szukam mojej biologicznej rodziny

Miejsce do wymiany doświadczeń dorosłych osób, które w dzieciństwie adoptowano.

Moderator: Moderatorzy dorośli adoptowani

Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Post autor: kasiavirag »

baczek 18.07.2006r. pisze:Niedawno dowiedziałem się,że mam siostrę.Wiem tylko,ze ma(miała) na imię Anna nazywała się kiedyś Szczepaniak,urodzona 22.08.1975r.w Stargardzie Szczecińskim.Została adoptowana w czerwcu 1977r z domu dziecka w Stargardzie Szczecińskim.Ja miałem kiedyś na imię Jan i tez zostałem adoptowany miesiąc przed siostrą.Jeśli jest ktoś kto zna kobietę o tych danych proszę o kontakt.Jeśli ktoś wie jak mogę jej szukac to proszę o pomoc.Dodam,że dom dziecka,urząd stanu cywilnego i ośrodek adopcyjny już nie może mi bardziej pomóc.Dziękuję z góry wszystkim ktozy mi pomogą.pozdrawiam
Madźka pisze:baczku, powodzenia!!!!

:bigok:
zajrzyj tutaj
/phpbbforum/viewtopic.php?t=20577
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
kasma18
Posty: 2
Rejestracja: 18 kwie 2012 15:26

SZUKAM BIOLOGICZNEJ SIOSTRY!!!!!

Post autor: kasma18 »

Witam! Mam na imię Sandra mam 23lata urodziłam sie 03.06.1989r w Szczecinie moja mama ma na imię BEATA a tata ARTUR. Dowiedziałam się że mam młodszą siostre gdzieś o 2 lata,miała na imie NATALKA,że była w domu dziecka w Stargardzie Szczecińskim i została adoptowana w 1993r , nie wspomniałam że babcia mi powiedziała że Natalka urodziła sie w Hrubieszowie u pradziadków iż miała tez operację na jedną noge tylko nikt nie pamięta czy to prawa czy lewa. Szukam siostry juz 5 lat i nie moge znaleść w domu dziecka w kturym była to udzielili mi tylko informacji takiej ze była tu taka dziewczynka i jest adoptowana i jakich kolwiek informacji lub kontakt bym chciala musze pisac do sądu rodzinnego pisałam i nic.....Moja własna matka nie chce ze mną rozmawiac wogóle na ten temat niewiem dlaczego? Bardzo bym chciala poznac swoja kochana siostrzyczke porozmawiac z nia jak siostra z siostra bo tego mi brakuje więc bardzo was prosze pomóżcie mi doradzcie jak moge ja jeszcze znaleść co moge jeszcze zrobic bardzo mi na tym zależy chciala bym jej duzo powiedziec np że jest ciocia dwojki wspaniłych dziewczynek które zapewne były by szczesliwe jak i za rowno ja. JESLI CZYTAJA TĄ WIADOMOSC JEJ RODZICE ADOPCYJNI BARDZO PROSZE O JAKA KOLWIEK INFORMACJE Z PANSTWA STRONY WIEM ZE TO BEDZIE TRUDNE ALE PROSZE MNIE ZROZUMIEC JA CHCEM POZNAC WRECZ PRAGNE ODNALESC SWOJA SIOSTRZYCZKE:):) DZIEKUJE
kasma18
Posty: 2
Rejestracja: 18 kwie 2012 15:26

Re: SZUKAM BIOLOGICZNEJ SIOSTRY!!!!!

Post autor: kasma18 »

Witam ponownie dopisuje jeszcze dodatkowe informacje dotyczące mojej siostry. wiem ze moja siostra jak byla malutka zostala poparzona kaszka i wyladowala w szpitalu w szczecinie na ulicy:WOJCIECHA i z tamtad została przewieziona do szpitala do ZDROJI i z tam tad zabrali ja do domu dziecka wiem ze moja matka (jak mozna jeszcze tak nazwac) odwiedziła ja tylko raz w szpitalu i dalej jej nie odwiedzała.Ma napewno blizne po poparzeniu mozliwe ze na twarzy i klatce piersiowej. Jak i za rowno dowiedziałam sie ze moja siostra może byc corka Arka innego faceta mojej matki. była mała miała rudawo blad włoski kulała na jedna noge. WIECEJ INFORMACJI JAK BEDE WIEDZIALA NAPEWNO DOPIDZE!!! I chciałam dopisac ze bardzo jestem wdzieczna rodzica adopcyjnym mojej siostrzyczki ze ma i miala przez panstwa bardzo dobre dziecinstwo iz nie musiala przechodzic tego co ja przeszłam w życiu bo było bardzo cieżko. SIOSTRZYCZKO ZNAJDE CIE NAWET NA KONCU SWIATA!! NIE PODDAM SIE TAK ŁATWO!!!
Grażyna29
Posty: 1
Rejestracja: 09 sie 2012 13:00

Szukam rodziny

Post autor: Grażyna29 »

Witam jestem nowa i szukam rodziny o nazwisku Wojewódzcy z Bydgoszczy. Osoby które znały Gertrude Wojewódzką proszę o kontat na e-maila: [email protected] TO WAŻNE.
migotka75
Posty: 7
Rejestracja: 18 gru 2012 16:28

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: migotka75 »

witam wszystkich . ja dowiedzalam sie ze jestem adoptowana 10 lat temu - wlasciwie wiedzialam , czulam . Po wielkich ,,wojnach ,, mama adopcyjna mi powiedziala .pojechalam do USC dostalam calkowity odpis aktu urodzenia i tam byl adres biologicznej matki , pojechalam przedstawilam sie . Ona mnie pomylila z mlodsza o 16 lat siastra ( tez oddana i adoptowana . Porozmawialysmy , poznalam wujkow i babcie . Poznalam tez wspanialego czlowieka ,kuratora mojej matki i dowiedzialam sie iz moja rodzicielka wieksza czesc zycia byla w wiezieniu za DZIECIOBUJSTWO . Udowodniono tz znalezione jedne zwloki , natomiast zabitych dzieci bylo 3 . lacznie mialam 5 rodzenstwa . Zyje 2 brat Krzysztof i siostra Aneta . Krzysztof przebywa w domu opieki jest gleboko uposledzony ( poprzez zaniedbane zapalenie opon mozgowych ) Anetka zostala adoptowana za granice ( powazna wada serca ). Szukalam tez ojca - znalazlam go sama (mozna). Po rozmowie tel byl zdziwiony , lecz sie nie wypieral , ma zone i 3 dzieci . LICZYL NA CICHA KORESPONDENCJE- tak ladnie to nazwal . Moja reakcja bylo wycofanie sie i wiecej nie rozmawialismy . Tak to kochani jest , szukalam to znalazlam - jesli mozna by cofnac czas to cofnela bym i nie szukala. Pietno wielkie corka morderczyni. Byla to bardzo glosna sprawa wiele lat temu w okolicach Lodzi .
Miniula
Posty: 755
Rejestracja: 16 kwie 2012 19:38

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Miniula »

migotka75 strasznie mi przykro...
Ale tak sobie myślę, że NIE jesteś córką morderczyni, bo chyba Twoja Mama nią nie jest... Jest nią kobieta, która Cię urodziła, trudno, nie masz na to wpływu, nie Twoja wina, ale Twoja Mama to chyba ta, która Cię wychowała i to Ona miała największy wpływ na to, jakim jesteś człowiekiem.
Pozdrawiam ciepło.

Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...

Miniek już Miniulowy :love:

Nela8


migotka75
Posty: 7
Rejestracja: 18 gru 2012 16:28

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: migotka75 »

No tak , tak moja mama miala wplyw na to kim jestem . Dziekuje za slowa pocieszenia . Tak na marginesie , chcialam jakies wiadomosci o mojej siaotrze , ale pani z osrodka adopcyjnego powiadomila mnie ze zaginely papiery - bzdura . Nie mam innych sladow tylko wiadomosci od kierowniczki domu malego dziecka ( kolezanka z lic medycznego ) ze byla adoptowana i ze byla chora , nic wiecej nawet po znajomosci sie nie dowiedzialam . Pomyslu jak szukac nie mam . Ma zmienione imie i nazwisko - tak mysle . Tak jakos przy swietach zawsze mysle o tym wszystkim bardziej .
Um.Potocky
Posty: 1
Rejestracja: 02 sty 2014 20:58

Re: Adopcja oczami Adoptowanych

Post autor: Um.Potocky »

Witam, a moze ktos sie orientuje, jak,lub gdzie, mozna odszukac biologicze rodzenstwo? od jakiegos czasu buszuje po necie w tym celu, i nie tylko, ale nie znalazlam dotad zadnych konkretnych namiarow.Moze ktos moglby mi pomoc? :?:
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Bobetka »

Um.Potocky rozumiem, że ta strona jest Ci znana tylko nie spełnia twoich oczekiwań? http://www.zerwanewiezi.pl/pages/poradnik

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Katika40
Posty: 1
Rejestracja: 03 sty 2014 17:33

Szukam biologicznej rodziny

Post autor: Katika40 »

Witam wszystkich.Moi rodzice adopcyjni nigdy nie powiedzieli mi , że jestem adoptowana.Kiedyś jako dziecko podsłuchałam rozmowę mojej babci z jednym z wujków i tak otrzymałam potwierdzenie tego co czułam.Kiedy zapytałam moją adopcyjną mamę o to zaprzeczyła i na dowód pokazywała mi zawsze brzuch po cesarce.Wiedziałam , że kłamie ale nie umiałam drążyć tego tematu wtedy-miałam może 6 czy 7 lat.Zawsze kiedy tylko później próbowałam do tego wrócić napotykałam na mur zarówno ze strony mamy jak i ojca . Miałam nadzieję , że po śmierci mamy ojciec mi coś powie ale nic z tego - jak pytałam wychodził albo zmieniał temat.Zmarł a ja zostałam bez jakichkolwiek informacji.
Po jego śmierci wystąpiłam do USC o całkowity odpis aktu urodzenia i tak się dowiedziałam , że moja biologiczna mama to Elżbieta Barbara D. urodzona 22.10.1956 roku w Świdniku. Jak przyjechała do Bogatyni mnie urodzić to na stałe mieszkała w Lubinie.
Szczerze nawet nie wiem co dalej z tym robić , jak się czegoś dowiedzieć ???Bardzo chciałabym ją poznać , może mam rodzeństwo????Gdyby ktoś posiadał wiedze jak dalej zbierać informację , albo znał kogoś z Lubina kto może coś wiedzieć......
Będę wdzięczna za każdą pomoc.
Mój adres mailowy : [email protected]
Troya
Posty: 2
Rejestracja: 23 kwie 2014 08:37

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Troya »

nie miałabym nic przeciwko poznaniu rodzeństwa, ale nie chciałbym poznać matki która się mnie wyrzekła - to tylko moje zdanie
Miniula
Posty: 755
Rejestracja: 16 kwie 2012 19:38

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Miniula »

Troya nie zawsze matka "wyrzeka się" dziecka. Często jest to dla niej jedyny sposób zapewnienia mu dobrego życia.
Dużo gorsze są sytuacje, kiedy matka (matka?) nie zrzeka się praw, a dziecko kwitnie w DD.
Mogę tylko powiedzieć, że MB Mojego Dziecka wiedziała, że nie podoła wychowaniu i zrobiła to, co w Jej ocenie było najlepsze dla dziecka.
Mogła zostawić dziecko i podrzucać po znajomych, rodzinie, mogła. Tak byłoby początkowo łatwiej, bo nie musiałaby mierzyć się z potępieniem ze strony bliskich i dalszych osób z otoczenia. A potem "jakoś by było", bo pomoc społeczna, itd. Dziecko w placówce.
Decyzja o oddaniu dziecka do adopcji, świadoma decyzja, to naprawdę trudna sprawa i wykazanie się odwagą. Rozumiem, że dziecko może poczuć się zranione, ale różne sytuacje są i to już zadanie rodziców żeby przekazać dziecku informacje o adopcji tak, by nie stawiać MB pod pręgierzem.
Osobiście mam nadzieję, że Mój Syn nie będzie do swojej MB czuł żalu czy złości. A przynajmniej nie na dłuższą metę.

Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...

Miniek już Miniulowy :love:

Nela8


Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Bobetka »

Troya czy jesteś adoptowaną osobą dorosłą? Jeśli nie to twoje zdanie jest nieco oderwane od rzeczywistości i krzywdzące :cool:

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Adoptedsweden
Posty: 1
Rejestracja: 22 mar 2018 23:58

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: Adoptedsweden »

Cześć wszystkim,
Moja siostra została adoptowana do Szwecji, ale nie jest adoptowana oficjalnie. Nie ma dokumentów o tym świadczących. Szukam osób, które oddały swoje dzieci albo zostały oddane pośrednikowi. Wiem, ze nasz przypadek nie jest jedyny.
Wiem, ze jest to ciężki temat.
Ale ja znalazłam siostrę!
Jesli ktos coś wie i chce pogadac to zapraszam na [email protected]

Pozdrawiam
PelnaMilosci
Posty: 1
Rejestracja: 31 mar 2020 15:14

Re: szukam mojej biologicznej rodziny

Post autor: PelnaMilosci »

Od kilkunastu lat leczymy się mężem na niepłodność,
Próbuje już dość długo przekonać swojego męża, że lepiej niż przechodzić przez tą mękę leczenia się, inwestowania swojej energii nerwów i pieniędzy moglibyśmy dać dom dziecku które zostało porzucone i nie ma kolorowej wersji przyszłości. Po hektolitrach wylanych łez i po wspólnych długich rozmowach również dochodzi do wniosku że takie jest nasze przeznaczenie :? .

Zaczęłam więc wchodzić na różne fora i czytać....
Dobrze się stało bo uświadomiłam sobie, że jako osoba dość wrażliwa nie wiem jak przeżyłabym ból który czułabym gdyby moje dziecko adoptowane które zabrałam do naszego życia po to aby obdarować je swoją miłością w jakimś sensie poświęcić się mu ( tak już mam że poświęcam się a później porażka jest dla mnie podwójnie bolesna) oświadczyło mi że chce odnieść swoją matkę biologiczną.... bo ją przecież urodziła.... :mur:

Pomimo to że ją zostawiła, nie potrafiła zapewnić odpowiednich warunków do życia.

Sama pochodzę z rodziny gdzie ojciec nadużywał alkoholu, aktualnie ojciec nie żyje mam ojczyma, i nigdy nie powiedziałabym że mój biologiczny jest dla mnie kimś ważnym w moim życiu po tym jak traktował swoich najbliższych.


Niema okoliczności łagodzących dla rodziców którzy porzucają własne dzieci tym bardziej w czasach w których problemu finansowego przy wychowaniu dzieci z pomocą państwa po prostu niema dla normalnych ludzi.
Nie jestem jakąś osobą uczoną, zarabiającą miliony z bogatej rodziny a sama potrawie sobie dobrze radzić, jeśli matka dziecka nie potrafi poradzić sobie sama z sobą no to z przykrością muszę stwierdzić że nie przeszłaby też przez żadne wymagania OA czyli czyt. nie otrzymała by dziecka gdyby chciała się nim zająć.

Postanowiłam, że z pewnością nie będę ukrywać faktu adopcji, chciałabym aby dziecko było świadome że jesteśmy drugimi rodzicami z wyboru z miłości.

Chciałabym aby ktoś pomógł mi w podjęciu decyzji ( w miarę możliwości) wyjaśnił dlaczego tak uparcie pomimo że rodzice adopcyjni byli dla Was dobrzy poświęcili Wam cześć swoje życia co jest największą ofiarą jaką może człowiek dać drugiemu człowiekowi szukacie swoich rodziców biologicznych. Co Wami kieruje ? Ciekawość? Pytania które są w sercu ? dlaczego?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dorośli adoptowani”