RAD zespół zaburzen wiezi

radości i sukcesy ale również problemy, z którymi rodziny adopcyjne mogą się spotkać już po adopcji

Moderator: Moderatorzy po adopcji

Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: yennefer23 »

kilka pytan - moze ktos bedzie mogl pomoc

u nas sprawy na wczesnym etapie diagnozowania. koniec z udawaniem ze wlasnymi metodami i witamina M damy rade. 3 lata minely i nie dajemy i nie damy, bo bedzie coraz gorzej.

zapisani jestesmy juz do pani Szumiło, choć przyznam ze opinie jakie spotykam sa skrajnie rozne. no coz, pojedziemy sami sie przekonamy. w tym czasie zalecono nam diagnoze pod katem integracji sensorycznej.

1. czy Waszym zdaniem jest sens ruszac z diagnostyka, gdy juz czekamy na wizyte u Szumilo?
2. jezeli jest sens, to -> od czego zaczac czyli gdzie diagnoza? czy u neurologa czy wystarczy osrodek (u nas kilka prywatnych) specjalizujacy sie w diagnozie i terapii SI? czy uderzac do PPP w celu diagnostyki?

w miedzy czasie powolutku uczymy sie miziania, przytulania, czesania ... na nowo. powoli.
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

yennefer23, zaburzenia integracji sensorycznej są zupełnie niezwiązane z rad, więc jeśli diagnoza córki potwierdzi ich istnienie, to terapię trzeba będzie prowadzić niezależnie od potwierdzenia bądź wykluczenia zaburzeń więzi. Wiem z doświadczenia, że nawet drobne problemy w zakresie SI potrafią mocno utrudniać dziecku życie codzienne i w perspektywie, wpływają negatywnie na różne sfery życia, w tym nauki czy w ogóle funkcjonowania szkolnego. Terapia SI jest konkretna; mało gadania a dużo roboty ;-) Tzn. o emocjach, problemach mówi się o tyle, na ile omówienie konieczne jest do wybrania metody terapeutycznej. Działa to dosyć prosto; zgłaszasz problem, terapeuta obserwuje i proponuje rozwiązanie, wprowadza się je na terapii i w domu. Piszę o tym, ponieważ taki schemat i nacisk na konkret, sprawia, że efekty widoczne są stosunkowo szybko. Czasem nawet drobna zmiana w otoczeniu (choćby taka jak zastosowanie kołderki obciążeniowej czy masaż głowy przed myciem włosów, codzienny kilkuminutowy masaż fakturami) jest w stanie niemal natychmiast spowodować widoczne, pozytywne zmiany w zachowaniu dziecka.
Diagnozę SI powinien przeprowadzić każdy terapeuta, który posiada certyfikat ukończenia szkolenia (koniecznie I i II stopień). Od siebie, podpowiem, że warto wybrać kogoś, kto potrafi i chce rozmawiać z wami, rodzicami, komu chce się wytłumaczyć z czego wynika takie a nie inne zachowanie córki, słucha i bierze pod uwagę, to co mówicie. To ważne, ponieważ poza samą terapią, równie ważna jest dieta sensoryczna, którą będziecie stosować w domu. Wymaga to trochę wysiłku organizacyjnego, zwłaszcza na początku, dlatego dobrze jest rozumieć skąd takie a nie inne zalecenia i do czego powinno prowadzić was wprowadzenie ich w życie.
Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: yennefer23 »

Pockahontas, jak zwykle nieoceniona :) dziekuje
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Awatar użytkownika
igaa
Posty: 636
Rejestracja: 06 cze 2002 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: igaa »

Kochani nie było tu mnie dosyć długo. Czynnie działałam 16 lat temu na Bocianie... Jak ten czas mija.

Ostatnio nie mogłam się zalogować gdyż zmieniłam maila( I założyłam konto igaa75

U nas wiele się dzieje. RAD rządzi w naszym życiu niestety nadal. Czy ktoś tu jest jeszcze ze starych znajomych? Chętnie podzielę się swoimi przeżyciami po adopcji dwóch córek. jest nadal cięzko...


Pozdrawiam Igaa
dNika
Posty: 1
Rejestracja: 16 lut 2018 14:18

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: dNika »

igaa nie wiem czy jest ktoś ze starej Gwardii ale jestem pewna, że jest sporo rodziców, którzy chętnie skorzystają z twojego doświadczenia :-D Ja na pewno, choć jesteśmy w trakcie i czekamy na kilkulatka/ke. Jeśli masz przestrzeń to pisz proszę :-)

pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: yennefer23 »

Hej Igaa... ja tez nie stara gwardia ale właśnie ruszamy z diagnostyka Starszej córki w kierunku zaburzeń więzi i traumy wczesnodzieciecej. Czy możesz napisać jak u Was wyglądała diagnostyka? Co robiliście potem ? I teraz jak wyglada Wasze życie ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Mama13
Posty: 2
Rejestracja: 17 wrz 2018 15:17

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Mama13 »

Czy jest tu ktoś z Dolnego Śląska, kto boryka się z problemem RAD?
sandra_paczy
Posty: 32
Rejestracja: 30 wrz 2015 16:49

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: sandra_paczy »

Z Twoje opisu na forum eksperckim nie wynika, żeby syn miał rad. Raczej jego organizm radzi sobie ze stresem i wydzielanymi wówczas hormonami w strategii "walcz". Wymaga zrozumienia i wsparcia oraz powolnego zastępowania tej strategii, a nie terapii więzi, choć praca nad więzią zawsze jest potrzebna.
Myślę, że pracę nad więzią moglibyście rozpocząć od zaakceptowania "strategii na przetrwanie" Waszego dziecka.
Awatar użytkownika
igaa
Posty: 636
Rejestracja: 06 cze 2002 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: igaa »

Witam Was.
Moja córka Ola została adoptowana gdy miała 2,5 roku. Dzisiaj ma 11 lat. Czy jest lepiej? Jest starsza. Ma dwa oblicza. Potrafi manipulować mną i otoczeniem.
Nie jest łatwo. Bardzo długo nie widziałam u mojej córki RAD.
Właściwie chciałam nie widzieć że jest problem, miała być czystą kartką. Pokochałam ją bardzo. Dawałam fory. Nikt nie sądził że jest jakiś problem. Była wesoła, gadatliwa, ruchliwa i bardzo zaradna. Słodko ssała palec.
Potrafiła być cudowna dla ludzi i otoczenia.
A w domu rozgrywało się piekło. Nie mogłam jej ubrać do przedszkola. :oops: Zabrudzała się kałem. Trwa to do dziś...
Terapia właściwie nie istniała. Wszytko prywatnie.Za każdym razem czułam się bardzo winna. Nie chodziliśmy do miejsc publicznych bo była demolką. Biegała po lokalu. Terapeuci patrzyli i patrzą na mnie jak na zjawę. Czuję się wiecznie winna. Były masaże, sensoryka, wizyty u psychiatry. Były też próby zajęć sportowych...Były awantury i moje napady bezsilności. Nie raz się wściekłam i ją szarpnęłam. Tak wiem, beznadziejne to... W domu pojawiły się hamaki, ćwiczenia... =ooo7
Ale co z tego gdy za każdym razem wychodziłam z pokoju pogryziona, pokopana, bezradna...Nie chciała współpracować.
Czuję że mogę ją stracić. Jestem zmęczona. Kocham ją bardzo. Mam dać jej uwagę na maxa ale ja nie mam siły. Następnym razem opowiem Wam co było dalej. Trudno mi to zebrać i opisać. Byłaby to książka. Życzę siły. Kaśka [ciach/emot]
Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: yennefer23 »

igaa a czy mozesz napisac gdzie sie diagnozowaliscie? jestescie dalej w terapii? byly okresy poprawy czy caly czas rownia pochyla? przepraszam za tyle pytan, szczegolnie ze w ogole sie nie znamy, lecz macie za soba o wiele dluzsza droge niz my. ciekawa jestem opinii innych rodzicow dzieci z zaburzeniami wiezi czy tez stwierdzonym (aczkolwiek nie wiem jak) RAD.

Mama13 rowniez przeczytalam Twoj post na dziale eksperckim. skad podejrzenie ze zachowanie syna powodowane jest akurat RAD?
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
justycha.p
Posty: 17
Rejestracja: 23 lis 2014 00:02

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: justycha.p »

Czy tak zwana "lepkość" jest objawem zaburzenia więzi? Jak sobie z nią radzić?
pumi
Posty: 122
Rejestracja: 20 kwie 2006 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: pumi »

jest objawem zaburzenia więzi. A jak sobie z nią radzić....oj przerabiałam ta lepkość przez parę lat...tłumaczenie codziennie, czy to słownie....że tulić i całować można tylko mamę i tatę, rysowanie serca w środku my z dzieckiem a poza nim bliska rodzina a daleko obce osoby .... Proszenie otoczenia by zwracało dziecku uwagę że ma się nie przytulać do nich i kierować do rodziców, by ich przytulali.... itp itd...a dodatkowo dziecko musi poczuć się bezpiecznie u swoich nowych rodziców i poczuć że go nie porzucą cokolwiek by się nie wydarzyło nawet gdy będzie niedobre specjalnie będzie nas testować do granic wytrzymałości.... temat rzeka...a u każdego dziecko inaczej ten proces uzdrawiania przebiega ...u nas to trwało ze 3 lata....
justycha.p
Posty: 17
Rejestracja: 23 lis 2014 00:02

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: justycha.p »

Dziękuję. Może ktoś jeszcze zechce się podzielić swoimi spostrzeżeniami? Zastanawiam się, jak w takim wypadku może wpłynąć na dziecko posłanie go do przedszkola i czy nie lepiej wykorzystać 100% czasu na macierzyńskim na budowanie więzi.
pumi
Posty: 122
Rejestracja: 20 kwie 2006 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: pumi »

Macierzyński i oddać się na 100% dziecku...a jeśli trzeba to potem wychowawczy... Nam brakowało tego wychowawczego , synek po roku ze mną poszedł do przedszkola, co myślę tylko popsuło wszystko i wydłużyło budowanie naszych więzi...
Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: yennefer23 »

justycha.p ciezko odpowiedziec jednoznacznie wg mnie na Twoje pytanie, bo malo napisalas. Generalnie, tak 'lepkosc' jest jednym z typowych objawow zaburzen wiezi, natomiast wiele zalezy od tego jak dlugo dziecko jest z Wami, i jak buduje wiez z Wami. Ja siedzialam caly macierzyński z dziecmi w domu, i jednak starsza corka nie nawiazala z nami wiezi bezpiecznej (mlodsza takiego problemu nie miala). zapewne wielu uzna ze to z naszej winy, bo popelnilismy (ja popelnilam) blad, ale ci ktorza siedza w temacie wiedza, ze to nie jest nigdy zero - jedynkowa sytuacja. Zgodze sie jednak, ze najlepiej byloby wykorzystac czas urlopu macierzyskiego i poswiecic go tylko dziecku. Wiele jednak nalezy od Ciebie i Twojego podejscia, osobowosci - jezeli ma Cie meczyc ciagla opieka nad dzieckiem (nie wiem w jakim jest wieku) i to zmeczenie przelozy sie na Twoje samopoczucie, pojawia sie nerwy niepotrzebne, to czasem lepiej rozwazyc poslanie dziecka na 3-4 godziny do przedszkola (oczywiscie nie od razu po adopcji), nawet po to zeby pobawilo sie z rowiesnikami (np. poslac po sniadaniu, i odbierac przed obiadem).
Jezeli jednak moglabym cos doradzic, to polecam nie myslec o przedszkolu i kontaktach z innymi ludzmi (np. babcia opiekujaca sie pol dnia dzieckiem) w pierwszych miesiacach po adopcji dziecka po traumie czy wykazujacego ze buduje wiezi pozabiezpieczne. Jezeli przedszkole, to pozniej i nie na caly dzien ...
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po adopcji”