PRAWDA WAS WYZWOLI...

Miejsce do wymiany doświadczeń dorosłych osób, które w dzieciństwie adoptowano.

Moderator: Moderatorzy dorośli adoptowani

matula
Posty: 397
Rejestracja: 16 lip 2013 16:10

Re: PRAWDA WAS WYZWOLI...

Post autor: matula »

Córka odnalazła mb na fejsbuku, już ze dwa lata temu. Kilka dni temu zaprosiła ją do znajomych podając imię i nazwisko nadane jej po urodzeniu, i których używała prawie dwa lata. Dostała odpowiedź "czy my się znamy"? Z nawiązanego dialogu zrozumiałam, że nie jest specjalnie chętna na spotkanie, mieszka na stałe za granicą. Poza dziećmi porzuconymi/odebranymi ma dwoje, które prawdopodobnie kocha. Twierdzi, że nie jest tak zła, jak mogłoby się wydawać córce, choć czytała ona akta sądowe. Żal mi córki, która może poczytać na komentarzach przy zdjęciach jak bardzo mb, kocha tamtą córkę.

Jedyne co pozytywne dla nas: to stwierdzenie mb "pewnie masz wspaniałych rodziców" i odpowiedź córki "tak, są wspaniali". Nie zdarza nam się słyszeć takich pochwał, z drugiej strony ja bym to rozumiała jako: "masz własne, inne życie, z innymi rodzicami".

Córka poszukała również innych biologicznych krewnych, chce się spotkać przynajmniej z jednym z nich. Córka uważa, że moglaby się z nimi kontaktować, chociaż ja nie spodziewałabym się wiele po tych kontaktach, gdy już zaspokoją ciekawość.
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: PRAWDA WAS WYZWOLI...

Post autor: Bobetka »

Z perspektywy dziecka adoptowanego - dużo trudniejsze wydaje się być do zaakceptowania/zrozumienia - posiadanie rodzeństwa, które zostało w biologicznej rodzinie niż nawet samo porzucenie ...
Czemu akurat mnie mamo nie chciałaś? ....
Przynajmniej dla mnie by było :(

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


ODPOWIEDZ

Wróć do „Dorośli adoptowani”