okno życia

radości i sukcesy ale również problemy, z którymi rodziny adopcyjne mogą się spotkać już po adopcji

Moderator: Moderatorzy po adopcji

ODPOWIEDZ
[email protected]
Posty: 8
Rejestracja: 11 sty 2017 09:24

okno życia

Post autor: [email protected] »

witam mam pytanie czy ktoś adoptował w ten sposób dziecko i jakie ma doświadczenia z tym związane. jestem adopcyjną mamą synka 8 lat . synek zadaje mi pytania dotyczące biologicznej mamy . niewiem jak mam z nim rozmawiać na ten temat . nie chcę go skrzywdzić ewentualną odpowiedzią.
Agak
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Re: okno życia

Post autor: dominika »

Nie mam takiego doświadczenia, ale uważam, że "pozostawienie dziecka w oknie życia było prawdopodobnie najlepszą decyzją, jaką matka biologiczna była w stanie podjąć" to dość neutralna, realna baza do rozmowy.
Awatar użytkownika
Gość

Re: okno życia

Post autor: Gość »

[email protected] , czekam na adopcję, ale mam dziecko 8letnie.
Wybacz, jeśli powiem coś oczywistego. Chyba musisz znaleźć równowagę między tym, że to Ty jesteś mamą, tamta pani oddała dziecko - a tym, że ona uznała, że Twój syn zasługuje na dobre ręce i zadbała o to, by dziecko nie było na nic narażone.

Chyba nie powinnaś rozwijać scenariuszy i domysłów, by dziecko w przyszłości nie identyfikowało się z projekcją np.małoletniego rodzica.

Chyba trzeba krótko: ona uznała, że nie da rady z jakiegoś powodu, ale była na tyle odpowiedzialna, że dała szansę dziecku.

Pozdrawiam!
matula
Posty: 397
Rejestracja: 16 lip 2013 16:10

Re: okno życia

Post autor: matula »

Okno życia, czy to nie za duży ciężar dla ośmiolatka? Zastanawiam się, czy na tym etapie nie wystarczy, "nic nie wiem o Twoich rodzicach"?
dominika
Posty: 353
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Re: okno życia

Post autor: dominika »

matula, to chyba zawsze za duży ciężar. Dla dorosłych zwłaszcza.
Podobnie myśli się często o adopcji.

Myślę, że to od dorosłych zależy, jaką opowieść przekażą. I oczywiście, że nie uważam, że trzeba do ośmiolatka mówić dokładnie tymi słowami - wszystko zależy od tego, co słyszał i zrozumiał dotychczas.

Tak, jak adopcja jest jedną z form rodzicielstwa, tak okno życia jedną z form przekazania dziecka do adopcji. My, dorośli, to oceniamy krytycznie, ale dzieci nieprędko zaczną analizować szczegóły, tak sądzę przynajmniej.
matula
Posty: 397
Rejestracja: 16 lip 2013 16:10

Re: okno życia

Post autor: matula »

Nie oceniam źle okna życia; gdybym kiedyś stanęła przed taką możliwościa przyjęłabym dziecko z miłością. Matka biologiczna ofiarowała dziecku życie i to jest ogromna wartość, ale wiem z literatury, że człowiek bez szans na poznanie przeszłości będzie cierpieć.
matula
Posty: 397
Rejestracja: 16 lip 2013 16:10

Re: okno życia

Post autor: matula »

Może trochę to ckliwe, ale może kiedyś się przyda.

Znalazł niemowlę na śmietniku. Spotkali się po latach: Nie jestem w stanie mu dziękować. Dał mi drugą szansę

http://www.fronda.pl/a/wzruszajace-znal ... 87151.html
Go30
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 4144
Rejestracja: 21 sie 2009 00:00

Re: okno życia

Post autor: Go30 »

Zostały już ostatnie dni na rozliczenie PIT-ów. Pamiętajcie o Naszym Bocianie przy przekazywaniu 1% =ooo*
Dla ułatwienia mamy dla Was program do rozliczania :arrow: 1% DLA BOCIANA

09.2013 serduszkowa córeczka

01.2017 zaczynamy po raz drugi


emilka00
Posty: 1
Rejestracja: 27 maja 2017 10:17

Re: okno życia

Post autor: emilka00 »

Jest to dosyć ciężki temat, jednak sądzę, że Twój synek zrozumie, kiedy wytłumaczysz mu, że jego biologiczna mama chciała dla niego jak najlepiej i wiedziała, że znajdzie drugą mamusię, która zajmie się nim najlepiej na świecie!
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: okno życia

Post autor: bloo »

emilka00 pisze:Jest to dosyć ciężki temat, jednak sądzę, że Twój synek zrozumie, kiedy wytłumaczysz mu, że jego biologiczna mama chciała dla niego jak najlepiej i wiedziała, że znajdzie drugą mamusię, która zajmie się nim najlepiej na świecie!
z tym, że ona tego wcale nie wiedziała, więc po co ckliwe kłamstwa. Jako dorośli możemy sobie powiedzieć jasno, że oddając dziecko do OŻ raczej naraziła je na dłuższe procedury, nie mówiąc już o tym, że pozbawiła prawa do wiedzy o sobie.
Chyba nie wprowadzałabym tematu okna życia. Sama adopcja jest wystarczająca, a to, ze nie ma się danych o MB- no nie ma się, wielu ludzi adoptujących 'konwencjonalnie' bywa w podobnej sytuacji. Temat okna życia i tak będzie ciężki, kiedy już wypłynie, więc również z tego powodu uważam, że powinien wypłynąć jak najpóźniej. Tak czy siak związe się z nim poczucie podwójnej krzywdy - nie tylko porzucenia przez MB, które dzieli wielu adoptowanych, ale też rozmyślnego pozbawienia szans na odnalezienie jakichkolwiek informacji o sobie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po adopcji”