Więcej niż 4 nieudane ivf i co dalej

Archiwum forum "Jak się leczyć?"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
Girl
Posty: 538
Rejestracja: 10 cze 2003 00:00

Więcej niż 4 nieudane ivf i co dalej

Post autor: Girl »

Podobno po 4 \ 5 nieudanych próbach szanse bardzo maleją, a lekarze już nie namawiają na kolejny raz.
Co o tym myślicie?

Może komuś jednak udało się po tym limicie?
Awatar użytkownika
amri
Posty: 7633
Rejestracja: 08 sie 2002 00:00

Post autor: amri »

Girl, na pewno odezwą sie tu osoby, które same to przechodziły... Mnie przypominaja się tomi - udana 12 próba :wink: Mają trojaczki :lol:
Amri - mama Amelki
Awatar użytkownika
Libra
Posty: 1316
Rejestracja: 26 maja 2002 00:00

Post autor: Libra »

Girl,
Mnie się udało za 7-ym razem (trzecia stymulacja) ICSI w Novum, z czego drLewandowski jest bardzo dumny 8) Miałam AH na świeżych zarodkach, do tego wlew immunoglobulin i parę innych drobiazgów (bocian pluszak na łóżku, furę nadziei i optymizmu itp). Może jest tak, że nie wiadomo, co komu pisane - kiedy się uda... Dziś moje dwie koleżanki Krakowianki, obie z Novum zrobiły testy i są w ciąży, jedna z wysokim fsh, druga z mrozaków.
Powodzenia,
Libra
Awatar użytkownika
granica
Posty: 168
Rejestracja: 28 lip 2004 00:00

Post autor: granica »

Pewna znana osoba, ale nie Polka przeszła, 32 zabiegi zapłodnienia pozaustrojowego - ten ostatni szczęśliwy!
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Awatar użytkownika
Junona
Posty: 894
Rejestracja: 14 wrz 2002 00:00

Post autor: Junona »

Przede wszystkim to należy wyjść od tego, że jako pelny zabieg IVF/ICSI traktuje się stymulację+punkcję+transfer zarodków.
Transfery zarodków mrożonych nie powinny być (i przez wszystkie ośrodki nie są) do statystyk brane pod uwagę.
Pamiętam sytuację z B-stoku, gdy lekarz zlapal się za glowę i odradzil kobiecie kolejny zabieg IVF po tym, jak mu powiedziala, że miala ich już 8. Potem się okazalo, ze owszem 8 , ale transferów. Stymulacji zakończonych transferem świeżych zarodków - 2.
A wracając do sensowności kolejnych zabiegów. Widę, że co lekarz, to inna opinia. Na forum ekspertów padla odpowiedź (chyba dr Domitrza), ze po 3-4 razach szansa spada, od innych slyszalam, ze po 6.
Wszystko zalezy od tego, czy przyczyna niepowodzeń jest usuwalna (np. zrosty macicy, źle dobrany protokól lub stymulacja itp.).
Sama szukam przyczyn moich 5-ciu nieudanych zabiegów i jak dotąd bez rezultatu - wszystko wydaje się być w porządku - piękne zarodki, ladne hormony, a ciąży nie ma.
Awatar użytkownika
anetat
Posty: 33
Rejestracja: 08 kwie 2004 00:00

Post autor: anetat »

Dziewczyny, od czwartku zaczynam przygotowania do pierwszego in vitro, obawy z dnia na dzień rosną. Powiedzcie, czy zabieg wiąże się z pobytem szpitalnym?
Awatar użytkownika
Girl
Posty: 538
Rejestracja: 10 cze 2003 00:00

Post autor: Girl »

[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Mój mąż wysnuł ostatnio teorię, że powodzenie jest już w pewnym stopniu determinowane w momencie transferu :idea:
Bo patrząc na jakoś zarodków, o których można przeczytać na jednym wątku, wcale jakby to nie miało znaczenia. Dostajemy super leki wspomagające rozwój zarodka, i na wzrost endometrium, i na przeciwciała i całą masę innych. I nawet to, że często jesteśmy całkowicie zdrowe.... a coś jednak dalej idzie nie tak!

Ciekawe czy są prowadzone jakieś badania na ten temat?
Awatar użytkownika
Bietka
Posty: 541
Rejestracja: 19 mar 2002 01:00

Post autor: Bietka »

Badania, może i są przeprowadzane ale pewnie nie u nas :(. Ciekawa jestem, tak naprawdę, ile nas jest po kilku nieudanych programach ( nie transwerach :wink: ). Ja mam za sobą cztery i wcale nie marzę o biciu rekordów. :(
Awatar użytkownika
Girl
Posty: 538
Rejestracja: 10 cze 2003 00:00

Post autor: Girl »

Dzięki Klarysa :D

Trzymając się w takim razie wersji Junony, to będzie mój 3 pełny program (jeśli oczywiście zakończy się transferem), nie licząc pierwszego zakończonego tuż przed transferem i potem podania mrozaczków bo razem już miałam 4-ry podejścia. Chociaż dla mojej psychiki to jednak będzie już 5 raz :?
_____________________________
Oby nam szło łatwiej.
Awatar użytkownika
Maja30
Posty: 338
Rejestracja: 30 wrz 2003 00:00

Post autor: Maja30 »

Ja jetem po 2 pełnych progrmach i dwóch transferach mrozaków. Teraz czekam na laparoskopię. Może uda się swierdzić jakąś przyczynę niepowodzeń.
Awatar użytkownika
Girl
Posty: 538
Rejestracja: 10 cze 2003 00:00

Post autor: Girl »

NO TO ILE RAZY MACIE JUŻ ZA SOBĄ?
Awatar użytkownika
Dorcia8
Posty: 193
Rejestracja: 09 mar 2004 01:00

Post autor: Dorcia8 »

witam serdecznie wszystkie dziewczyny i te które pierwszy raz zaczynają i te które poraz kolejny tak jak ja.Moje pierwsze icsi zakonczyło się ciążą pozamaciczną tzw pechową potem transfer mrozaczków i nic 2 icsi bez rezultatów 2 transfer mrozaczkow i nic. postanowiłam do 3 razy sztuka,zmiana kliniki odpoczynekale wydaje mi się że psychika odgrywa tu bardzo ważą rolę wiara.
fana
Posty: 6226
Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00

Post autor: fana »

dorcia to my razem kobieto...
ja pierwszy raz novomedica mysłowice ISCI... bez efektu
drugie Invimed bez efektu
teraz mam 3 dzien stymulacji krótkim do trzeciego razu
też mówię do trzech razy sztuka
trzymajmy sie razem
7 stymulacji.9 transferów.- nie udało się. Decyzja o zakończeniu leczenia. ALE ZA TO JESTEM BABCIĄ Aleksandra od 18 05 2014 :)
Awatar użytkownika
Dorcia8
Posty: 193
Rejestracja: 09 mar 2004 01:00

Post autor: Dorcia8 »

ja już podjełam decyzję byłam wczoraj u lekarza podjął decyzję że będe podchodzić na długim protokole mam przyjść 23 i zaczynamy.
Awatar użytkownika
Girl
Posty: 538
Rejestracja: 10 cze 2003 00:00

Post autor: Girl »

A może dopisze się jeszcze ktoś z jakimiś doświadczeniami po swoich przejściach. Ile razy się nie udało i po ilu sukces. A może po prostu (co by było najlepsze) nie ma więcej takich długodystansowców.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Jak się leczyć?”