noworodek, niemowlak, przedszkolak??
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
-
- Posty: 3281
- Rejestracja: 10 sie 2003 00:00
Lilka74
Właśnie dlatego, że dzieci to nie cukier ani worek kartofli zdecydowałam się na adopcję niemowlęcia, właśnie dlatego nie było mi obojętne jakie dzieci trafią do mojego domu. Do adopcji nastolatka trzeba miec odpowiednie predyspozycje i szkoda, że tego nie chcesz zrozumieć. To nie jest kwestia chęci czy niechęci do starszych dzieci tylko znajomość siebie. Cztery lata temu mowy nie było, żebym stała się mamą dla trzylatka, dzisiaj czekam na dzieci w wieku przedszkolnym, które trafią do nas w RZ. Dojrzałam, coś się zmieniło, czegoś się nauczyłam, nauczyły mnie moje dzieci. Dzisiaj czuję się gotowa do podjęcia opieki nad starszym dzieckiem, nastolatkiem również.
I nie generalizuj.
Aha, jaka to prawda tak w oczy kole?
Właśnie dlatego, że dzieci to nie cukier ani worek kartofli zdecydowałam się na adopcję niemowlęcia, właśnie dlatego nie było mi obojętne jakie dzieci trafią do mojego domu. Do adopcji nastolatka trzeba miec odpowiednie predyspozycje i szkoda, że tego nie chcesz zrozumieć. To nie jest kwestia chęci czy niechęci do starszych dzieci tylko znajomość siebie. Cztery lata temu mowy nie było, żebym stała się mamą dla trzylatka, dzisiaj czekam na dzieci w wieku przedszkolnym, które trafią do nas w RZ. Dojrzałam, coś się zmieniło, czegoś się nauczyłam, nauczyły mnie moje dzieci. Dzisiaj czuję się gotowa do podjęcia opieki nad starszym dzieckiem, nastolatkiem również.
I nie generalizuj.
Aha, jaka to prawda tak w oczy kole?
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
- Klemunia
- Posty: 29
- Rejestracja: 23 wrz 2008 00:00
Lilka, przykro ze w Tobie tyle jadu, jestes na forum nowa, wskakujesz w tematy i obrazasz dziewczyny, sama niewiele wnoszac do dyskusji. A zamiast tego moglabys sie np. podzielic swoim doswiadczeniem skoro jestes i osoba adoptowana i zarazem mama adopcyjna. I wtedy napewno zostalabys inaczej potraktowana przez forumowiczki.
Niutko, moje dzieci maja 8 i 5 lat. Adopcyjne chcemy do lat 4. Piszesz o dziecku nie slyszacym, to temat dla mnie bardzo bliski i powiem Ci ze jest to uwazane za powazna niepelnosprawnosc i takie dzieci wlasnie czekaja, nawet bardzo malutkie, tak ze moze tym torem idzcie?
Niutko, moje dzieci maja 8 i 5 lat. Adopcyjne chcemy do lat 4. Piszesz o dziecku nie slyszacym, to temat dla mnie bardzo bliski i powiem Ci ze jest to uwazane za powazna niepelnosprawnosc i takie dzieci wlasnie czekaja, nawet bardzo malutkie, tak ze moze tym torem idzcie?
- niutka1
- Posty: 43
- Rejestracja: 03 mar 2009 01:00
dla mnie to nie jest powazna niepełnosprawnoscpowiem Ci ze jest to uwazane za powazna niepelnosprawnosc i takie dzieci wlasnie czekaja, nawet bardzo malutkie, tak ze moze tym torem idzcie?
Ostatnio zmieniony 05 mar 2009 22:47 przez niutka1, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam
Przeczytałam trochę na wątku i widzę, że miałyście tu ostrą dyskusyjkę ale na szczęście już zakończoną i dobrze!
Co do adopcji, to my z mężem zdecydowaliśmy się na adopcję maluszka do 2 lat, płeć nie gra roli. Jesteśmy dopiero przed warsztatami dla rodziców adopcyjnych i mamy nadzieję, że tam tez wiele sie nauczymy
A dlaczego akurat do 2 rż, chociaż jesteśmy w takim wieku, że moglibyśmy adoptować dzieciątko kilkutygodniowe... Trochę z lęku przed chorobami... Jak wiadomo, raczej każdy chciałby mieć zdrowe dziecko, zarówno czy biologiczne czy też adoptowane... z tego co nam mówiła pani z OAO na pierwszej wizycie, u takich maluszków kilkutygodniowych ciężko jest wykryć niektóre choroby a u starszych dzieci, kilku, kilkunastomiesięcznych jest to łatwiejsze. Może to sie komuś wydać egoistyczne, ale chcemy zdrowe dziecko... oczywiście liczymy się z tym, że z dziećmi różnie bywa a życie pisze własne scenariusze...
Co do płci, nie chcieliśmy jej określać, gdyż wychodzimy z założenia, że gdy kobieta zachodzi w ciążę też nie wie co sie urodzi i jest to niespodzianką, my też chcemy to zostawić losowi i mieć niespodziankę, czy to będzie synek czy córeczka
Nie neguję par, które wybierają płeć dziecka, ale my uważamy, że adopcja to nie koncert życzeń i naszym dzieckiem będzie to, które ześle nam los
Przeczytałam trochę na wątku i widzę, że miałyście tu ostrą dyskusyjkę ale na szczęście już zakończoną i dobrze!
Co do adopcji, to my z mężem zdecydowaliśmy się na adopcję maluszka do 2 lat, płeć nie gra roli. Jesteśmy dopiero przed warsztatami dla rodziców adopcyjnych i mamy nadzieję, że tam tez wiele sie nauczymy
A dlaczego akurat do 2 rż, chociaż jesteśmy w takim wieku, że moglibyśmy adoptować dzieciątko kilkutygodniowe... Trochę z lęku przed chorobami... Jak wiadomo, raczej każdy chciałby mieć zdrowe dziecko, zarówno czy biologiczne czy też adoptowane... z tego co nam mówiła pani z OAO na pierwszej wizycie, u takich maluszków kilkutygodniowych ciężko jest wykryć niektóre choroby a u starszych dzieci, kilku, kilkunastomiesięcznych jest to łatwiejsze. Może to sie komuś wydać egoistyczne, ale chcemy zdrowe dziecko... oczywiście liczymy się z tym, że z dziećmi różnie bywa a życie pisze własne scenariusze...
Co do płci, nie chcieliśmy jej określać, gdyż wychodzimy z założenia, że gdy kobieta zachodzi w ciążę też nie wie co sie urodzi i jest to niespodzianką, my też chcemy to zostawić losowi i mieć niespodziankę, czy to będzie synek czy córeczka
Nie neguję par, które wybierają płeć dziecka, ale my uważamy, że adopcja to nie koncert życzeń i naszym dzieckiem będzie to, które ześle nam los
- zazulka
- Posty: 987
- Rejestracja: 19 sie 2007 00:00
Ale się tu niemiło zrobiło przez chwilę...
My zdecydowaliśmy się na adopcję maluszka i nie będę wyjątkiem, jeśli powiem, ze to z powodu chęci doświadczenia macierzyństwa od pierwszych chwil dziecka...Nie wiem dlaczego, ale czuję taką potrzebę i tyle. I mam do tego prawo
Ponieważ jednak na jednym egzemplarzu nie zamierzamy poprzestać, nie wykluczam, że nasze kolejne dzieciaczki będą już starsze kiedy do nas trafią .
Uważam, że wiek ma znaczenie i to niebagatelne. Wymienione tu były w zasadzie już wszystkie tego powody, ale ja dorzucę jeszcze taki jeden banalny - wiek rodziców . Mam 26 lat, z całym szacunkiem ale nie jestem gotowa na adopcję 16-latki, bo wyszłoby na to, że adoptowałam sobie koleżankę , a nie dziecko...a poza tym wyobrażacie sobie reakcję otoczenia, np. nauczycieli? I te pytania "to kiedy pani urodziła to dziecko, mając 10 lat?! "
Zresztą to 16 lat, to taka ironia :happy: , ale weźmy trochę mniej - 12, 10...to cały czas zrodziłoby podejrzenie o to, ze cosik ze mną jest nie tak
A tak serio, to chyba 20 lat różnicy musi być między rodzicami a dzieckiem, tak?
2007 start w OAO
2010 córcia nr 1
2013 córcia nr 2
I mamy komplet :)
2010 córcia nr 1
2013 córcia nr 2
I mamy komplet :)