Problemy z nastolatkami
Moderator: Moderatorzy po adopcji
-
- Posty: 3161
- Rejestracja: 20 lut 2002 01:00
Omilka, mam nadzieję, że znajdziecie profesjonalnego terapeutę, tylko pamiętajcie, aby on sam mógł zdiagnozować córkę, bez waszej sugestii, że to RAD i nic innego.omilka pisze:Poszukujemy powoli terapeuty, ale tylko takiego, który uzna istnienie RAD, i przyjmie wynikające z tego ograniczenia i wyzwania.
- waw
- Posty: 1220
- Rejestracja: 28 kwie 2004 00:00
Ad1.omilka pisze:żeby się nie smiało na myśl o utracie pracy przez ojca, jakby to jej nie dotyczyło,
- żeby rano, przy śniadaniu, nie krytykowała nas (czepiała się) i nie nastawiała jednego przeciwko drugiemu, a w szczególności nie wyzywała nas
- żeby miała trochę empatii (to podobno niemożliwe, bo o empatii decydują geny?)
- nie wpadała we wściekłość bez istotnego powodu, często
- żeby umiała przeprosić (czy przeprosiny mogą być domyślne?)
- żeby zrozumiała na czym polega szacunek dla siebie (i szanowała tez innych)
Moja 13 i pół-letnia biolcórka zawsze móiw, że smieje się z nerwów.. i coś w tym jest
Ad2.
Oj, nieraz zostałam skrytykowana... I to nawet za to, że "wygladam zbyt młodo jak na mamę" - co akurat mi nie przeszkadza!
Ad3.
- empatię to ja powinnam miec jak jej cos jest...
Ad4.
- ojjj.... czesto!!!!!!
AD5.
- za co przepraszać... przeciez ona ma rację!!!
Ad6.
No z tym akurat nie mamy problemu.... Chociaż też wymagało nauki...
Ale nie moge narzekać... I tak jest lepiej niz rok temu. Moja nastolatka nieco sie uspokoiła...
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że nastolatki muszą zrzucić swoich "starych" z piedestału, żeby móc sie usamodzielnić... Ale to zrzucanie boli...
Zastanawiam się co mnie czeka z moim adopsynkiem kiedy bedzie w okresie dorastania....
Może chłopcy to lżej przechodzą?!
Pozdrawiam
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=22][img]http://zpo.ath.cx/b/22.png[/img][/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 21 mar 2006 01:00
- waw
- Posty: 1220
- Rejestracja: 28 kwie 2004 00:00
Moja tez nie...
O chorobach nie chce pisać, bo bym za dużo pisała...
O "dodawaniu" sobie urody różnymi rzeczami typu strąki włosów na oczach, specyficzny strój nawet nie warto rozmawiac, bo nie trafia
To MUSI minąć!!!
O chorobach nie chce pisać, bo bym za dużo pisała...
O "dodawaniu" sobie urody różnymi rzeczami typu strąki włosów na oczach, specyficzny strój nawet nie warto rozmawiac, bo nie trafia
To MUSI minąć!!!
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=22][img]http://zpo.ath.cx/b/22.png[/img][/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
- nietykalna
- Posty: 63
- Rejestracja: 13 sty 2003 01:00
omilka te forum powinno wspierać takie rodziny jak nasze, z problemami bo łatwiej żyje się wiedząc że nie jest się samamu, że to nie są błędy wychowawcze jakieś zaniedbania tylko że czasami tak bywa. Moja córka jest inna i jest to wynikiem adopcji i dzisiaj potrafie już o tym mówić . Zaniedbania, przeżycia odcisneły na niej piętno i nie potrafie tego zmienić. Strasznie trudno kocha się dziecko które sprawia wrażenie że nie chce być kochane, które jest złośliwe i neguje cały świat.
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Omilko, jesteście bardzo potrzebne na TYM forum.
Mnie również hurraoptymizm bociana denerwuje. Oberwałąm nie raz, nie dwa . Ostatnio za sianie defetyzmu
I to od mam-to-be, któe nie mają jeszcze dzieci a już są bardzo doświadczone w pedagogice. Pozostaje specjalnie się nie przejmować i robić swoje.
Kasia- mama trudnego urodzynka.
Mnie również hurraoptymizm bociana denerwuje. Oberwałąm nie raz, nie dwa . Ostatnio za sianie defetyzmu
I to od mam-to-be, któe nie mają jeszcze dzieci a już są bardzo doświadczone w pedagogice. Pozostaje specjalnie się nie przejmować i robić swoje.
Kasia- mama trudnego urodzynka.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 21 mar 2006 01:00
- hanula
- Posty: 3037
- Rejestracja: 14 lip 2004 00:00
Dokladnie :!:kasiavirag pisze:Pozostaje specjalnie się nie przejmować i robić swoje.
Dziewczyny piszcie o swoich nastolatkach trzeba sie jakos przygotowac, chocby teoretycznie, bo nie wiadomo co nam zaserwuja nasze obecnie malolaty
Ostatnio zmieniony 17 sie 2012 17:47 przez hanula, łącznie zmieniany 1 raz.