Dziecko przed telewizorem......

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Dziecko przed telewizorem......

Post autor: Dorunia »

Dla ponad połowy polskich dzieci telewizja jest głównym, a bywa, że jedynym, źródłem informacji o świecie zewnętrznym - wynika z badań przeprowadzonych dwa lata temu na zlecenie TVP. Powyżej 40% dzieci w naszym kraju ma telewizor w swoim pokoju, co oznacza, że rodzice nie kontrolują, jakie programy oglądają i ile czasu spędzają przed telewizorem ich pociechy. Tymczasem badania OBOP wykazały, że już dzieci w wieku przedszkolnym poświęcają na oglądanie telewizji średnio 2 godziny 45 minut dziennie, mimo że, dla ich dobra, czas ten nie powinien być dłuższy niż godzina, zaś dzieci do skończenia dwóch lat w ogóle nie powinny oglądać telewizji.
Pokusa oddania dziecka "pod opiekę" telewizora jest dla nas rodziców bardzo silna, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy codzienny pośpiech zmusza nas do robienia kilku rzeczy na raz, a włączenie wszędobylskiemu maluchowi jego ulubionej bajki daje nam chwilę wytchnienia. Jeżeli jednak pozwolimy, aby nasze dziecko wychowywało się wyłącznie przed telewizorem, nie będziemy musieli długo czekać na negatywne skutki tego wychowania w postaci nieprawidłowości w rozwoju, zarówno fizycznym, jak i psychicznym naszych pociech.
Warto jednak pamiętać, że telewizja może być dla nas cenną pomocą wychowawczą, ale tylko pod warunkiem, że potraktujemy ją poważnie i zaczniemy świadomie decydować, ile czasu nasze dziecko może spędzić przed telewizorem, co może obejrzeć samodzielnie, a co w naszym towarzystwie, bo wymaga omówienia czy komentarza. Nie będzie to łatwe zadanie, jednak z pewnością przyniesie korzyści nie tylko dzieciom, ale i nam.


Wszystko jest dla ludzi, nie wszystko dla dzieci

Dla nas - dorosłych telewizja może być cennym źródłem informacji, wiedzy na temat świata i rozrywki, gdyż nasze procesy myślowe zostały wykształcone na tyle, że jesteśmy w stanie przeanalizować i ocenić kierowany do nas przekaz. Mimo to, jakże często zdarza nam się ulegać różnym trikom i zabiegom telewizyjnym, stosowanym zwłaszcza w reklamach. O ile zatem silniejszy musi być wpływ przekazu telewizyjnego na dziecko, które traktuje to, co widzi w telewizji bardzo poważnie i bezkrytycznie nie rozumiejąc, że może to być zupełnie niezgodne z rzeczywistością.

Negatywne skutki niekontrolowanego przez rodziców oglądania telewizji przez dzieci można obserwować zarówno na płaszczyźnie rozwoju fizycznego jak i psychicznego:
Zaburzenia w rozwoju układu ruchu. Dzieci spędzające dużo czasu przed telewizorem mają go mniej na zabawy ruchowe, zwłaszcza na powietrzu. Nieprawidłowa postawa podczas oglądania sprzyja powstawaniu wad kręgosłupa.
Problemy ze wzrokiem. Często dzieci nie zachowują odpowiedniej odległości od ekranu (co najmniej 2,5 m) i oglądają telewizję przy zbyt ciemnym świetle, przez co są bardziej narażone na szkodliwe promieniowanie emitowane przez telewizor.
Zaburzenia mowy. Bohaterowie filmów dla dzieci, zwłaszcza kreskówek, często posługują się specyficzną niby-mową (np. Kaczor Donald), którą dzieci próbują naśladować.
Zaburzenia ze strony układu nerwowego. Powodują go agresywne dźwięki, migające kolory, szybko zmieniające się obrazy.
Problemy z koncentracją. Najwydatniej ujawniają się one, gdy dziecko zaczyna naukę szkolną. Przyzwyczajone do szybko zmieniających się obrazów nie jest w stanie skupić się na dłużej, jest niecierpliwe i mało wytrwałe, a lekcje wydają mu się zbyt długie i nudne.
Brak zdolności samodzielnego uczenia się. Dziecko przyzwyczaiło się do biernego odbioru informacji.
Zaburzenia komunikacji z otoczeniem. Przekaz telewizyjny jest jednostronny, w związku z czym nie uczy dziecka dialogu.
Zanik kreatywnego myślenia. Dziecko przyzwyczaja się, że jest uczone, zabawiane, inspirowane bez własnego wysiłku. Telewizja wychowuje zatem przyszłego konsumenta w każdym tego słowa znaczeniu, który będzie oczekiwał, aby wszystko podać mu "na tacy", bez jego zaangażowania i wysiłku. Nie będzie sam poszukiwał kreatywnych rozwiązań.
Zanik poczucia rzeczywistości. Obserwuje się go zwłaszcza u dzieci, które wcześnie zaczęły oglądać telewizję w nadmiernych ilościach. Obrazy telewizyjne mieszają im się z własnymi przeżyciami. Im młodsze są dzieci, tym trudniej im uchwycić granicę pomiędzy światem fikcji a rzeczywistością.
Zmniejszone poczucie bezpieczeństwa. Mały telewidz bardzo głęboko przeżywa płynące z ekranu emocje. Jeżeli coś wzbudza w nim strach, potęguje go jeszcze bierna obserwacja, świadomość, że nic nie może zrobić. Może to być przyczyną lęków i nocnych koszmarów.
Zanik empatii i wzrost agresji. Badacze tematu obliczyli, że przeciętne dziecko ogląda na ekranie około 20 scen przemocy tygodniowo. Z czasem ból i cierpienie oglądane w telewizji obojętnieją mu (zwłaszcza, że w życiu realnym okazywane są zwykle znacznie dyskretniej niż w telewizji) i dziecko traci swoją wrodzoną wrażliwość. Od 1950 roku przeprowadzono ponad 3500 badań, które potwierdzają wpływ oglądanej na ekranie przemocy na wzrost agresji w realnym życiu. Dzieci, które oglądają jakiekolwiek formy przemocy na ekranie będą częściej brać udział w sprzeczkach i konfliktach z rówieśnikami i będą próbowały rozwiązywać je z użyciem siły. Co gorsza, przemoc obserwowana wśród młodych ludzi jest coraz bardziej wyrafinowana, gdyż posługują się oni taktyką i logiką zaobserwowaną na ekranie.



Wszystko w naszych rękach

Mimo swoich rozlicznych wad, telewizja nie musi szkodzić, co więcej, może być bardzo pomocna w rozwoju intelektualnym dzieci. Musimy tylko kontrolować czas jej oglądania, a także wybierać programy dostosowane do wieku i możliwości intelektualnych dziecka. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych dowiodły, że dzieci oglądające "Ulicę Sezamkową" są znacznie lepiej przygotowane do pójścia do szkoły niż ich rówieśnicy, którzy wolą japońskie kreskówki. Lepiej znają litery i cyfry, sprawniej kojarzą i zapamiętują oraz lepiej funkcjonują w grupie.

Odpowiednio dobrane programy telewizyjne sprzyjają wzbogacaniu słownictwa dzieci i młodzieży, obserwuje się też ich pozytywny wpływ na dziecięce zabawy, które stają się bogatsze treściowo. Telewizja może nam pomóc w kształtowaniu u dziecka umiejętności selekcjonowania i oceniania treści upowszechnianych przez media. Jest to bardzo przydatna umiejętność w dzisiejszych czasach i warto ją trenować od najmłodszych lat. Bardzo ważne jest, aby oglądać telewizję wspólnie z dziećmi, a po zakończeniu programu porozmawiać na temat obejrzanych treści.


Temat miesiąca - www.nestle.pl/dziecko - Dziecko przed telewizorem
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
Awatar użytkownika
LALA27
Posty: 1183
Rejestracja: 07 cze 2002 00:00

Post autor: LALA27 »

Zosia w prawdzie 10 miesięczny stworek ale telewizje ma zabronioną.Ale z tego co zauważyłam to chętnie by popatrzyła w to pudło.Niestety rodziców ma nie ugiętych.
Szczęśliwa mama Zosi i Frania:):)
Awatar użytkownika
ksieciu
Posty: 1897
Rejestracja: 21 sty 2003 01:00

Post autor: ksieciu »

My wlasciwie ogladamy telewizje wieczorem jak Adas juz spi, ale nie zawsze. Jednak gdy widze ze Adas zapatrzyl sie w 'wielkie pudlo' wylaczam telewizor lub staram sie go zinteresowac jakas zabawa.
Mysle ze jak nadejdzie czas ogladania bajek dluzej niz 5 min to bedziemy wlaczali Adasiowi tylko bajki edukacyjne i 'stare' bajki z naszego dziecinstwa typu 'Reksio', 'Zaczarowany olowek' itp...
Niestety dzisiejsze bajki nie nadaja sie wg mnie w ogole do ogladania, ten nadmiar przemocy zawarty w tresci jest nie do zaakceptowania przeze mnie jako rodzica.
Adas - 29.04.2003r.

Patrysia - 26.01.2006r.
Awatar użytkownika
mooniia
Posty: 2309
Rejestracja: 15 cze 2003 00:00

Post autor: mooniia »

Gosia jak każdy 3 latek lubi ogladać bajki ale telewizora jako takiego nie zna bajki oglda na komputerze po wczesniejszej cenzurze rodziców. Telewizor jej w ogóle nie pociaga czasami jak jestem zajeta proponuje jej obejrzenie np rannego Budzika (program dla przedszkokakow)ale nic z tego telewizor jej sie kojarzy z filmem mamy czy wiadomosciami taty, sama nie ma zwyczaju ogladania w nim czegokolwiek.
szczęśliwa mama mieszana biologiczno-adopcyjna x 5 (Małgosia, Marta, Marcysia, Marysia i Milenka :) )
+
Aniołek 01.06.2003 [*]
Mikołajek 15.12.2011 [*]
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

My tez oglądamy tv jak Weronisia idzie spać. Weronisia bardzo długo w ogóle nie oglądała telwizji. Około 2 urodzin zainteresowała się Teletubisiami i tylko to oglądała. Teraz ogląda Reksia, Bolka i Lolka, Misia Uszatka z programu dla maluszków Mini mini. Nie ogląda codziennie, np. dziś nie oglądała wcale, bo długo byliśmy na spacerze.
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

A my żyjemy bez telewizora.
Nie wszystkim się do tego przyznaję, bo reakcje ludzi czasem mnie przerastają: "To co wy robicie wieczorami?" :oops: :wink:
Albo traktują nas jak skrajną biedotę, której nie stać na telewizor i oferują swój stary, ale w dobrym stanie :oops:

A nawet jak łykną te informację bez większego szoku, to zaraz leci komentarz i proroctwo: "No, póki nie macie dzieci, to jeszcze tak można, ale potem to już będzieci musieli kupić."

Czy naprawdę będziemy musieli kupić?
Nie mam zamiaru.
Czy da się wychowywać dziecko bez telewizora?
Ma ktoś jakieś przemyślenia, doświadczenia?
Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Post autor: Dorunia »

My tv, włączamy na wiadomości tylko i to dopiero jak dzieci śpią, starszy chodzi do kina na sprawdzone filmy, czasem ogląda nasze domowe archiwum, przez ostatni tydzień raz włączyliśmy telewizor i dobrze nam z tym, wieczorami czytamy książki i możemy sobie spokojnie pogadulić z mężem :D
Adaś na razie bajki zna z książek naszych opowieści i obrazków, czasem zastanawiam się czy nie będzie w tyle do kolegów. :roll:
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Jewka pisze:Czy naprawdę będziemy musieli kupić?
Nie mam zamiaru.
Czy da się wychowywać dziecko bez telewizora?
Ma ktoś jakieś przemyślenia, doświadczenia?

Da się!!!! My nie mamy telewizora. :) choć nie wszyscy w to wierzą... :roll:
Ola jakoś żyje. Pewnie, że jest trochę zacofana :wink: , ale nie płaczemy z tego powodu. Ma parę płyt i może obejrzeć na kompie, a czasami ogląda bajki na mini-mini, jak jest u babci. Przede wszystkim jednak słucha bajek. Mimo, ze już tyle razy słuchała Kopciuszka, śnieżki czy Słonia Bombika, piosenek jedyneczki i Misia i Margolci, Arki Noego, Angielskiego dla dzieci - nie nudzi jej się.
Mamy też setki gier planszowych, puzzli, książek i innych zabawek. Bardzo lubimy rodzinne zabawy, zwłaszcza Ola - bawimy się w rodzinę, lekarza, restaurację, adopcje, przedszkole, szkołę, bibliotekę, fryzjera i .... co nam przyjdzie do głowy. Teraz Ola jest chora to od rana robimy witraże, malujemy kolorowanki, piszemy książkę, gotujemy obiad, zmywamy i nie oglądamy TV. :D
Awatar użytkownika
sowa
Posty: 3295
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: sowa »

Dorunia, nie sądzę. A myślę, że może miec bogatszą wyobraźnię.
Mnie to w ogóle dziwi, jak słyszę że maluszki oglądaja tv, Weronisia do jakiś 2 lat nawet nie była tym zainteresowana. I dobrze!
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Przypomniało mi się, że w zeszłym roku miałam w jednym z warszawskich Przedszkoli zajęcia na ten temat. odszukałam trochę materiałów. Wtedy znalazłam bardziej przerażającą statystykę niż Dorunia 8O

Jak wykazują badania w Polsce dzieci w wieku przedszkolnym spędzają średnio 4,5 godziny dziennie przed telewizorem.
Tygodniowo przeszło 30.
Rocznie 1642,5 godz co stanowi prawie 70 dni! - 2 miesiące w roku bezczynnego siedzenia!!!! O przepraszam, z pochrupywaniem czipisów i cukierków. A w skali całego życia 12 lat! przed TV

***********************

Spytała mama
Swojego synka:
-Mietku, kochanie,
która godzinka?

Mietek oglądał
Film na dobranoc,
Więc odpowiedział:
-Po siódmej, mamo.

-A jaki dzień dziś,
czwartek czy piątek,
bo zapomniałam
robiąc porządek?

Mietek wciąż patrząc
W telewizorek,
Rzekł:-Dziś Twój serial,
Wiec dziś jest wtorek.

-A który dzisiaj?
Podpowiedz mamie.
-Piąty. Widziałem
to w „Panoramie”

-A jaki miesiąc?
-Już mamy kwiecień.
Czytałem o tym
W Telegazecie.

-Czy nie czas, Mietku,
iść do kąpieli?
-Nie. O tym jeszcze
nie powiedzieli.
(M.Bartkowicz)


**********************


Zasady rozsądnego oglądania telewizji:

Ogranicz oglądanie telewizji
W wieku przedszkolnym max. czas przesiadywania przed telewizorem powinien wynosić 1 godzinę dziennie!

Przestrzegaj ograniczeń
Po wyczerpaniu „limitu” wyłączaj telewizor.

Wybieraj pory oglądania telewizji
Wystrzegaj się włączania telewizora podczas posiłków, w czasie rodzinnych spotkań i uroczystości.

Oglądajcie wspólnie
Można wtedy korygować błędne skojarzenia i poglądy, wskazywać pozytywne wartości.

Uczyń oglądanie telewizji aktywnym zajęciem
Odwołuj się do pozytywnych postaci, naśladuj zabawy, powtarzaj piosenki.

Nie używaj telewizji jako „opiekunki” do dziecka
Telewizja to nie sposób na ukojenie, pocieszenie, czy odpoczynek rodzica od dziecka.

Nie używaj telewizji jako formy przekupstwa, nagrody czy kary
Programy telewizyjne stają się wtedy atrakcyjniejsze.

Dawaj dobry przykład w odpowiedzialnym oglądaniu telewizji
Dzieci mają zamknięte uszy na rady, a otwierają oczy na przykład.

Oglądajcie wybiórczo
Wyklucz oglądanie „hurtem”, poszukaj programów ciekawych, wartościowych, bez przemocy i agresywności.

Osłabiaj negatywne skutki
Nie pozwól, żeby dziecko zostało oczarowane magią reklam, stwarzaj poczucie bezpieczeństwa, odwracaj jego uwagę od telewizji innymi atrakcyjnym zajęciami.


:D

Mogę jeszcze coś powklejać, jak chcecie...
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

Madźka pisze:Da się!!!! My nie mamy telewizora. :)
Madżka! :D
Skoro Ola żyje i ma sie dobrze (mimo ustawicznego braku telewizora i obecności aktualnej choroby :cmok: ), to odpędzam od siebie wszystkie wątpliwości.

Zresztą nie jesteśmy takie znów rodzynki, u mnie w szkole jeszcze dwie dziewczyny (dzieciate) obywają się bez TV.

Komputer i necik z powodzeniem zastępują telewizyjnego pożeracza czasu :wink:
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Wklejaj, wklejaj :!: :!: :!: :!:
U nas telewizor jest często włączony więc może się wreszcie czegoś nauczę :? :oops:
Nie uważam się z tego powodu za gorszą osobę :? może powinnam :?:
Niestety tv służy mi jako niańka dla dzieci :oops:
Cała nadzieja, w tym, że idzie lato (bedziemy cały czas na dworze a potem od września idą do przedszkola na cały etat :wink:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Jewka, my kiedyś mieliśmy telewizor. 8) Może nie służył on do oglądania programów telewizyjnych (myslę o Oli) ale do bajek na kasetach video. Teletuisie, Miś Uszatek, Pszczółka Maja, potem Bob Budowniczy - mogły lecieć na okrągło. I tak jak Nata pisze, TV- jak niańka, a my chwila spokoju. :oops: Nata pocieszę Cię :cmok: TV ma też swoje "+"

Plusy telewizji

Uczy. Dzisiaj dziecko w ciągu miesiąca może nauczyć się więcej niż jego rówieśnik z początku XX wieku przez 8 lat.
Informuje. Przynosi świat do domu.
Pobudza umysł. Rozbudza zainteresowania i ciekawość.
Przynosi rozrywkę i ubarwia życie.
Awatar użytkownika
nataku
Posty: 3117
Rejestracja: 01 kwie 2003 00:00

Post autor: nataku »

Wiecie co, ja jako dziecko nie mogłam oglądać telewizji... - do czasów późnej podstawowki.
Teraz uwielbiam filmy - mogę chodzić do kina zawsze kiedy tylko mam czas. W kinie czuję się jak zaczarowana.
Mam chyba ten niedosyt...
Mama Kubusia i Kacperka - zdecydowanie fajnych chłopaków łobuziaków
Awatar użytkownika
kostesia
Posty: 1054
Rejestracja: 01 gru 2002 01:00

Post autor: kostesia »

My co prawda telewizor mamy, ale....dla mnie mógłby on nie istnieć - zdecydowanie preferuje radio. Natomiast kostus twierzdi, że brakuje mu bodźców i musi mu cos latać przed oczami. I lata - książka, telewizor a czasami jeszcze do tego monitor - i o dziwo nad wszystkim panuje :!: :!: :!: :!:

Ale chciałam o
"Wystrzegaj się włączania telewizora podczas posiłków, w czasie rodzinnych spotkań i uroczystości" .
Bardzo pilnuję tego, aby właśnie w takich momentach telewizor nie stawał się "clue" wieczoru. Przeraża mnie wizja rodzinnego spotkania, na którym wszyscy spotkani zajadają np obiad i panuje cisza, bo jest włączony telewizor :!: kilka razy zdarzyło mi się prosić o wyłączenie lub przyciszenie i usłyszałam "nie przesadzaj" :!: :!: :!: :!: :!: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: No to nie przesadzam i często po kryjomu, jak najwiekszy zbrodniarz przyciszam albo wyłączam.....Czasem jak chcę być "odwazniejsza" - demonstracyjnie zabieram dzieci do drugiego pokoju....

Pamietam też z czasów gdy miałam jeszcze więcej wspólnego z przedszkolem i ze szkoła obrazek, gdy pewna dziewczynka spędzała z rodzicami weekendy "na łonie natury" a nie przed telewizorem. I prawie regułą stało się dokuczanie jej na początku tygodnia i dawanie do zrozumienia, że jest co najmniej "dziwna", bo nie wie co było w tv.

I tak sobie myslę, że czasami bardzo niewiele potrzeba, żeby tak naprawdę błaha rzecz sprawiała, że czujemy się "inni". A z drugiej strony aż dziw bierze, ze takie małe okienko potrafi w skrajnych przypadkach az tak uzależnić, zniewolić i zubozyć; bo z "rozrywka i ubarwieniem " to byłabym ostrozna...
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”