Jesteśmy rodzicami

Archiwum forum "Moja adopcyjna droga"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
kasialu
Posty: 1394
Rejestracja: 13 mar 2004 01:00

Post autor: kasialu »

Polit super czyta się takie wiadomości!!! Najlepiej wymyślić bajkę...zawsze działa ;) A jak zaczniecie opowiadac od Maluszka szybko fakt adopcji stanie się oczywisty...
Dwie drogi, dwa szczęścia...
Awatar użytkownika
mamma-mia
Posty: 235
Rejestracja: 29 mar 2009 01:00

Post autor: mamma-mia »

Teresa, moja Mala tez ma rodzenstwo, dwoje z nich widziala ostatni raz majac 5 lat, niemozliwe, zeby nie pamietala, ze w domu byly dzieci, skoro pamieta mame, ojca, meble, i to, ze nie mieli sedesu ani zelazka... z jednak, nie pamieta. Tak twierdzi psycholog, ja tez przy roznych okazjach zadaje pytania sondujace, gadamy o rodzenstwach - zawsze mowi, ze chcialaby miec rodzenstwo, i ze szkoda, ze nie ma i ze chcialaby, zebym urodzila 10 dzieci i mielibysmy wielki stol :)... Wiec to, Teresa, zupelnie mozliwe - dzieci pamietaja wybiorczo, i dla nas czesto dziwacznie.
Awatar użytkownika
teresa1
Posty: 57
Rejestracja: 27 sty 2006 01:00

Post autor: teresa1 »

no właśnie,on zupełnie nie kojarzy tamtego domu,tamtych dzieci,zachowuje się tak,jakby był z nami od początku,i coraz częsciej mi zadaje pytanie...mama a ty nie wolałaś urodzić dziewczynki,zamiast mnie?...a ja niewiem jak się zachować,te pytania mnie przerastają.
teresa1
Awatar użytkownika
mamma-mia
Posty: 235
Rejestracja: 29 mar 2009 01:00

Post autor: mamma-mia »

U nas opowiesc o poszukiwaniu coreczki i radosci z jej odnalezienia jest kultowa, niemal codziennie przerabiana. Wiec mam o tyle latwiej. Na Twoim miejscu chyba probowalabym przy takich pytaniach o dziewczynke mowic 'Kochanie, przeciez wiesz, ze Cie nie urodzilam, byles w innym domu... a ja Cie szukalam...'. Probowalabym jakos ten watek wprowadzic w rozmowe.
Chociaz np. sprawa rodzenstwa taka prosta dla mnie nie jest - bo jesli teraz do wszystkich problemow, zmagania sie z odrzuceniem przez matke, ze wspomnieniami z domu dziecka i z nowym zyciem, dolozylabym jeszcze kilkoro dzieci, z trzech roznych ojcow, w trzech roznych miejscach w Polsce, to sama nie wiem, jak Mala by sobie z tym poradzila. Nie pojedziemy przeciez ich szukac, maja nowe rodziny - jedno jest u babci, jedno czy dwoje adoptowanych, jedno mieszka z ojcem (to nie ojciec mojej Malej)... Wiem, ze to dla Malej pewnego dnia moze byc wspaniale, ze ma rodzenstwo. Ale wprowadzanie tego watku teraz wydaje mi sie zbyt skomplikowane... nie wiem nawet dokladnie, ile tych dzieci jest. I nie wiem, jak jej to powiedziec, i kiedy...
Awatar użytkownika
teresa1
Posty: 57
Rejestracja: 27 sty 2006 01:00

Post autor: teresa1 »

Michał byl 13 dzieckiem w tej rodzinie....
teresa1
Awatar użytkownika
Edi3
Posty: 1
Rejestracja: 30 sie 2009 00:00

Post autor: Edi3 »

Maxima393 pisze:Myślę że musicie jeszcze zaczekać.
Jak można udzielać takich głupich rad??? powinniście powiedzieć dziecku od razu, przypominać mu w delikatny sposób cały czas.
ZrobicieTereso1 wielką krzywdę dziecku i sobie, jeśli natychmiast nie zaczniecie mówić dziecku jak trafił do waszej rodziny.
teresa1 pisze:no właśnie,on zupełnie nie kojarzy tamtego domu,tamtych dzieci,zachowuje się tak,jakby był z nami od początku
Nasz syn miał 3,5 roku kiedy go adoptowaliśmy i zawsze mówił że nic pamięta, widać nie chciał pamiętać.
Tereso1 proszę Cię, powiedz szybko dziecku prawdę, a unikniesz wielu problemów.
Nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego ludzie ratując życie dzieciom, wyrządzają im jednocześnie taką krzywdę.
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Maxima393 pisze:Hmmmm..faktycznie dziwna sytuacja. Nie wiem co Ci więcej doradzić gdyż nigdy nie spotkałam się podobnym problemem :? . Myślę jednak że musicie powiedzieć synkowi prawdę, z czasem przypomni sobie gdzie był zanim trafił do Was.
Edi3 zamiast nazywać czyjeś rady głupimi przeczytaj wszystko do końca a potem komentuj. Moja córka ma 3 lata i wie od nas że jest adoptowana więc mam nadzieję że Twój komentarz o krzywdzeniu dzieci nie odnosi sie do mojej osoby.
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Dzięki Alza :wink:
Awatar użytkownika
kate33
Posty: 4
Rejestracja: 22 paź 2006 00:00

Post autor: kate33 »

Witam. jeszcze kilka lat temu pisałam na forum dotyczącyn leczenia niepłodności, dziś jestem tutaj. Do końca życia nie zapomnę majowego przedpołudnia, kiedy to zadzwonił telefon, ten telefon. Ja musialam mieć akurat wtedy w pracy wyłączony telefon, więc najważniejszą wiadomość naszego życia usłyszał mąż...może to lepiej, bo ja bym pewnie dostała zawalu;-). Dziś jesteśmy rodzicami najpiękniejszego na świecie prawie półtorarocznego chłopca i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jego śmiech i radość spowodowaly, że nie mają już dla mnie znaczenia wcześniejsze łzy, były na pewno po to, byśmy mogli poznać naszego łobuziaka... :lol:
My oczywiście też powiemy synkowi, że był w brzuszku u innej mamy, zaczynamy od opowiadania wymyślonej przez nas bajki, ale jest jeszcze za mały by coś z niej zrozumieć.. Pozdrawiam wszystkich rodziców obecnych i przyszlych!!
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Moja adopcyjna droga”