Od którego wejrzenia?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kasialu
- Posty: 1394
- Rejestracja: 13 mar 2004 01:00
Przeczytałam wątek po raz kolejny i mam tak jak Mietek - nasza córka za nic nie jest do nas podobna!!! jedyna blondi na pokładzie naszej rodziny!!
Cera jasna, porcelanowa, niebieskie oczy, zadarty nosek... my ciemne włosy, oczy, cery Wygląda jak z innej bajki i jest jednym dzieckiem adopcyjnym jakie znam nie podobnym kompletnie do swoich rodziców!!!
Kochałam od pierwszego wejrzenia jak już pisałam. Miłość do urodzonka rodziła się powoli.
Cera jasna, porcelanowa, niebieskie oczy, zadarty nosek... my ciemne włosy, oczy, cery Wygląda jak z innej bajki i jest jednym dzieckiem adopcyjnym jakie znam nie podobnym kompletnie do swoich rodziców!!!
Kochałam od pierwszego wejrzenia jak już pisałam. Miłość do urodzonka rodziła się powoli.
Dwie drogi, dwa szczęścia...
- emma33
- Posty: 773
- Rejestracja: 03 lip 2011 20:57
Re: Od którego wejrzenia?
Witam Was! Czytam wasze wypowiedzi i ściska mnie w gardle. Jesteśmy dopiero w połowie tej drogi. Nie jest łatwo czekać.Jednak najbardziej boje się pierwszego spotkania.Czy zaiskrzy? Czy dziecko nas zaakceptuje?A jeśli nie? Nawet nie ma znaczenia jakie ono będzie.Ważne ,że nasze.My już je kochamy.Ale czy ono nas pokocha?
04.2011r.pierwsza wizyta w OA
28.05.2013r. SYNEK
28.05.2013r. SYNEK
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 21 mar 2005 01:00
Re: Od którego wejrzenia?
emma - jak będzie "Wasze" to oczywiście, że Was pokocha, po prostu nie ma innej możliwości
Ja też bardzo bałam się pierwszego spotkania i siedziałam jak sparaliżowana, porażona miłością do tego szkraba, nie mogłam się ruszyć by go wziąć, dotknąć, pocałować; mój mąż za to na luziku, od razu przełamał lody z małym, bawili się i przytulali.
Musisz jednak pamiętać, że nie zawsze tak jest i nic w tym złego - moja mama też mi opowiadała, że miłość do nas, jej dzieci, przychodziła powoli.
Ja też bardzo bałam się pierwszego spotkania i siedziałam jak sparaliżowana, porażona miłością do tego szkraba, nie mogłam się ruszyć by go wziąć, dotknąć, pocałować; mój mąż za to na luziku, od razu przełamał lody z małym, bawili się i przytulali.
Musisz jednak pamiętać, że nie zawsze tak jest i nic w tym złego - moja mama też mi opowiadała, że miłość do nas, jej dzieci, przychodziła powoli.
Amatorzy zbudowali Arkę, profesjonaliści - Titanica...
- kasialu
- Posty: 1394
- Rejestracja: 13 mar 2004 01:00
Re: Od którego wejrzenia?
Emma zaiskrzy na pewno!!! A jak się zobaczycie po raz pierwszy to będzie niesamowite przeżycie.
Dwie drogi, dwa szczęścia...
- fiolecik
- Posty: 60
- Rejestracja: 11 sie 2010 08:18
Re: Od którego wejrzenia?
Zgadzam się z kasialu pierwsze spotkanie jest niesamowite. Nasz synek jak go poznaliśmy miał skończone 2 latka i nas zaakceptował od razu. To było po prostu przeznaczenie. Mimo, że był dzieckiem zamkniętym w sobie, nie lubiącym pieszczot i przytulania, bawił się sam w kącie i ostrzegano nas przed tym, że nie nawiązuje szybko więzi, choć miał ulubioną opiekunkę. Jak nas pierwszy raz zobaczył, wziął od nas książeczkę i zrobił okrążył nas kucających z pięć razy lekko na nas zerkając. Potem, gdy zostaliśmy sami to mąż spróbował go troszkę podnieść do góry i z wielkim przerażeniem w oczach synuś zaczął coraz bardziej się śmiać, nawet przychodził i lekko unosił rączki, że chce jeszcze. Następnego dnia, gdy przyszliśmy znów do niego, jak nas zobaczył przybiegł szybko do nas. Opiekunki były w szoku, że nas poznał. Więc myślę, że synuś pokochał nas od razu, jakby to właśnie na nas czekał. A nasza miłość przyszła malutkimi kroczkami, było zauroczenie od pierwszego wejrzenia, ale miłość przyszła później, nawet nie wiadomo kiedy, bo czasem człowiek nie zdaje sprawy, że to jest miłość.
- Blu999
- Posty: 124
- Rejestracja: 29 mar 2010 00:00
Re: Od którego wejrzenia?
oj Fiolecik, masz rację W sumie chyba nigdy się nie wie od którego konkretnego momentu można mówić o zdefiniowanej, wyartykułowanej miłości.
Dodane -- 11.08.2011, 13:57 --
I mówię to z perspektywy mamy biologicznej, która czeka na adopcyjne dziecko.
Dodane -- 11.08.2011, 13:57 --
I mówię to z perspektywy mamy biologicznej, która czeka na adopcyjne dziecko.
- emma33
- Posty: 773
- Rejestracja: 03 lip 2011 20:57
Re: Od którego wejrzenia?
Dziękuję za jakże krzepiące odpowiedzi. Zapisaliśmy wiek dziecka od 1 do 3 lat.Może to być również rodzeństwo. Ten dzień powoli lecz wielkimi krokami się zbliża. Jutro znów wizyta w OAO. to już 6. Powoli przywiązuje się do tego miejsca i ludzi....Stres troszkę mniejszy. I dzięki Wam zaczynam wierzyć że się uda
04.2011r.pierwsza wizyta w OA
28.05.2013r. SYNEK
28.05.2013r. SYNEK
- fiolecik
- Posty: 60
- Rejestracja: 11 sie 2010 08:18
Re: Od którego wejrzenia?
uda się uda emma, na pewno odwzajemni dziecko Waszą miłość. Dzieci kochają miłością bezwarunkową. Z resztą jak ma Was nie pokochać, skoro jeszcze Wasze Szczęście się nie znalazło, a Wy już je kochacie. Wcześniej czy później odnajdzie się pisane Wam maleństwo lub maleństwa. Mocno trzymam kciuki za to "wcześniej".
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Re: Od którego wejrzenia?
będzie dobrze zobaczysz !
oczywiście , ze to będzie bardzo wazna chwila - taka, że zapamiętuję sie ja na całe życie
Dokładnie pamiętam moment, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy naszego synka; dokładnie tak samo jak moment kiedy lekarze pokazał mi Kasię tuż po wyjęciu jej z mojego brzucha
a może nawet lepiej ? pamiętam niebieskiego pajacyka, bladego buziaczka i wielkie niebieskie oczy wlepione w nas z nieprawdopodobną ufnością...
aż Ci zazdroszczę, że takie chwile wciąż masz przed sobą
oczywiście , ze to będzie bardzo wazna chwila - taka, że zapamiętuję sie ja na całe życie
Dokładnie pamiętam moment, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy naszego synka; dokładnie tak samo jak moment kiedy lekarze pokazał mi Kasię tuż po wyjęciu jej z mojego brzucha
a może nawet lepiej ? pamiętam niebieskiego pajacyka, bladego buziaczka i wielkie niebieskie oczy wlepione w nas z nieprawdopodobną ufnością...
aż Ci zazdroszczę, że takie chwile wciąż masz przed sobą
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
- matkka.polka
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sie 2011 14:45
Re: Od którego wejrzenia?
Jejku, to słodkie gratuluję, bezcenne wspomnienia
- emma33
- Posty: 773
- Rejestracja: 03 lip 2011 20:57
Re: Od którego wejrzenia?
To co piszecie jest takie piękne i wzruszające,że już nie mogę się doczekać tego pierwszego spotkania.Wiem że to jest tylko życie i wiele problemów jeszcze się pojawi lecz wierzę że dzięki miłości i cierpliwości pokonamy wszystko. I macie racje ja kocham to dziecko,dzieci( bo może być rodzeństwo) całym sercem i duszą!!!
04.2011r.pierwsza wizyta w OA
28.05.2013r. SYNEK
28.05.2013r. SYNEK
- drihilda
- Posty: 4
- Rejestracja: 26 maja 2011 14:34
Re: Od którego wejrzenia?
Ja też jestem pod wrażeniem tego wątku, opisujecie takie niesamowite emocje związane z pierwszymi spotkaniami, że aż nie wiem, co powiedzieć... Wiem, że będę tak samo szczęśliwa jak Wy, kiedy poznam moje dziecko... I mam nadzieję, że będę w stanie podejść do niego z takim luzem, jak Twój mąż, P_anda...
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 21 mar 2005 01:00
Re: Od którego wejrzenia?
drih - "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono" Do chwili, gdy stanęliśmy pod drzwiami, za którymi czekał na nas nasz synek, to ja byłam bardziej pewna siebie a mój mąż kompletnie zagubiony. Drzwi się otworzyły ze skrzypnięciem i magia nas oszołomiła kompletnie
Nie ma recept, można jedynie ufać, że będzie dobrze
Nie ma recept, można jedynie ufać, że będzie dobrze
Amatorzy zbudowali Arkę, profesjonaliści - Titanica...
- Loxia
- Posty: 5129
- Rejestracja: 10 lis 2004 01:00
Re: Od którego wejrzenia?
pół roku. tyle czasu trwało "wejrzenie" zanim z czystym sumieniem i łzami mogłam powiedzieć, że kocham moje bąble.
Młody 08.2005
Młoda 08.2006
Młoda 08.2006