Nasz początek!?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
Nasz początek!?
Mam nadzieje ,ze będzie tak jak w tytule, czyli ,ze to początek. Jutro idziemy na spotkanie -pierwsze- do OŚRODKA. Bardzo ciekawa jestem opini mojego męża i wogóle jego zachowania tam. Mam wrażenie ze na razie zgodził się dla mnie i to spotkanie albo nas przyblizy do dziecka albo jeszcze trzeba będzie cierpliwie czekać, zobaczymy. Umówieni jesteśmy do Ośrodka na Grochowskiej, bardzo jestem ciekawa jutrzejszego dnia. Ciekawe jest to ,że jak pierwszy raz dzwoniłam do Novum to byłam b.zdenerwowana i odchorowałam ten pierwszy kontakt z kliniką naewt telefoniczny, a teraz jestem spokojna i to jest takie naturalne przynajmniej dla mnie. Teraz martwię sie tylko o wrażenia mojego męża, co on jutro powie????? To do jutra!!!
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
Spotkanie wypadło nad wyraz dobrze- zapisaliśmy sie na tzw. warsztaty. Dzisiaj właśnie jedziemy na te zajecia, ciekawa jestem bardzo co tam sie będzie działo!
Dziwnie się czuję, bo normalnie to pewnie bym panikowała i przeżywała bardzo , a ja o dziwo jestem spokojna, bardziej ciekawa , chociaż rozkojarzona. Mam w brzuchu kołowrotek, ale na zewnątrz jestem spoko, wcale nie staram sie tylko tak samo jest. Chociaż po tym co piszę , to widzę ,że ani składu ani ładu.
Ale mam ogromną potrzebę pisania, trudno ,moze poźniej to skasuję
Bardzo będzie też ciekawie bo jesteśmy z miśkiem trochę na wojennej ścieżce i jakos nie zanosi sie żebyśmy mieli sie zaraz pogodzić, chociaż może?
A ja umówiłam nas juz na wyjazd weekendowy, też podobno ostatnie miejsce( bo na warsztaty jako ostani się zapisaliśmy), mamy jechać w czerwcu , to może i dobrze to moze będziemy madrzejsi, zwłaszcza ja.
Dobra , kończe , wieczorem siadam ,po spotkaniu i piszę, mam nadzieję juz konkretniej niz teraz. chyba troszkę się zaczynam denerwować.
A zapomniałam napisać ,ze na tym pierwszym spotkaniu taka niby byłam spokojna a zapomniałam jak sie pisze słowo ,,małżeństwo,,-kompletna pustka w głowie Zobaczymy jak teraz zabłysnę?
Dziwnie się czuję, bo normalnie to pewnie bym panikowała i przeżywała bardzo , a ja o dziwo jestem spokojna, bardziej ciekawa , chociaż rozkojarzona. Mam w brzuchu kołowrotek, ale na zewnątrz jestem spoko, wcale nie staram sie tylko tak samo jest. Chociaż po tym co piszę , to widzę ,że ani składu ani ładu.
Ale mam ogromną potrzebę pisania, trudno ,moze poźniej to skasuję
Bardzo będzie też ciekawie bo jesteśmy z miśkiem trochę na wojennej ścieżce i jakos nie zanosi sie żebyśmy mieli sie zaraz pogodzić, chociaż może?
A ja umówiłam nas juz na wyjazd weekendowy, też podobno ostatnie miejsce( bo na warsztaty jako ostani się zapisaliśmy), mamy jechać w czerwcu , to może i dobrze to moze będziemy madrzejsi, zwłaszcza ja.
Dobra , kończe , wieczorem siadam ,po spotkaniu i piszę, mam nadzieję juz konkretniej niz teraz. chyba troszkę się zaczynam denerwować.
A zapomniałam napisać ,ze na tym pierwszym spotkaniu taka niby byłam spokojna a zapomniałam jak sie pisze słowo ,,małżeństwo,,-kompletna pustka w głowie Zobaczymy jak teraz zabłysnę?
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
Witam, właśnie czytałam o Waszej córeczce ,a dokładniej o tym jak Twój mąż zapytał o kolor włosów , to naprwdę musi być potężna dawka emocji!!! Gratuluję!!!!!!
A nam idzie po malutku i chyba dobrze.
Mamy czas na zapoznanie naszych najbliższych i tych dalszych z nasza decyzją i pomału zarażamy ich naszą adopcją. To naprawdę niesamowita sprawa. Wiem ,ze tatuś, tak czasami mówię do mężusia, a on wtedy jakby rośnie jest juz w całości pochłonięty i nawet mnie zaskoczył,ze pochwalił sie juz w pracy!
Moja siostra ma kłopot , bo nie wie jaki rozmiar ubranek kupować i dopytuje w jakim wieku będzie ten nasz bąbel , to ja jej poradziłam, żeby większe kupowała to nie będzie ryzyka ,że nie trafi.
Wiem ,ze troche za szybko , ale oglądam juz wózki i byliśmy , fakt przypadkiem, w komisie i pooglądaliśmy sobie juz- piękne karoce, a do kupowania jeszcze hektar! Damy radę!
W najblizszy weekend jedziemy na rekolekcje dla małżeństw. Nie powiem , włączyła mi sie lampka -ciekawostka, co tam sie bedzie działo?
Tak to u nas wygląda mniej więcej i tak sobie zakładam ,ze też półtora roku to wszystko potrwa zanim poznamy nasze dzieciatko (oby nie więcej )!!!
A nam idzie po malutku i chyba dobrze.
Mamy czas na zapoznanie naszych najbliższych i tych dalszych z nasza decyzją i pomału zarażamy ich naszą adopcją. To naprawdę niesamowita sprawa. Wiem ,ze tatuś, tak czasami mówię do mężusia, a on wtedy jakby rośnie jest juz w całości pochłonięty i nawet mnie zaskoczył,ze pochwalił sie juz w pracy!
Moja siostra ma kłopot , bo nie wie jaki rozmiar ubranek kupować i dopytuje w jakim wieku będzie ten nasz bąbel , to ja jej poradziłam, żeby większe kupowała to nie będzie ryzyka ,że nie trafi.
Wiem ,ze troche za szybko , ale oglądam juz wózki i byliśmy , fakt przypadkiem, w komisie i pooglądaliśmy sobie juz- piękne karoce, a do kupowania jeszcze hektar! Damy radę!
W najblizszy weekend jedziemy na rekolekcje dla małżeństw. Nie powiem , włączyła mi sie lampka -ciekawostka, co tam sie bedzie działo?
Tak to u nas wygląda mniej więcej i tak sobie zakładam ,ze też półtora roku to wszystko potrwa zanim poznamy nasze dzieciatko (oby nie więcej )!!!
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
Aż mi się gorąco zrobiło z tą nie za długą kolejką, oby tak było!!!! Kasiavirag- dzięki i tego się będę trzymać
Marakuja, o tym żeby zaopatrzyć się w gumeczki do włosów to bym nie pomyślała :P - ale swoja droga to bardzo dobry pomysł, przecież trzeba będzie szkraba pięknie uczesać
Ta krótka, no może nie wydłużona kolejka!!!!! siedzi mi w głowie :!: :idea:
Marakuja, o tym żeby zaopatrzyć się w gumeczki do włosów to bym nie pomyślała :P - ale swoja droga to bardzo dobry pomysł, przecież trzeba będzie szkraba pięknie uczesać
Ta krótka, no może nie wydłużona kolejka!!!!! siedzi mi w głowie :!: :idea:
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
Ciąża nam służy
Jest naprawde pięknie, nie wierzyłam w te przemiany facetów, mężów sceptycznie nastawionych do adopcji.A tu prosze , Moje rozgadało sie na całego, opowiada nie przekonuje nikogo poprostu informuje bez najmniejszych kłopotów i właśnie mi opowiedział jak nasza wspólna koleżanka została przez niego oświecona. Cieszy mnie Jego postawa i wiem ,że podjelismy naszą drogę do dziecka.
Właśnie napisałam list do dziecka, życiorys i jeszcze czeka mnie naskrobanie podania o adopcje( bułka z masłem )
Niebawem kolejne spotkanie warsztatowe, spotkanie z rodzicami adopcyjnymi. A później spora przerwa na wakacje, ale chyba później nadrobimy , mam nadzieję.
Tak sobie wyliczyłam,że kwalifikacja powinna być tak gdzieś w styczniu, po 9-ciu miesiącach sppotkań. Wyobraźnia pracuje, ale taki bezpieczny widok , na który mogę sobie pozwolić bez obaw to rodzinna wigilia 2007
BEdzie pięknie.
Jest naprawde pięknie, nie wierzyłam w te przemiany facetów, mężów sceptycznie nastawionych do adopcji.A tu prosze , Moje rozgadało sie na całego, opowiada nie przekonuje nikogo poprostu informuje bez najmniejszych kłopotów i właśnie mi opowiedział jak nasza wspólna koleżanka została przez niego oświecona. Cieszy mnie Jego postawa i wiem ,że podjelismy naszą drogę do dziecka.
Właśnie napisałam list do dziecka, życiorys i jeszcze czeka mnie naskrobanie podania o adopcje( bułka z masłem )
Niebawem kolejne spotkanie warsztatowe, spotkanie z rodzicami adopcyjnymi. A później spora przerwa na wakacje, ale chyba później nadrobimy , mam nadzieję.
Tak sobie wyliczyłam,że kwalifikacja powinna być tak gdzieś w styczniu, po 9-ciu miesiącach sppotkań. Wyobraźnia pracuje, ale taki bezpieczny widok , na który mogę sobie pozwolić bez obaw to rodzinna wigilia 2007
BEdzie pięknie.
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00