CZY JEST KTOŚ Z KUJ-POM ?

Archiwum forum "Moja adopcyjna droga"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
hoka30
Posty: 1195
Rejestracja: 02 cze 2004 00:00

Post autor: hoka30 »

Donak nie miałam zamiaru Cie straszyć, ale nam tak powiedzieli,...może dlatego ze my nie z ich ośrodka...

Życzę szybkiej procedury i upragnionego malucha.
hoka
Awatar użytkownika
donak
Posty: 115
Rejestracja: 10 gru 2005 01:00

Post autor: donak »

dzieki serdeczne
my dopiero jestesmy na samym poczatku za tydzien ostatnie indywidualne spotkanie i dopiero zaczniemy grupowe ale mysle ze nie jest tam tak zle w toruniu odnieslismy gorsze wrazenie a tu wprost przeciwnie coprawda bombarduja nas testami na miejscu i takimi do domu ale jest ok teraz wymyslili nam kolejne zadanie mamy napisac list do dziecka ktore kiedys bedzie nasz-cholera troszke nie wiemy jak sie za to zabrac bo to nie tak jak zyciorys nad ktorym siedzielismy tydzien zeby bylol ok LIST ptrzeraza mnie jakos ale mam nadzieje ze bedzie ok
pap
aboku
Posty: 13
Rejestracja: 30 sty 2005 01:00

Post autor: aboku »

...
Ostatnio zmieniony 29 sty 2009 11:52 przez aboku, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
donak
Posty: 115
Rejestracja: 10 gru 2005 01:00

Post autor: donak »

kurcze to super
przede wszystkim to czesc wam wszystkim
jak tak czytam co ostatnio pisalam to takie mi sie odlegle czasy przypominaja ktore naszczescie juz poza nami a moze przed nami
nasz synek jest juz z nami hmm.. 1 grudnia bedzie rok :)
a teraz myslimy o siostrzyczce dla synusia w sumie to juz podanie napisane tylko trzeba sie wybrac do wloclawka i oddac no i czekac na corcie
:D :D
pozdrawim wszystkich
pap

Dodane po: 6 minutach:

p s
czekalismy we wloclawku 3 m-ce na nasze szczescie
udalo n :mur: am sie ale chyba racja z tym dlugim okreesem oczekiwania bo ostatnio pytalismy sie o kolejne dzieciatko to powiedziala pani dr ze teraz 3 lata pewnie poczekamy
:mur: pa
Nasze szczęście to Ty Synku dzień w którym się odnależliśmy zapadnie w naszych sercach na zawsze.
Mamy juz dwa szczescia chlopcy kocham Was
Awatar użytkownika
damda
Posty: 74
Rejestracja: 06 wrz 2004 00:00

Post autor: damda »

Witajcie
Czy tak długo czeka się we Włocławku :roll:
Jak wygląda sprawa ze szkoleniami- warsztatami ile to jest godzin i jak dlugo trwa pytam bo jestem z zachodniopomorskiego :?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie a Donak wielkie gratulacje :D
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=34379
Forum Szczecinski Babiniec - zapraszam
Awatar użytkownika
donak
Posty: 115
Rejestracja: 10 gru 2005 01:00

Post autor: donak »

ja naprawde polecam wloclawek
i bede chwalic zawsze ten osrodek
musze powiedziec ze my naprawde szybko dostalismy naszego synka
ale poczatkowo nam powiedzieli ze 9m-cy oczywiscie mozesz urodzic wczesniaka badz przenosic :)
szkolenia we wloclawku sa milutkie naprawde
nie ma sie czym przejmowac i obawiac kobietki sa naprawde mile
szkolenie jest interesujace
oczywiscie sa testy ale naprawde jezeli nie zaczniecie zciemniac to nie ma powodu do zmartwien
ja polecam mowic prawde i nie oszukiwac bo to i tak sie wyda ale tez oczywiscie nie ma sensu mowic wszystkiego bo po co :)
co do warsztatow to sa chyba 3 spotkania indywidualne a potem warsztaty
jest chyba 10 spotkan ale nie pamietam mimo wszystko jest super
kurcze jak potrzebujesz rady badz masz jakies pytania to pisz na gg badz na pw
to ci pomoge lub doradze
:wink:
pozdrowienia pap
Nasze szczęście to Ty Synku dzień w którym się odnależliśmy zapadnie w naszych sercach na zawsze.
Mamy juz dwa szczescia chlopcy kocham Was
Awatar użytkownika
Przybyszka
Posty: 43
Rejestracja: 03 gru 2007 01:00

Post autor: Przybyszka »

jak wygląda dziś sytuacja w OAO Toruń? Jak długo trzeba czkać? :mur:
Awatar użytkownika
kropka2
Posty: 83
Rejestracja: 17 cze 2005 00:00

Post autor: kropka2 »

:D Czesc. Ja tez staram sie w Torunskim Osrodku, choc pochodze z warminsko-mazurskiego. Czekamy na drugie dziecko juz 2 lata i 11 miesiecy.KOSZMAR!!!!!!!!!
Mysle tez ze tyle to trwa,bo to drugie dziecko. Na Maciusia czekalismy rok po kwalifikacji. A teraz jak dzwonie do nich po informacje to za kazdym razem cos innego slysze.Czasami to juz opadam z sil,bo i synek sie pyta kiedy w koncu pojedziemy do "domu dzieci" po siostre.
Zycze cierpliwosci.
Justyna - mama Maciusia (17.10.2003)
Awatar użytkownika
Przybyszka
Posty: 43
Rejestracja: 03 gru 2007 01:00

Post autor: Przybyszka »

Cześć kropka2 :P :P :P
Myślałam że nikt mi nie odpowie Jestem w tej chwili przed wizytą w domu jak panie na Twojej wizycie na co zwracały uwagę 8O 8O 8O
Nam powiedziano na pierwszej wizycie że mamy czekać 2 lata.
My chcemy dziecko w wieku 1,5 do 3,5 choć ta górna granica jest dość płynna.... Przyznam się że jestem przestraszona...... :oops: :oops:
całą tą oceną.
Awatar użytkownika
kropka2
Posty: 83
Rejestracja: 17 cze 2005 00:00

Post autor: kropka2 »

:D czesc.
Wizyty naprawde nie ma co sie obawiac. U nas Pani sprawdzila ogolne warunki mieszkaniowe,chciala zobaczyc czy dziecko bedzie mialo swoj kat.No i tak posiedziala z nami przy kawce i zadala kilka pytan.Pamietam,ze pytala dlaczego chcemy adoptowac dziecko?
Ogolnie ja tej cale procedury nie wspominam zle,raczej przyjemne byly te spotkania,ale te oczekiwanie(na Macka rok od kwalifikacji),a teraz w styczniu minie trzy i nic.Najgorsze jest to,ze nie wiadomo kiedy-za miesiac,rok?Az sie plakac chce.
Pozdrawiam cieplutko.
Jak cos to zapraszam na priva.
Justyna - mama Maciusia (17.10.2003)
Awatar użytkownika
Przybyszka
Posty: 43
Rejestracja: 03 gru 2007 01:00

Post autor: Przybyszka »

jestem po wizycie "Pani która Wie" i powiem szczerze że jest mi smutno.
Cała wizyta w mojej ocenia była ok.
Jednak nie wytrzymałam i zapytałam Panią kiedy możemy się spodziwać TEGO telefonu.
Pani powiedziała (żeby nie robić mi nadzieji) w 2010 !!! 8O
Powiem szczerze że wiem że Pani nie chciała dać mi obietnicy że za 6 miesięcy albo (to co chciałabyum usłyszeć) jutor za tydzień no... za miesiąc.
Ale data którą usłyszałam to był kubeł zimnej wody. :mur: :mur:
Czy tak wiele chcę ..... Chcę kochać małą istotkę, ale .. jak długo można czekać z miłością ... i patrzeć jak wokoło rodzą się śliczne różowiutkie maluszki, a osoby niewtajemniczone póki co (na razie) pokazują na nie palcami i mówią : Jaki fajny bobasek nie... no spójrz... też takiego powinnaś mieć... A ja - biedny żuczek - przełykam ślinę i czekam na cud (co miesiąc w toalecie) to teraz poczekam do 2010!@!! co za różnica na co czekam prawda???
A może jest jakiś inny sposób :roll:
Awatar użytkownika
kropka2
Posty: 83
Rejestracja: 17 cze 2005 00:00

Post autor: kropka2 »

8O PrzybyszkaG glowa do gory. Ja czekam juz ponad 3 lata na drugie dziecko,ale mi pani powiedziala ,ze taka jest dlugosc oczekiwania.Moze lepiej by bylo gdybys Ty zamiast odpowiedzi w 2010 ,po prostu taka otrzymala? Rozumiem Cie calkowicie, bo ja tez teraz mam jakis kryzys (pogoda moze?).Kolezanki wkolo urodzily malensta, a te, ktore nie mogly zajsc w ciaze, jakims cudem zaszly. Tylko ja czekam na ten cud juz tyle lat co miesiac i NIC. Ale widac taki los nam pisany.
Pomysl,ze dobrze ze juz jestes na tej drodze i teraz to juz z gorki :D
Pisz,pisz ,pisz .To pomaga.Nie jestesmy same
Pozdrawiam .
Justyna - mama Maciusia (17.10.2003)
Awatar użytkownika
Przybyszka
Posty: 43
Rejestracja: 03 gru 2007 01:00

Post autor: Przybyszka »

dziękuję za miłe słowa fajnie że znalazłam kogoś kto mnie rozumie.
Człowiekowi samemu z problemami jest ciężko dziękuję Ci bardzo!!!!!! :flowers: :lol:
Mąż mnie wspiera, rozumie ale czasami chciałbym pogadać z kimś innym
z kimś kto na to patrzy z boku z Mamą nie bardzo mogę bo "moje sprawy" są takie nienazwane i zresztą nie umiem z Nią rozmawiać o wielu rzeczach
:oops:
Wiesz ja też co miesiąc czekam na cud i mam doła bo najdalej za dwa dni znowu będzie ten dzień w którym będę rozczarowana po wizycie w toalecie, ale przez tyle lat nie przyzwyczaiłam się i to zawsze boli bardzo :mur:
Awatar użytkownika
kropka2
Posty: 83
Rejestracja: 17 cze 2005 00:00

Post autor: kropka2 »

:D
Ja wiem, ze latwiej mi jest czekac,bo mam synka, ale widze te wszystkie kolezanki z brzuchami to szlak mnie trafia. Ja osobiscie mysle, ze rozumie to tylko ten, ktory tego doswiadczyl badz doswiadcza. Nawet dzis nosilam dzieciatko kolezanki, takie 2 miesieczne, a znajoma pyta "kiedy ty bedziesz miala?" a ja na to "przeciez mam"............. i cisza. Na chwile zamknelam usta, ale to i tak boli, bo co to je obchodzi, jakies obce osoby. MNie to nawet teraz nie chce sie odwiedzic bardzo dobrej kumpelki, bo jest w ciazy, a 2 lata sie starala.
Ale jak juz wemiesz swoje dziecko na rece to zobaczysz ze wszystko minie...................az do nastepnego razu. :lol:
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Pa
Justyna - mama Maciusia (17.10.2003)
Awatar użytkownika
Przybyszka
Posty: 43
Rejestracja: 03 gru 2007 01:00

Post autor: Przybyszka »

Wiem kropka2 o czym mówisz.
Ja Nie lubię wiosny, bo wszystkie kopiety zdejmuję płaszcze i wtedy jakby zapanowała epidemia - widze na ulicy same duże brzuchy :mur: :mur:
Nie lubię dnia matki bo wszystkie koleżanki chodzą dumne jak paw bo ich dzieci dały im laurki nauczyły sie wierszyków itp. :oops:
Nie lubię dnia dziecka bo wszyscy opowiadają co będą robić w tym dniu ze swoimi dziećmi, :evil:
Nie lubię też dnia babci i dziadka bo moja Mama opowiada co jej wnuki przyniosły jakie to laurki jakie kwiatki itp :crying:
no i nie lubię świąt bo w sklepach pełno zabawek a ja kupuje je dla dzieci mojej siostry, kuzynki ale nic nie kupuje dla swojego dziecka.
W Wigilię i pierwszy dzień świąt jest najgorzej wtedy czuję największą pustkę :( :( :(
Nie odwiedzam koleżanek które miały problemy a zaszły w ciążę bo nie mogę słuchać utartego sloganu -TOBIE TEŻ SIĘ UDA ZOBACZYSZ!!!
No jakoś tego nie widzę. Raz myślałam że zobaczę ale okazało się że moje słoneczko nie doczekało przyjścia na ten świat..... :( :( :(
Sorry Kropka2 ale mam doła bo to jest własnie ten dzień w miesiącu którego nienawidzę!!!! :evil: Wszystko mnie boli i wiem że znowu nic się nie udało :( :(
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Moja adopcyjna droga”