Re: Problemy z nastolatkami
: 23 sty 2017 17:25
Kasiavirag, pocieszam, bo wiem jak tego potrzebujesz w takich sytuacjach. Może napisz więcej, może ulży...
niepłodność, adopcja, rodzicielstwo zastępcze, bezdzietność
https://www.nasz-bocian.pl/forum/
dokładnieIskra1 pisze:No wiem , ale nie wszystkie nasze dzieci mają RAD.
O Borze Zielony!kasiavirag pisze:AGA pisze:Pamiętam co robiłam ja lub moje koleżanki, gdy miałyśmy 15 lat
Pisze to pierwszy raz: To ODE MNIE wyprowadzili się rodzice. Byłam co prawda trochę starsza niż 15-tek Leszka. Ale jednak, to moja matka nie mogła ze mną wytrzymać do tego stopnia, że wprowadziła się do niewykońcoznego domu. Po to, by mieć Święty spokój. ODE MNIE. A rodzinę miałam pełną. I tak jakby "normalną".
Nie rozgrzeszam, ja tylko wiem, co potrafią nastolatki. Jak się uprąąąąąąą.
Inodi, nie chciałabym Cię urazić, ale wydaje mi się, że potrafię przewidzieć skutek dźwigni, którą stosujesz oraz innych metod polegających na tworzeniu zwartego środowiska, w którym dziecko pozostaje samo na przeciw całego otoczenia, które wysyła mu sygnał, że to nie ok...inodi pisze: My wszędzie mówimy, że dzieci są adoptowane (przyjęliśmy rodzeństwo), także w ich obecności. To zdejmuje z naszych ramion ogrom ciężaru (...) Ja nie dalej jak wczoraj prosiłam, w obecności nauczycielki, dzieci z klasy mojego syna, żeby mu pomogły i kiedy zaczyna błaznować, żeby się odwrócili od niego, żeby się nie śmiali, żeby dali mu znać, że to nie ok i że ja będę wdzięczna (gadałam tak do 9latków!). Nie wiem jeszcze co z tego będzie, czy cokolwiek. Nauczycielka była wdzięczna, mój syn nieszczególnie