RODZINY ZASTĘPCZE
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- aniazet
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 lut 2005 01:00
Mam pytanie w kwestii rodziny zastępczej. Może ktoś z was będzie wiedział. Chodzi o to, czy będąc rodziną zastępczą można zastrzec adres zamieszkania dziecka w takiej rodzinie, a z rodzicami biologicznymi mawiać sie w innym miejscu, tak, by nie wiedzieli, gdzie ich dziecko mieszka. Bo ja już zaczęłam sobie myśleć, czy nie zacząć właśnie od rodziny zastepczej, jednocześnie nadal czekając na adopcję bądź kiedyś w przyszłości przekształcić rodzinę zastępczą w adopcyjną.
Synku, warto było na Ciebie tak długo czekać
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Jeśli rodzice biologiczni są pozbawieni władzy rodzicielskiej i są podstawy, żeby "sie ich bać" tzn. ze wzgledu na dobro dziecka kontakt nie byłby wskazany - mozna poprosic sędziego, ale czy się zgodzi? Nie wiem.aniazet pisze: Chodzi o to, czy będąc rodziną zastępczą można zastrzec adres zamieszkania dziecka w takiej rodzinie, a z rodzicami biologicznymi mawiać sie w innym miejscu, tak, by nie wiedzieli, gdzie ich dziecko mieszka.
Z resztą w sytuacji kiedy jest pozbwienie władzy to można adoptować i wtedy nie ma tego problemu.
Gdy jest tylko zawieszenie władzy lub ograniczenie, to rodzice biologiczni są stroną w sprawie i powinni otrzymać kopie wniosku o ustanowienie rodziny zastepczej i wezwanie na sprawę.
Teoretycznie w trakcie przebywania dziecka w RZ, rodzice biologiczni maja czas " na naprawe" i zawsze moga wystapić o przywrocenie władzy rodzicielskiej.
Ale w rzeczywistości różnie to bywa...
A co do miejsca spotkań, to zawsze można ustalic jakis "neutralny teren" - u nas to jest praktykowane.
- aniazet
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 lut 2005 01:00
Czyli nie trzeba tych ludzi (rodziców biologicznych) zapraszać do domu. Bo mi właściwie najbardziej o to chodziło, czy oni muszą sie spotykac z dzieckiem w domu rodziców zastępczych. Gdyby tego adresu nie znali, było fajnie.
Ja to się boję, że takie dziecko będzie w rodzinie zastępczej, a tu w środku nocy do drzwi zapuka pijany "tatuś" czy "mamusia", bo chcą sie zobaczyć ze swoim dzieckiem. Czy rodzice biologiczni mogą odwiedzać dziecko przebywające w rodzinie zastępczej kiedy chcą, czy wcześniej ustala się jakieś terminy, godziny itp. Madźka, wiesz co na ten temat? Dziękuję za poprzednią odpowiedź.
Ja to się boję, że takie dziecko będzie w rodzinie zastępczej, a tu w środku nocy do drzwi zapuka pijany "tatuś" czy "mamusia", bo chcą sie zobaczyć ze swoim dzieckiem. Czy rodzice biologiczni mogą odwiedzać dziecko przebywające w rodzinie zastępczej kiedy chcą, czy wcześniej ustala się jakieś terminy, godziny itp. Madźka, wiesz co na ten temat? Dziękuję za poprzednią odpowiedź.
Synku, warto było na Ciebie tak długo czekać
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Ustala, ustala. Przecież masz swoje życie i nie możesz być dyspozycyjna kiedy tylko ich dusza zapragnie. Najlepiej taki "kontrakt" spisać w obecności pracownika socjalnego PCPR czy Ośrodka, a w nim ustalić kiedy, ile i jak.aniazet pisze: Czy rodzice biologiczni mogą odwiedzać dziecko przebywające w rodzinie zastępczej kiedy chcą, czy wcześniej ustala się jakieś terminy, godziny itp. Madźka, wiesz co na ten temat?
- aniazet
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 lut 2005 01:00
Oj, to dobrze. Ale mam jeszcze kilka niejasności.
1. Jeśli chcę zostać rodziną zastępczą, to czy mam zgłosić się do PCPR w moim mieście, czy do mojego OAO?
2. Czy ukończenie szkolenia w OAO dla rodziców adopcyjnych wystarczy, czy trzeba będzie przejść dodatkowe szkolenie?
3. Skąd się weźmie dziecko? Czy będzie można je sobie wybrać, czy trzeba będzie zgodzić się na pierwsze, które wskaże PCPR czy inna instytucja?
4. Jak to wygląda, jeśli do ukończenia pełnoletności sytuacja dziecka się nie zmieni i do tego czasu będzie w rodzinie zastępczej. Czy po ukończeniu 18 roku życia rozwiązywana jest rodzina zastępcza? A co się wtedy dzieje z tym młodym człowiekiem?
5. Czy jeśli do rodziny zastępczej bierze się małe dziecko, np. do roku czasu, czy na takie dziecko przysługuje urlop macierzyński czy nie. A co z innymi świadczeniami, jakie mają rodzice dzieci biologicznych i adopcyjnych?
6. Czy dobrze rozumiem, że na każdorazowe leczenie dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej, musi wyrazić zgodę opiekun prawny? A co z wyjazdem na wakacje za granicę?
7. Czy zdarza sie, że dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej rodzice biologiczni w ogóle nie odwiedzają?
Madźka, ty na pewno będziesz wiedziała. Rozwiałaś już wiele moich wątpliwości. Więc proszę, jeśli możesz, odpowiedz.
1. Jeśli chcę zostać rodziną zastępczą, to czy mam zgłosić się do PCPR w moim mieście, czy do mojego OAO?
2. Czy ukończenie szkolenia w OAO dla rodziców adopcyjnych wystarczy, czy trzeba będzie przejść dodatkowe szkolenie?
3. Skąd się weźmie dziecko? Czy będzie można je sobie wybrać, czy trzeba będzie zgodzić się na pierwsze, które wskaże PCPR czy inna instytucja?
4. Jak to wygląda, jeśli do ukończenia pełnoletności sytuacja dziecka się nie zmieni i do tego czasu będzie w rodzinie zastępczej. Czy po ukończeniu 18 roku życia rozwiązywana jest rodzina zastępcza? A co się wtedy dzieje z tym młodym człowiekiem?
5. Czy jeśli do rodziny zastępczej bierze się małe dziecko, np. do roku czasu, czy na takie dziecko przysługuje urlop macierzyński czy nie. A co z innymi świadczeniami, jakie mają rodzice dzieci biologicznych i adopcyjnych?
6. Czy dobrze rozumiem, że na każdorazowe leczenie dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej, musi wyrazić zgodę opiekun prawny? A co z wyjazdem na wakacje za granicę?
7. Czy zdarza sie, że dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej rodzice biologiczni w ogóle nie odwiedzają?
Madźka, ty na pewno będziesz wiedziała. Rozwiałaś już wiele moich wątpliwości. Więc proszę, jeśli możesz, odpowiedz.
Synku, warto było na Ciebie tak długo czekać
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
I tu i tu.aniazet pisze:Oj, to dobrze. Ale mam jeszcze kilka niejasności.
1. Jeśli chcę zostać rodziną zastępczą, to czy mam zgłosić się do PCPR w moim mieście, czy do mojego OAO?
U nas Ośrodek zapoznaje z dzieckiem i przygotowuje dokumenty do Sądu, ale PCPR tez może jeśli ma dzieci zgłoszone z powiatu. Po za tym, to PCPR będzie później podpisywał umowę z RZ, więc też musi zrobić swój (długi) wywiad środowiskowy. No i PCPR tez sprawuje kontrole nad RZ.
A...to zależy, jakie szkolenie skończyłaś - czy tylko dla rodzin adopcyjnych czy dla adopcyjnych i zastępczych? Zerknij na zaświadczenie.2. Czy ukończenie szkolenia w OAO dla rodziców adopcyjnych wystarczy, czy trzeba będzie przejść dodatkowe szkolenie?
dzieci są zgłaszane do Ośrodków lub PCPR-y mają o nich informacje. Wybierać to nie można , ale Instytucja która będzie proponowała powinna wziąć pod uwagę indywidualne potrzeby dziecka i możliwości RZ, jej gotowość i otwartość na właśnie TAKIE dziecko. Zawsze można nie przyjąć dziecka, tylko dlaczego???3. Skąd się weźmie dziecko? Czy będzie można je sobie wybrać, czy trzeba będzie zgodzić się na pierwsze, które wskaże PCPR czy inna instytucja?
Po ukończeniu 18 RZ jest automatycznie rozwiązywana. Prawnie koniec, ale mam nadzieje że emocjonalnie NIE i rodzina jest dalej wsparciem dla dziecka. Jeśli dziecko ma uregulowaną syt. prawna można go przed 18 adoptować.4. Jak to wygląda, jeśli do ukończenia pełnoletności sytuacja dziecka się nie zmieni i do tego czasu będzie w rodzinie zastępczej. Czy po ukończeniu 18 roku życia rozwiązywana jest rodzina zastępcza? A co się wtedy dzieje z tym młodym człowiekiem?
Jeśli dziecko dalej się uczy to RZ może otrzymywać pomoc pieniężną.
Tak samo, jak przy adopcji.5. Czy jeśli do rodziny zastępczej bierze się małe dziecko, np. do roku czasu, czy na takie dziecko przysługuje urlop macierzyński czy nie. A co z innymi świadczeniami, jakie mają rodzice dzieci biologicznych i adopcyjnych?
Tak opiekun wyraża zgodę w ważnych sprawach dziecka, a czasami ten opiekun nawet musi występować do Sądu o zgodę. Np. na wydanie paszportu. Ale w praktyce to osoby pełniące funkcje RZ często są jednocześnie opiekunami prawnymi dziecka.6. Czy dobrze rozumiem, że na każdorazowe leczenie dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej, musi wyrazić zgodę opiekun prawny? A co z wyjazdem na wakacje za granicę?
Zdarza się - nie odwiedzają i w żaden inny sposób nie interesują się losem dziecka., ale w każdej chwili mogą...7. Czy zdarza sie, że dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej rodzice biologiczni w ogóle nie odwiedzają?
Madźka, ty na pewno będziesz wiedziała.
hehe...Pani, która wie...
- aniazet
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 lut 2005 01:00
Dziękuję za odpowiedzi :cmok:
Pewnie nie warto czekać kolejny rok na adopcję. Może lepiej zacząć od rodziny zastępczej. Coraz bardziej mi się to podoba.
Muszę jechać do mojego OAO, spytac, jak by to wszystko wyglądało. A na zaświadczeniu mam, że był to program "Rodzina" dla kandydatów na rodziców adopcyjnych. Więc czekałoby mnie jeszcze jedno szkolenie. No cóż, trochę więcej wiedzy nie zaszkodzi.
Pewnie nie warto czekać kolejny rok na adopcję. Może lepiej zacząć od rodziny zastępczej. Coraz bardziej mi się to podoba.
Muszę jechać do mojego OAO, spytac, jak by to wszystko wyglądało. A na zaświadczeniu mam, że był to program "Rodzina" dla kandydatów na rodziców adopcyjnych. Więc czekałoby mnie jeszcze jedno szkolenie. No cóż, trochę więcej wiedzy nie zaszkodzi.
Synku, warto było na Ciebie tak długo czekać
- thomas_g
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 maja 2005 00:00
witam wszystkich bardzo serdecznie
mam kilka pytań odnośnie RZ i mysle że użytkownicy Tego forum mogą mi pomóc . Otóż kilka dni temu dowiedziałem się że moja chrześnica (lat 8 ) i jej siostra ( lat 5 ) maja 'wylądować ' w domu dziecka .Sytuacja w jej rodzinie jest jaka jest i niebędę sie tu na ten temat rozpisywał bo to nie jest meritum sprawy.Chodzi o to że pewna ( wydaje mi się że 'miła' pani z MOPS ) poinformowała siostrę (zameżną ) tych maluchów właśnie o tym że było rozpoznanie itp. itd . i dzieci z koncem roku idą do domu dziecka .Stwierdziła przy tym ,cytat ' szukaj kogoś na chama kto zabierze dzieci '. Tak więc 'siostra' obdzwoniwszy całą rodzinę i krewnych dowiedziała się że nigdzie dla nich nie ma miejsca , 'siostra ' moze wziąść młodszą ale z dwójką nie da rady bo ma swoje i warunki liche (?).Zostaje moja chrzesnica ,i mam zamiar powalczyc o to by ja zabrać do siebie ,pytanie czy ( i jak ?) mam wogóle szanse .
Mam 28 lat , stała praca ,meldunek u rodziców a mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu znajomej ,w nieformalnym związku od 8 lat z ta samą osobą ( kwestia ślubu jesli cos to czas który potrzebuje na to
urząd) ,niekarany .Nie wiem od czego zaczać i gdzie .Zastanawiam się nad rozmową z 'tą' panią z MOPS która z nimi rozmawiała - moze ona coś by pomogła skoro tak jak cytowałem zaznaczyła . Pomóżcie ,poradzcie, przecierz to bedzie katastrofa jeśli ten maluch trafi do DDZ
mam kilka pytań odnośnie RZ i mysle że użytkownicy Tego forum mogą mi pomóc . Otóż kilka dni temu dowiedziałem się że moja chrześnica (lat 8 ) i jej siostra ( lat 5 ) maja 'wylądować ' w domu dziecka .Sytuacja w jej rodzinie jest jaka jest i niebędę sie tu na ten temat rozpisywał bo to nie jest meritum sprawy.Chodzi o to że pewna ( wydaje mi się że 'miła' pani z MOPS ) poinformowała siostrę (zameżną ) tych maluchów właśnie o tym że było rozpoznanie itp. itd . i dzieci z koncem roku idą do domu dziecka .Stwierdziła przy tym ,cytat ' szukaj kogoś na chama kto zabierze dzieci '. Tak więc 'siostra' obdzwoniwszy całą rodzinę i krewnych dowiedziała się że nigdzie dla nich nie ma miejsca , 'siostra ' moze wziąść młodszą ale z dwójką nie da rady bo ma swoje i warunki liche (?).Zostaje moja chrzesnica ,i mam zamiar powalczyc o to by ja zabrać do siebie ,pytanie czy ( i jak ?) mam wogóle szanse .
Mam 28 lat , stała praca ,meldunek u rodziców a mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu znajomej ,w nieformalnym związku od 8 lat z ta samą osobą ( kwestia ślubu jesli cos to czas który potrzebuje na to
urząd) ,niekarany .Nie wiem od czego zaczać i gdzie .Zastanawiam się nad rozmową z 'tą' panią z MOPS która z nimi rozmawiała - moze ona coś by pomogła skoro tak jak cytowałem zaznaczyła . Pomóżcie ,poradzcie, przecierz to bedzie katastrofa jeśli ten maluch trafi do DDZ
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Thomas_g, jesli zabranie dzieci jest tak odroczone to moze nie jest AŻ TAK ŹLE i da się jeszcze coś zrobic, zeby dzieci zostaly z matka?thomas_g pisze: Otóż kilka dni temu dowiedziałem się że moja chrześnica (lat 8 ) i jej siostra ( lat 5 ) maja 'wylądować ' w domu dziecka .Sytuacja w jej rodzinie jest jaka jest i niebędę sie tu na ten temat rozpisywał bo to nie jest meritum sprawy.Chodzi o to że pewna ( wydaje mi się że 'miła' pani z MOPS ) poinformowała siostrę (zameżną ) tych maluchów właśnie o tym że było rozpoznanie itp. itd . i dzieci z koncem roku idą do domu dziecka .
Zwołaj rodzine, spróbujcie pomóc.
- thomas_g
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 maja 2005 00:00
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Ruszyła akcja
FENIKS-URATUJ MIŁOŚĆ
Promocji idei rodzicielstwa zastępczego poświęcona jest akcja “Feniks – uratuj miłość”. Organizuje ją w dniach 24-30 września Centrum Służby Rodzinie w Łodzi. W ramach akcji przygotowana została specjalna gazeta, infolinia, naklejki na samochody, wielkie balony z numerem infolinii, plakaty oraz manifestacje w kilku punktach miasta.
Na przyjęcie przez rodzinę zastępczą czeka ponad 1400 dzieci z terenu regionu łódzkiego. “Jan Paweł II napisał w Evangelium Vitae, iż szczególnie wymownym znakiem solidarności między rodzinami jest adopcja lub wzięcie pod opiekę dzieci porzuconych przez rodziców czy też żyjących w trudnych warunkach” – podkreśla wikariusz biskupi ds. duszpasterstwa rodzin, ks. Stanisław Kaniewski. “Gorąco zapraszamy osoby myślące o zostaniu rodziną zastępczą i adopcyjną.
Akcja “Feniks – uratuj miłość” rozpocznie się w sobotę, 24 września. Na ulicy Piotrkowskiej pojawi się grupa wolontariuszy, która przygotowała flash-moby. W ich trakcie rozdawana będzie gazeta poświęcona problematyce rodzicielstwa zastępczego. Ta sama gazeta pojawi się też w taksówkach korporacji 400-400. Akcja wspierana będzie przez 4 telebimy pojawiające się każdego wieczora w widocznych miejscach Łodzi. W niedzielę, 25 września w parafiach zostanie odczytany komunikat zachęcający do podjęcia zadania rodzicielstwa zastępczego.
Akcja trwać będzie przez cały tydzień, aż do piątku, 30 września. Osoby zainteresowane przystąpieniem do programu rodzicielstwa zastępczego będą mogły skorzystać ze specjalnej infolinii, działającej pod numerem (42) 682-20-22 wewnętrzny 40 (czynna w dni powszednie od 9.00 do 17.00).
Tutaj => plakat akcji
Tutaj => gazeta Feniks
FENIKS-URATUJ MIŁOŚĆ
Promocji idei rodzicielstwa zastępczego poświęcona jest akcja “Feniks – uratuj miłość”. Organizuje ją w dniach 24-30 września Centrum Służby Rodzinie w Łodzi. W ramach akcji przygotowana została specjalna gazeta, infolinia, naklejki na samochody, wielkie balony z numerem infolinii, plakaty oraz manifestacje w kilku punktach miasta.
Na przyjęcie przez rodzinę zastępczą czeka ponad 1400 dzieci z terenu regionu łódzkiego. “Jan Paweł II napisał w Evangelium Vitae, iż szczególnie wymownym znakiem solidarności między rodzinami jest adopcja lub wzięcie pod opiekę dzieci porzuconych przez rodziców czy też żyjących w trudnych warunkach” – podkreśla wikariusz biskupi ds. duszpasterstwa rodzin, ks. Stanisław Kaniewski. “Gorąco zapraszamy osoby myślące o zostaniu rodziną zastępczą i adopcyjną.
Akcja “Feniks – uratuj miłość” rozpocznie się w sobotę, 24 września. Na ulicy Piotrkowskiej pojawi się grupa wolontariuszy, która przygotowała flash-moby. W ich trakcie rozdawana będzie gazeta poświęcona problematyce rodzicielstwa zastępczego. Ta sama gazeta pojawi się też w taksówkach korporacji 400-400. Akcja wspierana będzie przez 4 telebimy pojawiające się każdego wieczora w widocznych miejscach Łodzi. W niedzielę, 25 września w parafiach zostanie odczytany komunikat zachęcający do podjęcia zadania rodzicielstwa zastępczego.
Akcja trwać będzie przez cały tydzień, aż do piątku, 30 września. Osoby zainteresowane przystąpieniem do programu rodzicielstwa zastępczego będą mogły skorzystać ze specjalnej infolinii, działającej pod numerem (42) 682-20-22 wewnętrzny 40 (czynna w dni powszednie od 9.00 do 17.00).
Tutaj => plakat akcji
Tutaj => gazeta Feniks
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Kodeks Pracy
Art. 183 [Urlop z tytułu przysposobienia]
§ 1. Pracownik, który przyjął dziecko na wychowanie i wystąpił do sądu opiekuńczego z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie przysposobienia dziecka lub który przyjął dziecko na wychowanie jako rodzina zastępcza, z wyjątkiem rodziny zastępczej pełniącej zadania pogotowia rodzinnego, ma prawo do 16 tygodni urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 12 miesięcy życia.
Rodzina zastępcza pełniąca zadania pogotowia rodzinnego to rodzina zastępcza zawodowa , więc siłą rzeczy TO jest PRACA, więc nie można w tej pracy wziąć urlopu. Podobnie jest z zawodową rodziną zastępczą specjalistyczną i wielodzietną.
Osoba, która podpisuje umowę o pracę, jako zawodowa rodzina zastępcza nie może wykonywać w tym czasie innej pracy (jest to tez praktycznie-fizycznie niemożliwe przy 3-6 dzieci ).
Art. 183 [Urlop z tytułu przysposobienia]
§ 1. Pracownik, który przyjął dziecko na wychowanie i wystąpił do sądu opiekuńczego z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie przysposobienia dziecka lub który przyjął dziecko na wychowanie jako rodzina zastępcza, z wyjątkiem rodziny zastępczej pełniącej zadania pogotowia rodzinnego, ma prawo do 16 tygodni urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 12 miesięcy życia.
Rodzina zastępcza pełniąca zadania pogotowia rodzinnego to rodzina zastępcza zawodowa , więc siłą rzeczy TO jest PRACA, więc nie można w tej pracy wziąć urlopu. Podobnie jest z zawodową rodziną zastępczą specjalistyczną i wielodzietną.
Osoba, która podpisuje umowę o pracę, jako zawodowa rodzina zastępcza nie może wykonywać w tym czasie innej pracy (jest to tez praktycznie-fizycznie niemożliwe przy 3-6 dzieci ).
- kucolka
- Posty: 50
- Rejestracja: 19 kwie 2005 00:00
Hej Madźka teraz zgłupiałam kompletnie , o starym zapisie wiem, dziewczyny z MOPS same o tym mówiły i twierdziły, iż obecnie nigdzie ustawodawca nie reguluje tego tematu, więc pracować faktycznie można, przeszkód prawnych brak, po drugie rodzina pełniąca funkcję pogotowia rodzinnego rzeczywiście ma podpisaną umowę o pracę i wynagrodzenie określne szczegółowo w ustawie, zawodowa rodzina wielodzietna podpisuje tylko umowę zlecenie i nie jest pełniącą funkcje pogotowia rodzinnego, a praca zawodowa przy czwórce dzieci jest realna, 4 godziny poza domem, (gdy 2 dzieci jest w przedszkolu (4 i 5l) a dwoje małych w tym czasie z naszą super "ciocią") chyba nawet jest potrzebne, p.dyrektor MOPS stwierdziła, że wręcz wskazane gdyż dzieci uczą się że mama zarabia pieniądze, a nie utrzymuje je z zasiłku MOPS (jest w tym pewna hipokryzja), masz rację muszę o wszystko dokładnie wypytać, bo ja w zasadzie wcale się nie upieram przy konieczności pracy zawodowej, ani też przy byciu rodziną koniecznie zawodową, biorę dziewczynki i koniec
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Dopytaj koniecznie! i życzę powodzenia!!!
Wszystko to jeszcze jest w powijakach...w niektórych miastach nie mają za duzych doświadczeń. Gdy nowelizowano kodeks pracy, nie było jeszcze dwóch pozstałych form zawodowych, tylko pogotowia, dlatego nie ma ich uwzględnionych.
U nas wszystkie 3 formy zawodowych działaja na takich samych zasadach - mają umowy zlecenia (pogotowie na rok, a wielodzietne i specjalistyczne na czas nieokreślony) i osoby te nie moga pracowac gdzie indziej.
Ja podejrzewam, ze Wasz MOPS chce się "wywinąc" z płacenia umowy, jako zawodowa (bo składki będziesz miała w swojej pracy), a potraktowac jako zwykłą RZ długoterminową i płacić tylko na dzieci. A moze mają inny pomysł.
Pozdrawiam
Wszystko to jeszcze jest w powijakach...w niektórych miastach nie mają za duzych doświadczeń. Gdy nowelizowano kodeks pracy, nie było jeszcze dwóch pozstałych form zawodowych, tylko pogotowia, dlatego nie ma ich uwzględnionych.
U nas wszystkie 3 formy zawodowych działaja na takich samych zasadach - mają umowy zlecenia (pogotowie na rok, a wielodzietne i specjalistyczne na czas nieokreślony) i osoby te nie moga pracowac gdzie indziej.
Ja podejrzewam, ze Wasz MOPS chce się "wywinąc" z płacenia umowy, jako zawodowa (bo składki będziesz miała w swojej pracy), a potraktowac jako zwykłą RZ długoterminową i płacić tylko na dzieci. A moze mają inny pomysł.
Pozdrawiam