We wrześni minął mi roczek z dr Magoniem z Parens'u. Jestem coś więcej niż zniesmaczona sposobem jego leczenia, podejścia do pacjenta.
Kilka przykładów
- metformax dostałam nie wiedziałam na co i po co po prostu przepisał, czytam ulotkę a to lek na cukrzycę, jak to dobrze, że mamy internet...) Wiem, że odezwą się obrońcy sugerujący czemu z nim nie rozmawiam i nie rozwiewam wątpliwości, ale po co Kochane, jak na jedno z moich ost. pyt ważnych (chyba) bo dotyczyło torbieli, która mi się wytworzyła odpowiedział no nie powiem profeska "trudno powiedzieć". I tak jest zawsze nie pytam, bo po co jak wiem, że i tak nie odpowie.
- Wizyta max 5 minutowa. Wychodzisz z przebieralni recepta już "czeka"
- nigdy nie pamięta jakie leki biorę i w jakich dawkach (!)
- uważam za kardynalny błąd przyjmowanie tezy, że w przeciągu dwóch dni pęcherzyk urośnie tyle a tyle, nie panie doktorze urośnie lub nie, a ja tracę kolejny cykl (!)
- HIT zostawiam na koniec rok leczenia z tym z czym "przyjechałam" nic ponadto z jego strony, niczego nie zlecił, uwierzył, że dolega mi to, co jemu zasugerowałam ( ja opieram się na swoich objawach + internet)
- MEGA HIT to comiesięczne zapewnienia "może teraz się uda" "może tym razem" "przyjechać z pozytywnym testem" ale jak Panie doktorze kiedy mąż ma 1 % prawidłowych.... i to ja z nim ustaliłam, że pora na badanie nasienia, bo ciągle klapa jedna kreska , ale to ja Panie doktorze a nie Pan zlecił to badanie, czego oczekiwałabym po Klinice Leczenia Niepłodności,
jedno czego można oczekiwać od takiej niby renowanej kliniki minimum podejscia INDYWIDUALNEGO do każdego przypadku, na początku leczenia wykluczamy wszystko tzn robimy badania pod kątem wszelkich znanych nam chorób- nieplodnosci to takie MINIMUM jakiego nam nie zaserwowano
-- 13 lis 2012 12:26 --
mika-24 pisze:Z całego serca odradzam wszystkim klinikę Perens w Rzeszowie.
mika-24 pisze: Dla wszystkich pacjentek stosowana jest jedna metoda czyli loteria uda się czy nie a przecież każdy przypadek jest inny.
podpisuję się rękami i nogami