RAD zespół zaburzen wiezi
Moderator: Moderatorzy po adopcji
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 08 gru 2010 23:27
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Pockahontas, na moim podwórku jest współpraca z MOPSem, z Poradnią Zdrowia Psychicznego, PPP. Jestem z Pomorskiego. Jeżeli chcesz kontakty na tym terenie mogę wysłać na priv.
iza
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
izabelam, miałam raczej na myśli nazwiska teraputów, którzy współpracują z tego typu placówkami. Jest cudowna p. Szumiło, ale prowadzi praktykę prywatną, jej współpraca z instytucjami, choćby oa jest bardziej na zasadzie szkoleń, ewentualnie czasem konsultacji - przynajmniej kiedyś tak było. Terapia zaburzeń więzi jest z założenia długoterminowa, więc nie każdą rodzinę na to stać (zwłaszcza jeśli muszą doliczyć dojazdy), tym bardziej że w przypadku dzieci adoptowanych dochodzą jeszcze problemy rozwojowe i rodziny finansowo nie ogarniają wszystkiego.
Mnie interesuje głównie Małopolska, ewentualnie Śląsk, Świętokrzyskie - tam gdzie jeszcze da się w miarę szybko dojechać.
Mnie interesuje głównie Małopolska, ewentualnie Śląsk, Świętokrzyskie - tam gdzie jeszcze da się w miarę szybko dojechać.
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 08 gru 2010 23:27
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Tutaj Ci niestety nie pomogę. Jeżeli chcesz specjalistę z Pomorskiego to uzycze nazwiska na priv. Spróbuj skontaktować się z waszymi MOPSami. Może też już podjęli współpracę z psychotraumatologami w celu diagnoz dzieci ze środowiska. Trzeba dzwonić, pytać, szukać, bo są realizowane projekty, na które można się załapać. Ja tych rejonów o których piszesz nie znam.
Najprościej skontaktować się z Poradnią Zdrowia Psychicznego, lub PPP w Twojej miejscowości i pytać o terapeutę systemowego, psychotraumatologa. U nas jest np. Pomorskie Centrum Psychotraumatologii. Czasami podpisują umowy z urzędami i diagnozuja dzieci z RZ, oraz prowadzą ich terapie. W moim przypadku kazda osoba z która współpracuję się zna. Dzięki temu mam spójną diagnozę i wspólny front terapii. Są terapie, na które nie ma jeszcze dofinansowań i muszę płacić.
Najprościej skontaktować się z Poradnią Zdrowia Psychicznego, lub PPP w Twojej miejscowości i pytać o terapeutę systemowego, psychotraumatologa. U nas jest np. Pomorskie Centrum Psychotraumatologii. Czasami podpisują umowy z urzędami i diagnozuja dzieci z RZ, oraz prowadzą ich terapie. W moim przypadku kazda osoba z która współpracuję się zna. Dzięki temu mam spójną diagnozę i wspólny front terapii. Są terapie, na które nie ma jeszcze dofinansowań i muszę płacić.
iza
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
izabelam, dzięki wielkie. W czasie gdy byłam jeszcze rz (prawie trzy lata temu) nic takiego się u nas nie działo, aktualne rz o niczym takim nie donoszą. A szkoda...
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 04 mar 2014 13:43
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Otóż to!Pockahontas pisze: Problem w tym, że w Polsce wciąż brakuje osob przygotowanych do pracy z taką rodziną, a interwencje podejmowane przez osoby nieprzeszkolone w temacie zaburzeń więzi, skrojone na miarę dzieci "zdrowych", są całkowicie nieadekwatne do faktycznych problemów. Także jedna rzecz - informować, że coś takiego jak RAD istnieje, druga - stworzyć infrastrukturę pomocową, do czego u nas wciąż jeszcze niestety daleko.
Ja też szukam terapeuty dla dziecka z RAD w okolicach małopolskie, świętokrzyskie, śląskie, mazowieckie, ale znaleźć nie mogę
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Pocahontas, zgadzam sie i dlatego tez przegladalam watek w poszukiwaniu nazwisk, ale widze, ze ciezko. Szkoda, ze problem sie zamiata pod dywan. Dla mnie to czysta teoria na razie, ale latwiej byloby podejmowac wazne decyzje wiedzac, ze sa ludzie, ktorzy pomoga, nakieruja i zajma sie dzievkiem profesjonalnie.
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Arda, jedyne nazwisko, które mogę podać to Teresa Szumiło, która zajmuje się również pracą nad FAS. Kiedyś także Lędziny (ośrodek), ale teraz oni przekwalifikowali się już niemal całkowicie na fas.
Inną opcją jest terapia zaburzeń emocjonalnych jak pisała izabelam, tu radziłabym szukać psychologa klinicznego, który ma doświadczenia w pracy z pacjentami z borderline - dzieci z rad mają bardzo podobny obraz kliniczny do pacjentów cierpiących na to zaburzenie. Nierzadko rad przechodzi właśnie w borderline w życiu dorosłym.
Inną opcją jest terapia zaburzeń emocjonalnych jak pisała izabelam, tu radziłabym szukać psychologa klinicznego, który ma doświadczenia w pracy z pacjentami z borderline - dzieci z rad mają bardzo podobny obraz kliniczny do pacjentów cierpiących na to zaburzenie. Nierzadko rad przechodzi właśnie w borderline w życiu dorosłym.
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Pocahontas, akurat to nazwisko mi się przewinęło. Dzięki za info o borderline, porobiłam notatki. Kto wie, może się kiedyś przyda.
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Oby nieArda pisze: Dzięki za info o borderline, porobiłam notatki. Kto wie, może się kiedyś przyda.
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 08 gru 2010 23:27
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Z całym szacunkiem do tego rodzaju wpisów, proponuję szukac terapeutów , nie nazwisk. Ja nawet nie pamietam nazwiska terapeutki mojej córki. Wiem przez co przechodzi sie szukając pomocy, ale to my jesteśmy od tego by pomóc dziecku. Więc my musimy szukać tych ludzi. Nie jesteśmy dziećmi i nikt nas kierowac za rączke nie bedzie.Pocahontas, zgadzam sie i dlatego tez przegladalam watek w poszukiwaniu nazwisk, ale widze, ze ciezko. Szkoda, ze problem sie zamiata pod dywan. Dla mnie to czysta teoria na razie, ale latwiej byloby podejmowac wazne decyzje wiedzac, ze sa ludzie, ktorzy pomoga, nakieruja i zajma sie dzievkiem profesjonalnie.
Trafiając do jakiegos terapeuty nie musimy z nim współpracować. To my , rodzice decydujemy. Jeżeli cos nam nie pasuje, jeżeli nie ufamy komuś, można zmienić. Udając się do kogokolwiek po pomoc warto o tym pamiętać.
Uważasz ,że zaburzenia więzi , to nie zaburzenia emocji? Łał.Inną opcją jest terapia zaburzeń emocjonalnych
Natomiast, jeśli chodzi o borderline, jest to tylko jedno (ostatnio modne) z zaburzeń osobowości. Ja nie słyszałam o badaniach, które by potwierdzały związek, zaburzeń więzi akurat z borderline. Co wcale nie wyklucza tego,że dziecko bez pomocy- to jest bardzo istotne- wykształci sobie zaburzoną osobowość w przyszłości.
iza
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Izabelam, nie mam jeszcze dziecka i nie musze szukac na razie terapeuty i obym nie musiala. Robie tylko rozpoznanie tematu. Ale z mojego doswiadczenia z lekarzami uwazam, ze dobra opinia to skrocenie drogi.
Swoja droga troche strach na tym forum zadac pytanie, bo jak czytam haslo "z calym szacunkiem dla tego rodzaju wpisow" to mi sie odechciewa pytac o cokolwiek.
Swoja droga troche strach na tym forum zadac pytanie, bo jak czytam haslo "z calym szacunkiem dla tego rodzaju wpisow" to mi sie odechciewa pytac o cokolwiek.
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Arda pisze:Uważasz ,że zaburzenia więzi , to nie zaburzenia emocji?Inną opcją jest terapia zaburzeń emocjonalnych
Tak, zaburzenia emocji, ale nie tylko. Składową są także zaburzenia neurobiologiczne, będące skutkiem zmian w mózgu powstałych w wyniku braku bliskiej osoby w pierwszych 12 (niektóre badania pokazują, że 18) miesiącach życia, kiedy oun rozwija się najbardziej intensywnie. Zerknij sobie do książki S. Gerhardt "Znaczenie miłości" - powinna rozwiać twoje wątpliwości. Ubytków w mózgu nie jesteśmy w stanie naprawić wyłącznie terapią emocji. To dlatego dzieci porzucone są rozwojowo "do tyłu" - nie tylko z powodu zaniedbań, ale też dlatego iż jest to zdeterminowane mniejszymi możliwościami poznawczymi. Dzieci te najczęściej na równi z pracą nad uczuciami, potrzebują terapii poznawczej, także po to, by lepiej zrozumieć świat i swoje trudne emocje. Poprawa umiejętności rozumowania, werbalizacji uczuć choćby na najniższym poziomie wpływa pozytywnie na efektywność terapii emocji - przynajmniej tej w nurcie psychodynamicznym, humanistycznym czy systemowym, a te są najczęściej wybierane w Polsce(J. Cieszyńska "Metoda Krakowska", L. Eliot "Co się tam dzieje?"). Oczywiście po 18 msc życia plastyczność mózgu nadal jest wysoka i dlatego ofiarując dziecku na równi
miłość i wsparcie rozwoju poznawczego (co ra przychodzi najczęściej bardzo naturalnie i przy małym dziecku niekoniecznie wymaga terapii), "straty" intelektualne jesteśmy w stanie dość szybko nadrobić. No ale nie w każdym przypadku.
Borderline - na ten moment badań nie zacytuję, ale mogę poszukać. Poczytaj typologię tego zaburzenia, choćby u Aleksandrowicza albo książkę "Borderline" P. Mason. Pogadaj z terapeutami, których pacjenci mają takie rozpoznanie - jakie było ich dzieciństwo. Zapytaj psychiatrę bądź doświadczonego psychologa jakie rozpoznanie postawiłby trzynastolatce z obrazem zaburzeń więzi, gdyby miała już ukończony 16 rż.
Spokojnie jednak. Nie każde dziecko z rad będzie chorować na borderline. Nie wiem jaki to procent, w sumie dzięki za to pytanie, spróbuję ustalić.
Tego komentarza nie rozumiem i przyznam, że odczuwam dyskomfort, gdy sprowadzasz dyskusję merytoryczną do swoich emocji.izabelam pisze: Łał.
Arda, oczywiście, że pytaj, po to jest forum, by zdobywać wiedzę i otrzymać wsparcie. Temat zaburzeń więzi jest niezwykle trudny i jeśli ktoś styka się z nim osobiście, to ciężko mu być wobec niego obojętnym. Dla mnie osobiście kontakt z dzieckiem z rad był jednym z najbardziej wymagających życiowych doświadczeń.Arda pisze: Swoja droga troche strach na tym forum zadac pytanie, bo jak czytam haslo "z calym szacunkiem dla tego rodzaju wpisow" to mi sie odechciewa pytac o cokolwiek.
A już poza wszystkim. To, co zadziało się tu, na forum, jakie emocje zagrały - jest świetną próbką tego, co takie dziecko robi z rodziną i jakie uczucia wzbudza w jej członkach. Nagle ludzie zaczynają ze sobą po prostu walczyć, choć w sumie nie do końca wiadomo o co i dlaczego. Bo gdyby ostudzić emocje, to pewnie w wielu sprawach byliby w stanie się ze sobą zgodzić i zadziwiliby się nad tym skąd w ogóle wziął się dany spór, skoro żadna ze stron tak naprawdę go nie chciała.
-- 05 lis 2016 12:43 --
Za S. Gerhardt ("Znaczenie miłości"):
Wiele dzieci ze zdezorganizowanym przywiązaniem doświadcza szkodliwej mieszanki miłości i cierpienia. Dzieci te są najbardziej zagrożone poważną psychopatologią w wieku dojrzałym. Niektóre z nich cierpią na zaburzenie osobowości z pogranicza *inaczej borderline* (ale nie wszystkie)
Nietrudno wskazać, że dzieci z przywiązaniem zdezorganizowanym to spora, o ile nie największa grupa "naszych" dzieci. Za M. Jelińską:
Przywiązanie zdezorganizowane jest wzorcem więzi najsilniej związanym z rozwojem poważnych dysfunkcji w życiu człowieka. Jego źródłem stają się często niespójne, naznaczone przemocą wczesnodziecięce relacje jednostki z opiekunem cierpiącym na poważne zaburzenia psychiczne czy też nadużywającym alkoholu. (...) rozwija się też pod wpływem zróżnicowanych relacji z wieloma zmieniającymi się często opiekunami. Osoby te (...) odznaczają się wysokim poziomem niepokoju i nieufności, a także częstymi zachowaniami agresywnymi
Na razie tyle, jak coś jeszcze znajdę to podrzucę. O łączeniu przyczynowo-skutkowym rad i borderline usłyszałam kilka lat temu od znajomego terapeuty pracującego w klinice psychiatrii młodzieży a także od terapeutki pracującej z dziećmi z rodzin adopcyjnych. Warto jednak te związki urealniać poprzez cytowanie prac naukowych.
- yennefer23
- Posty: 5638
- Rejestracja: 23 lut 2010 01:00
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
niestety sa w naszym rodzimym OA calosc tematyki zostala sprowadzona do stwierdzenia, ze wlasciwie to nowa jednostka, ktora nie jest jasno zdefiniowana i potwierdzona wiec czesto diagnozy wystawiane sa na wyrost,a dzieci z RAD nie sa kierowane do adopcji. i tyle bylo w temacie, nawet nie bylo miejsca na pytaniaArda pisze:Na prawde sa jeszczre oa, gdzie unika sie tematu rad??
Bebinia, a kto dziecko zdiagnozowal w kierunku RAD?Bebinia pisze:Ja też szukam terapeuty dla dziecka z RAD w okolicach małopolskie, świętokrzyskie, śląskie, mazowieckie, ale znaleźć nie mogę
wydaje mi sie, ze wlasnie o to autorce postu chodzilo. ze o wiele latwiej byloby potencjalnym RA podejmowac decyzje gdyby mieli swiadomosc ze istnieje jakiekolwiek wsparcie. a tu - wymagania przez OA sa coraz wyzej stawiane, coraz wiecej par slyszy ze dzieci zdrowych do adopcji nie ma. i ludzie sie zastanawiaja - moze damy rade? szukaja informacji, zeby sie przygotowac, zeby juz nie robic wszystkiego w ostatniej chwili. albo zeby miec zwyczajnie wiedze, na wszelki wypadek. albo zeby zwyczajnie zajac sie czyms, nie myslec o oczekiwaniu.izabelam pisze: Z całym szacunkiem do tego rodzaju wpisów, proponuję szukac terapeutów , nie nazwisk. Ja nawet nie pamietam nazwiska terapeutki mojej córki. Wiem przez co przechodzi sie szukając pomocy, ale to my jesteśmy od tego by pomóc dziecku. Więc my musimy szukać tych ludzi. Nie jesteśmy dziećmi i nikt nas kierowac za rączke nie bedzie.
mysle ze to bylo niepotrzebne. dyskusja jest ogormnie ciekawa, dziekuje Wam za wpisy, bo niosa ze soba wiele wiedzy cennej ogromnie. lecz prosze, powstrzymajmy sie od osobistych wycieczekizabelam pisze:Uważasz ,że zaburzenia więzi , to nie zaburzenia emocji? Łał.
podrzucaj, podrzucaj. u nas temat na tapecie, ze wzgledu na zachowanie Starszej, ale na razie obserwujemy i zbieramy informacje. nie diagnozujemy, nie chodzimy na terapie, uznalismy oboje ze nie ma takiej koniecznosci. ale nigdy nie wiadomo, czy znow nie zaczna sie wczesniejsze jazdy i czy beda one powodowane zewnetrznymi, jednorazowymi przyczynami czy tez jednak bedzie gorzejPockahontas pisze:Na razie tyle, jak coś jeszcze znajdę to podrzucę.
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Yennefer, fajnie, ze nie tylko pocahontas zrozumiala moje intencje. U nas oa zupelnie odwrotnie - twierdza, ze straszyc na wyrost nie chca, ale radem zagrozone sa wlasciwie wszystkie dzieci. Dlatego duzo mowili nam o objawach, a z rozwiazaniem gorzej - glownie kazali szukac pomocy u specjalistow, a tych jak widac brak. Na razie nie odwazylam sie pytac czy kogos polecaja w okolicy.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 lip 2013 16:10
Re: RAD zespół zaburzen wiezi
Kilka lat temu znalazłam w anglojęzycznej literaturze na temat, co dzieje się z dorosłymi dziećmi z RAD. Nie mam wątpliwości, że objawy RAD pokrywają się z objawami borderline, ale dzieci podobno nie można kwalifikować w ten sposób.Natomiast, jeśli chodzi o borderline, jest to tylko jedno (ostatnio modne) z zaburzeń osobowości. Ja nie słyszałam o badaniach, które by potwierdzały związek, zaburzeń więzi akurat z borderline. Co wcale nie wyklucza tego,że dziecko bez pomocy- to jest bardzo istotne- wykształci sobie zaburzoną osobowość w przyszłości.