RAD zespół zaburzen wiezi

radości i sukcesy ale również problemy, z którymi rodziny adopcyjne mogą się spotkać już po adopcji

Moderator: Moderatorzy po adopcji

ODPOWIEDZ
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

dana6 :glaszcze podjęłaś decyzję bardzo odpowiedzialnie, z myślą o dobru małej i ze świadomością własnych ograniczeń. To wszystko jednak nie "kasuje" emocji, które są jak najbardziej uprawnione, w końcu dziecko spędziło u was kawałek życia. Wiem, że to trauma również dla ciebie, ale będzie lepiej, zobaczysz. Z czasem uczucia się wyciszą, odpoczniesz... Jeśli mogę coś doradzić, to bądź dla siebie cierpliwa, wróć do spraw, które lubiłaś, a na które przy małej zabrakło czasu, "szukaj" męża, spróbujcie posłuchać siebie nawzajem. Teraz, gdy mała ma nowy dom, czas pracuje już tylko na waszą korzyść.
dana6
Posty: 525
Rejestracja: 23 lip 2009 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: dana6 »

Pockahontas pisze:dana6 :glaszcze podjęłaś decyzję bardzo odpowiedzialnie, z myślą o dobru małej i ze świadomością własnych ograniczeń.
Dziękuję. Jesteś dla mnie wybitnie wyrozumiała i miła, ale większość ludzi raczej tak nie myśli. =ooo*
Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Kalka58 »

Doskonale wiesz , że to było najlepsze wyjście z tej sytuacji ciach/emot
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

dana6, wiesz komu najłatwiej przychodzi osądzić drugiego? Komuś, kto mało w życiu przeszedł. Jeśli napotykasz takie reakcje, spróbuj tak właśnie myśleć o takiej osobie - jako o kimś, kto próbuje być autorytetem, ale sam jeszcze nie dowiedział się o sobie tego, że wcale nim nie jest.
dana6
Posty: 525
Rejestracja: 23 lip 2009 00:00

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: dana6 »

Kalka58 pisze:Doskonale wiesz , że to było najlepsze wyjście z tej sytuacji ciach/emot
Niby wiem, ale jak do głosu dochodzi serce to mam różne myśli...
Tak naprawdę jestem Ci bardzo wdzięczna za to, że byłaś przy mnie w tych trudnych chwilach mojego życia i bardzo mi pomogłaś. Brak mi słów...bo to dzięki Tobie mam szansę wrócić do równowagi ciach/emot
Pockahontas pisze:dana6, wiesz komu najłatwiej przychodzi osądzić drugiego? Komuś, kto mało w życiu przeszedł. Jeśli napotykasz takie reakcje, spróbuj tak właśnie myśleć o takiej osobie - jako o kimś, kto próbuje być autorytetem, ale sam jeszcze nie dowiedział się o sobie tego, że wcale nim nie jest.
Po raz kolejny masz rację...i naprawdę duże doświadczenie by tak widzieć sprawę.
Ludziom się wydaje, że do adopcji nie są kierowane dzieci z RAD (już kilka razy czytałam o tym na forum), ale przecież nikt tego nie diagnozuje i nie wystawia zaświadczenia przynajmniej w moim województwie. W jednej fundacji usłyszałam, że zrodził się taki pomysł wśród grupy lekarzy, ale umarł śmiercią naturalną, bo nikt nie chce się podpisywać pod takim dokumentem. Tak słyszałam coś o dr Liszczu i Szumiłło, ale to raptem 2 nazwiska...
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

Jeśli jakiś ośrodek twierdzi, że nie kieruje do adopcji dzieci z rad, to najdelikatniej mówiąc, robi to na wyrost. Rad zdiagnozować jest bardzo trudno, na pewno nie zrobi tego psycholog czy pedagog podczas rutynowego spotkania z dzieckiem czy nawet kilku wizyt w pogotowiu rodzinnym. Z zasady rad uwidacznia się, gdy dziecko trafi w swoje miejsce docelowe, do stałych opiekunów. Dzieci z rad w incydentalnych kontaktach z dorosłymi (jak np. diagnoza prowadzona przez panią z oa) potrafią być bardzo grzeczne, czarujące, wykazać się inteligencją.
Co może zauważyć opiekun z pr? Że maluch jest "lepki" emocjonalnie i lgnie bezkrytycznie do obcych, jest drażliwy i próbuje wymuszać, że starsze dziecko kłamie dla korzyści, manipuluje, wzbudza w dorosłym poczucie winy. Jeśli nawet swoje obserwacje zgłosi, to najczęściej zostaną skwitowane zmianą życiowego położenia, trudnymi doświadczeniami, zachowaniem adaptacyjnym, takim na jakie stać dziecko po przejściach. I trudno czepiać się tych wniosków. Pytanie jest raczej o to w jakim kierunku te zachowania będą ewoluować, a tego na starcie nie mamy prawa wiedzieć. I to jest w pewnym stopniu loteria.
Inną sprawą jest (nie chcę tu oceniać uczciwości takiego podejścia, bo zapewne różnymi osobami kierują różne pobudki) niechęć pracowników oa do stygmatyzacji dziecka. Diagnoza rad prawdopodobnie całkowicie odebrałaby takiemu dziecku szansę na adopcję.
Awatar użytkownika
Gość

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Gość »

Tak u nas było na szkoleniu, moje pytanie o RAD zostało krótko ucięte, że takie dzieci nie są kierowane do adopcji, nas jako kandydatów na rodziców ten problem w ogóle nie dotyczy, jestem przewrażliwiona, martwię się na zapas itp. do tego kilkuslajdowa prezentacja i koniec niewygodnego tematu...
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

Masala Chai, ale też nie ma co popadać w przesadny lęk ;-) Ważne jest mieć wiedzę, bo dzięki niej podejmujemy decyzję bardziej świadomie.
Awatar użytkownika
Gość

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Gość »

Nie popadam w przesadny lęk na zapas, piszę o tym, bo niestety, już miałam okazję wykorzystać wiedzę na ten temat, (ale nie zdobytą na szkoleniu, tylko samodzielnie) przy pierwszej odmowie przyjęcia dziecka.
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

Masala Chai, no właśnie - bo przekazywanie wiedzy jest obowiązkiem oa, czego u was najwyraźniej zabrakło. I tak właśnie funduje się rodzinom niepotrzebnie dodatkowy stres i dylematy.
Awatar użytkownika
Wiesiula
Posty: 3
Rejestracja: 03 lis 2016 14:07

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Wiesiula »

dana6 pisze:
Pockahontas pisze:dana6 :glaszcze podjęłaś decyzję bardzo odpowiedzialnie, z myślą o dobru małej i ze świadomością własnych ograniczeń.
Dziękuję. Jesteś dla mnie wybitnie wyrozumiała i miła, ale większość ludzi raczej tak nie myśli. =ooo*
Witam , jestem nowa tutaj i czytam i czytam , Dana wszysko bedzie dobrze. Musisz przejść "otrzęsiny" i jeszcze nie jedne cię spotkają.

Ja mam córke którą adoptowałam 13 lat temu , mam 2 dorosłych synów rodzonych , córą dołączyła do naszej rodziny jak miała 1,5 roku. jaki szok przezyłam widząc jej zachowanie i odpornośc na wszelkie relacje. W porównaniu do innych ja miałam swoje dzieci i miałam spore doświadczenie ale zachowanie Małej wywoływało tylko jedno na mojej twarzy " że ,co?"
Szok totalny , zero reakcji , uśmiech na twarzy moze po kilku dniach , ale sporadyczny , poruszała się jak robot .

Moja córa ma też HCV WZW c , i HIV.
Fundacja która uczestniczyła w adopcji obiecywała złote góry wsparcia .
Do dzisiaj nie zadzwonili nawet!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uwierzycie?

3 lata temu moja kuzynka po moim mówieniu , mam dość , po moich , naszych konsultacjach u psychologa i stwierdzeniu " no to dziecko trzeba bardziej kochać!!!!!!!" - kuzynka napisała ,że jej znajoma psycholog mówi ,że po tych objawach to ona myśli ,że to RAD.

Przeczytałam o rad i 99% zgadza się. SZOK!!!!

Dlaczego 10 lat nikt mi nic nie powiedział , dlaczego?

U mojej córki zero empatii, zero uczuć wyższych , za to obsesyjne podlizywanie sie obcym a zarazem okłamywanie i okradanie rodziców.

Nie umiałam tego zrozumieć , do dzisiaj nie rozumiem.

Ja jestem dość asertywna osobą ale jednak potrafiła wbić mnie w poczucie winy.

Dana6 - ja mam dzisja 56 lat i jestem nadal wbita w poczucie winy , ale tez chodziło mi po głowie aby rozwiązac adopcję i sa chwile ,że czekam na te 4 lata do 18 córki i niech sam życia spróbuje........ ale to gadka - wiem ,że nie dam jej zmarnowac sobie życia ale czy uda mi się .
Awatar użytkownika
Gość

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Gość »

Na prawde sa jeszczre oa, gdzie unika sie tematu rad?? U nas bylo poswirecone temu tematowi kilka godzin kursu. Akurat to mozre spotkav kazde z dzieci i rodzice powinni miec tego swiadomosc. Z tym mozna pracowac, ale trzeba zaakcetowac,
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

Arda pisze: Z tym mozna pracowac, ale trzeba zaakcetowac,
Problem w tym, że w Polsce wciąż brakuje osob przygotowanych do pracy z taką rodziną, a interwencje podejmowane przez osoby nieprzeszkolone w temacie zaburzeń więzi, skrojone na miarę dzieci "zdrowych", są całkowicie nieadekwatne do faktycznych problemów. Także jedna rzecz - informować, że coś takiego jak RAD istnieje, druga - stworzyć infrastrukturę pomocową, do czego u nas wciąż jeszcze niestety daleko.
izabelam
Posty: 155
Rejestracja: 08 gru 2010 23:27

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: izabelam »

Z zaburzeniami więzi bardzo dobrze pracuje się systemowo. Terapeuci systemowi są psychologami i maja bardzo duże doświadczenie zawodowe. Zaburzenie więzi może wiązać się z różnymi współwystępującymi zaburzeniami, których objawy są identyczne z np. autyzmem, adhd, fas, upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, ptsd.
Dobra wiadomość jest taka, że zaburzenie więzi można przepracowywać. Jest to już poparte badaniami empirycznymi.
Jeżeli chodzi o specjalistów i dostępność jest ich mało, ponieważ wiąże się to z kosztami. Szkolenia są kosztowne i długo trwają. Później , z tak wysokim wykształceniem nie opłaca się po prostu pracować w Poradniach. Dlatego właśnie ci terapeuci są ekskluzywni. Na szczęście dla nas, zaczynają już współpracować z instytucjami. Ale jest jeszcze druga strona medalu. Rodzice wstydzą się szukać pomocy w Poradniach Zdrowia Psychicznego, gdzie można zrobić profesjonalną diagnozę. Większość boi się tego, bo przecież dziecko jest po prostu niegrzeczne. Błąkają się po psychologach, z których każdy ma swoją wizję postępowania z dzieckiem niegrzecznym.
iza
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: RAD zespół zaburzen wiezi

Post autor: Pockahontas »

izabelam pisze: Na szczęście dla nas, zaczynają już współpracować z instytucjami.
A mogłabyś napisać z jakimi? Od kiedy zawodowo z adopcji przeskoczyłam na problemy rozwojowe, nie śledzę już tak aktywnie tematu. Z drugiej strony czasem zgłaszają się na terapię ra lub rz i fajnie byłoby móc coś im w tym temacie zasugerować.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po adopcji”