Historyjki dla naszych dzieci

W oczekiwaniu na ten telefon... i pierwsze dni po nim.

Moderator: Moderatorzy moja adopcyjna droga

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gość

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: Gość »

myszka333 pisze:Ja napisałam o adopcji króciutką bajeczkę, ale jak czytam dziewczyn tutaj bajki, to moja jest za słaba do takich dzieł :oops:

A może do autorek bajek napiszcie privy tak szybciej się odezwą ;)
A mnie się Twoja również podoba. A najważniejsze, że pisana z serca z sercem i ma trafić do serca Maluszka. :)
Awatar użytkownika
myszka333
Posty: 2120
Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: myszka333 »

Kajka_80 pisze:
myszka333 pisze:Ja napisałam o adopcji króciutką bajeczkę, ale jak czytam dziewczyn tutaj bajki, to moja jest za słaba do takich dzieł :oops:

A może do autorek bajek napiszcie privy tak szybciej się odezwą ;)
A mnie się Twoja również podoba. A najważniejsze, że pisana z serca z sercem i ma trafić do serca Maluszka. :)
Dziękuję :caluje
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
Awatar użytkownika
KOTEK1000
Posty: 116
Rejestracja: 08 cze 2003 00:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: KOTEK1000 »

Dzięki za wszystkie bajki- piszcie.
Sprawy mają się tak:
- wszystkie bajki publikowane na łamach forum nie mogą być wydane bez zgody właściciela forum - napisałam do stowarzyszenia - jak na razie brak odpowiedzi - minął już miesiąc - jutro będę dzwoniła
- nie mogę opublikować bajek ponieważ nie ma zgody ich autorów, pomimo pisania na priv - brak odzewu
- osoby które przysłały mi w ostatnim czasie bajki, w tym tygodniu otrzymają ode mnie e-maila z wyjaśnieniem co i jak.

w razie pytań piszcie

Pozdrawiam
Monika
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: bloo »

KOTEK1000 pisze:Dzięki za wszystkie bajki- piszcie.
Sprawy mają się tak:
- wszystkie bajki publikowane na łamach forum nie mogą być wydane bez zgody właściciela forum - napisałam do stowarzyszenia - jak na razie brak odpowiedzi - minął już miesiąc - jutro będę dzwoniła
- nie mogę opublikować bajek ponieważ nie ma zgody ich autorów, pomimo pisania na priv - brak odzewu
- osoby które przysłały mi w ostatnim czasie bajki, w tym tygodniu otrzymają ode mnie e-maila z wyjaśnieniem co i jak.

w razie pytań piszcie

Pozdrawiam
Monika
hej

nie dostaliśmy maila w tej sprawie, spróbuj, proszę, wysłać go ponownie:
[email protected]

a jakby co dzwoń :)
papużki
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwie 2012 22:06

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: papużki »

Witam serdecznie.
Poniższą historyjką pragnę przywitać się z forumowiczami.
Jesteśmy z mężem w trakcie kursu kwalifikującego nas na RA.
Na ostatnich warsztatach mieliśmy napisać bajkę dla dziecka - trudno tak wymyślić coś "na poczekaniu", ale w domu dałam upust swojej fantazji.
Nie jest to poezja najwyższych lotów, ale opisuje to co było, jest i mam nadzieję będzie naszym udziałem.

Bajeczka dla córeczki lub syneczka


Opowiemy ci na uszko,
Nasze małe Ty Serduszko
Historyjkę, skąd się znamy
zatem słuchaj taty, mamy!
Bo gdy już się robi ciemno,
No i pora snu się zbliża,
Bajka ta nam przypomina,
Jak powstała Twa Rodzina.

Pewnej mroźnej, śnieżnej zimy
Dwa serduszka się złączyły.
I ku wielkiej swej radości
Wszem głosiły o miłości,
Która tak niespodziewanie
Była wciąż na pierwszym planie.

Minął roczek, potem wtóry,
W między czasie morze, góry.
Harce, śmiechy i swawole.
Trochę nudów, praca, szkoła.
Dziesięć lat minęło prędko,
Kto o ślubie by pamiętał?

Lecz, gdy Jedno Serce kocha,
Drugie też buja w obłokach.
No, a miłość – jasna sprawa –
Potwierdzenia chce w działaniach.
Więc, gdy przyszedł ciepły czerwiec,
Gwałtu rety! Olaboga!
Dwa serduszka, jak gołąbki
Połączyły się obrączką.

Nastał czas wielkiej radości!
A na dowód swej miłości,
Zapragnęli mieć rodzinkę,
Boćku chcemy mieć Dziecinkę!

I znów z górki na pazurki
Minął roczek, potem drugi.

Pierwsze Serce choć waleczne
Nie potrafi już tak dłużej.
I zdziwione spraw obrotem
Po cichutku pyta w nocy:

Boćku drogi, boćku miły,
Czy kierunki Cię zmyliły?
Czyś zagubił się w zamieci?
Może słonko w oczka świeci?
Wkoło mnóstwo pań z brzuszkami
I rodziców z pociechami,
A my wciąż jesteśmy sami…
Ukochna ma dziecinko,
Jesteś chłopcem, czy dziewczynką?
Jesteś synkiem, czy córeczką?
Proszę przybądź do nas prędko!
Serce Drogie, Serce Miłe,
Ile czasu musi minąć,
Byśmy stali się rodziną?

(Tych rozważań nie ma końca,
I tak aż do wschodu słońca.)

Na to Drugie Serce szepcze:
Gdzieś na Świecie jest to Dziecię,
Trzeba tylko, moja Duszko
Szybko znaleźć to Serduszko,
By już zawsze było z nami,
Ze swoimi rodzicami!

Zaraz z rana, skoro świt
Dwa Serduszka poszły w Świat,
By odszukać swoje Dziecię,
Które właśnie na nie czeka.

Tak na drodze swej wędrówki,
Napotkały Dobre Wróżki.
Jedna, stale uśmiechnięta,
Druga, trochę poważniejsza.
Obie zgodnie potwierdziły:
Mamy plan wobec rodziny!
Bo, gdy serca tak otwarte,
I tęsknotą tak rozdarte,
Pomóc trzeba, nie ma rady!
Od nas trzeba Wam porady!

Jak mówiły, tak zrobiły.
W maju znowu zadzwoniły.
I ku Serc ogromnej trwodze,
Ogłosiły wszem i wobec:

Sprawa to jest niesłychana!
Jest Dziecinka, bardzo mała!
Śliczna niczym piękny kwiatek,
Delikatna, jak bławatek.
Piękna, mądra to Dziecinka.
Długo czeka na rodzinkę.
Czeka bardzo wytęskniona
Na rodziców upragnionych.
Dwa Serduszka już wiedziały,
W mig Dziecinkę pokochały.
Obiecały Dobrym Wróżkom
Dbać o małe to Serduszko.

I wrócili z tej wycieczki,
Wszyscy razem we trójeczkę.
Dwa Serduszka: Mama, Tata
I Dziecinka, cudna taka.

Żyją sobie Trzy Serduszka
Tak jak obiecały Wróżkom.
Mija roczek, drugi, trzeci
Czas we trójkę szybko leci.
Często chodzą na spacerek,
Czasem wsiądą na rowerek.
Dzisiaj kino, jutro lody.
Figle w morzu dla ochłody.
Lalka, autko i balonik,
Uśmiechnięty z pluszu słonik,
Piłka, misio, rysowanie,
Rymowanki i śpiewanie.
Mama weźmie na kolana,
Tata wkoło stołu gania.
W wolnej chwili złożą puzzle.
Wszędzie razem, zawsze w trójkę.
Przytulania nie ma granic
Może znów nabałaganić?
Zamek z piasku, wieża z klocków …
yhy! Pora kończyć bajkę w końcu!

A więc oczka zmruż Serduszko,
A opowiem Ci na uszko,
Cudny opowieści finał.

Jak to w bajkach często bywa
Żyli długo i szczęśliwie.
I choć Bociek, ptaszek dziki
Woli lecieć do Afryki,
Uwierz proszę w Dobre Wróżki,
Co pomogły Trzem Serduszkom.
Dzięki Ich pomocnej dłoni
Sercom czas upływa błogo,
I nadziwić się nie mogą,
Że choć każde takie inne,
Odtąd w jednym rytmie biją,
Oto stali się rodziną.
Mama z tatą i Dzieciną.

Post Scriptum
Czasem widzi ta Dziecinka,
Jak jej mama patrzy w niebo
I dziękuję ( nie wie komu?)
Że to właśnie ją ma w domu.

2006-2010

04.2012 - I wizyta w OAO

05.2012 - złożenie dokumentów

05-07.2012 - spotkania w OAO

08.2012 - kwalifikacja na szkolenie

09-11.2012 - szkolenie

12.2012 - kwalifikacja





...



...Kiedy Bóg drzwi zamyka to o


Awatar użytkownika
Tulipek
Posty: 51
Rejestracja: 20 paź 2008 00:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: Tulipek »

Papużki, śliczna ta bajeczka. Wzruszyłam się...

Trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej mogli wykorzystywać ten piękny wierszyk do usypiania swojego Dzieciątka.

Jeśli się nie obrazicie to i ja przeczytam tę bajkę moim Maluchom na dobranoc.
Awatar użytkownika
BiBi777
Posty: 3367
Rejestracja: 07 sty 2004 01:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: BiBi777 »

papużki przeczytałam i normalnie jakbym czytałam o sobie/Nas...
Wiadomo, że nie wszystkie fakty mozna przełozyć 1:1 ale zarysł, myśl i odczucia....
Pozwolisz, że wydrukowałam i przeczytam potem mojemu eMkowi jak również Synkowi....
Kto powiada- CIERPLIWOŚCI, mówi- ODWAGI, WYTRWAŁOŚCI, SIŁY.

Mama cudownego Synka :)
alexa79
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 24877
Rejestracja: 31 paź 2009 01:00

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: alexa79 »

papużki rewelacja :love:
Awatar użytkownika
Michurajki
Posty: 333
Rejestracja: 25 sty 2011 22:55

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: Michurajki »

papużki super bajka poryczałam się jak... jakbym czytała o nas, choć mamy nasze DZIECIACZKI :) to i tak serce ściska i wszystko się przypomina :)
dziękuję za tak śliczną bajeczkę, jeśli mogę to poczytam moim pociechom :)
Mama cudownego Synka i ... cudownej Córeczki
papużki
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwie 2012 22:06

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: papużki »

Dziękuję za miłe słowa :D
Rzeczywiście bajka zawiera wiele osobistych wątków. Myślę jednak,że ma jeden uniwersalny przekaz - wszyscy rodzice czekają z utęsknieniem na swoje dzieci i są ogromnie szczęśliwi kiedy już je odnajdą.
Pozdrawiam serdecznie.

2006-2010

04.2012 - I wizyta w OAO

05.2012 - złożenie dokumentów

05-07.2012 - spotkania w OAO

08.2012 - kwalifikacja na szkolenie

09-11.2012 - szkolenie

12.2012 - kwalifikacja





...



...Kiedy Bóg drzwi zamyka to o


Awatar użytkownika
secherezada
Posty: 208
Rejestracja: 29 kwie 2010 21:32

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: secherezada »

Hejka
Co z tą książką, udało się? - bo jestem zainteresowana.... temat był dość dawno poruszany....
" Miłość (...) Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje (...)" Kocham Cię córeczko.
Awatar użytkownika
Pola38
Posty: 1
Rejestracja: 04 sty 2015 00:01

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: Pola38 »

Witajcie dziewczynki :)
Ciesze sie bardzo ze trafilam do was :) Jestesmy w polowie drogi.... Zaczelismy pisac nasza piekna historie rodzinna... po bardzo wielu latach staran widze swiatelko nadzieji.

Przeczytalam wszystkie wasze bajeczki i wierszyki ... sa cudowne, przepiekne, i marze aby moc przeczytac je mojej kruszynce.

Rowniez pytam co z ta ksiazeczka? czy udalo sie wam ja wydrukowac?
Bardzo bym chciala miec taka pomocna dlon opowiadajac mojemu malenstwu nasza historie
Awatar użytkownika
Mmari
Posty: 555
Rejestracja: 14 sie 2013 09:02

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: Mmari »

Hej dziewczyny,
Chciałam tylko napisać, że jest to super temat. Dziś doczytałam do strony 10 i wszystkie opowiadania i wiersze bardzo mi się podobają. Brawa dla autorów :clap1:
ollie26
Posty: 46
Rejestracja: 27 wrz 2010 12:11

Re: Historyjki dla naszych dzieci

Post autor: ollie26 »

Opowieść o Wróżce Nadziei i Zagubionych Rodzicach

Pewnego zimowego, mroźnego wieczoru, w domu na skalistym wzgórzu, na świat przyszło dzieciatko. Jego mama, mimo że bardzo chciała - nie mogła się nim zająć. Była bardzo smutna z tego powodu. Jednak miała świadomość, że najlepsze co może zrobić, to zapewnić dziewczynce dobrych kochających, rodziców. Takich, jakich sama nigdy nie miała. Na szczęście wiedziała do kogo zwrócić się o pomoc. Wiedziała, że Wróżka Nadzieja jej pomoże.

Wróżka Nadzieja była osobą, która pomagała Zagubionym Dzieciom odnaleźć ich rodziców. Mieszkała w uroczym domku, otoczonym zielenią nieopodal jeziora. Tuż przy jej domku znajdowała się Skrzynka Marzeń. Skrzynka Marzeń to było magiczne urządzenie, do którego wpadały życzenia ludzi, którzy bardzo chcieli mieć dzieci, ale los za nich zdecydował, że muszą poczekać na odnalezienie swojego szczęścia. Wróżka Nadzieja pomagała im odszukując dla nich ich Zagubione Dzieci.

Młoda Kobieta, która była pełna smutku, zdecydowała się wezwać Wróżkę Nadzieję. Niewiele myśląc wypowiedziała potrzebne zaklęcie:

W smutnym czasie, gdy ci źle
Wezwij Nadzieję , bo wesprze cię.
Pomoże, utuli, doda pociechy
Smutki rozgoni i wkrótce słońce
Dla ciebie zaświeci

W jednej chwili cały pokój zadrżał i wypełnił się kolorowymi obłokami powietrza. Można było w nich dostrzec wszystkie kolory tęczy – od różowego, po zielony. W progu pojawiła się Wróżka Nadzieja. Wyglądała bardzo niezwyczajnie: miała śliczną, pomarszczoną twarz i miękkie, siwe włosy związane w koczek. Wielobarwna sukienka mieniła się tymi samymi kolorami, co obłoki powietrza. Na nosie miała figlarne okulary w złotej oprawce. Z ciepłym uśmiechem na twarzy, spojrzała przez złote okulary na Młodą kKobietę i zapytała:
- Dzień dobry. Moja droga, czy dobrze usłyszałam, że mnie wzywałaś?
- Tak Wróżko Nadziejo. Bardzo dziękuję, że tak szybko się zjawiłaś – odpowiedziała ze smutkiem w głosie Młoda Kobieta.
- Widzę dziecko, że coś cię trapi. Zdradzają cię twoje zmartwione oczy – powiedziała Wróżka Nadzieja
- Ach Wróżko Nadziejo… - zwiesiła smutno głowę młoda kobieta - urodziłam śliczną dziewczynkę. Bardzo chciałabym się nią zająć, ale nie mam takiej możliwości i to wpędza mnie w wielki smutek. Jednocześnie wiem, że najlepsze, co mogę zrobić to zapewnić mojej córeczce kochający dom. Chciałabym, żebyś nam pomogła i znalazła dla niej Zagubionych Rodziców.
- Moje droga – zaczęła Wróżka Nadzieja - jest mi przykro, że znalazłaś się w tak trudnej sytuacji, ale podjęłaś bardzo mądrą decyzję. Pomogę wam i znajdę małej najlepszych Zagubionych Rodziców. Obiecuję ci, że będą się nią dobrze zajmować i będą ją bardzo kochać. Nauczą ją wszystkiego tego, co sami wiedzą.
- Dziękuję ci Wróżko Nadziejo. To, co mówisz jest dla mnie bardzo ważne. Wiem, że dotrzymasz słowa i będzie tak, jak obiecałaś – odpowiedziała Młoda Kobieta.

Wróżka Nadzieja podeszła do Młodej Kobiety, którą czule pogłaskała po głowie. Jej wzrok przesunął się w kierunku drewnianej kołyski, w której leżało dziecko. Podeszła do niej i zajrzała do wnętrza. W środku spokojnie spała malutka dziewczynka:
- Nie bój się moja mała – cichutko wyszeptała Wróżka Nadzieja – twoi zagubieni rodzice na pewno już na ciebie czekają.
To powiedziawszy, wzięła na ręce śpiące dzieciątko i tak, jak nagle się pojawiła, tak nagle zniknęła.

Po opuszczeniu domu na wzgórzu, udała się do swojego domku nieopodal jeziora. Zaczęła się zastanawiać, jak znaleźć dla małej jej Zagubionych Rodziców. Pomyślała, że może sprawdzi, czy w ostatnim czasie w jej Skrzynce Marzeń nie pojawiły się nowe listy. Podeszła do niej i okazało się, że pęka w szwach! Było w niej bardzo dużo życzeń od Zagubionych Rodziców z całego świata!
Upiekła cynamonowe ciasteczka, które wypełniły zapachem cały domek i zabrała się ich uważne czytanie. Jej uwagę przykuł list od Zagubionych Rodziców z krainy Niezapominajek. Pisali o tym, jak bardzo pragną odnaleźć swoje Zagubione Dziecko i że bardzo na nie czekają. Zapewniali, że ich serca do tego dojrzały i obiecują być najlepszymi Zagubionymi Rodzicami na świecie. Wróżka Nadzieja chwilę zadumała się nad ich listem i postanowiła:
- Pipi Papużko, czas się zbierać w daleką podróż. Wydaje mi się, że odnalazłam właściwych Zagubionych Rodziców dla malej dziewczynki.
Nie minęło kilka chwil a Wróżka Nadzieja, wraz z Pipi Papużką, wyruszyły z domku nieopoadl jeziora. Z prędkością światła minęły krainę Lodu, Stokrotek i Wiecznej Wiosny. W końcu dotarły do Niezapominajek. Właśnie leciały nad Kwiatowym Lasem, kiedy zauważyły, że spacerują po nim upatrzeni przez Wróżkę Nadzieję Zagubieni Rodzice:
- Pipi Papużko, usiądziemy na gałęzi na drzewie i trochę na nich popatrzmy. Jeśli będzie widać, że mają otwarte serca – porozmawiamy z nimi – zadecydowała Wróżka Nadzieja

Siedząc na drzewie, Wróżka Nadzieja i Pipi Papużka obserwowały Zagubionych Rodziców, którzy przyglądali się jak ich piesek Maciejka wesoło kąpie się w jeziorze. Nagle gałąź, na której siedziały, złamała się. Obie z hukiem spadły na twardą ziemię, było słychać głośne bęc!
Zdziwieni Zagubieni Rodzice odwrócili się i spostrzegli, że spod chmury zielonych liści wyłania się Wróżka Nadzieja wraz z Pipi Papużką.
- Ojej – zawołała Zagubiona Mama – chyba ktoś zrobił sobie krzywdę. Trzeba pomóc!
- Masz racje, sprawdźmy co się stało – odparł Zagubiony Tata.
Oboje szybkim krokiem podeszli w stronę chmury zielonych liści. Zagubieni Rodzice od razu rozpoznali Wróżkę Nadzieję:
- Wróżko Nadziejo, czy nic Ci się nie stało?- zapytał Zagubiony Tata.
- Nie, nie. Przepraszam za zamieszanie. Taka niezdara ze mnie – odpowiedziała zawstydzona Wróżka Nadzieja niezgrabnie podnosząc się z ziemi.
- Może miałabyś ochotę wypić z nami gorącą czekoladę? – zapytała Zagubiona Mama – właśnie mieliśmy wracać do domu.
Wróżka Nadzieja pomyślała, że to świetnia okazja, aby się przekonać, czy Zagubieni Rodzice mają otwarte serca i są gotowi na przyjęcie małej dziewczynki
- Z przyjemnością – powiedziała – Przyznam, że już trochę zmarzłam w tym lesie
- W takim razie ruszajmy, niedługo się ściemni – zarządził Zagubiony Tata.

Kiedy dotarli do domu, Zagubiona Mama zaczęła krzątać się w kuchni i przygotowywać gorącą czekoladę. W tym czasie Wróżka Nadzieja zaczęła rozmowę z Zagubionym Tatą:
- Przepraszam, że zapytam wprost, ale widzę, że jesteś smutny. Może mogłabym jakoś pomóc?
- Dziękuję Wróżko Nadziejo, ale chyba to wykracza poza twoje możliwości. – zaczął Zagubiony Tata - Widzisz, czasem wydaje mi się, że mam wszystko. Uroczą chatkę na polanie, kochająca żonę, ale mimo to, w głębi serca, brakuje mi iskierki szczęścia. Bardzo byśmy chcieli mieć z żoną dzieci, ale to już raczej niemożliwe, tak długo czekamy..
- Hmmm… widzę, że wasze buzie się uśmiechają, a w sercach tli się smutek. Wiem też, że oprócz tego smutku macie w nich duże pokłady najpiękniejszego uczucia na świecie – miłości. Myślę, że dojrzeliście do tego, żeby zostać rodzicami – powiedziała tajemniczo Wróżka
- Dziękuję Wróżko Nadziejo. To naprawdę miłe słowa, ale powoli zaczynam wątpić, czy tak się kiedyś stanie.. – odparł zasmucony Zagubiony Tata.

Gorąca czekolada smakowała wyśmienicie, a reszta wieczoru upłynęła na miłych rozmowach. Wróżka Nadzieja była już pewna, ze znalazła właściwych Zagubionych Rodziców dla małej dziewczynki.
Po jej wyjściu, Zagubieni Rodzice zostali sami. Smutno rozejrzeli się po chatce, po czym mocno się przytulili:
- Nie martw się, kiedyś się uda. – zaczęła Zagubiona Mama
- Masz rację, trzeba być dobrej myśli – odparł Zagubiony Tata.

Kilka kolejnych dni upłynęło Zagubionym Rodzicom na zwyczajnych, codziennych czynnościach. Nic nie wskazywało, że w najbliższym czasie w ich życiu wydarzy się, coś bardzo ważnego. Pewnego popołudnia u drzwi ich chatki rozległo się delikatne pukanie:
- Kto tam?- krzyknęła Zagubiona Mama podbiegając do drzwi
- To ja, Wróżka Nadzieja – doszedł ją głos zza drzwi.
- Witaj Wróżko Nadziejo, co za miła niespodzianka! – powiedziała Zagubiona Mama - może masz ochotę wstąpić na gorącą czekoladę? Właśnie mieliśmy ją przygotować
- Co prawda obiecałam sobie, że nie będę jeść słodyczy, ale takie wydarzenie trzeba uczcić! – odparła radośnie Wróżka Nadzieja.
- Wydarzenie? – zapytała Zagubiona Mama – A co masz na myśli?
- Moja droga, znam wasze marzenie. Do mojej Skrzynki Marzeń dotarł wasz list. Widzę, że wasze serca są otwarte, a głowy mądre. Dlatego podjęłam pewną decyzję i chciałabym wam kogoś przedstawić – odpowiedziała Wróżka Nadzieja
Słysząc tą wymianę zdań Zagubiony Tata podszedł do drzwi i ciekawie spoglądał to na Zagubioną Mamę, to na Wróżkę Nadzieję.
- Przedstawić? – zdziwiła się Zagubiona Mama – ale ja tu nikogo nie widzę
- Tru tu tu Pipi Papużko – zaśpiewała Wróżka Nadzieja – przyprowadź naszego gościa.

Pipi Papużka wzbiła się w powietrze i zniknęła w zakamarkach lasu. Po chwili ich oczom ukazał się niecodzienny widok. Za Pipi Papużką leciał mityczny feniks. Ogromny, piękny i cały w kolorze złotym. W dziobie trzymał zawiniątko z materiału. Kiedy podleciał, delikatnie przekazał je Wróżce Nadziei:
- Osoba, którą chciałam wam przedstawić – zaczęła - to wasza córeczka.
Zagubiona Mama nie mogła uwierzyć w to, co mówi Wróżka Nadzieja.
- Nasza? Wróżko jesteś pewna? – niepewnie zapytała
- Tak moja droga. Obserwowałam was i wiem, ze jesteście gotowi na to, żeby zostać rodzicami. Wiem, że podzielicie się ze swoją córeczką miłością, którą macie w sercu. Dzięki temu wasz dom będzie szczęśliwy dla was wszystkich.
- Wróżko Nadziejo, - zawołał Zagubiony Tata - jak mamy ci dziękować? To jest spełnienie naszych marzeń! Skąd wiesz, ze będziemy dobrymi rodzicami?
- Moi drodzy - odpowiedziała z ciepłym uśmiechem Wróżka Nadzieja – bycie rodzicem to wielki zaszczyt, ale żeby nim zostać to trzeba mieć otwarte serca i mądre głowy…
6 lat leczenia
12.2015 - pierwsza wizyta w OA
02.2016 - warsztaty
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja adopcyjna droga”