NOVOMEDICA Mysłowice

Archiwum forum "Gdzie się leczyć?"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

akam
Posty: 105
Rejestracja: 12 mar 2009 01:00

Post autor: akam »

Rafi1 z tego co napisałeś wcześniej to jesteście na początku drogi i życze żeby Wam się udało. Ja długo łudziłam się że d.Miciński jest specjalistą i wie co robi , ale zaskoczyło mnie ,że prawie wszystkie pacjentki diagnozuje w kierunku niedoczynnosci tarczycy i większośc z nich leczy eutyroxem . Leczyłam się u niego ponad trzy lata i wszystkie wyniki i moje i męża były dobre. Do niczego nie można się było przyczepic , jak zaszłam w upragnioną ciążę to powiedział ,że to była "bułka z masłem"-jak zauważyłeś do tej pory tej bułki nie zjadłam. Teraz nie jestem już tak łatwowierna w stosunku do lekarzy i uważam ,żemilkajaw ma rację -wszystko należy skonsultowac jeszcze z innym specjalistą chocby po to by nie stracic cennego czasu. A z moich prywatnych doświadczeń z tą kliniką to pierwszą ciąze straciłam w 10 tygodniu , było to puste jajo płodowe i w szpitalu byli zdzwieni ze tak późno trafiłam na zabieg bo przecież już w 6 tygodniu widac że zarodek się nie rozwijał bo nie biło serduszko-tak fantastycnie byłam monitorowana a na moje pytanie co mam teraz robic usłyszałam ze mogę poronic w domu albo isc do szpitala -decyzja należy do mnie. Trochę to dziwne podejscie :roll: :roll: :roll: Poza tym d. Miciński na kolejnych wizytach utwierdzał mnie w przekonaniu że teraz to on już tak zna mój organizm że nie powinniśmy miec zadnych problemów z uzyskaniem ciązy. Bardzo chciałam w to wierzyc .Ta druga klinika w której się leczyłam to Novum i tam też mi sie nie udało, nie mam o to żalu ,bo z pustego to i Salomon nie naleje, ale mam porównanie co do staranności przygotowań do procedury IVF . Czasami lepiej wykonac wiecej badań przed procedurą niż narażac się na stres że cos nie zostało sprawdzone , nie zapominając o tym że to my zostajemy z ewentualnym cierpieniem że się nie udało. Nie było i nie jest moją intencją odradzanie Ci tej kliniki a tylko sugestia żeby ewentualną diagnoze skonsultowac. Ja tego nie zrobiłam i tego żałuję .Powodzenia :)
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=840][img]http://zpo.ath.cx/b/840.png[/img][/url]
w OAO 21.05.08
warsztaty 04.03.09
czekamy od 08.04.09
31.07.2009r- doczekaliśmy się córeczki
31.08.2009r-doczekaliśmy się drugiej córeczki
Awatar użytkownika
Rafi1
Posty: 35
Rejestracja: 18 maja 2009 00:00

Post autor: Rafi1 »

Witam

Dziekuje za te wypowiedzi
mam zagwozdke czy wydac kolejne pieniadze i na kolejna klinike i sie konsultowac czy tez na razie zostawic wszystko jak jest Zdaje sobie sprawe ze wiele takze zalezy od przypadku -czasami ciaza sie pojawia mimo zlych wynikow a czasami mimo oglednie moiac wynikow w miare jej nie ma
na razie moja zona wykona kolejne badania i wtedy zdecyduje czy idziemy jeszcze po porade do kogos innego

widze ze to i tak najlepsze wyjscie niezaleznie od kliniki ......

wracajac natoamist do Waszych wypowiedzi
co do zdania:
że prawie wszystkie pacjentki diagnozuje w kierunku niedoczynnosci tarczycy i większośc z nich leczy eutyroxem
-z tego co ja wygrzebalem to tarczyca jest jednym z glownych czynnikow plodnosci -zaburzenia w jej funkcjonowaniu trzeba raczej wyeliminowac jesli sa .....
w naszym przypadku lek ten zostal pzrepisany zonie po jej wynikach juz rok temu .....
uwazam ze z tym eutyroxem moze byc podobnie jak z "leczeniem" nieplodnosci u mezcyzn -taki Androvit przeciez nie jest preparatem leczacym nieplodnosc u mezczyzn to zwykel witaminy dla mnie to lek typu placebo lub co najwyzej poprawiajacy ogolna funkcjonalnosc organizmu ...i przyczyniajacy sie posrednio na "podrasowanie" wynikow
badań nasienia
To samo jest Eutyroxem zaprzestanie jego brania napewno spowoduje spadek "parametrow hormonow " i moze byc przyczyna posrednia zarowno do gorsztych szans zajscia jak i donoszenia ciazy


musze poszukac skutecznosc stosowania leku eutyrox jakie sa efekty po stosowaniu go na wiekszej liczbie "chorych "


Łatwowierny do lekarzy nie jestem -uwazam ze lekarz tez jest czlowiekiem musi sie na czyms opierac zeby postawic jakas sensowna diagnoze w przypdaku leczenie nieplodnosci ma on doczyniania z walka z kilkoma zroznicowanymi czynnikami hormony /fluktuacje jakosci nasienia /fluktuacje owulacji i wielu inncyh ktorych ja jeszcze nie zglebilem :oops:

Czy majc tyle zmiennych mozn awydac prawidlowa diagnoze ?czy tylko przyblizona oparta na badaniach pacjenta ?
czy mnozenie badan prowadzi do lepszegop rozpoznania czy tez do wiekszej liczby niewiadomych i czy zawsze z kazda z nich trzeba walczyc ?

cytat:
"Poza tym d. Miciński na kolejnych wizytach utwierdzał mnie w przekonaniu że teraz to on już tak zna mój organizm że nie powinniśmy miec zadnych problemów z uzyskaniem ciązy. "

popatrzmy na liczby bo te akurat sprawdzilem
z nieplodnych par udaje sie uzyskac potomstwo w zaleznosci od stopnia zdiagnozowanych "klopotow" pary od 20-80%

co to oznacza ze nawet jak wszytsko bedzie OK to prawd urosnie jedynie do 80%
a to oznacza ze na 10 par w ktorych lekarz np ustawi idealnie wyniki partenrow i tak 2 pary nie zjada w ciaze ....

lub jesli lekatrz po badanich i zastosowanych lekach ,diecie i no wspomaganym rozrocie np inseminacji dojdzie z 20% do np 60%
to i tak na 10 par a 4-rem sie nie uda ....


Byc moze w Twoim przypadku chodzilo o to ze ze uzykano poprawe wynikow i stopien poprawy sugerowal umiarkowany optymizm o doctora ...


Ni emam zamiaru tu w zaden sposob kogos bronic n arazie moja skromn wiedza w tym zkresie sugeruje mi zebym poczekal z osadem i zastanowil sie nad ewentualna konsultacja gdzie indziej
Zauwazylem takze ze b szybko mozan rozlegulowac organizm jakism lekiem niz polepszyc ...wiec jestem ostrozny ....

Dodane po: 32 minutach:
milkajaw pisze:Rafi1 ja tylko jedna rzecz dodam!! Zgłosiliśmy się do Novomedica i od razu pojawił się temat "in vitro". Bez żadnych badań, tak po prostu.
Sugerowałam, że mąż miał kilka lat temu kiepskie wyniki więc kazali badania powtórzyć. Wyszły ok! Ja badania miałam porobione u mojej Pani ginekolog i tez wszystko było ok. Kazali więc powtórzyć badania, po czym dowiedziałam się, że nie mam owulacji (być może wcześniejsza menopauza)! Dostałam zastrzyki za które zapłaciłam fortunę i podeszłam do inseminacji! Nic z tego nie wyszło. Na wszelki wypadek postanowiłam skonsultować moje wyniki (które wcześniej były ok) z innej klinice. I co...?
Na podstawie tych samych wyników usłyszałam, że wszystko jest ok!! Że to nie prawda, że nie mam owulacji!!
Dalej w ciąży nie jestem, ale na NFZ zrobiono mi jeszcze kilka badań w tym laparoskopię. No i dalej wszystkie wyniki są ok!!
Myślę, że nasz problem znajduję się w mojej głowie i tylko ja sama mogę sobie pomóc ale nauczyłam się jednego!!!!!
Każdą diagnozę, trzeba skonsultować z innym lekarzem!!
Ja mam wrażenie, że Novomedica mnie oszukała (chociaż wcześniej naprawdę jej broniłam)!!
Pozdrawiam i życze powodzenia!!
Przyznam ze nie rozumiem tego postu
zadalem na II wizycie dr pytanie czy z dobrymi wynikami nasienia jest wskazana inseminacja czy in vitro -wogule mnie zbesztal - to ni ejest tak ze mozna isc na skroty a prawd in vitro wcale nie jest zbyt razaco duzo wieksze jesli sa duze prawdopodbienstwa zajascia w naturalny sposob

piszesz ze Twoj mąz mial juz wczesniej zle wyniki i bez badan zaproponowano Wam in vitro - ja tu widze pewn sprzecznośc

patrzac na problem z boku jesli para przychodzi po roku staran do kliniki
to do razu lekarz zaklada ze jest problem
bo jak by go nie bylo to Was jak i innych par woogule by nie bylo w tej czy innej klinice ....

Ja odwiedzajac te klinike z zona zalozylem ze problem jest pytanie tylko jak on jest wielki i czy wspolczesna medycyna umie go zdiagnozowac i czy potrafi go wyleczyc /i lub / ominac

U mnie po badaniach problemu nie ma wiec lekarz zalozyl ze sa u mojej zony
a czy wlasciwie skoro moja plodnosc tez moze ulec wahaniom
mam np 20% plemnikow w ruchu postepowym A
a norma to min 25%

zalecono mi Androvit bo to wg lekarza poprawia wyniki o 10%
ale czy poprawi rzeczywiscie skoro to tylko witaminy ?
nie wszystkim przeczież poprawia ....
:roll:

konkretnie wracając do Twych problemow uwazam ze parametry nasienia moga byc tu wskazowka do takiej poczatkowej diagnozy
i moze slusznie z czasem okazala sie ona nieskuteczna lub /bledna

kolejny temat o ktorym piszesz to brak owulacji
jak ja sie zdazylem zorientowac to na to ma wplyw wiele czynnikow
jest cos takiego jak rezerwa jajnikow sa poziomy hormonow ktore blokuja ten proces a takze stosunek tych hormonow
w koncu moze tez byc wynikiem okresowej np gorszej pracy tarczycy

mnie sie wydaje ze lekarze w tej materie dzialaja na zasadzie wiekszego prawdopodbienstwa

jesli wyniki i wywiad okreslaja male teoretycznie szanse wiec proponuja od razu in vitro np
jesli zas parametry nasienia nie budza zadnych obawa a probelm jest tylko z owulacja to sklanaija sie to probowania wyregulowania hormonow i staran naturalnych

powstaje pytanie np wywiad +slabe nasienie sugeruije iseminacje i in vitro + dodatkowo mamy problem z owulacja
po czym np para zachodzi w ciaze choc ma np teoretycznie kilkanascie % szans - czy wobec tego lekarz ktory diagnozuje i podejmuje jakies decyzje to zły lekarz ?

Notomiast pojscie droga na "skroty" a potem nie uzyskanie potomstwa to mimo wydania na to sporych środkow
to zawsze jest tragedia i zawiedzione nadzieje


MOJ osobisty wniosek jaki wyplywa z tego watku:

Czytajac wszystkie posty z tego watku najwieksze zarzuty odnosza sie tu do braku rzetelnej diagnozy i straty czasu w tej klinice
i na to trzeba zwrocic szczegolna TU uwage


a drugiej strony mam caly czas takie zdanie wypowiedziane przez experta n forum bocianowym :

"Chciałbym powiedzieć tylko, że wynika z tego, że leczenie niepłodności nie polega na mnożeniu badań, powtarzaniu wyników lecz na dawaniu konkretnej szansy w każdym cyklu na uzyskanie przez was ciąży."

Jacek Szamatowicz"



jeszcze raz dziekuje ze te Wasze wypowiedzi
Awatar użytkownika
ewela11
Posty: 1413
Rejestracja: 15 wrz 2008 00:00

Post autor: ewela11 »

rafi1sam musisz ocenić co jest dobre ja staciłam tam 8lat mojego życia nie mówiąc o kasce.Czy brak rzetelnej diagnozy to napewno a stracony czas to pewnie gra główna rolę.Ja osobiście zaczynałam w wieku 20 pare i 9 lat minęło a ja jestem w tym samym miejscu,i czas dalej leci.Zaczynając leczenie kazdy lekarz zaczyna od poznawania przyczyn choroby,potem próby za próbami może to ma skutek a może to bedzie lepsze a czas tyka i leci niż człowiek się obróci już sporo mija.
Aż przyjdzie taki dzień że czlowiek zastanowi się nad tym że za chwilę nie można będzie nic poradzić bo człowieka wiek nie puszcza.
Więc gdybym mogła doradzić to sprwadzaj kliniki sprawdzone z dobrymi recenzjami bo one tylko w miarę szybko znajda problem i doprowadzą go do upragnionego celu.
Mam nadzieję że w twoim przypadku nie będzie to długo trwało.

pozdrawiam
13 lat starań
4IUI :(
16.10.2008Provita
02.08.2010 IMSI :(
-45kg
20.08.2013 mamy przy sobie kuleczkę Boziu chroń ją.
9dpt 50,72 11dpt 139,90 13dpt 386,80 20dpt 4511.
27.09.2013 widzieliśmy serduszko.
05.05.2014 Franek nasza miłość
Awatar użytkownika
dudka82
Posty: 40
Rejestracja: 12 mar 2008 01:00

Post autor: dudka82 »

Zgadzam się z akam, że czasami lepiej wykonać więcej badań niż narażać nas na stres i obawy czy na pewno jest wszystko ok. Ja w Novomedice leczyłam się ponad rok - jeśli można to nazwać leczeniem bo wg dr M wszystko było ok. Jednak z perspektywy czasu i konsultacji z innymi lekarzami uważam że nie. Do dwóch zabiegów inseminacji niepotrzebnie byłam stymulowana hormonami w takich dawkach jak do in vitro - efekt - obydwie stymulacje po 10 -13 komórek i dwie się nie udały, nie zlecono badań estradiolu (ani razu), a ostatnie takie badanie miałam ponad pół roku przed pierwszą inseminacją, nie było żadnych badań po inseminacji np. USG. Efekt taki, że w jednym jajniku mam 2 torbiele stwierdzone przy pierwszej wizycie u innego lekarza i w tej chwili przechodzę komplet badań aby sprawdzić czy moja przysadka nie jest zablokowana po niepotrzebnej stymulacji.
Długi czas się wstrzymywałam przed wyrażaniem opinii ale teraz już nie mogę. Radzę aby korzystać z porad innych specjalistów zanim się zawierzy jednej klinice i wyda niepotrzebnie jak w moim przypadku dużo pieniędzy na zabiegi i jeszcze droższe leki do niepotrzebnej stymulacji.
Awatar użytkownika
milkajaw
Posty: 653
Rejestracja: 06 sie 2008 00:00

Post autor: milkajaw »

dudka82 pisze:Radzę aby korzystać z porad innych specjalistów zanim się zawierzy jednej klinice i wyda niepotrzebnie jak w moim przypadku dużo pieniędzy na zabiegi i jeszcze droższe leki do niepotrzebnej stymulacji.
Ja miałam "u nich" to samo więc w pełni się zgadzam!!
6 lat starań...
Provita od 3 lat...
4 x IUI bez rezultatu...

02.02.2011 IMSI!!!!

Błagam o cud!!!
Awatar użytkownika
ewela11
Posty: 1413
Rejestracja: 15 wrz 2008 00:00

Post autor: ewela11 »

dudka82 pisze:Do dwóch zabiegów inseminacji niepotrzebnie byłam stymulowana hormonami w takich dawkach jak do in vitro - efekt - obydwie stymulacje po 10 -13 komórek i dwie się nie udały, nie zlecono badań estradiolu (ani razu), a ostatnie takie badanie miałam ponad pół roku przed pierwszą inseminacją, nie było żadnych badań po inseminacji np. USG.
No i identyczna sytuacja,każda z nas jest inna i inny ma organizm do leczenia a wszystko na jedno kopyto.
13 lat starań
4IUI :(
16.10.2008Provita
02.08.2010 IMSI :(
-45kg
20.08.2013 mamy przy sobie kuleczkę Boziu chroń ją.
9dpt 50,72 11dpt 139,90 13dpt 386,80 20dpt 4511.
27.09.2013 widzieliśmy serduszko.
05.05.2014 Franek nasza miłość
Awatar użytkownika
Rafi1
Posty: 35
Rejestracja: 18 maja 2009 00:00

Post autor: Rafi1 »

Witam

w dalszym ciagu leczymy sie u dr Micnskiego i nie mam żadnych powaznych zastrzezeń jesli chodzi o diagnostyke i leczenie - post jest pisany po kolejnej naszej wspolnej wizycie z zona u niego

Moge sie jedynie przyczepic do tego ze stara sie czesto byc zbytnim optymista ale moze tak trzeba :?

Ja w staraniach jestem realista -zadalem mu kilka pytan i efektem nich jest to ze powiedzial pare faktow ktorych bez tych pytan by przemilczal
.....
Poprawnie tez oceniam jego skierowanie na Laparoskopie i wahanie przy tym .....

moge jedynie dodac ze wchodzac coraz głebiej w tematyke nieplodnosci zaczynam zdawac sobie z coraz wiecej spraw;
- a lekarz musi czasami podjac pewna decyzje - diagnozuje /leczy na podstawie prawdopodobienstw i zwiekszania szans na zajscie w ciaze ktore caly czas pozostawaja tylko b prawd SZANSAMI

Przypiac sie mozna jedynie do tego ze moze z racji wieku i zglebienia tematu malo tlumaczy niestety zakladajac ze przed soba bardzo uswiadomionego pacjenta gotowego do wspolpracy a czesto tak nie jest .....

Niejako z boku pozostawiam emocjanalna strone zagadnienia i nadzieje radosci a czasami placz wychodzacych z jego gabinetu ludzi

Pytanie:
w ktoryms momencie leczenia(jesli nie przyniesie ono efektu /znaczacych postępow ) - mysle ze pod koniec roku po przeprowadzeniu odpowiedniej tury badan i pewnych juz wnioskow chce sie zdecydowac na konsultacje u innego lekarza w jakies innej klinice

Jaką z klinik byscie polecali bardziej te w Bytomiu czy w Katowicach a moze jeszcze jakas inna z terenu Śląska ?
Awatar użytkownika
milkajaw
Posty: 653
Rejestracja: 06 sie 2008 00:00

Post autor: milkajaw »

Rafi1Ja polecam Provitę w Katowicach!!! Przed podjęciem jakiejś ważnej decyzji powinno się ją skonsultować u innego lekarza więc w pełni popieram!! Szczerzę życzę powodzenia!!!
6 lat starań...
Provita od 3 lat...
4 x IUI bez rezultatu...

02.02.2011 IMSI!!!!

Błagam o cud!!!
bade
Posty: 1537
Rejestracja: 23 mar 2007 01:00

Post autor: bade »

Rafi1 pisze:Przypiac sie mozna jedynie do tego ze moze z racji wieku i zglebienia tematu malo tlumaczy niestety zakladajac ze przed soba bardzo uswiadomionego pacjenta gotowego do wspolpracy a czesto tak nie jest .....
Wywołałam się tym fragmentem twojej wypowiedzi, do której chciałabym się ustosunkować..
jJstem bardzo świadomą pacjentką, z odpowiednim ku temu wykształceniem.. leczyłam się w Novomedice 6 miesięcy i z mojego punktu widzenia było to o 6 miesięcy za długo.
Niestety była to moja pierwsza klinika i nie miałam w tej kwestii jeszcze rozpoznania. I tu chciałabym, aby nie było nieporozumień, dać krótkie wyjaśnienie. Zakończylismy z M leczenie ze skutkiem negatywnym, jak mozna to dostrzec w moim podpisie i szczerze mówiąc żal mam tylko do lekarzy z Novomedici, natomiast nadal jestem pełna uznania dla pracy innego lekarza i innej kliniki, gdzie kontynuowaliśmy leczenie później. Swoja historie opisałam już wcześniej na tym watku, więc nie widzę sensu do niej wracać.. i wierzę, że i lekarze Novomedici tez mają jakieś sukcesy w leczeniu, niemniej nadal uważam, iż ich procedury w okresie, gdy my sie u nich leczylismy wołały o pomstę do nieba.. a słowa dr M, że on nie potrafi nas zdiagnozować.. ehhh... na podstawie tych samych badań, które wykonalismy w tejże klinice inny lekarz ( w jaki sposób - intuicja czy wiedza? ) potrafił postawić bezbłędną i szybką diagnozę i przedsięwziąć konkretne leczenie.
Pozdrawiam, życząc sukcesów w leczeniu
Życie jest szeregiem natchnionych szaleństw
Awatar użytkownika
Rafi1
Posty: 35
Rejestracja: 18 maja 2009 00:00

Post autor: Rafi1 »

Z Twojej opowiesci wynika ze powodem zrazenia sie do kliniki byl brak monitoringu USG przed zabiegiem iui oraz brak reakcji personelu klimiki na Twe sugestie nt dalszego leczenia
zabraklo dobrej woli kliniki lub zaklocona zostala prawidlowa relacja lekarz -pacjent

Inn anatomaist sprawa jest ze przyjeto dla Was okreslona strategie lecznenia w Nowomedice ( inna sprawa ze nie byla ona trafna)

Powstaje pytanie czy jesli jak uwazasz w innej klinice jestescie w 100% zdiagnozowani co stoi na przeszkodzie zeby zajsc w ciaze -mimo zmiany kliniki i innej diagnozy (nie wnikam w nia ) nie ma dalej upragnionej ciazy .....
Dla mnie jako faceta sprawa jest prosta jest problem usuwa sie go
jesli nie ma go lub nie wystepuja inne kobieta zachodzi w ciaze
Czesto natomiast jest tak ze problemow jest np 3-4 a zdiagnozowane sa 1-2
Oczywiscie ludzie i lekarz czesto o tym nie wiedza a domyslaja sie ....


Mam pytanie wobec tego czy nie jest tak ze po jakim czasie ludzie zmianiaja klinike ghdyz pojawia sie wraznie bezmyslnosci,lub bezsily wobec zlozonosci problemu ?

I nie chodzi mi w tym momencie o NOWOMEDICE czy o inna klinike
czy nie jest tak ze nowy lekarz nowa diagnoza to nowe szanse /nowa nadzieja ?

PS Uwazam ze ma to uzasadnienie inny lekarz to inne spojrzenie na ten sam problem + wskazowki jak szybciej postawic pelna diagnoze
-prawda dla mnie jest okrutna nie ma dziecka -cos w organizmie kobiety i mezczyzny jest chore - nie funkcjonuje prawidlowo trzeba to zdiagnozowac i wyleczyc (jesli sie da )
Jesli leczenie nie przynosi efektow kolejny wniosek- jest jeszcze kolejne/y problem/y i trzeba go znalezsc i takze leczyc ....

Zarówno lekarze i my czesto checemy isc droga skrótów ,nowych diagnoz "lepszych" lekarzy a prawda jes tez taka ze leczenie w jednej klinice prowadzone prawidlow moze dac efekty po jakim czasie w drugiej klinice ...
bade
Posty: 1537
Rejestracja: 23 mar 2007 01:00

Post autor: bade »

Rafi1 pisze:Powstaje pytanie czy jesli jak uwazasz w innej klinice jestescie w 100% zdiagnozowani co stoi na przeszkodzie zeby zajsc w ciaze -mimo zmiany kliniki i innej diagnozy (nie wnikam w nia ) nie ma dalej upragnionej ciazy .....
krótko - naszym problemem jest słaba jakość moich komórek jajowych - bo problem M można przeskoczyć - i tego nawet najlepszy lekarz nie zneutralizuje.
Natomiast problem Novomedici jest to, iż nie diagnozując mnie w pełni, błyskawicznie podjęto decyzję o in vitro.. Wybacz, ale nie mam zaufania do lekarza, który nie znając przyczyn problemu, nie bacząc na zdrowie pacjentki od razu zakłada, że najlepszym wyjściem jest ta procedura.(miałam teraz juz wiem kosmiczną procedure do iui, , obok braku monitoringu, który wykazałby, że mam niepękające pęcherzyki, zaniedbano sprawę do tego stopnia, że poddano mnie inseminacji z torbielą o wielkości 29mm, mam na to dowód w postaci zapisu jedynego usg przed iui).
Rafi1 pisze:Dla mnie jako faceta sprawa jest prosta jest problem usuwa sie go
hmmmm... czyli wg Ciebie, idę na odstrzał.. bo skoro problemem jest jakość moich komórek i to jest ten problem o którym wspominasz, to mój M, winien albo rozwieść się ze mną i poślubić kobiete płodną, albo wmusić we mnie icsi z komórką dawczyni(czy w Novomedice jest procedura mrożenia oocytów?), albo przeprowadzić adopcję zarodka..
Rafi1 pisze:Zarówno lekarze i my czesto chcemy isc droga skrótów ,nowych diagnoz "lepszych" lekarzy
pewnie wielu tak robi, ale odnosząc się do naszego przypadku, widzisz ja konkretnie wiem, że pewnych rzeczy w leczeniu nie da się pominąć.. skrótów zastosować..
właściwie pisząc na tym wątku chciałam uświadomić innych, iż zaufanie do lekarza to podstawowa więź między nim a pacjentem, ale i tak to pacjent winien dokładnie kontrolować leczenie i byc na bieżąco z najnowszymi wynikami badań w tej dziedzinie..
Życie jest szeregiem natchnionych szaleństw
Awatar użytkownika
betiss
Posty: 2
Rejestracja: 06 maja 2009 00:00

Post autor: betiss »

Rafi życzę powodzenia u dr Micińskiego
Ja nie uważam że ten dr jest ok, doktor, który nawet nie przebada pacjentki ?? Nawet dermatolog musi Cię zobaczyć i czasami dotknąć ..
Wiesz co mnie od razu tak jak pisalam zaproponował Inseminację, bez udrożnienia bez sprawdzenia czy mam drożne jajowody ..... powód pierwsza i tak nie wychodzi
Czy to jest normalne??

Dziękuję za radę i dobre słowa milkajaw przenieśliśmy się do Provity pierwsze co ... sprawdzimy drożność jajowodów ... miałam mieć co prawda Laparo ... ale w szpitalu cos nie tak poszło i mnie rozcięli. Szok ... ale trudno Zrobili co mieli zrobić teraz mogę nawet inseminacji probować bo mam jakiekolwiek szanse a wtedy nie miałam żadnych.

7 października kolejna wizyta trzymacie kciuki
Awatar użytkownika
asia_b
Posty: 2
Rejestracja: 26 wrz 2009 00:00

Post autor: asia_b »

dzis dzien otwarty w klinice Novomedica w Myslowicach

Znalazlam informacje o dniach otwartych w Novomedice.
http://www.esil.pl/In_vitro_to_zycie,wi ... 16824.html

wybieracie sie? czy ktoras z Was byla juz na takich dniach i moze podpowiedziec czego sie spodziewac?
Wybieramy sie z mezem, ale mamy troche stresu z tego powodu.
Czekam na Wasze podpowiedzi
Awatar użytkownika
aska_w
Posty: 3
Rejestracja: 25 wrz 2009 00:00

Post autor: aska_w »

Ja byłam ze swoim partnerem, bo polecała mi tą klinikę moja znajoma, dziś mama 2-letniej Oli.
My mamy problem, gdyż 1,5 roku temu, po 3 tygodniach od zapłodnienia dostałam krwotoku i niestety poroniłam. Wydaje mi się, że przyczyną były antybiotyki ( angina ), a ja nie wiedziałam, że jestem w ciąży.
Na razie wszystko ok, wizyta bezpłatna, bo wybraliśmy właśnie "dzień otwarty", przed nami pierwsze badania i bądźmy dobrej mysli
Awatar użytkownika
olekk
Posty: 1
Rejestracja: 30 wrz 2009 00:00

Post autor: olekk »

witam. od niedawna staramy się z żonką o dziecko. byłem na dniach otwartych i całość robi dobre wrażenie. na razie nie wypowiadam się jednoznacznie, bo idziemy jeszcze na konsultację do innego lekarza. ale jak będę mieć porównanie dam znać. pzdrowienia.

olekk
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Gdzie się leczyć?”