Przedszkole a adoptusie?

radości i sukcesy ale również problemy, z którymi rodziny adopcyjne mogą się spotkać już po adopcji

Moderator: Moderatorzy po adopcji

ODPOWIEDZ
Mannas
Posty: 58
Rejestracja: 01 cze 2011 15:19

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Mannas »

darumik pisze:bawareczka jak ja bym chciała trafiać na takie przedszkolanki i w przyszłości nauczycielki dla których historia dziecka ma znaczenie
ja tez.
Myśmy powiedzieli, bo dziewczyny miały kilka problemów i myslałam ze to pomoże paniom zrozumieć .... niestety albo nie chciały albo nie potrafiły ..... a żeby jeszcze rozmawiać ze mną - pobożne moje zyczenie, wszystko musiałam "wyciagać" na siłę z pań i w którymś momencie miałam wrazenie, ze odbieraja Mnie cos w stylu: MATKO co ona chce. Brakowało mi informacji jak moje dzieci zachowuja w grupie?, dla mnie masakra. Zastanawiam się nawet nad zmiana przedszkola
Micio
Posty: 27
Rejestracja: 18 wrz 2007 00:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Micio »

Witam
A ja uważam, że jeśli dziecko było niemowlakiem i nie ma z nim problemów to nie widzę też powodów do mówienia, ale tak jak nasz mały też był prawie niemowlakiem i mieliśmy z nim różne przeboje i miał różne zaburzenia to teraz uważam, że dobrze że powiedzieliśmy. Na początku myślałam, że źle, że się go ciągle czepiają przez to, i ciągle co dzień coś mi tu gadają i gadaja ale dzięki temu otrzymaliśmy dużą pomoc, wskazówki i pokierowano nas do odpowiednich ludzi i jestem paniom za to wdzięczna. I choć z drugiej strony panie za dużo pozwoliły mu przez to na początku i w związku z tym też było wiele problemów bo mały nic nie musiał a potem jak już musiał to nie chciał i miał je za nic to i tak uważam, że dobrze zrobiliśmy.Przez pomoc innych udało nam się go nakierować w dobra stronę.
Teraz w wakacje chodził prawie miesiąc do pierwszego przedszkola z którego musieliśmy go zabrać właśnie przez niezrozumienie w pierwszych ocenach i może odrzucenie problemu zamiast się z nim zmierzenia przez panią dyrektor a tu miła niespodzianka-panie bardzo go chwaliły, powiedziały, że bardzo się zmienił ,oczywiście próbował z nimi walczyć ale tylko pierwsze 3 dni a potem robił to co wszyscy, poczynając od śniadania i obiadu, nie musi jeść ale musi usiąść przy stole, nie ma chodzenia, zajęcia bez zabawek-muszą być odłożone i leżakowanie na którym zasypiał a tu musiałam go zabierać przed bo robił demolkę. Panie tutaj są stanowcze, są zasady i nagrody i nie ma że ktoś nie musi i on się do tego dostosował ale tu też wiedziały i było mi bardzo miło przez ten miesiąc jak go chwaliły jak się zmienił i jak szybko się dostosował.
Nasze dzieci są inne i wymagają więcej czasu i poświęcenia i zrozumienia a jak ktoś stara się je choć zrozumieć to połowa naszego sukcesu a jeśli trafimy na kogoś dobrego to jest dobrze tak jak u nas. Mam nadzieje że w dalszej szkole będzie tak samo bo jak czytam i słyszę niektóre opowieści to szlak mnie trafia.

Pozdrawiam.
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Bobetka »

Micio pisze:A ja uważam, że jeśli dziecko było niemowlakiem i nie ma z nim problemów to nie widzę też powodów do mówienia, ale tak jak nasz mały też był prawie niemowlakiem i mieliśmy z nim różne przeboje i miał różne zaburzenia to teraz uważam, że dobrze że powiedzieliśmy.
Mój był 7 tygodniowym niemowlakiem. Jest i był nadpobudliwy oraz rozkojarzony. Jednak nie informowałam ani przedszkola, ani szkoły o fakcie adopcji. Nie uważam i nie uważałam, by tego sytuacja wymagała. Oczywiście gdyby problemy synka wynikały ściśle z faktu adopcji (i czułabym, iż takie info jemu pomoże) - powiedziałabym (jednak wyłącznie sensownej wychowawczyni).

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Micio
Posty: 27
Rejestracja: 18 wrz 2007 00:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Micio »

Właśnie sensownej wychowawczyni a nie od razu prosto z mostu pierwszego dnia, ja też najpierw "sprawdziłam" panie i powiedziałam w ostateczności bo jednak nasza sytuacja tego wymagała bo mały potrzebował więcej uwagi i innej opieki dzięki temu pokierowano nas na odpowiednie szkolenia i terapię ale gdybym wiedziała, że to zaważy na jego innym przez to traktowaniu w życiu bym nie powiedziała. Teraz idziemy już do zerówki i nie mam zamiaru nikomu wspominać, mały jest już wyważony i w ogóle inny niż wtedy gdy zaczynał przedszkole i myślę, że dzięki wcześniejszym przejściom damy radę bez mówienia o jego pochodzeniu. Najbardziej obawiam się dzieci i ich gadania i chcę mu tego zaoszczędzić. W przedszkolu są jeszcze maluszkami i wiele nie rozumieją a teraz będą już starszakami a każde dziecko jest inne i rodzice też.
Awatar użytkownika
PSIK26
Posty: 703
Rejestracja: 04 sie 2008 00:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: PSIK26 »

Witam chciałam wypowiedzieć sie w kwestii adoptusie a przedszkole, nie z własnego doświadczenia ale ze szkolenia, może komuś się przyda ta wiedza. Mieliśmy przykład dziecka, które miało różnego rodzaju problemy w przedszkolu, źle się zachowywało, rzucało zabawkami itp. Rozwiązaniem sytuacji było pozostawienie jeszcze dziecka w domu, gdyż często tak bywa jak po adopcji dzieci za szybko pójdą do przedszkola mogą pojawiać się różnego rodzaju problemy w zachowaniu. Jest to zbyt drastyczna kolejna zmiana dla dziecka w krótkim czasie. Może komuś kiedyś taka rada się przyda :)
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: karpatka »

witam.w jakim czasie od adopcji posłaliście swoje pociechy do przedszkola?
aneczka1973
Posty: 110
Rejestracja: 05 paź 2011 09:14

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: aneczka1973 »

chcieliśmy po roku ale zdecydowaliśmy się na edukację domową i jesteśmy bardzo zadowoleni, dzieci mają dużo innych kontaktów z rówieśnikami a nie muszą być przez 9 godzin w placówce.
Generalnie im później tym lepiej.
Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę
meme
Posty: 130
Rejestracja: 27 sty 2011 21:57

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: meme »

Nasz synek pójdzie teraz od września, ma już 5 lat. Trochę się obawiam, bo to dopiero rok od adopcji. Gdybym miała taką możliwość, wolałabym, żeby jak najdłużej był w domu.
martusia111
Posty: 993
Rejestracja: 10 wrz 2012 15:02

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: martusia111 »

Nasza córcia pójdzie do przedszkola 11 miesięcy od adopcji.

2.10.2012 pierwsza wizyta w Ośrodku

22.02.2013 spotkanie z psychologiem-testy

21.03.2013 wizyta domowa

25.03.2013 rozpoczęcie kursu

24.06.2013 zakończenie kursu-MAMY KWALIFIKACJE!

24.09.2013 zadzwonił ten telefon!

27.09.2013 poznaliśmy naszą kochan


Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Bobetka »

Moja koleżanka posłała dziecko do przedszkola bodajże na miesiąc przed zakończeniem macierzyńskiego. Rozmawiała oczywiście z opiekunami, dla dobra malucha.
Gdybym byłym była rodzicem adoptowanego dziecka starszego podjęłabym w oparciu o kondycję psychiczną dziecka. Jedno po takim samym okresie w domu będzie gotowe, inne nie. Nie mam gotowej recepty.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


august
Posty: 5
Rejestracja: 29 lis 2013 01:11

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: august »

Hej

To ja napiszę ze swojego doświadczenia - każde dziecko jest inne (nieźle to sobie wykonceptowałem, prawda ?). Nasze, adopcyje poszły do nowego przedszkola jakieś 3 tygodnie po przyjeździe do domu. Chociażby z tego powodu, że jedno z dzieci ma tzw. obowiązek przedszkolny. W samym przedszkolu nie mieliśmy żadnych problemów, a właścicielka, dyrektor i opiekunka grupy znają sytuację. Dzieci przyzwyczajały się stopniowo, i teraz spędzają prawie normalny czas w przedszkolu (od 8:00 6-7 godzin). Ale mam również porównanie z innymi dziećmi w rodzinie, i już tak "różowo" nie było, a powody nie pójścia do przedszkola bywają tak wymyślne, że dorosłemu ciężko to ogarnąć.

Wszystko zależy od różnych czynników, ale im bardziej jesteśmy przekonani, że naszym dzieciom należy się więcej, bo sytuacja jest taka a nie inna, im większą "taryfę ulgową" stosujemy, tym szybciej to do nas wróci w postaci zachowań, które nie są powodem do dumy. Co prawda piszę na podstawie doświadczeń z własnymi dziećmi, które są odrobinę starsze, ale chyba to działa podobnie w każdym wieku. Zmienia się tylko podejście i sposób przekazu.

Pozdrawiam
styczeń 2012 - pierwsza "poważna" wizyta w OA
grudzień 2012 - kwalifikacje
06.12.2013 - "dopadło" nas szczęście :)
inka45
Posty: 30
Rejestracja: 13 sty 2012 19:31

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: inka45 »

Witajcie, ja też gryzę się z dylematem przedszkola. Z jednej strony wiem, że dla starszego synka to będzie dobre rozwiązanie bo lgnie do rówieśników i jest ciekawy nowych wrażeń, a z drugiej jak tylko słyszy, że będzie się nim tam zajmować jakaś pani i że mama z tatą pójdą do pracy ma wypisane przerażenie na twarzy. Z resztą pójście do przedszkola zbiegło by się odrobinę w czasie powtarzania przenosin między rodziną biologiczną a ośrodkiem, rok później o tej samej porze przyszli chłopcy do nas i teraz znowu. Młodszy z kolei nie bardzo toleruje kobiety, a do cioć, które przejeżdżają regularnie przekonuje się już 11 miesięcy, a i tak często przed nimi ucieka z płaczem do nas, a co dopiero obce kobiety bez rodziców obok. Nie do końca wiem co robić. Trochę wydaje mi się, że mam dylemat jak każda mama, a z drugiej strony nie chcę popełnić błędu, żeby nie stracić tego, co udało nam się do tej pory wypracować z dziećmi. Może spróbować, a jak nie będzie szło najlepiej to wtedy odłożyć pójście do przedszkola w czasie.
bawareczka
Posty: 15997
Rejestracja: 28 sie 2009 00:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: bawareczka »

A Czy w waszym przedszkolu bylaby mozliwosc chodzenia przez jakis czas z dzieckiem do przedszkola? Zeby syn mogl przyjrzec sie dzieciom a jednoczesnie mial Ciebie w zasiegu. I powoli wycofywac sie najpierw na chwile, potem na godzine.
meme
Posty: 130
Rejestracja: 27 sty 2011 21:57

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: meme »

august pisze: Wszystko zależy od różnych czynników, ale im bardziej jesteśmy przekonani, że naszym dzieciom należy się więcej, bo sytuacja jest taka a nie inna, im większą "taryfę ulgową" stosujemy, tym szybciej to do nas wróci w postaci zachowań, które nie są powodem do dumy.
Może jestem nadopiekuńcza, ale nie wyobrażam sobie traktowania adoptowanego dziecka - takiego po przejściach, po kilkuletnim pobycie w DD - bez żadnej, jak to piszesz, "taryfy ulgowej". Czy możesz konkretniej opisać swoje doświadczenia?
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Przedszkole a adoptusie?

Post autor: Bobetka »

Też uważam, że należy stosować zasadę małych kroczków. I w przypadku dziecka po przejsciach nie szłabym na żywioł. Zawsze warto kireowac się intuicją, bo kazda matka najlepiej zna swoje dziecko. Zawsze tez warto rozwazyc rozmowe z psychologiem z OAO? Pamiętajmy rowniez o naszym EEkspercie Po adopcji.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


ODPOWIEDZ

Wróć do „Po adopcji”