ja nie miałam.Izabela84 pisze:A czy któraś z Was miała wcześniej robione badanie krwi na ilośc DHEA żeby określić jakie dawki przyjmować?
Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Moderator: Moderatorzy jak się leczyć
-
- Posty: 6182
- Rejestracja: 18 sty 2012 20:30
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Niespodziewajka: 29dc :testI: 30dc: beta 363,8; 32dc: beta 867,8; 47dc: widzieliśmy serduszko :love:, jest dziewczynka :love:,
Po latach walki od 21.02.2015r. Kasia jest juz z nami
Powrót do starań o rodzeństwo: 34 dc: :testI: ; 36dc beta 858,5 ; 38
Po latach walki od 21.02.2015r. Kasia jest juz z nami
Powrót do starań o rodzeństwo: 34 dc: :testI: ; 36dc beta 858,5 ; 38
- korka
- Posty: 8648
- Rejestracja: 17 lip 2005 00:00
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
ja sprawdzałam - nie pamiętam wyniku ale było nisko i dlatego też zdecydowałam się przyjmowaćIzabela84 pisze:A czy któraś z Was miała wcześniej robione badanie krwi na ilośc DHEA żeby określić jakie dawki przyjmować?
6IUI, 4ICSI, 2 wspaniałych chłopców i ..... po 12 latach niespodziewanie jeszcze jeden mały chłopczyk
- Izabela84
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 cze 2009 00:00
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Dzieki dziewczyny za odpowiedz
-
- Posty: 6182
- Rejestracja: 18 sty 2012 20:30
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
mi sie wydaje ze w zimie to prawie żadna z nas nie bedzie miała wysokiego poziomu wit D3korka pisze:ja sprawdzałam - nie pamiętam wyniku ale było nisko i dlatego też zdecydowałam się przyjmować
Niespodziewajka: 29dc :testI: 30dc: beta 363,8; 32dc: beta 867,8; 47dc: widzieliśmy serduszko :love:, jest dziewczynka :love:,
Po latach walki od 21.02.2015r. Kasia jest juz z nami
Powrót do starań o rodzeństwo: 34 dc: :testI: ; 36dc beta 858,5 ; 38
Po latach walki od 21.02.2015r. Kasia jest juz z nami
Powrót do starań o rodzeństwo: 34 dc: :testI: ; 36dc beta 858,5 ; 38
- elwirra28
- Posty: 6077
- Rejestracja: 22 lis 2005 01:00
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
W związku z wypowiedzą ministra Radziwiłła o zakończeniu refundacji in vitro w czerwcu 2016, chcemy prosić was i wasze rodziny o napisanie listu do pana ministra. Pokażmy, co koniec refundacji oznacza dla nas pacjentów, dla ludzi pragnących zostać rodzicami. Jeśli też chcesz napisać i podzielić się swoją opinią wyślij swój list na adres: [email protected] cc [email protected] Listy opublikujemy również u nas.
Starania od 2005 r./PCOS, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa/Leczenie SIOFOR 500, Spironol 100.
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
-
- Posty: 9348
- Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Kochani forumowiczeW ramach trwającego Tygodnia Świadomości Niepłodności zapraszamy do udziału w akcji Pocztówek Nadziei Tegoroczna odsłona ma wyjątkowy wymiar: nie tylko dzielimy się nadzieją, ale tym razem ślemy pocztówkę również do polityków i mediów.Pełną informację znajdziesz tutaj jest też utworzone wydarzenie na facebook
2 IFV, 7 transferów
Aniołki [*] [*] [*] :cry2:
25.07.2016 :love: Piotruś
17.06.2019 :love: Michaś
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 02 lip 2015 18:20
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Wznawiam wątek!
W lipcu podchodziłam do icsi, jednak z siedmiu pobranych komórek -pięć było z wadami a dwie nie diagnostyczne, dlatego nie zdecydowaliśmy się na zapłodnienie.
Teraz jestem w punkcie wyjścia , bo moja lekarka z marszu zaproponowała mi dawcę komórki, choć dla mnie jest to stanowczo za wcześnie.
Czytam zatem Wasze informacje o dhae i mimo różnych opinii zaczęłam je brać.
Czy może któraś z was przeszła pomyślnie kuracje i doczekała się efektów poprawy jakości komórek?
W lipcu podchodziłam do icsi, jednak z siedmiu pobranych komórek -pięć było z wadami a dwie nie diagnostyczne, dlatego nie zdecydowaliśmy się na zapłodnienie.
Teraz jestem w punkcie wyjścia , bo moja lekarka z marszu zaproponowała mi dawcę komórki, choć dla mnie jest to stanowczo za wcześnie.
Czytam zatem Wasze informacje o dhae i mimo różnych opinii zaczęłam je brać.
Czy może któraś z was przeszła pomyślnie kuracje i doczekała się efektów poprawy jakości komórek?
2004 ukochana córcia
starania od 2013- słabe komórki,MLR 0%-po szczepieniach 45%,heterozygota MTHFR
trzy poronienia, ciąża pozamaciczna, podejścia ICSI Novum i Invimed z PGS
czas na KD- Salve?
starania od 2013- słabe komórki,MLR 0%-po szczepieniach 45%,heterozygota MTHFR
trzy poronienia, ciąża pozamaciczna, podejścia ICSI Novum i Invimed z PGS
czas na KD- Salve?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 sty 2017 11:53
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Witam, wznawiam watek i prosze o opinie.
Staramy sie z mezem o dziecko od 2.5 roku, swiadome starania byly poprzedzone okolo 4 latami wspolzycia bez zabezpieczenia (a noz sie uda!). Mamy obecnie 34 lata, nigdy nie bylam w ciazy. Stosowalismy monitor owulacji i mimo pozytywnych testow przez rok nie udalo nam sie zajsc w ciaze. Po wstepnych badaniach przyczyna nieplodnosci zostala okreslona jako niewyjasniona, moje badania wszystkie ok - TSH 1,2 - 3 (wahania), brak przeciwcial Anty-TPO, FSH faza folikularna 11, AMH 2.13, badanie HSG potwierdzilo droznosc jajowodow, regularne 27 dniowe cykle. Maz - ma obnizona morfologie (3%) ale bardzo dobra ilosc i ruchomosc spermy. Oboje - brak jakichkolwiek problemow ze zdrowiem, nie palimy, alkohol sporadycznie, zdrowo sie odzywiamy i uprawiamy sport.
Po 1.5 roku staran zostalismy skierowani na in vitro (mieszkamy w Szkocji). Przy pierwszym podejsciu w czerwcu 2016 bylam stymlowana Gonalem f 225 iu przez 10 dni, pobrano 8 komorek i polaczono z nasieniem meza. Nastepnego dnia otrzymalismy telefon z kliniki z informacja ze niestety tylko jedna komorka zaplodnila sie prawidlowo, jedna zaplodnila sie nieprawidlowo a pozostale wcale sie nie zaplodnily. Embriolog poinformowal nas ze plemniki " nie wiaza" sie z pozostalymi komorkami(?), odnotowali brak interakcji (mimo ze nastepnego dnia plemniki wciaz plywaly wokol komorek) i zasugerowal ze przy nastepnym podejsciu powinnismy sprobowac ICSI. Transfer jedynego 2-dniowego zarodka (4 komorki) niestety sie nie przyjal.
Przy nastepnym podejsciu w pazdzierniku 2016 bylam stymulowana ta sama dawka Gonalu, stymulacja trwala dluzej (14 dni), i tym razem pobrano 6 komorek jajowych i polaczona je metoda ICSI. Prawidlowo zaplodnilo sie 5, niestety 3 dnia po zaplodnieniu otrzymalismy telefon z informacja ze 4 zarodki "maja problemy" (ilosc oslonek, fragmentacja) i poproszono mnie o przyjazd na transfer najlepszego 7 komorkowego zarodka. Transfer niestety nie zakonczyl sie ciaza a pozostale zarodki nie dotrwaly 5 dnia.
Wczoraj mielismy spotkanie z lekarzem aby omowic nasza ostatnia probe i uslyszelismy ze naszym problem jest najprawdopodobniej jakosc moich komorek jajowych. Lekarz zasugerowal problem "genetyczny". Na moje pytanie czy badanie kariotypu moze w tej sytuacji potwierdzic ta diagnoze uslyszlam ze nie ma testow ktore moga potwierdzic jego hipoteze (!?), a nasz problem wydaje sie byc bardzo subtelny.. (??). Lekarz zasugerowal kolejna probe in vitro i jesli znowu bedzie problem z zarodkami to powinnismy pomyslec o dawcy komorek jajowych.
Czuje sie bardzo zagubiona w tej sytuacji i zastanawiam sie co dalej zrobic. Chcialabym zrobic dalsze badania zanim podejmiemy kolejna probe in vitro gdyz mam wrazenie ze mamy problem ktorego in vitro nie obejdzie. Poza tym pod wzgledem emocjonalnym - na razie nie mam sily na kolejna probe.
Czy ktoras z was miala podobna sytuacje? Jakie robilyscie testy? Slyszalam ze supplementy CoQ10 i DHEA pozytywnie wplywaja na jakosc komorek, jednakze moja klinika ich nie poleca. Dziwi mnie ta "tajemnicza" choroba ktorej nie mozna potwierdzic zadnymi testami. Dodam ze jestem jedna z czworki dzieci i w rodzinie nigdy nie bylo problemow z zachodzeniem w ciaze, a moja mama na pocieszenie powiedziala mi jakis czas temu ze ona to "miala taki problem ze wciaz zachodzila w ciaze...". Rece opadaja.. Co myslicie?
Staramy sie z mezem o dziecko od 2.5 roku, swiadome starania byly poprzedzone okolo 4 latami wspolzycia bez zabezpieczenia (a noz sie uda!). Mamy obecnie 34 lata, nigdy nie bylam w ciazy. Stosowalismy monitor owulacji i mimo pozytywnych testow przez rok nie udalo nam sie zajsc w ciaze. Po wstepnych badaniach przyczyna nieplodnosci zostala okreslona jako niewyjasniona, moje badania wszystkie ok - TSH 1,2 - 3 (wahania), brak przeciwcial Anty-TPO, FSH faza folikularna 11, AMH 2.13, badanie HSG potwierdzilo droznosc jajowodow, regularne 27 dniowe cykle. Maz - ma obnizona morfologie (3%) ale bardzo dobra ilosc i ruchomosc spermy. Oboje - brak jakichkolwiek problemow ze zdrowiem, nie palimy, alkohol sporadycznie, zdrowo sie odzywiamy i uprawiamy sport.
Po 1.5 roku staran zostalismy skierowani na in vitro (mieszkamy w Szkocji). Przy pierwszym podejsciu w czerwcu 2016 bylam stymlowana Gonalem f 225 iu przez 10 dni, pobrano 8 komorek i polaczono z nasieniem meza. Nastepnego dnia otrzymalismy telefon z kliniki z informacja ze niestety tylko jedna komorka zaplodnila sie prawidlowo, jedna zaplodnila sie nieprawidlowo a pozostale wcale sie nie zaplodnily. Embriolog poinformowal nas ze plemniki " nie wiaza" sie z pozostalymi komorkami(?), odnotowali brak interakcji (mimo ze nastepnego dnia plemniki wciaz plywaly wokol komorek) i zasugerowal ze przy nastepnym podejsciu powinnismy sprobowac ICSI. Transfer jedynego 2-dniowego zarodka (4 komorki) niestety sie nie przyjal.
Przy nastepnym podejsciu w pazdzierniku 2016 bylam stymulowana ta sama dawka Gonalu, stymulacja trwala dluzej (14 dni), i tym razem pobrano 6 komorek jajowych i polaczona je metoda ICSI. Prawidlowo zaplodnilo sie 5, niestety 3 dnia po zaplodnieniu otrzymalismy telefon z informacja ze 4 zarodki "maja problemy" (ilosc oslonek, fragmentacja) i poproszono mnie o przyjazd na transfer najlepszego 7 komorkowego zarodka. Transfer niestety nie zakonczyl sie ciaza a pozostale zarodki nie dotrwaly 5 dnia.
Wczoraj mielismy spotkanie z lekarzem aby omowic nasza ostatnia probe i uslyszelismy ze naszym problem jest najprawdopodobniej jakosc moich komorek jajowych. Lekarz zasugerowal problem "genetyczny". Na moje pytanie czy badanie kariotypu moze w tej sytuacji potwierdzic ta diagnoze uslyszlam ze nie ma testow ktore moga potwierdzic jego hipoteze (!?), a nasz problem wydaje sie byc bardzo subtelny.. (??). Lekarz zasugerowal kolejna probe in vitro i jesli znowu bedzie problem z zarodkami to powinnismy pomyslec o dawcy komorek jajowych.
Czuje sie bardzo zagubiona w tej sytuacji i zastanawiam sie co dalej zrobic. Chcialabym zrobic dalsze badania zanim podejmiemy kolejna probe in vitro gdyz mam wrazenie ze mamy problem ktorego in vitro nie obejdzie. Poza tym pod wzgledem emocjonalnym - na razie nie mam sily na kolejna probe.
Czy ktoras z was miala podobna sytuacje? Jakie robilyscie testy? Slyszalam ze supplementy CoQ10 i DHEA pozytywnie wplywaja na jakosc komorek, jednakze moja klinika ich nie poleca. Dziwi mnie ta "tajemnicza" choroba ktorej nie mozna potwierdzic zadnymi testami. Dodam ze jestem jedna z czworki dzieci i w rodzinie nigdy nie bylo problemow z zachodzeniem w ciaze, a moja mama na pocieszenie powiedziala mi jakis czas temu ze ona to "miala taki problem ze wciaz zachodzila w ciaze...". Rece opadaja.. Co myslicie?
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 02 lip 2015 18:20
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Agua2
ja mam podobny problem.
na pocieszenie powiem Ci , że jest mozliowość zbadania przed zapłodnieniem wad genetycznych komórki jajowej- dokładniej ciałka kierunkowego. Jest to kosztowne badanie i wykonują je w Novum.
Możesz napisać do mnie na prv
ja mam podobny problem.
na pocieszenie powiem Ci , że jest mozliowość zbadania przed zapłodnieniem wad genetycznych komórki jajowej- dokładniej ciałka kierunkowego. Jest to kosztowne badanie i wykonują je w Novum.
Możesz napisać do mnie na prv
2004 ukochana córcia
starania od 2013- słabe komórki,MLR 0%-po szczepieniach 45%,heterozygota MTHFR
trzy poronienia, ciąża pozamaciczna, podejścia ICSI Novum i Invimed z PGS
czas na KD- Salve?
starania od 2013- słabe komórki,MLR 0%-po szczepieniach 45%,heterozygota MTHFR
trzy poronienia, ciąża pozamaciczna, podejścia ICSI Novum i Invimed z PGS
czas na KD- Salve?
- elwirra28
- Posty: 6077
- Rejestracja: 22 lis 2005 01:00
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Zapewne jesteście już na finiszu składania zeznań podatkowych za rok 2016. Nie zapomnijcie o Bocianie i pozwólcie mu latać!
Niezmiennie liczymy na Was i Wasze wsparcie. 1% Waszych podatków pozwala nam działać na rzecz niepłodnych nieprzerwanie od 14 lat.
http://jedenprocent.nasz-bocian.pl/
Starania od 2005 r./PCOS, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa/Leczenie SIOFOR 500, Spironol 100.
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 cze 2017 22:38
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Agua2- zagladasz tu jeszcze? Jak potoczyly sie Twoje losy?? Jestem w bsrdxo podobnej sytuacji..nie wiem co robic!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 lip 2017 08:42
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Agua2, Maja33Maja- dziewczyny, czy macie jakiś pomysł, co robić dalej? Jesteśmy z mężem po 3 in vitro, tylko 2 transfery 2dniowych zarodków (żaden nie dotrwałby do 5 doby), ciąży brak. Mąż ma obniżone parametry nasienia, które jednak kwalifikuje się do zapłodnienia. Problemem jest jakość moich komórek i słaba odpowiedź na stymulację: w 2 pierwszych podejściach pobrano po 10 komórek, w sumie zapłodniło się 6 ale zaobserwowano nieprawidłowości w rozwoju. Ostatnie podejście 17 komórek (zmiana leków do stymulacji i dużo większe dawki), 15 dojrzałych (które wydawały się być bez zarzutu) i zapłodnionych ale w 2 dobie tylko 5 zarodków słabej jakości.
Oboje mamy prawidłowe kariotypy ale jak widać z przebiegu historii leczenia, gdzieś tkwi poważny problem.
Czy konsultowałyście się z Waszymi lekarzami? Proponują jakieś dodatkowe badania? Może istnieje jakieś racjonalne wytłumaczenie albo sprawdzone sposoby poprawy jakości komórek?
Pozdrawiam.
Oboje mamy prawidłowe kariotypy ale jak widać z przebiegu historii leczenia, gdzieś tkwi poważny problem.
Czy konsultowałyście się z Waszymi lekarzami? Proponują jakieś dodatkowe badania? Może istnieje jakieś racjonalne wytłumaczenie albo sprawdzone sposoby poprawy jakości komórek?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 sie 2014 19:01
Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Aatena Jakie badania nasienia robił twoj m? Czy sprawdzał chromatywę DNA nasienia? Jaki rodzaj ivf mieliście (IVF, ICSI, IMSI)? Czy mieliście jakieś dodatki przy tych procedurach typu specjalne pożywki lub aktywacje oocytów? Czy ty robiłaś krzywą cukrowo-insulinową? Jak wygląda twoja dieta? Jakie badania miałaś robione i czy były w nich jakieś nieprawidłowości (lub twoje wątpliwości co do wyniku)? Napisz nieco więcej żebym wiedziała jak lub gdzie ewentualnie cię pokierować...
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 17 lut 2016 19:53
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
pozwólcie, że nieco się wtrącę...
W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie "dlaczego nadal nic, skoro teoretycznie wszystko ok?"- też usłyszałam po drodze jak Agua2, że może po prostu my razem nie możemy mieć dzieci, bo "natura nie chce"... i też właśnie, że nie można tego do końca zbadać.. (Kariotyp wyszedł nam ok, a pomimo tego nadal nic).
Na razie próbujemy inseminacji, ale bez efektów..
Powiedzcie, jak to z tym jest? Lekarz mi postawił daleko idącą hipotezę, że albo moje kom jajowe są złej właśnie złej jakości, albo mamy tak podobne w sensie genetycznym organizmy (wytłumaczył mi, że jak np. brat ze siostrą) i "natura" się broni przed takim "wynaturzeniem"... eh..
I faktycznie zbadanie "jakości" komórek jajowych jest możliwe tylko w trakcie ich pobrania przy in vitro?...
W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie "dlaczego nadal nic, skoro teoretycznie wszystko ok?"- też usłyszałam po drodze jak Agua2, że może po prostu my razem nie możemy mieć dzieci, bo "natura nie chce"... i też właśnie, że nie można tego do końca zbadać.. (Kariotyp wyszedł nam ok, a pomimo tego nadal nic).
Na razie próbujemy inseminacji, ale bez efektów..
Powiedzcie, jak to z tym jest? Lekarz mi postawił daleko idącą hipotezę, że albo moje kom jajowe są złej właśnie złej jakości, albo mamy tak podobne w sensie genetycznym organizmy (wytłumaczył mi, że jak np. brat ze siostrą) i "natura" się broni przed takim "wynaturzeniem"... eh..
I faktycznie zbadanie "jakości" komórek jajowych jest możliwe tylko w trakcie ich pobrania przy in vitro?...
- Izabela84
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 cze 2009 00:00
Re: Zla jakość komorek jajowych, brak zplodnienia.
Jakosci komórek jajowych niestety nie da sie poprawić. Mam za sobą 1 ivf 2 ICSI, przeszłam rownież laparaskopie w celu wykrycia czy nie mam endometriozy. Endometrioza ponoc moze niszczyć komórki.
Bylismy rownież w ponoc najlepszej klinice w Europie w Pradze, tam rownież na konsultacji genetycznej. Niestety ale kobieta rodzi sie z komórkami jajowymi i określona ich ilością, nie jest to jak plemniki, ze sie odnawiają od nowa. Jakoś nasienia idzie bardzo poprawić.
Moj maz miał dobra jakis od pierwsze badania, a po pierwszym
Ivf, zaczęliśmy sie zdrowi odżywiać, nie pic alkoholu, trenować. Wyniki jego sie mega poprawiły. A jakoś moich komórek jajowych nie...
Chodziłam rownież przez rok na akupunkturę co daje az 40% większych szans przed i po transferze. Niestety na jakoś nie pomogło, ale uregulowałam sobie cykl i miałam lepsza owulacje.
Po 11 latach starań zostaliśmy rodzicami 1,5 rocznego cudownego chłopca urodzonego w Korei. Od 8 tyg.jest z nami w domu i nie moglibyśmy byc bardziej szczęśliwi
Bylismy rownież w ponoc najlepszej klinice w Europie w Pradze, tam rownież na konsultacji genetycznej. Niestety ale kobieta rodzi sie z komórkami jajowymi i określona ich ilością, nie jest to jak plemniki, ze sie odnawiają od nowa. Jakoś nasienia idzie bardzo poprawić.
Moj maz miał dobra jakis od pierwsze badania, a po pierwszym
Ivf, zaczęliśmy sie zdrowi odżywiać, nie pic alkoholu, trenować. Wyniki jego sie mega poprawiły. A jakoś moich komórek jajowych nie...
Chodziłam rownież przez rok na akupunkturę co daje az 40% większych szans przed i po transferze. Niestety na jakoś nie pomogło, ale uregulowałam sobie cykl i miałam lepsza owulacje.
Po 11 latach starań zostaliśmy rodzicami 1,5 rocznego cudownego chłopca urodzonego w Korei. Od 8 tyg.jest z nami w domu i nie moglibyśmy byc bardziej szczęśliwi