Rodzeństwo naszego dziecka
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 282
- Rejestracja: 04 sie 2005 00:00
Witaj!
Tydzień temu dowiedzieliśmy się, że biologiczna matka naszego dziecka spodziewa się następnego dziecka.i jezeli tylko się go zrzeknie to chcemy go adoptować.Ze starszym i jefo rodziną zastępczą io ile w niej pozostanie chcemy w przyszłości nawiązać kontakt jezeli oni się na to zgodzą.
Pozdrawiam Kasia mama Emilki (ur 12.07.2004)
Tydzień temu dowiedzieliśmy się, że biologiczna matka naszego dziecka spodziewa się następnego dziecka.i jezeli tylko się go zrzeknie to chcemy go adoptować.Ze starszym i jefo rodziną zastępczą io ile w niej pozostanie chcemy w przyszłości nawiązać kontakt jezeli oni się na to zgodzą.
Pozdrawiam Kasia mama Emilki (ur 12.07.2004)
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
To jedna z najtrudniejszych kwestii do wytłumaczenia dziecku, tak mi się wydaje.stefan-rolnik pisze:Cały czas jednak myślę, jak mądrze to wytłumaczyć mojemu dziecku :
Jego urodziła inna pani/ mama nam, a tamte dzieci urodziła innym rodzicom , i są jego rodzeństwem
Trudne ...
A może tylko mnie tak się wydaje ?
Ja tez się zaczynam zastanawiać, bo u Zosi tez jest rodzeństwo i ich koleje losu dośc skomplikowane do zrozumienia.
Kaśka - mama Zosi /2003/
- waw
- Posty: 1220
- Rejestracja: 28 kwie 2004 00:00
Iskra, ja mam podobnie...
Wielkie obawy związane z tym, że oprócz siostry Pauliny Mały ma też biologiczne siostry...
Które pewnie kiedyś będą chciały go znależć i poznać...
Mam gdzieś w sobie głęboko lęk przed... zranieniem corki...
Dziwne, nie?!
A może nie...
Chyba muszę z nią porozmawiać o tym, że tak może się zdarzyć...
Bo na szereg rozmów z Synkiem jestem gotowa, a z Córą o tym jeszcze nie rozmawiałam...
Wielkie obawy związane z tym, że oprócz siostry Pauliny Mały ma też biologiczne siostry...
Które pewnie kiedyś będą chciały go znależć i poznać...
Mam gdzieś w sobie głęboko lęk przed... zranieniem corki...
Dziwne, nie?!
A może nie...
Chyba muszę z nią porozmawiać o tym, że tak może się zdarzyć...
Bo na szereg rozmów z Synkiem jestem gotowa, a z Córą o tym jeszcze nie rozmawiałam...
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=22][img]http://zpo.ath.cx/b/22.png[/img][/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
- RM
- Posty: 118
- Rejestracja: 19 cze 2006 00:00
Moje córeczki też mają starsze rodzeństwo o ponad 13 i 16 lat. Przed adopcją była badana więź emocjonalna, której nie stwiedzono. Ale Marynia miała wtedy 2 latka a Zosia 0,5 roku. Ale postanowiłam, że mają siebie jao siostry i nie będę im mówiła o rodzeństwie. Po prostu nie ma tego tematu. Myślę, że tylko bym zaburzyła ich świat taką infomacją, która nic by nie dała.
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
nika ma mnoooooooostwo rodzenstwa. z jednej strony to fajnie )ale paradoks, a teraz jej brakuje towarzystwa do zabaw), z drugiej......... przeciez ona nie zna tych dzieci. najstarszy brat jest pelnoletni, jako mialaby kontakt z doroslym chlopakiem?
powiem jej, jak wyczuje ze ja to interesuje. wpelni ufam swojej corce, wiem, ze pyta, jak chce sie dowiedziec.
powiem jej, jak wyczuje ze ja to interesuje. wpelni ufam swojej corce, wiem, ze pyta, jak chce sie dowiedziec.
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
- Aleksandra23
- Posty: 14
- Rejestracja: 03 wrz 2007 00:00
my mieliśmy byc rodzina adopcyjną jednak zostaniemy na razie zastępczą ale naszym celem będzie adopcja tych dzieci jesli sprawa sie ureguluje chcielismy z mężem od razu wziąśc rodzeństwo najlepiej dziewczynki :P marzymy o zdrowych dzieciach z racji że jeszcze swoich nie mamy
jesli chodzi o kontakty z rodzina biol to ja tego sie naj bardziej obawiam szczerze mówiąc raczej jestem przeciw
chyba to wynika z tego że sama jestem adoptusiem i nigdy mi nie zależało na kontaktach z biol boje sie żeby z tego nie wynikła jakaś niezdrowa sytuacja
jesli chodzi o kontakty z rodzina biol to ja tego sie naj bardziej obawiam szczerze mówiąc raczej jestem przeciw
chyba to wynika z tego że sama jestem adoptusiem i nigdy mi nie zależało na kontaktach z biol boje sie żeby z tego nie wynikła jakaś niezdrowa sytuacja
- bordo
- Posty: 1217
- Rejestracja: 07 wrz 2006 00:00
Aleksandra23 - Tu bede musiala Cie troszke zmartwic Decydujac sie na RZ musisz liczyc sie z tym, ze bedziesz musiala utrzymywac kontakty z Rodzina Biologiczna dzieci ( no chyba, ze rodzice biol. nie beda tego chcieli ) . W tym przypadku niestety nic nie masz do powiedzenia bo taka role odgrywa RZ. O ilosci , czestosci i miejscu spotkan najczesciej decyduje Sad. Mysmy tez na poczatku mieli byc RZ do czasu uregulowania sie sytuacji prawnej a pozniej adoptowac , a wyszlo tak, ze do sprawy o uznanie nas RZ nie doszlo, poniewaz MB jest odrazu do odebrania praw , wiec teraz czekamy do lutego na jej sprawe dotyczaca albo przywrocenia jej albo odebrania praw. I mimo tego , ze moze bedziemy rodzicami adopcyjnymi musimy malego wozic na spotkania z MB.
p.s.
W ktorym OAO jestescie? W Rybniku czy w Gorzycach ? ( jesli mozna wiedziec? ) Bo widzialam, ze tez pisalas na watku Rybnickiego OAO. Mysmy konczyli w grudniu kurs w R-ku.
p.s.
W ktorym OAO jestescie? W Rybniku czy w Gorzycach ? ( jesli mozna wiedziec? ) Bo widzialam, ze tez pisalas na watku Rybnickiego OAO. Mysmy konczyli w grudniu kurs w R-ku.
- Aleksandra23
- Posty: 14
- Rejestracja: 03 wrz 2007 00:00
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 lip 2004 00:00
myślę sobie ,ze bycie rodzeństwem bilo nabiera prawdziwego znaczenia tylko i wyłącznie jeśli maluchy a później dorośli ludzie razem żyją. maja wspólne przeżycia , wspomnienia i możliwiości. a spotkanie ludzi o podobnym wygladzie , po latach jest poprostu smutne, bo nie da sie nadrobić lat i wskrzesić nieistniejących uczuć siostrzano-braterskich. smutne bo to fajne uczucia jednak
ktoś już pisał, że to trudniejsze niz rozmowa o rodzicach biolo.
ktoś już pisał, że to trudniejsze niz rozmowa o rodzicach biolo.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 22 maja 2003 00:00
Gdyby zadzwonili z Ośrodka że moja córcia ma rodzeństwo, bez zastanowienia powiedzielibyśmy że chcemy adoptować. Co do pozostałego rodzeństwa a wiem, że ma 5, na razie niema mowy o jakiejkolwiek wiedzy bo wychowują się w rodzinie biologicznej. Boje się jak jej to wytłumaczę, że pozostałe rodzeństwo jej mama biologiczna wychowuje a ją nie. Zobaczymy co czas przyniesie
Pozdrawiam
Morri
Morri
- lares
- Posty: 21
- Rejestracja: 09 lut 2008 01:00
Witajcie,
Wątek jest bardzo teoretyczny, mnie interesuje praktyka. Oczywiście jestem ciekawa, co ktoś by zrobił, gdyby dostał propozycję rodzeństwa, ale... Najbardziej zaprząta mi głowę to, jak często w ogóle takie sytuacje się zdarzają. Nam mówili w ośrodku że bardzo często, ale nie sprecyzowali. Madźka, może Ty coś na ten temat powiesz? Chodzi o jakiś +/-, ile matek z tych, które oddało kiedyś dziecko do adopcji, wraca z następnymi. I średnio po jakim czasie? Czy na przykład można przyjąć, że jak przez 4-5 lat od poprzedniego malca, matka biologiczna nie wróci, to znaczy że raczej jakoś ułożyła sobie życie poprawnie i nie będzie rodzeństwa? Czy nie ma tu żadnej reguły i zdarza się zarówno po roku, po dwóch, po pięciu, jak i dziesięciu?
Wątek jest bardzo teoretyczny, mnie interesuje praktyka. Oczywiście jestem ciekawa, co ktoś by zrobił, gdyby dostał propozycję rodzeństwa, ale... Najbardziej zaprząta mi głowę to, jak często w ogóle takie sytuacje się zdarzają. Nam mówili w ośrodku że bardzo często, ale nie sprecyzowali. Madźka, może Ty coś na ten temat powiesz? Chodzi o jakiś +/-, ile matek z tych, które oddało kiedyś dziecko do adopcji, wraca z następnymi. I średnio po jakim czasie? Czy na przykład można przyjąć, że jak przez 4-5 lat od poprzedniego malca, matka biologiczna nie wróci, to znaczy że raczej jakoś ułożyła sobie życie poprawnie i nie będzie rodzeństwa? Czy nie ma tu żadnej reguły i zdarza się zarówno po roku, po dwóch, po pięciu, jak i dziesięciu?
Lares
[i]Ty jesteś mą wiosną dziecino,
tą najmilszą, najpiękniejszą, jedyną.[/i]
[i]Ty jesteś mą wiosną dziecino,
tą najmilszą, najpiękniejszą, jedyną.[/i]
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00