AsicaB, dnia 17.06.2008 pisze: Widzę, że szybciutko odnaleźliście się w roli rodziców - ja mam taką treme, że będę miała blokade. Uwielbiam dzieci, lubie się nimi opiekować, ale to nie jest to uczucie. Mam nadzieje, że ta prawdziwa miłość matczyna szybko do mnie przyjdzie.
Od którego wejrzenia?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
AsicaB, dnia19.09.2008 pisze:ja w to wierze jak nic. Koleżanka też chodziła na kurs do Jeleniej Góry. Doczekali się już synka. Oni zakochali się w nim od razu, ale ja nic jakoś nie poczułam - chyba faktycznie on był przeznaczony tylko dla nich.ziele pisze:każde dziecko,które do nich trafia jest przeznaczone odpowiednio rodzicom adopcyjnym
ziele, dnia 20.09.2008 pisze:My też jak dostaliśmy synusia-to była miłość od pierwszego wejrzenia.Panie w Jeleniej Górze się śmiały,że on był od dawna przeznaczony tylko dla nas,bo od chwili,kiedy nas zobaczył to wyciągał raczki do nas i ciągle się uśmiechał.Nie chciał iść na rączki do Pań z J.G.,tylko ciągle nas wzrokiem szukał i strasznie się przytulał,jakby nigdy tego nie robił.
Pozdrawiam ciepło -DZIEWCZYNY NA PEWNO SIĘ UDA.ZIELE.
-
- Posty: 436
- Rejestracja: 24 lut 2004 01:00
A u mnie było to daleko od pierwszego wejrzenia. Od początku czułam się odpowiedzialna za Aloszę, jego choroby czy smutki mnie martwiły, ale to na pewno nie była miłość.
Miłość przyszła - nie wiem dokładnie kiedy - po prostu pewnego dnia była - ale po dobrych dziewięciu miesiącach od adopcji. Wcześniej jej brak zdążył mnie mocno zmartwić.
Miłość przyszła - nie wiem dokładnie kiedy - po prostu pewnego dnia była - ale po dobrych dziewięciu miesiącach od adopcji. Wcześniej jej brak zdążył mnie mocno zmartwić.
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=43][img]http://zpo.ath.cx/b/43.png[/img][/url]
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 01 mar 2005 01:00
treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 21 lis 2008 00:22 przez anonymouse007, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
- porazynianka
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 wrz 2008 00:00
Witam wszystkich serdecznie :!: :!: :!:
Chciała bym powiedzieć coś na ten temat.Jesteśmy rodzicami ślicznej Lilki i w niej zakochaliśmy się to wyda sie bardo dziwne ale już gdy oao zadzwonił ze jest mala dziewczynka ma 6 tygodni.A jak pojechaliśmy do niej na pierwsze odwiedzinki to wiedzieliśmy że to jest nasze dzieciątko i bardzo ją kochamy.
:!: :!: :!:
A byliśmy dwa miesiące wcześniej na spotkaniu u 1,5rocznej dziewczynki i od razu wiedzieliśmy razem z mężem że Ania nie jest tym dzieckiem na które tak bardzo czekaliśmy.My chcieliśmy większe dziecko wiec tu nie chodziło o wiek.
A teraz czekamy za naszą drugą miłością bo pragniemy powiększyc rodzinkę.
Chciała bym powiedzieć coś na ten temat.Jesteśmy rodzicami ślicznej Lilki i w niej zakochaliśmy się to wyda sie bardo dziwne ale już gdy oao zadzwonił ze jest mala dziewczynka ma 6 tygodni.A jak pojechaliśmy do niej na pierwsze odwiedzinki to wiedzieliśmy że to jest nasze dzieciątko i bardzo ją kochamy.
:!: :!: :!:
A byliśmy dwa miesiące wcześniej na spotkaniu u 1,5rocznej dziewczynki i od razu wiedzieliśmy razem z mężem że Ania nie jest tym dzieckiem na które tak bardzo czekaliśmy.My chcieliśmy większe dziecko wiec tu nie chodziło o wiek.
A teraz czekamy za naszą drugą miłością bo pragniemy powiększyc rodzinkę.
- piorko
- Posty: 7592
- Rejestracja: 10 maja 2002 00:00
O naszym synku dowiedzieliśmy się gdy miał dwa tygodnie. Miesiąc czekaliśmy by móc go poznać (owe wymagane 6 tygodni). Nie byliśmy pewni czy w ogóle do tego dojdzie... Ale ten miesiąc nieustannego noszenia go w myślach, w sercu sprawił, że gdy tylko dowiedzieliśmy się, że podpisane zostało zrzeczenie, wiedziałam, że to nasz syn. Dziś mija dokładnie pół roku od naszego pierwszego spotkania, pamiętam, patrzyłam na Kube i byłam zdziwiona, że on taki śliczny i tak mądrze na nas patrzy Zachwycona byłam moim dzieckiem od pierwszej chwili. A potem, gdy czasem maluszek dawał popalić, powtarzałam sobie "no taki właśnie jest mój synek, właśnie takiego mam go akceptować i kochać". Dziś kocham go absolutnie. A zachwycona jestem nadal
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/b235d35cb3.png]Kubuś[/url]
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/556832d96a.png]Julek[/url]
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/556832d96a.png]Julek[/url]
- Agusia
- Posty: 1315
- Rejestracja: 30 lis 2002 01:00
Ciekawe, że te nasze dzieciaki-slodziaki właśnie tak "do samej duszy" na nas patrzą - tak jakby to one wybierały sobie rodziców, a nie my dzieci! Tak wlaśnie do dziś patrzy na nas nasza Weronisia - nasze Cudeńko, Sloneczko ukochane. Ma już pięć lat, a ja wciąż nie mogę uwierzyć swemu szczęściu, że to właśnie ona jest naszą córeczką - ta bystra, sprytna dziewuszka o złotym serduszku! Zresztą jej siostrzyczka, Martusia- nasza rodzona córeczka- jest równie słodka, kochana i cudowna!
Myślę, że między innymi dlatego, że bierze przykład ze starszej siostry!
Pozdrowionka
Aga, Marta i Weronka
Myślę, że między innymi dlatego, że bierze przykład ze starszej siostry!
Pozdrowionka
Aga, Marta i Weronka
Agusia
NAJSZCZĘŚLIWSZA NA ŚWIECIE MAMUSIA WERONIKI I MARTY
[url=http://foto.onet.pl/eakyg,488fsgw44gf0]moje skarby[/url]
NAJSZCZĘŚLIWSZA NA ŚWIECIE MAMUSIA WERONIKI I MARTY
[url=http://foto.onet.pl/eakyg,488fsgw44gf0]moje skarby[/url]
- ziele
- Posty: 196
- Rejestracja: 14 maja 2007 00:00
Nasz synuś wczoraj właśnie skończył 10 miesięcy-boże jak to szybko zleciało.Pamiętam jakby to było dzisiaj,kiedy zostaliśmy rodzicami cudownego i słodkiego Dawidka.Zawojował naszym życiem od pierwszej chwili.Teraz,po 6,5 miesiącach już wiem,że naprawdę warto starać się ze wszystkich sił.Że jak upadniesz po raz 10 to trzeba się podnieść i iść dalej,bez względu na wszystko.
Pozdrawiam serdecznie.RENIA.
Pozdrawiam serdecznie.RENIA.
NASZ UKOCHANY "KAWALER",JUŻ DWA LATA JAK JEST Z NAMI I WIEM TERAZ,ŻE ŻYJĘ.....
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Fiona76, zajrzyj jeszcze tutaj =>Pierwsza więź z dzieckiemFiona76 pisze:Napiszcie proszę jakie były wasze pierwsze odczucia jak poznaliście "swoje dziecko". W swojej naiwności myślałam, że będą to fanfary i sztuczne ognie. Ciekawa jestem jakie są Wasze doświadczenia.