Zerknij tutaj...LINKOWNIA

W oczekiwaniu na ten telefon... i pierwsze dni po nim.

Moderator: Moderatorzy moja adopcyjna droga

ODPOWIEDZ
Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Zerknij tutaj...LINKOWNIA

Post autor: Dorunia »

Aby ułatwić czytanie trochę zebrałam histori z Waszej adopcyjnej drogi!


Decyzja została podjęta

Zaczynamy..dzisiaj start
Będziemy rodzicami
Jutro pierwsza wizyta w OA
Byliśmy w OAO!
ADOPCJA-WRESZCIE PODJĘLIŚMY DECYZJĘ
Vill będzie mamą kiedy będzie kiedy???
Zdecydowałam się...
Zdecydowaliśmy się na adopcję
Jutro pierwsze spotkanie OAO
Ponownie zastukalismy do drzwi ośrodka !!!!
Wielki Dzień
Trzymajcie za nas kciuki
Będziemy RODZICAMI
Podjelismy deczyję i mam nadzieje że nas przyjmiecie
BEDZIEMY MIELI DZIECKO
*** BOCIANY JUŻ LECĄ ***
Początek drogi
SAMOTNA MAMA - złożyłam właśnie dokumenty do OAO

Czas oczekiwania


Po procedurze- kiedy opadaja emocje
Historyjki dla naszych dzieci
My też czekamy
Też już oczekujemy...
Oczekiwanie
Kończymy PRIDE, czekamy na kwalifikacje i nasze dziecko...
Czas oczekiwania
Czekanie na telefon
Zielona poczekalnia

Historie prawdziwe

Great Hero
Kubuś i Kacperek!
Dom malowany, raz jeszcze!
Mamy nasze upragnione dzieci
Filipek - barciszek Karolinki
Trzeci groszek, a właściwie groszka!
Piątkowa gorąca linia!
KOCHANI MAMY SYNECZKA.
Piotruś i Magda. Jeszcze sama w to nie wierzę !
Jest córeczka! Naprawdę jest!
Trzecie szczęści
SYNEK !
Jest malutki skrzacik!
Jest córeczka!!! ale jej nie ma...
Kasia i Marcin - moje szczęścia!!
JEST BĄBELEK!


Listy, liczby, fakty i …………


Ile dzieci bocian dostarczył??
Tylko dla oczekujących na adopcję!! c.d.
Druga i kolejna "ciąża" adopcyjna!!
RODZEŃSTWO NIEKONWENCJONALNE
Tylko dla oczekujących na adopcję!!
Ostatnio zmieniony 12 sie 2004 11:11 przez Dorunia, łącznie zmieniany 1 raz.
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
kowalscy
Posty: 1
Rejestracja: 25 paź 2018 17:36

Jak wybrać ośrodek ?

Post autor: kowalscy »

Witamy , jesteśmy tutaj nowi- decyzja jest podjęta ! Nasza Pani dr. uświadomiła nas tylko w decyzji, że pomimo starań warto zacząć drogę adopcyjna...
teraz liczymy na Waszą pomoc =ooo7 =ooo7
Mianowicie, byliśmy w jednym z warszawskich ośrodkach adopcyjnych, jednak zostaliśmy od razu skreśleni ze względu na to, że mamy przed sobą jeszcze jedną próbę in vitro. Dziś Pani dr. powiedziała, że są ośrodki, które nie wnikają w to. i stąd nasze pytanie ... czy w warszawie bądź sokolich jest znajduje się taki ośrodek ? Może macie jakieś doświadczenia?
Czym Wy się kierowaliście przy wyborze ?
Jesteśmy małżeństwem od 6 lat oboje nasz wiek to ja- 27 mąż 30
Pozdrawiamy Was serdecznie i liczymy na odpowiedzi i pomoc :)
Hephalump
Posty: 75
Rejestracja: 12 mar 2018 09:21

Re: Zerknij tutaj...LINKOWNIA

Post autor: Hephalump »

kowalscy
Chyba to nie jest właściwe miejsce na tym forum ale odpowiem...
Dziecko adoptowane (przysposobione) nie jest zamiast lub "na wszelki wypadek" gdyby się inaczej nie udało.
Może zamiast w głos Pani dr wsłuchajcie się w Wasz wewnętrzny głos serca, sumienia... W to co czasem rozumem trudno ogarnąć i sami podejmijcie decyzję czy naprawdę chcecie rozpocząć procedurę adopcyjną.
Dziecko będzie oczekiwało od Was abyście byli w 100% rodzicami a nie na wszelki wypadek.

Nie wiem co moderator z tym zrobi ale wysyłam.

Powodzenia
M
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: Zerknij tutaj...LINKOWNIA

Post autor: Pockahontas »

Hephalump pisze: Dziecko będzie oczekiwało od Was abyście byli w 100% rodzicami a nie na wszelki wypadek.
A to już nie można być w 100% rodzicami dla dziecka adoptowanego i biologicznego równocześnie? ;-) Wiele par ma otwartość na różne rodzaje rodzicielstwa (sama jestem przykładem) i raczej unikałabym tu myślenia zero-jedynkowego. Adopcja nie jest tylko dla bezpłodnych/bezdzietnych, jest dla wszystkich, którzy zdołają się na tę drogę otworzyć. A to czy kandydaci na ra są bezdzietni, mają dziecko biologiczne (obojętnie jak i gdzie poczęte) czy też adoptowali rodzeństwo jest już sprawą całkowicie drugorzędną.
Nie dopatrywałabym się tu myślenia o dziecku "zamiast", bo to jednak nadinterpretacja, która może być krzywdząca, po prostu są różne drogi do zostania rodzicem i niektórzy otwierają się na dwie równocześnie, na zasadzie, że uda się w pierwszy lub drugi sposób, a ich dziecko, obojętne jaką drogą do nich trafi, i tak będzie wyczekiwane i kochane.

kowalscy, niestety konkretnie wam nie pomogę, ale trzymam kciuki. Warto odwiedzić kilka ośrodków i na początek porozmawiać na luzie. Ponieważ część pracowników może mieć do waszego pomysłu podejście jak powyżej, na wszelki wypadek nie wspominałabym o planach kontynuacji leczenia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja adopcyjna droga”