CZEKAMY NA SKARB!!!

Archiwum forum "Moja adopcyjna droga"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

u nas cos zaczyna drgać ale na razie cicho sza, ponieważ jest troche problemów prawnych, bardzo się denerwuję, nie śpię po nocach- bo jest o kogo walczyć- naprawdę. Naszą historię opiszę potem- nawet teraz płyną mi łzy....... oby wszystko dobrze sie skończyło
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
kola2
Posty: 415
Rejestracja: 17 lip 2004 00:00

Post autor: kola2 »

to ja przesyłam Wam 100 kilo pewnosci ze bedzie dobrze. dawno mnie tu nie było ale widze ze w dobrym momencie sie pojawiłam. jak już będziesz mogła to skrobnij dwa słówka!!!!!!!!!

a u nas mija właśnie rok od zalegalizowania naszego związku!!!!!!!! TRÓJKĄTA :)


syneczek skarbeczek :)
Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

](*,) płaczę......
Opowiem Wam początek naszej historii.....
W pewien piękny piątkowy dzień, kompletnie nieświadomi , że to właśnie dziś zadzwoni do nas TEN telefon- ON WŁAŚNIE ZADZWONIŁ. Przez telefon nic sie nie dowiedzieliśmy- tylko tyle, że mamy przyjechać do Ośrodka. Nie patrząć na nic/ praca ,obowiązki itp./ wyrwaliśmy się i czym prędzej pojechaliśmy do OAO. Okazało się, że urodziła nam się dziewczynka- biologiczna siotrzyczka naszego 4 letniego synka. Byliśmy wniebowzięci tym bardziej, iż dowiedzieliśmy się, że jest zdrowa i urodziła sie z 10 pkt w skali Apgar. Następnie poiformowano nas, że do czasu aż minie 6 tygodnie będzie mogła iść do naszego domu na tzw. urlopowanie. Była to dla nas naprawdę pełnia szczęścia- nie da się tego opisać co wtedy czuliśmy, ile to pozytywnych emocji budzi się w człowieku pod wpływem takich informacji. Wpadliśmy przez sobotę i niedzielę w szł zakupów- od ubranek, kosmetyków i pieluch po wózek. W poniedziałek rano dzwonę do OAO i słyszę, że sprawa pewnie sie trochę przeciągnie i będziemy czekać do czwartku- ale co tam te parę dni- myślę- damy radę.
Nasza sielanka nie trwała zbyt długo :( w ten sam poniedziałek wieczorem po wielu telefonach do OAO okazało się, że Malutka ma poważne problemy zdrowotne i jest w szpitalu na Niekłańskiej. Jak się o tym dowiedziałam od razu zadzwoniłam na Niekłańską jednak nie chciano ze mną rozmiawiać- w ogóle z nikim na początku nie rozmawiano- bo to niby tylko matka ma prawo do otrzymywania informacji.
We środę dowiedziałam się co w trawie piszczy- a mianowicie- Malutka ma wrodzone zapalenie płuc, bardzo obniżone napięcie mięśniowe i możliwe, że kaca poalkoholowego. Wymiotowała krwia, miała wysoką gorączkę i cudem przeżyła. Pierwszy raz zobaczyliśmy NASZĄ CÓRECZKĘ na oddziale szpitalnym we czwartek i od tej pory codziennie do niej jeździliśmy. Mówię Wam Ona jest, śliczna, cudowna i ślicznie pachnie- jest malutkim i słodzitkim Aniłeczkiem. Brała 3 antybiotyki i zapalenie minęło ale zaczęła jej dokuczać wiotkość krtani co utrudniało oddychanie- ale to i tak nic w porównaniu z tym co przeszła a my razem z nią. W wieku 3 tygodni została wypisana ze szpitala i trafiła do IPO. Jeździliśmy do Niej codziennie, nie możemy bez niej żyć. W tej chiwi skończyła 4 tygodnie i również dziś pojechaliśmy ją odwiedzić. Jak tylko weszliśmy i zobaczyłam puste łóżeczko omal nie umarłam ze strachu. Okazało się , że Nasza dzidzia jest znowu w szpitalu ponieważ ciągle wymiotuje, ulewa i nie przybiera na wadze- wręcz przeciwnie- spada. Jest diagonozowana pod kątek refluksu, ma bardzo obniżone napięcie mieśniowe ośrodkowego centralnego układu nerwowego, dziurkę w serduszku i jak określiła to Pani doktor może mieć w późniejszym okresie życia problemy różnego rodzaju, które są związane z niedożywieniem. W trakcie rozmowy lekarz powiedziała, że może być to również zespół poalkoholoway :( tzw. FAS i można to jednoznacznie stwiedzić po roku życia dziecka a teraz jest za wcześnie. Może ktoś miał podobne problemy i mi coś podpowie- proszę bo zwariuję. Dziecko ma 4 tygodnie i cały ten czas spędza w szpitalu- to straszne. Kompletnie nie wiem co robić, głowa mi pęka od myślenia o tym wszystkim. Taka oto opowiastka, dosłownie fragmencik naszego życia na dzień dzisiejszy. :(

Dodane po: 47 minutach:

jeszcze zapomniałam dodać o silnej niedokrwistości i w ogóle kiepskich wynikach morfologii. mamy już 4 letniego synka, ja sama mam sporo problemów ze zdrowiem, wiemy, że to nasza córeczka i cały czas się zastanawiamy jak damy sobie radę z tym wszystkim.....
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
kola2
Posty: 415
Rejestracja: 17 lip 2004 00:00

Post autor: kola2 »

nie umiem wam niczego mądrego doradzić.
nasz mały też miał dziurkę w sercu i niezrośnięty przewód botala i teraz śladu po tym nie ma. jak wasza mała dojdzie do formy to jeszcze was zadziwi szybkością zdrowienia i postępami.
w naszym przypadku kardiolog zaleciła ,,dobrą,, dietę tzn. zupka mięsna dwa razy dziennie, złółtko dużo wcześniej, pomidory. wiem że to niewiele co piszę ale życzę wam spokoju i DUŻOOOOOOOOOOOOO ZDROWIA.
POZDRAWIAM.


syneczek skarbeczek :)
Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

Kola2 cały czas nas wspierasz- dziękuję za to. Te wszystkie problemy może nie tak mnie martwią jak ten FAS. Myślę, że z tamtym wszystkim się zmierzymy ale Fas nas przeraża. Ale może być przecież tak, że to przypuszczenie bo w zasadzie nie wiadomo czy matka piła w ciąży- to wie tylko ona. Są domysły, że piła i przypuszczenie Fas- może wiecie jak się diagnozuje Fas- jakie badania trzeba zrobić dziecku?

Dodane po: 1 minucie:

jeszcze bardziej jest to smutna historia, że jest to rodzona siostra naszego synka i w zasadzie od momentu kiedy dowiedziałam sie o jej istnieniu czułam, że jej nigdy nie odrzucę choćby nie wiem co
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
kola2
Posty: 415
Rejestracja: 17 lip 2004 00:00

Post autor: kola2 »

wiesz, my na etapie warsztatów mieliśmy bardzo burzliwe , moze złe słowo, gorące rozmowy na temat właśnie FAS-u. balismy sie tego, ale zupełnie nie mieliśmy na to wpływu. zresztą co ja ci mówię. sama wiesz. jeśli to wasze dziecko a mówisz że tak to zmierzycie sie i z tym.
wiem ,że w przyszłości , oczywiście jesli potwierdzą się przypuszczenia , trzeba będzie poświęcić więcej uwagi na naukę, poznawanie świata.
tyle wiem. będzie dobrze. pozdrawiam.


syneczek skarbeczek :)
Awatar użytkownika
hanula
Posty: 3037
Rejestracja: 14 lip 2004 00:00

Post autor: hanula »

mika18 zajrzyj sobie na FAScynujace forum!!! Jestem przekonana, ze znajdziesz tam wsparcie. Dobre rady i uwagi osob zyjacech z Fasolkami bedzie dla ciebie na pewno przydatne.

Trzymam kciuki za was i za wasza coreczke! :bigok:
Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

Dziewczyny dzięki za słowa otuchy i wsparcia. Cały weekend spędziliśmy z Maleńką w szpitalu. Jest cudowna i taka śliczna. Prawdopodobnie ma zwężenie jelit i stą te wymioty, ulewania i brak przyrostu wagi. Boję się, nie jem, nie śpię bo leczenie chyba tylko operacyjne :(
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
kola2
Posty: 415
Rejestracja: 17 lip 2004 00:00

Post autor: kola2 »

operacja to nie koniec świata !!!
ważne żeby pomogła !!!!
trzymam za Was kciuki.
pozdrawiam cieplutko .


syneczek skarbeczek :)
Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

Kola2 masz rację, dziękuję za wsparcie i pozdrawiam Twoją rodzinkę! A ja biorę się w garść przecież muszę być silna dla moich dzieci. :?
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
Tykrokylek
Posty: 2491
Rejestracja: 30 maja 2007 00:00

Post autor: Tykrokylek »

mika18 - poczytałam Twoją historię...My z naszym Tygryskiem też na początku mieliśmy sporo problemów.... Ale znaleźliśmy dobrego lekarza pediatrę, który powoli wyprowadził z nami nasze dziecko ze wszystkich dolegliwości... Jeżeli masz odwagę stawić czoło nawet bardzo smutnym diagnozom, To Ci gratuluję. Trzymam kciuki, aby pewne diagnozy okazały się błędne! Moja rada dla Ciebie... Szukaj i rozmawiaj z dobrymi lekarzami, oni najwięcej Ci pomogą! Życze powodzenia....
kola2
Posty: 415
Rejestracja: 17 lip 2004 00:00

Post autor: kola2 »

mika18 pisze:A ja biorę się w garść przecież muszę być silna dla moich dzieci. Confused
i to mi się podoba :lol:


syneczek skarbeczek :)
Awatar użytkownika
Remka
Posty: 587
Rejestracja: 21 lip 2008 00:00

Post autor: Remka »

Mika18 i co z malutką? Przeczytałam twoją historię i bardzo mnie wzruszyła. Trzymam kciuki,żeby wszystko dobrze się ułożyło,żeby malutka nabrała sił i przybierała na wadze. Pozdrawiam serdecznie :)
Awatar użytkownika
mika18
Posty: 275
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: mika18 »

Witajcie!
Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia. Od piątku mamy postanowienie sądu o osobistej styczności z dzieckiem :D , zadzwonili ze szpitala, w którym przebywa nasza Małgosia, kiedy ja zabierzemy ponieważ wypis jest gotowy. Nasza radość nie miała granic, wszystko czekało na dziecko a najbardziej my i braciszek Małgosi. Zadowoleni z całym majdanem pojechaliśmy do szpitala i okazało się, że lekarz jeszcze jej nie wypisze z powodu nagłych wymiotów i wzdętego brzuszka. :( Było nam baaaardzo smutno i tak w szpitalu minął nam kolejny weekend a co będzie dalej czas pokaże.
Teraz już wiem jak to jest jak boli dusza...

Dodane po: 3 minutach:

DODAM JESZCZE RADOSNĄ NOWINĘ- NASZA CÓRECZKA, NIESPEŁNA 7 TYGODNIOWE NIEMOWLĘ MA PRAWĄ DOLNĄ JEDYNKĘ- ZĄB!!!
Cud jest najukochańszym dzieckiem wiary
a Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
MAMY CÓRECZKĘ!!!
Awatar użytkownika
Remka
Posty: 587
Rejestracja: 21 lip 2008 00:00

Post autor: Remka »

:D Bardzo się ciesze,że tak dobrze się sprawy układają. Życzę,żeby Małgosia szybko odzyskała zdrowie i żebyście mogli ją już szczęśliwie zabrać do domu. No,a z tym ząbkiem :lol: to rewelacja!!! Pozdrawiam serdecznie.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Moja adopcyjna droga”