Kiedyś łzy radości ...teraz łzy bezradności :(

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
wigiliusz7
Posty: 1817
Rejestracja: 29 lis 2008 01:00

Kiedyś łzy radości ...teraz łzy bezradności :(

Post autor: wigiliusz7 »

Witajcie, nigdy nie myślałam że kiedyś będę pisać o takich rzeczach trudnych dla nas rodziców adopcyjnych...pokrótce się przypomnę, mam córcię adopcyjną lada moment skończy 7 lat zamieszkała z nami gdy skończyła 6 mieś. do tej pory była okazem zdrowia, żadnych problemów z RB, po prostu ich nie znamy nie wiemy kim są , z skąd pochodzą odnaleźliśmy dziecko z wielką nie wiadomą, to było mało ważne do DZIŚ !!!! kiedy oddała bym wszystko by ich odnaleźć ...moja królewna choruje od września na chłoniaka anaplastycznego jest po blokach chemioterapii która nie pomogła ,na 99% potrzebny będzie przeszczep szpiku ...nie mogę zrobić nic i to BOLI najbardziej , jutro zgłoszą ją do banku dawców ale nikt nie da mi pewności .....że znajdziemy tak zgodny szpik
http://edzi-swiat.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Morela7
Posty: 1626
Rejestracja: 09 kwie 2008 00:00

Post autor: Morela7 »

wigiliusz7 ło matko i córko, trzymaj się kochana i będę się modlić za was [-o<
nie wiem co ci mogę napisać boże jak mi przykro :cry:
Susi i Mila

BÓG ZSYŁA WYJĄTKOWE DZIECI TYLKO WYJĄTKOWYM RODZICOM

Odwaga to cecha mądrych ludzi. Tupet - broń głupców

KOCHAM CIĘ ZA TO, JAK SIĘ CZUJĘ I CO O SOBIE MYŚLĘ, KIEDY JESTEM Z TOBĄ
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Wigiliusz7, czy możesz podać grupę krwi, genotypy, itd. na prive? Może uda nam się znaleźć kogoś, kto nie figuruje w bazie dawców.
Pozdrawiam ciepło.
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Post autor: wanielka »

funda grupa krwi nie ma znaczenia, jeżeli nie będzie zgodna z grupą Małej, wtedy ona przejmie grupę dawcy.

wigiliusz7 z całych sił trzymam kciuki za Małą. jestem zgłoszonym dawcą, więcej chyba zrobić nie mogę :?
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Wanielka, M niedawno oddawał szpik i mówił, że grupa krwi też musi się zgadzać. Ma tp sens, bo im większa zgodność, tym większe szanse na przyjęcie przeszczepu, ale nie znam się, więc nie będę się kłócić.
Wiem, że znam kilka osób, które nie są zarejestrowane, ale gdyby je poprosić, na pewno oddałyby szpik. Ja na przykład oficjalnie nie mogę figurować w rejestrze, choć obiektywnie nie ma ku temu powodów.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Sasetka
Posty: 1973
Rejestracja: 22 lis 2005 01:00

Post autor: Sasetka »

Gdzie trzeba się zgłościć, aby zarejestrowac sie jako dawca szpiku?
Adoptuś Juniorek - lat 7
Brzuszkowa Niespodzianka - lat 3
Kropek - 10 tc [*]
Bączek- tp 23.11.2012
Awatar użytkownika
Nutti
Posty: 232
Rejestracja: 01 kwie 2005 00:00

Post autor: Nutti »

Właśnie napiszcie gdzie się zgłosić. Ja ani mąż nie figurujemy w bazie dawców tak jak pewnie wiele innych osób z bociana :roll: Trochę osób jest tu zarejestrowanych...
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Wigiliusz baardzo mocno trzymam kciuki :glaszcze
Awatar użytkownika
wigiliusz7
Posty: 1817
Rejestracja: 29 lis 2008 01:00

Post autor: wigiliusz7 »

Witam , dla wszystkich zainteresowanych zajrzyjcie tu http://www.dkms.pl/choose.html ja sama również nie mogę być dawcą ,a po dłuższym pobycie na oddziale ,po dotknięciu tego problemu zdałam sobie sprawę że dla nas zdrowych ludzi oddanie szpiku to pikuś a dla tych dzieciaków WIELKA SZANSA NA ŻYCIE
http://edzi-swiat.blogspot.com/
Awatar użytkownika
anik74
Posty: 43
Rejestracja: 05 maja 2008 00:00

Post autor: anik74 »

Wigiliusz
Zmroziło mnie gdy przeczytałam Twój post. Wiem co czujesz-bezradność jest straszna. Cztery lata temu stanęliśmy przed podobnym problemem córki-wówczas czteroletniej. Wyrok brzmiał neuroblastoma nowotwór złośliwy 30% szans że przeżyje 5 lat. Konieczny przeszczep szpiku. To co wtedy czuje rodzic adopcyjny jest straszne po prostu straszne bo nie można mieć cienia nadziei ,że nasz szpik jest zgodny-a wówczas oddalabym za to wszystko. Również nie znaliśmy rodziny biologicznej córki-ale przyszedł nam z pomocą ośrodek. Mąż szukał na własną rękę. W końcu znalazł tą rodzinę detektyw. U córki nastąpił regres samoistny choroby i ten szpik nie był potrzebny.

Może w waszym przypadku jest jakaś nadzieja na odnalezienie matki , może rodzeństwa, jakiejś rodziny. Nasz ośrodek bardzo pomógł może i wasz mógłby pomóc. Jeśli byłaby potrzebna jakaś konsultacja lekarska to daj znać bo mam cały czas kontakt z lekarzami. Córka trafiła na dobrych lekarzy w Katowicach-Ligocie.
Będzę sie modlić za waszą córeczkę i o siłę dla Was -Rodziców.
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Post autor: dominika »

wigiliusz7 pisze:ja sama również nie mogę być dawcą
Właśnie. Ja też wg procedur nie mogę, a moim zdaniem to przesada, bycie w bazie nie obciąża organizmu, a w sytuacji ratowania życia te przeciwwskazania, które mnie dotyczą to pikuś by był. :roll:
Awatar użytkownika
wigiliusz7
Posty: 1817
Rejestracja: 29 lis 2008 01:00

Post autor: wigiliusz7 »

anik74 pisze:Również nie znaliśmy rodziny biologicznej córki-ale przyszedł nam z pomocą ośrodek. Mąż szukał na własną rękę. W końcu znalazł tą rodzinę detektyw
niestety nie jest to możliwe...moja córka została porzucona zaraz po urodzeniu,przez cztery miesiące szukała matkę policja ,następnie zamknięto śledztwo , zaczeli szukać RA dla małej ,jedyne wyjście to nagłośnić sprawę w mediach wrócić do tego dnia z przed 7 lat i prosić by matka b. sama się zgłosiła ....w co bardzo wątpie :mur:
zobaczymy jakie są szanse w banku , jeśli się nie uda , to jesteśmy gotowi powziąść takie kroki
http://edzi-swiat.blogspot.com/
Awatar użytkownika
anik74
Posty: 43
Rejestracja: 05 maja 2008 00:00

Post autor: anik74 »

Martynka Kruk chyba choruje na tą samą chorobę co Wasz córeczka. Była w stanie bardzo złym-mimo,że mama mogła dać jej swój szpik to stan dzioewczynki nie pozwalał na przeszczep. W Polsce lekarze nie dawali nadzieii-wypisali do hospicjum. Jednak zdarzył sie cud i Martynkę zaczłą leczyć lekarz w Niemczech. Marynka żyje, ma się coraz lepiej i mimo ,że nadal walczy z chorobą jest sznsa na wyleczenie. Ta sprawa była bardzo nagłośniona, zbierane pieniądze na leczenie. Nie mogę w tej chwili odnalźć strony Martnki-ale jak mi sie uda to wkleję tutaj.

Dodane po: 3 minutach:

wystarczy w wyszukiwarce wpisać imię i nazwisko dziewczynki i wyskakuje jej strona.
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Post autor: dominika »

Z jednej strony myślę, że lepiej spróbować, choćby się miało okazać to zbędne. Z drugiej zastanawiam się nad tym, jak można takie poszukiwania rozegrać, żeby zwiększyć szanse na odzew.
Obawiam się, że zbyt proste i oficjalne zgłoszenie mb skutkowałoby ściganiem jej z urzędu.

Może trzeba w odpowiednim rejonie apelować do osób, które podejrzewają, że mogą być spokrewnione z Waszą córeczką, aby zgłaszały się do anonimowo pomagających bazy dawców? Przy okazji zachęcając wszystkich do dołączenia do bazy danych.
Awatar użytkownika
kasialu
Posty: 1394
Rejestracja: 13 mar 2004 01:00

Post autor: kasialu »

Wigiliusz czytam i wyję... każdego z nas może spotkać podobna sytuacja.... Zgłosiłam się do Fund urszuli jaworskiej i do tego banku podanego na forum również wysłałam zgłoszenie.
Mam nadzieję, że znajdziecie dawcę szybko... pozdrawiam
Dwie drogi, dwa szczęścia...
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”