mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Miejsce dla tych z nas którzy świadomie wybrali trzecią ścieżkę wyjścia z niepłodności, rezygnując z leczenia, nie decydując się na adopcje i próbując zaakceptować niezamierzoną bezdzietność.

Moderator: Moderatorzy świadoma bezdzietność

akade
Posty: 4
Rejestracja: 22 sty 2013 19:21

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: akade »

Mila1, jak bardzo podobne są nasze uczucia... Ja czuję, że także potrzebuję pomocy psychologa, bo moje wieczne poczucie smutku nie daje mi normalnie żyć... Popadam w jeszcze większe przygnębienie, kiedy to moja córcia pyta "mamusiu, dlaczego jesteś smutna?"... Nie mogę niestety przemóc się, aby iść z moimi tak osobistymi problemami do psychologa - obcego człowieka... I kółko się zamyka... Cieszę się, że tutaj na forum ktoś mnie rozumie, chociaż płaczę w samotności...
Tak bardzo pragnę tego drugiego dziecka, nawet nie dla siebie, ale dla mojej córki, żeby miała rodzeństwo. Nasza rodzina jest bardzo mała, a moja córka nie ma nawet kuzynostwa, a jest taką towarzyską duszyczką...
Nie umiem się pogodzić z tym, że nie będę mieć więcej dzieci. Z drugiej strony rozumiem i współczuję tym, którzy nie mogą mieć żadnego dziecka. Ja żyję tylko dla mojej córki...
Awatar użytkownika
Mila1
Posty: 1456
Rejestracja: 02 lis 2006 01:00

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: Mila1 »

akade nie jest prosto prosić o pomoc w tak osobistych problemach a do tego prosić kogoś całkiem obcego. Ja wytlumaczylam sobie, że to jest jak z jazdą na nartach, potrzebowałam instruktora żeby ruszyć z miejsca. Może dla kogoś to marne porównanie.. Ale w moim przypadku jest to pomoc. Muszę jakoś ruszyć z miejsca, jednak to jeszcze długa droga. Kochana, mamy dla kogo żyć, jeśli czujesz że sama już nie dasz rady, skorzystaj z czyjejś pomocy.

-- 11.05.2016, 09:01 --

akade a i jeszcze coś, ja też byłam strasznie smutna i nerwowa dla swojego Syna, i wtedy niejednokrotnie z mojego powodu płakał i też pytał, mamusiu dlaczego jesteś taka smutna.. Dziś mogę to napisać już w czasie przeszłym, choć nie mogę powiedzieć, że taka przestałam już być, ale potrafię przy nim się opanować i jest nam razem na prawdę dobrze, nie raz nawet bardzo =xxx# Może choć troszkę pomogłam Tobie :caluje
od 2006r., M:OAT
od 02.2007 5xIUI:( 07.2008 ICSI:( 07.10.2008 crio:( 30.12.2008 crio i mamy nasz cud, jest SYNEK 03.10.2011 II ICSI 11dpt 40 13dtp 97 19dpt 704 i serduszko nie biło 08.2012 crio beta<1:( 03.2013 amh<0,2, IMSI 12dpt 31, 14dpt 29:( 09.2013 crio:( 11.2013 niespodzianka amh 1:) 07.2014-07.2015 3xIMSI :( IX 2015 amh 2,48 :) 5 lat w walce o rodzeństwo nie udało się
oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: oluska_m »

Zostały już ostatnie dni na rozliczenie PIT-ów. Pamiętajcie o Naszym Bocianie przy przekazywaniu 1% =ooo*
Dla ułatwienia mamy dla Was program do rozliczania :arrow: 1% DLA BOCIANA

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


Awatar użytkownika
słońceświeci
Członek Stowarzyszenia
Posty: 77
Rejestracja: 01 lip 2015 15:06

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: słońceświeci »

Dziewczyny, nie bójcie się terapeutów i szukania pomocy. To czego doświadczamy to grube życiowe kryzysy i naprawdę nie jest żadną ujmą znajdowanie wsparcia w przechodzeniu ich. Ba, to raczej świadczy o dojrzałości i odpowiedzialności! Piszę to z perspektywy bycia po leczeniu i farmakologicznym, i terapii zarówno indywidualnej jak i grupowej. Najtrudniej było zrobić pierwszy krok, ale po co czekać z nim do momentu kiedy jest już tylko ściana?! Droga jest trudna, ale bardzo owocna i teraz kiedy jestem już po uważam, że to najlepsze co mogłam dla siebie zrobić. Siebie i bliskich w koło. Bo jak we mnie dokonała się zmiana, to oni na tym tylko zyskali.
Moja droga niepłodnościowa rozpoczęła się już po terapii i jestem przekonana, że bez fundamentu jaki terapia mi dała, wyrównania stanu emocjonalnego, umiejętności jakie w jej trakcie nabyłam - nie przeszłabym tej drogi z taką siłą i pokorą jednocześnie. Bo prawda jest taka, że na wiele spraw nie mamy wpływu, a życie jest jedno i o nie i o siebie trzeba też zawalczyć. Trzymam za was kciuki i jeśli potrzebujecie pomocy to po nią sięgajcie.

ps. bardzo podoba mi się porównanie do nauki jazdy na nartach. na tym to właśnie polega. nie jest tak, że wszystkie umiejętności potrzebne w życiu mamy wgrane defaultowo. o braku wielu dowiadujemy się właśnie w czasie kryzysów i jedyną radą jest upgrade (że podtrzymam informatyczne porównania ;-) ) aplikacji w naszych głowach o nowe umiejętności. kryzysy są trudne, ale można im nadać sens właśnie w ten sposób - poprzez rozwój, do którego prowadzą.
jakkolwiek będzie i tak jest dobrze
dyzia66
Posty: 0
Rejestracja: 03 lip 2017 14:08

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: dyzia66 »

ja mam już 1 dziecko i nie chce mieć kolejnych ze względu na to ze, po prostu: nie chcę. Kocham mojego maluszka ale wiem, ze nie jestem tak silną kobietą aby znów przejść przez ciążę, poród i początkowych kilka miesięcy z dzieckiem. I tyle.

Pozdrawiam mocno
GoodMother
Posty: 23
Rejestracja: 12 gru 2017 22:20

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: GoodMother »

Życie jest pełne niespodzianek!
samirka
Posty: 462
Rejestracja: 29 mar 2006 00:00

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: samirka »

niestety i ja się dołączę... moje bliźniaki nie będą mieć już rodzeństwa :( mam jednak do Was pytanie czy z czasem instynkt macierzyński minie? Jak to u Was było czy w końcu człowiek przestaje myśleć o kolejnym dziecku? na dzień dzisiejszy nie potrafię opanować tej przeogromnej chęci posiadania kolejnego dziecka ale dla dobra wszystkich muszę pogodzić się z tym że dziecka jednak nie będzie...szukam jakiegoś pocieszenia że ta chęć jednak z czasem zmaleje, a może nie? czy da się jakoś zagłuszyć instynkt macierzyński?

2005: IVF Invimed 5 transferów :(

2006: laparo, histeroskopia, immunologia,hetero MTHFR

08,12,07 ICSI Novum...HCG 11 dpt 371 PATRYCJA (1820g) I ŁUKASZ (3200g) SĄ JUŻ Z NAMI OD 21.08.2008

2017 trzy ciąże naturalne :( usunięte oba jajowody

20,04,2018 transfer mrożonki i 02,2019 jest Kubuś


AnTosia2016
Posty: 385
Rejestracja: 12 sty 2016 10:48

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: AnTosia2016 »

samirka a co z mrozaczkami? Bo widze w stopce ze macie aż 10. Przykro mi z powodu ciąży pozamacicznej. Przechodziłam taką niestety i ja :(
samirka
Posty: 462
Rejestracja: 29 mar 2006 00:00

Re: mam dzieci. więcej już nie będę mieć...

Post autor: samirka »

AnTosia2016 wiem wiem i wszystkie dobrej klasy... tak mnie to męczy... od pół roku o niczym innym nie myślę.. tak bardzo nie chcę zostawiać maleństwa na półce. wczoraj nie wytrzymałam i porozmawiałam z M i powiedział ze też by chciał ale.... i tu 1001 powodów dlaczego nie.. a ja kończę w tym roku 40 i nie mogę czekać. Czyli typowa reakcja chcę ale się boję.. ja tez się boję ale muszę podjąć jakąś decyzję. Wiem ze jak zrezygnuję to do końca życia będę żałować. Po za tym podczas ostatniej cp lekarz stwierdził u mnie mięśniaki. szok. Badało mnie w ciągu ostatniego półrocza z 10 lekarzy i prywatnie i w szpitalu i żaden słowem nie wspomniał o mięśniakach, a badali dokładnie bo szukali tych zarodków.. a mięśniaki właściwie przekreślają szanse.. nie mogę się pozbierać po tych ciążach..

2005: IVF Invimed 5 transferów :(

2006: laparo, histeroskopia, immunologia,hetero MTHFR

08,12,07 ICSI Novum...HCG 11 dpt 371 PATRYCJA (1820g) I ŁUKASZ (3200g) SĄ JUŻ Z NAMI OD 21.08.2008

2017 trzy ciąże naturalne :( usunięte oba jajowody

20,04,2018 transfer mrożonki i 02,2019 jest Kubuś


ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaakceptować bezdzietność”