Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

W oczekiwaniu na ten telefon... i pierwsze dni po nim.

Moderator: Moderatorzy moja adopcyjna droga

Awatar użytkownika
Gość

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Gość »

My też czekamy ponad 20 miesięcy we Wrocławiu, mieliśmy propozycję, ale dziecko dużo starsze.
Hanulka80
Posty: 18
Rejestracja: 01 sty 2016 21:42

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Hanulka80 »

Dziś mijają dokładnie dwa lata od naszej kwalifikacji. Coraz gorzej to znoszę. To nie jest dobry dzień.
Paulina198282
Posty: 611
Rejestracja: 17 maja 2010 20:16

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Paulina198282 »

Hanulka80 straszne jest to czekanie. U nas dopiero rok minął od kwalifikacji. Nikt z grupy u nas jeszcze się nie doczekał telefonu. Obawiam się że i kolejny rok zleci... :-(
od 2010 - 3x IUI; od 2013 - 3x ICSI; 7 tc



27.04.2016 - pierwsza wizyta w OA / założenie teczki

02.06.2016 - usg domu

24.06.2016 - testy i psycholog

04.07.2016 - kwalifikacja na warsztaty

12.09.2016-14.02.2017 warsztaty

21.02.2017 - psychol
Awatar użytkownika
Gość

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Gość »

My już sobie trzeci rok nie radzimy ze współpracą z AO i dwa lata z czekaniem, dlatego ostatecznie zrezygnowaliśmy =ooo7
kropeczek123
Posty: 49
Rejestracja: 30 lis 2015 23:03

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: kropeczek123 »

flanelka pisze:My już sobie trzeci rok nie radzimy ze współpracą z AO i dwa lata z czekaniem, dlatego ostatecznie zrezygnowaliśmy =ooo7
A w jakim ośrodku jesteście?
Awatar użytkownika
Gość

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Gość »

Byliśmy we Wrocławiu w głównym ośrodku, teraz z perspektywy straconego czasu, nerwów i zdrowia, żałujemy, że nie zapukaliśmy do katolickiego.
ManiaMi
Posty: 2
Rejestracja: 04 kwie 2017 10:19

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: ManiaMi »

ku pokrzepieniu serc:+)
po ponad 3 latach doczekaliśmy się :-D a już zupełnie straciliśmy nadzieję.
Mamy małego, cudnego synka. WARTO BYŁO ! choć nie było łatwo.
Za wszystkich i każdego z osobna :bigok: .
Awatar użytkownika
Sonia14
Posty: 121
Rejestracja: 19 paź 2016 12:36

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Sonia14 »

ManiaMi pisze:ku pokrzepieniu serc:+)
po ponad 3 latach doczekaliśmy się :-D a już zupełnie straciliśmy nadzieję.
Mamy małego, cudnego synka. WARTO BYŁO ! choć nie było łatwo.
Za wszystkich i każdego z osobna :bigok: .
Super, gratulacje =ooo* :flowers: , a ile ma synek ?

Nasza za niedługo w lipcu 7 lat kończy i do szkoły, a rośnie jak na drożdżach, te kreseczki na ścianie w kuchni od mierzenia :love:
Czym byłby świat bez miłości...
izzy
Posty: 208
Rejestracja: 07 lut 2017 15:23

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: izzy »

ManiaMi Strasznie długo czekaliście. Ale tak jak piszesz warto być cierpliwym :-D Gratulacje! :flowers: :bigok:
http://naszmalyswiatek.pl

http://malyswiatekpodrozuje.blogspot.com
Paulina198282
Posty: 611
Rejestracja: 17 maja 2010 20:16

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Paulina198282 »

Ja mam totalny kryzys... Dziś to już w ogóle się poryczalam... Mam dość tego czekania! :-(
od 2010 - 3x IUI; od 2013 - 3x ICSI; 7 tc



27.04.2016 - pierwsza wizyta w OA / założenie teczki

02.06.2016 - usg domu

24.06.2016 - testy i psycholog

04.07.2016 - kwalifikacja na warsztaty

12.09.2016-14.02.2017 warsztaty

21.02.2017 - psychol
tulipanowa
Posty: 29
Rejestracja: 05 kwie 2017 17:03

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: tulipanowa »

Głowa do góry. Nie wierzę, że jeszcze niedawno sama odwiedzałam ten wątek i nie mogłam się doczekać. Jeden telefon i wszystko stanęło na głowie. Byłam z psem u "fryzjera" a tu w tak mało spodziewanym momencie telefon.To niesamowite, to cud...cud adopcji po prostu! Kochane życzę Wam, żebyście się doczekały jak najszybciej. My mamy cudownego Synka, a nasza codzienność zmieniła się o 100%. Jest nasz i czuję, że to właśnie On, na niego czekaliśmy te 2 lata. Nasz wymarzony, najwspanialszy synuś. Jest z nami od miesiąca a ja ciągle zaglądam do łóżeczka, gdy śpi i nie wierzę, że jest... Wytrwałości Dziewczyny !
Awatar użytkownika
Jarzębina
Posty: 31
Rejestracja: 07 mar 2014 21:45

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: Jarzębina »

Dziewczyny, a czy w OA nie powiedziano Wam uczciwie ile się będzie czekać?
U mnie powiedziano na wejściu 3 lata i tak też było!
3 lata przy pierwszym dziecku i ani dnia krócej.
Na drugie czekaliśmy jeszcze dłużej, bo 3,5.

Z doświadczenia. Jak czekacie, to się doczekacie. Zajmijcie się czymś fajnym, żeby się frustrować i nie tracić czasu na takie stany niżu emocjonalnego. To dziecko będzie, jesteście w o niebo lepszej sytuacji, niż niejedna dziewczyna, starająca się tutaj o ciążę, przystępująca do in vitro. W Waszym przypadku istnieje 100% pewność, że będziecie rodzicami. One takiej pewności nie mają.

Przestańcie wpatrywać się w telefon, idźcie gdzieś, zajmijcie się czymś, nie marnujcie tego czasu, już bliżej niż dalej, a czas we dwoje, sprzed posiadania dzieci już nigdy nie wróci ;-)
łosica
Posty: 24
Rejestracja: 17 lip 2017 00:35

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: łosica »

To, co piszesz jest po części krzywdzące a po części niezgodne z prawdą.

Tak, czasem się zdarza, że czas oczekiwania jest taki, jak podaje ośrodek na wstępie. Nie zawsze. Jak to się mówi, wiele zależy od otwartości rodziców. Poza tym trafiają się niespodzianki. Ale nawet, pomijając ten fakt, to co? Odliczać dni i jak minie podany czas zadzwonić z pretensją, że czas minął, a dziecka nie ma? Nie wiem też, w czym miałoby to pomóc. Przed kryzysem nie uchroni nikogo.

Nie, nie jest tak, że jak czekacie, to się doczekacie. Po drodze może zmienić się wiele. Utrata pracy, rozwód, ciężka choroba, itp. i już zapomnij o dziecku. Można też zmienić zdanie, jedno czy oboje. I co wtedy? Zresztą, co z tego, że zadzwoni telefon, jeszcze sąd musi się zgodzić, rodzic biologiczny nie składać wniosków o przywrócenie władzy, itp. itd. Nie jest moim celem straszenie kogokolwiek, ale tak wygląda rzeczywistość.
Nie ma czegoś takiego jak 100% pewność. Taką można mieć tylko, że się umrze.

A już kompletnym nieporozumieniem jest mówienie komuś, że jest się w lepszej sytuacji, niż np. osoba starająca się o ciążę. Sorry, ale mam to gdzieś, czy ktoś inny jest w lepszej/gorszej sytuacji niż ja. Zresztą, kto to ma ocenić? Każdy jest inny i inaczej reaguje. A lata prób i starań o dziecko jakąkolwiek drogą robią swoje.

Nie twierdzę, że tworzenie kółka wzajemnej adoracji i użalania się nad sobą jest dobre, ale trzeba zrozumieć osoby, które są gdzieś na początku swojej adopcyjnej drogi. Albo nawet czekają na kolejne dziecko (mnie nawet bardziej frustrowało oczekiwanie na kolejne niż pierwsze, na które mówiąc uczciwie nie czekałam).
malutka2105
Posty: 1378
Rejestracja: 14 lip 2011 12:50

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: malutka2105 »

U nas w maju minął rok od szkolenia, a w sierpniu będą dwa lata od pierwszej wizyty. Czas leci jak szalony. Jak na razie nic nie kupiliśmy dla dziecka. Tak tylko sobie przeglądam różne rzeczy z wyprawki itd. Niby mam ochotę coś kupić, ale z drugiej strony jeśli zejdzie jeszcze z rok może dwa to po co ma leżeć i się starzeć ;) Czekamy cierpliwie na srajdka... niestety nie da się tu nic przyspieszyć.
Miłego dnia i szybkich szczęśliwych telefonów :)
2010 - ciąża zaśniadowa, dwa zabiegi i krwotok, 3 x iui

II.2014 - I iv bez transferu,bez zarodków :(

III.2014 - II podejście,zarodek 4B :(

VIII.2014 - zarodki 6a, 8b :(

I.2015 - brak zarodków :(

sierpień 2016 telefon do OA

luty-maj 2017 Kurs OA - u
LaStella
Posty: 34
Rejestracja: 23 mar 2018 17:20

Re: Jak sobie radzić z czekaniem na TEN telefon?

Post autor: LaStella »

malutka2105 pisze:U nas w maju minął rok od szkolenia, a w sierpniu będą dwa lata od pierwszej wizyty. Czas leci jak szalony. Jak na razie nic nie kupiliśmy dla dziecka. Tak tylko sobie przeglądam różne rzeczy z wyprawki itd. Niby mam ochotę coś kupić, ale z drugiej strony jeśli zejdzie jeszcze z rok może dwa to po co ma leżeć i się starzeć ;) Czekamy cierpliwie na srajdka... niestety nie da się tu nic przyspieszyć.
Miłego dnia i szybkich szczęśliwych telefonów :)
malutka2105, moglabys powiedziec z OA z ktorego miasta dzialacie? Jestem ciekawa jak duze sa rozbieznosci :-)
2018.04 - I wizyta w OA i początek ciąży adopcyjnej :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja adopcyjna droga”