Adopcja w Wałbrzychu. Jak to jest?

Archiwum forum "Moja adopcyjna droga"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

agataka26
Posty: 3281
Rejestracja: 10 sie 2003 00:00

Adopcja w Wałbrzychu. Jak to jest?

Post autor: agataka26 »

5 rano, siedzę przy biurku i piszę życiorys... w poniedziałek jadę z mężem do OAO z dokumentami... bardzo się boję, mam milion pytań i wątpliwości, nawet nie wiem czy życiorys ma być napisany ręcznie czy na komputerze...eh... Podjęłam decyzję: adoptuję dziecko, będę mamą, już za parę chwil przypieczętuję tą decyzję wizytą w oao, ale nie wiem dlaczego tak się boję, przecież jestem pewna mojej decyzji... dziewczyny czy w tych ośrodkach straszy??? czy tam ktoś krzyczy??? czuję się jak przed jakimś gigantycznie trudnym egzaminem, ale widocznie tak miała się zacząć moja adopcyjna droga...
Chce mi się do Was krzyczeć!! Rodzice dzieci z OAO w Wałbrzychu napiszcie choć parę słów ! Co to będzie w poniedziałek?????!!!!
Pozdrawiam
Agataka
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Witaj :!: Niestety nie jestem z Wałbrzycha, ale wierz mi, że podobne uczucia przeżywają przyszli rodzice adopcyjni w całej Polsce :wink: Mój strach osiągnął apogeum już PO wizycie w Ośrodku. Byłam po prostu sparaliżowana, bo chyba dopiero wtedy uświadomiłam sobie co to znaczy, że będę mamą 8O Ale strach ma wielkie oczy :D Teraz jestem mamą trójeczki maluszków i nie zamieniłabym tego na nic innego w świecie :!:
Chociaż strach towarzyszmi cały czas, ale to już jest taki naturalny strach mamy o przyszłość dzieci, o ich zdrowie itd. :wink:
Powodzenia :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Na pewno będzie dobrze :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

W OA w Wałbrzychu czeka Jorgo i tam też adoptuje kasialu :!: :!: :!: :!: :!: Napisz do nich :!: Na pewno się odezwą :!: :!: :!: :!: :!:

Acha i coś mi się obija o tył głowy, że Tama_ też adoptowała w Wałbrzychu, ale mogę sie mylić... a TUTAJ też znajdziesz kilka słów na temat Ośrodka w Wałbrzychu!!! :!:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
kasialu
Posty: 1394
Rejestracja: 13 mar 2004 01:00

Post autor: kasialu »

Agataka ja jestem z OAO w Wałbrzychu!!! Skoro jest poniedziałek /szkoda, ze wcześniej nie znalazłam twojego postu/ tzn, ze jesteś już po wizycie i wiesz, ze ni było to ani trudne ani straszne. Panie są bardzo miłe i jedyne co można im zarzucić to że kazą się uzbroić w cierpliwość :D
Jak masz pytania co do procedury pisz na priva albo tutaj.
Dwie drogi, dwa szczęścia...
Awatar użytkownika
Tama_
Posty: 5034
Rejestracja: 29 lis 2003 01:00

Post autor: Tama_ »

Tak,zgadza sie-adoptowalismy Piotrusia w Walbrzychu :)
Wszystkie panie sa tam niesamowicie mile :) :) :) wszystc wykazuja sie zrozumieniem i checia pomocy-choc do czasu :? ;) no ale moze to tylko moje wrazenia-bo w pewnym momencie zostalismy sami na polu walki o Pitula...

w kazdym badz razie..jezeli masz jakies pytania-wal jak w dym :)
Najprawdopodobniej w tym tygodniu,najpoznij w przyszlym bedziemy w walbrzychu wiec jak masz ochote mozemy sie spotkac i pogadac na zywo :)


a i jeszcze jedno-tutaj ciaza naprawde przebiega blyskawicznie :lol:
w maju zlozylismy dokumenty,w lipcu byl pierwszy kontakt a we wrzesniu Pitul u nas...gdyby nie opieszalosc sadu - moglby byc juz w sierpniu...ale bylo minelo i teraz jestesmy szczesliwa rodzinka :love:
[url=http://www.snugglepie.com/ezb/102020.png]Piotruś[/url] i [url=http://www.piotrulkowo.bobasy.pl]galeryjka[/url]
Awatar użytkownika
kasialu
Posty: 1394
Rejestracja: 13 mar 2004 01:00

Post autor: kasialu »

Rzeczywiscie ciąże przebiegają w Wałbrzychu błyskawicznie! Z moich znajomych Tama bardzo szybko została Mamusią :D Ja też, ale to inna historia, Koleżanka z warsztatów - papaiery złożone pod koniec sierpnia - Mamusią została w połowie listopada, kolejni znajomi z warsztatów dok chyba też w sierpniu rodizcami zostali w grudniu.
Wg mnie jedyny minus OAO wałbrzyskiego to fakt, ze onie nie posredniczą w pomaganiu jeżeli sytuacja prawna dziecka nie jest uregulowana. Tzn z jednej strony to dobrze bo mozna zaoszczędzic cierpienia rodzicom w razie problemów, a z drugiej strony wg mnie chodzi o dobro dziecka, a nie rodziców.
Moja Nataszka kiedy ją poznalismy miała 4 mies i 3 tyg. Za 4 dni kończy 9 miesięcy i nadal nie mamy wszystkiego załatwionego, a co najważniejsze preadopcji. Nikt nie chce nam pomóc.
Myśle,z ę już niedługo i będę wiedziała, że wszystko zawdzieczam sobie!
Dwie drogi, dwa szczęścia...
agataka26
Posty: 3281
Rejestracja: 10 sie 2003 00:00

Post autor: agataka26 »

Budujące są Wasze historie :) obie śledziłam na bocianie. Oczywiście wszystko szybko się odbywa więc pewnie ja będę tym wyjątkiem i wszystko się przeciągnie :wink:
Ale zaczęli błyskawicznie, już dzisiaj miałam dwa telefony. Jeden od psychologa i za 2 tyg. rozmowa i od pani pedegog, za tydzień wizyta w domu.
Kasialu Gośka nie przyjdzie do mnie z wizytą, bo to moja znajoma (żona kolegi z klasy mojego męża) i to chyba nie może tak być żeby ktoś znajomy z ośrodka robił nam jakiekolwiek "badania". Dzwoniła do mnie pani Dorota-pedegog i to ona się do nas wybiera.
Tak więc od jutra sprzątam, sprzątam ,sprzątam.......
A czy myślicie, że należy poczęstować panią obiadem? Będzie u nas po piętnastej zaraz po pracy i nie wiem jak wypadnie kawa i ciasto.....
Pozdrawiam Agataka
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Ja bym z obiadem nie przesadzała, no może jednodaniowym, coś na ciepło może być mile wiedziane. Chociaż u nas nawet na ciastka się panie nie skusiły - tylko na kawę :!:
No to miłego sprzątania :D
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
kasialu
Posty: 1394
Rejestracja: 13 mar 2004 01:00

Post autor: kasialu »

Agata u nas Małgosia tylko sok piła i nic więcej.
Myślę, że bedzie OK. A Doroty nie znam wcale :lol:
Dwie drogi, dwa szczęścia...
Awatar użytkownika
Tama_
Posty: 5034
Rejestracja: 29 lis 2003 01:00

Post autor: Tama_ »

U nas byla pani Maria i z checia zajadala sie ciastem wypilam kawusie i rozmawialismy nie na temat :hihi: ale bylo przesympatycznie :lol:

W ten czwartek bedziemy w Walbrzychu wiec jakby co to pisz na priv :)
[url=http://www.snugglepie.com/ezb/102020.png]Piotruś[/url] i [url=http://www.piotrulkowo.bobasy.pl]galeryjka[/url]
Awatar użytkownika
Jorgo
Posty: 154
Rejestracja: 31 lip 2004 00:00

Post autor: Jorgo »

Witaj Agato. Dopiero dziś trafiłam na Twój wątek. Jesteś już pewnie po wizycie. Jakie odczucia :?: U nas była p. Maria - było sympatycznie.

My także jesteśmy w Wałbrzychu. Procedurę już mamy za sobą, z kursu zostaliśmy zwolnieni, więc teraz to już chyba pozostało czekać :D . Mam nadzieję, że już niedługo poznamy naszego "dzidziolka".

Jeśli masz pytania - to pisz.

Trzymam kciuki, żeby Wasza droga było bardzo krótka. :bigok:
agataka26
Posty: 3281
Rejestracja: 10 sie 2003 00:00

Post autor: agataka26 »

Mam dzisiaj bardzo dobry dzień i pod pretekstem zakupów "żywieniowych" zaciągnęłam mężulka do oszołoma i tam na stoisko z gadżetami dla dzieci. Okiem znawcy pooglądał wózki i orzekł, że są do kitu, łóżeczka "mogą być" ale Michał ma ambicje i zrobi sam :) Jest jeden problem : mojego męża za bardzo nie interesuje wyposażenie dziecka w rzeczy niezbędne :roll: , on wierzy, że to będzie syn i chce kupić KOLEJKĘ elektryczną :!: 8O
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Post autor: kasiavirag »

agataka26 pisze: mojego męża za bardzo nie interesuje wyposażenie dziecka w rzeczy niezbędne :roll: , on wierzy, że to będzie syn i chce kupić KOLEJKĘ elektryczną :!: 8O
:hihi:
to jest ich dwóch.

Mój pan monsz za każdym razem twierdził, że niezbędna jest kolejka i resoraki.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
Awatar użytkownika
ksieciu
Posty: 1897
Rejestracja: 21 sty 2003 01:00

Post autor: ksieciu »

Tiaaa a moj twierdzil/twierdzi ze najlepszym prezentem dla roczniaka (teraz dwulatka) jest playstation :hihi:
Kolejka tez oczywiscie, taka rozbudowana, na caly pokoj itp :twisted:
Adas - 29.04.2003r.

Patrysia - 26.01.2006r.
agataka26
Posty: 3281
Rejestracja: 10 sie 2003 00:00

Post autor: agataka26 »

Ksieciu !!! Ja myślałam, że "to" z czasem przechodzi. Wygląda na to, że prędzej czy później będę miała w domu kolejkę 8O ,i pewnie się na tym nie skończy...
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Ja myślę, że czy to będzie synek czy córeczka to kolejka sie przyda. Nie widziałam jeszcze dziecka bawiącego sie kolejką :? zwykle są to tatusiowie :hihi:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Moja adopcyjna droga”