i Ola 2006r.