Kochani,
Jesteśmy rodziną w majestacie prawa!
U u uuuuffffffffffffff f f f f f f !!!!!!!!!!
Poszło nadspodziewanie miło i bardzo konkretnie. Wszystko razem trwało pół godziny. Pytania jak powyżej. Mnie bardziej pani sędzia pytała o zdrowie Mateuszka, męża o to czy znajdzie czas aby mnie zastępować gdy zajdzie taka konieczność (równa babka, co?!), i czy opanował już podstawowe techniki pielęgnacyjne. Zacięłam się przy moich zarobkach netto - radzę sobie powtórzyć. Na sędzi wrażenie zrobiło nasze uczestnictwo w pracach Stowarzyszenia Nasz Bocian oraz dyplom z warsztatów adopcyjnych Bociana w Warszawie. Wpisała to do Akt!
Potem chwila przerwy na decyzję sądu i wezwanie na odczytanie orzeczenia. Na koniec wysłuchaliśmy gratulacji i pokazaliśmy zdjęcia.
Byliśmy bardzo spokojni, jakby pewni takiego zakończenia sprawy.
Teraz 21 dni na uprawomocnienie. Potem sąd przesyła wniosek o wydanie nowego aktu urodzenia do USC w miejscu urodzenia Mateuszka. No i dalej nie wiem co.
Pytanie: czy usc odeśle nam ten akt nie proszony, czy mamy napisać jakiś wniosek. Poradźcie jak to było w sprawach które znacie z własnego bądź cudzego doświadczenia.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za wsparcie moralne i psychiczne. Dało się to odczuć.
Hasik, Sławek i Mateuszek - jedna rodzina