Też czekam!!!!!!!!!!!

Archiwum forum "Moja adopcyjna droga"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
mala66
Posty: 39
Rejestracja: 14 mar 2007 01:00

Też czekam!!!!!!!!!!!

Post autor: mala66 »

Cześć! Jestem tu nowa ale od dobrych kilku miesięcy zaglądam na "bociana". 02-03-2007 ukończyliśmy z mężusiem kurs i teraz czekamy na nasze serducszko! Kiedy ten telefon zadzwoni :?:
Awatar użytkownika
Bywalczyni
Posty: 859
Rejestracja: 04 sty 2005 01:00

Post autor: Bywalczyni »

mala66 pisze:Cześć! Jestem tu nowa ale od dobrych kilku miesięcy zaglądam na "bociana". 02-03-2007 ukończyliśmy z mężusiem kurs i teraz czekamy na nasze serducszko! Kiedy ten telefon zadzwoni
Trzymam :bigok: za szybki :telefon:
Awatar użytkownika
mala66
Posty: 39
Rejestracja: 14 mar 2007 01:00

Post autor: mala66 »

Mam taką nadzieję, że szybko zadzwoni :!: :!: :!: Tylko to czekanie trochę dobija. Chciało by się kupić łóżeczko, wózeczek i takie tam drobiazgi ale my nie wiemy jakiego maluszka nam zaproponują. Niby określiliśmy wiek od 0 do 2 lat, ale to i tak wielka niewiadoma. Jak sobie pomyślę, że to może być dopiero za kilka miesięcy to aż mi się łzy kręcą. Proszę bądzcie ze mną w tej przecież nienajłatwiejszej drodze!!!! Pozdrawiam :wink:
Awatar użytkownika
JMW
Posty: 335
Rejestracja: 08 maja 2006 00:00

Post autor: JMW »

cześć mala66!
My właśnie kończymy procedurę i w kwietniu mamy mieć kwalifikację więc jesteśmy mniej wiecej na tym samym etapie.
W jakim ośrodku czekasz?
My w Koszalinie i mamy perspektywę roku jeszcze!
Zapraszam na wątek: adopcja czekanie cierpliwie lub mniej cierpliwie
/phpbbforum/viewtopic.php?t=39171
Awatar użytkownika
mala66
Posty: 39
Rejestracja: 14 mar 2007 01:00

Post autor: mala66 »

My czekamy w OAO Nowy Sącz. Jak zdążyłam się zorientować nie ma na "boćku" nikogo z tego ośrodka i nic o nim nie wiadomo :!: Dlatego nie wiemy ile się czeka i to mnie właśnie przeraża najwięcej. Pani"Która wie" zapewniała nas że będzie to jak najkrócej się da :?: Ale one na pewno mówią to wszystkim. Taka ich praca. A prawdę znają tylko "tam na górze".
Awatar użytkownika
gabigrzes
Posty: 78
Rejestracja: 27 kwie 2006 00:00

Post autor: gabigrzes »

witam Was dziewczyny, ja też czekam i potwierdzam, ze jest to trudne, a nawet trudniejsze niz sobie wyobrażałam :(
Awatar użytkownika
jarodomi
Posty: 8
Rejestracja: 20 lut 2007 01:00

Post autor: jarodomi »

Witaj mala66 serdeczne dzięki za zainteresowanie :D my nie daleko Ciebie bo Kraków Pro-Familia.tak jak pisałam tam to my dopiero 2 część warsztatu i myśl że nasz staż małżeński jest krutki mnie dobija :crying: :mur: .
Awatar użytkownika
mala66
Posty: 39
Rejestracja: 14 mar 2007 01:00

Post autor: mala66 »

U nas w OAO nie było mowy o tym jaki staż małżeński trzeba mieć by starać się o maluszka. Może w Waszym przypadku nie bedzie tak źle [-X . Jeśli tylko znajdzie się okruszek, który mógłby być Wasz to panie pominą procedurę. Wiem, że tak bywa :!: :!: Życzę powodzenia. Uśmiechnij się :lol: :lol: i bądz dobrej myśli.
Awatar użytkownika
jarodomi
Posty: 8
Rejestracja: 20 lut 2007 01:00

Post autor: jarodomi »

Jeju dzięki za tę iskierkę nadzieji będę się modlić byś miała świętą rację.Aż mi ciarki przeszły ze szczęścia że może się coś takiego zdażyć.Zaraz dzwonię do mężulka i mu o tym powiem jupi jupi o by tak było. :D :D :D :D :D :lol: :lol: :lol:

Dodane po: 55 sekundach:

Jeju dzięki za tę iskierkę nadzieji będę się modlić byś miała świętą rację.Aż mi ciarki przeszły ze szczęścia że może się coś takiego zdażyć.Zaraz dzwonię do mężulka i mu o tym powiem jupi jupi o by tak było. :D :D :D :D :D :lol: :lol: :lol:
KrystynaW
Posty: 37
Rejestracja: 06 sty 2006 01:00

Post autor: KrystynaW »

jarodomi!
a jeśli mogę zapytać, to jaki macie ten staż? bo widzisz - my jesteśmy po kwalifikacji w krakowskiej Pro Familii i czekamy na malucha, a w dniu, w którym dzwoniliśmy do ośrodka po raz pierwszy mijała nam 4rocznica ślubu. niby wymagali 5lat, ale nie robili nam żadnych problemów. a nie tylko o to się baliśmy. naprawdę nie ma co się martwić na zapas! (hehe! teraz to "mądra" jestem :wink: )
Awatar użytkownika
jarodomi
Posty: 8
Rejestracja: 20 lut 2007 01:00

Post autor: jarodomi »

KrystynaW,jestesmy 3,5 roku po ślubie ale pan psycholog z którym rozmawialiśmy pierwszy raz nam powiedział o 5 latach.Dlatego się martwimy. :cry:

Dodane po: 4 minutach:

a tak wogóle to dopiero byliśmy na dwóch wrsztatach, jeszcze mamy złożyć te życiorysy i podanie. Nie wiemy jak takie podanie napisać żeby wypaść jak najlepiej. :?:

Dodane po: 2 minutach:

i jeszcze na dodatek na tych szkoleniach jesteśmy najmłodsi :?
Awatar użytkownika
dominika1911
Posty: 85
Rejestracja: 22 sty 2007 01:00

odp

Post autor: dominika1911 »

czesc. my tez wlasnie uczeszczamy na szkolenia. jestesmy 4 lata po slubie. tez mnie to kiedys martwilo. ale z drugiej strony gdyby to mial byc powod odrzucenia-od razu by wam o tym powiedziano. tak wiec nie denerwuj sie. wkoncu zakwalifikowali was do szkolenia, wiec nie jest zle :wink:
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=393:2z46vhru][img:2z46vhru]http://zpo.ath.cx/b/393.png[/img:2z46vhru][/url:2z46vhru]
KrystynaW
Posty: 37
Rejestracja: 06 sty 2006 01:00

Post autor: KrystynaW »

jarodomi!
tak, jak napisała dominika1911, jeżeli Was zakwalifikowali na kurs, tzn.,że macie szanse, inaczej kazali by zgłosić się za rok,dwa.
my nie dość, że byliśmy najmłodsi, obydwoje pracujemy na "państwowych posadkach", więc automatycznie zarobki mało imponujące, to jeszcze jako jedyni z kursu mieszkaliśmy w TBS-ie - pokój z kuchnią (pozostali uczestnicy bez wyjątku mieli własne domki). i co? jako pierwsi i jedyni mieliśmy kwalifikację już w styczniu.

a wracając do tematu - dziwnie się tak czeka - nie czeka. nam powiedzieli, że do czerwca nie mamy się co nakręcać, bo najwcześniej w wakacje może zadzwonić TEN telefon. zwłaszcza, że zgłosiliśmy w ośrodku, że mąż wyjeżdża za wkrótce za granicę i wróci z końcem czerwca. podobno u nas kolejka :( i jeszcze kilka par z poprzedniego kursu oczekuje na swoje maleństwo.
pocieszające jest, że my jesteśmy pierwsi na liście z naszej tury, a pani nie ukrywała, że kolejność też ma znaczenie.
Awatar użytkownika
jarodomi
Posty: 8
Rejestracja: 20 lut 2007 01:00

Post autor: jarodomi »

dominika1911
Dzięki za te słowa pocieszenia:)

Dodane po: 5 minutach:

Krystyna W
ale teraz to będzie chyba jeszcze gorzej bo właśnie będę chciała zrezygnować z pracy :cry2: , ponieważ dzieje sie coraz gorzej właściciel za nad godziny już nam nie chce płacić mi "gwizdnął" delikatnie mówiąc z ostatniej wypłaty aż 400zł :firing: .Ale do ukończenia kursu jest jeszcze dużo czasu więc praca inna w normalnej robocie sie tez znajdzie.Pocieszamy się tym że warunki mieszkaniowe mamy ok.Powiedz co Ty o tym sadzisz??!! :?:
KrystynaW
Posty: 37
Rejestracja: 06 sty 2006 01:00

Post autor: KrystynaW »

jarodomi!
u nas akurat stała, pewna praca okazała sie plusem, ponieważ mogę liczyć na to,że po powrocie z wychowawczego nikt mnie nie zwolni,a mój mąż nie straci w tym czasie pracy. to zależy ile zarabia Twoja Druga Połowa, ale tak naprawdę nie ma jakiegoś dolnego limitu zarobków; na bocianie jest kilka małżeństw, w których pracowała tylko jedna osoba. ponadto - jak sama napisałaś - całe procedura kwalifikacyjna trochę potrwa, więc jeśli jesteś pewna,że chcesz zmienić pracę, to może lepiej teraz,niż PO kwalifikacji. zresztą sama zobaczysz, że w Pro Familii do każdej pary podchodzą indywidualnie i "nie taki diabeł straszny".
zaglądnij <a href="http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?n ... 177">TU</a>
to nasza droga, może dowiesz się więcej.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Moja adopcyjna droga”