w proteście nie, ale tak w ogóle to tak, ale od początku...Ewka pisze:tupała nóżką?
Weszłyśmy, rozebrałam Kini kurtkę i buty założyłam skarpetki z ABS-em. Dała ładnie pani Eli (prowadząca zajęcia) rączkę, dała się posadzić na macie na podłodze, więc zostałam za drzwiami. Nie na długo ...
Pani zaczęła grać - zdaje się, że zbyt głośno to było i zbyt nagle dla Kini i ... był :crying:
Wbiegłam do sali w tempie sprinterskim - dobrze, że buty miałam szybko zdejmowalne . Uspokoiłam i już zostałam do końca zajęć. A Kinia nawet się w trakcie zajęć odważyła "potupać" z pozostałymi 2 dziewczynkami, za to na panią z dystansem patrzyła do końca.
Same zajęcia wydają się być to OK i postanowiłam, że pójdę z Kinią jeszcze 3-4 razy i zobaczymy, mam nadzieje, że będzie coraz lepiej.