Adopcja przez osobę samotną

O adopcji na poważnie. Czy adopcja jest lekarstwem na nasze problemy? Dlaczego adoptujemy? Czego się boimy? Może ktoś ma już gotową odpowiedź?

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy

Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: yennefer23 »

Miska, znajoma adoptowala w zeszlym roku synka, niecale 5 lat. czekała dość dlugo, bo jakies 2-3 lata. Wszystko zalezy w jakim OA i w jakim regionie czekasz. Np. u nas w Krakowie, nie wiem czy w ogole obecnie ktos przeszkoli i da kwalifikacje osobie samotnej (i podkreslam z cala mocna - nie twierdze ze slusznie! ale niestety takie sa realia). pary czekaja latami na propozycje dziecka, a osoby samotne zwykle przesuwane sa na koniec kolejki ... proponowane sa tez najczesciej tzw trudne adopcje (czyli dzieci dla ktorych nie znalazla sie pelna rodzina). dodam ze my na rodzenstwo do 4rz czekalismy (i to kilka lat temu) 2 lata od kwalifikacji ... smutna rzeczywistosc niestety
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Miśka2018
Posty: 5
Rejestracja: 07 lis 2018 10:38

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Miśka2018 »

Strasznie to smutne....chcialam dac dziecku wszystko co najlepsze i tą możliwość tez mi los odbiera... :cry2:
Hakuna Ma.Tata
Posty: 72
Rejestracja: 10 gru 2017 13:09

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Hakuna Ma.Tata »

Miśka2018 piszesz, że minął już rok. Ja powiedziałabym, że minął dopiero rok. Spójrz na szklankę, że jest do połowy pełna, a nie pusta. Masz kwalifikację, tego się trzymaj. Kieruj myśli ku temu, co pozytywne.
Pikuś Incognito
Moderator
Posty: 452
Rejestracja: 29 gru 2015 22:11

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Pikuś Incognito »

Miśka2018, odpowiem z punktu widzenia rodzica zastępczego (dokładnie jestem PR). W znanych mi przypadkach, osoby samotne też są traktowane po macoszemu. Często są im proponowane dzieci starsze i z deficytami... co moim zdaniem jest zupełnym nieporozumieniem (bo właśnie takim dzieciom jest potrzebnych dwoje, oddanych rodziców).
Bywają jednak sytuacje, gdy sąd nie odbiera rodzicom biologicznym praw do dzieci, tylko umieszcza je w rodzinie zastępczej, na dłuższy czas. Te dzieci są często malutkie i zupełnie zdrowe. I mimo tego, że pierwotnie zostały umieszczone w naszym pogotowiu rodzinnym, ich kolejną "przesiadką" ma być inna rodzina zastępcza.
Moim zdaniem, jest to ogromna wada całego systemu. Nie odbiera się przecież nikomu dzieci z byle powodu. Często taka rodzina biologiczna przez wiele lat jest wspomagana przez pomoc społeczną, czy kuratora. Jeżeli po czterech miesiącach od odebrania dzieci, w rodzinie nic się nie zmienia (niech będzie tych ośmiu miesiącach), to powinna być „krótka piłka”. Ale jest, jak jest.
Gdy my mamy taką sytuację, to wspólnie z PCPR-em poszukujemy rodziców zastępczych z motywacją adopcyjną. W tym momencie nie ma znaczenia, czy ktoś jest osobą samotną. Jednak ta droga do adopcji jest często bardzo wyboista i niekoniecznie musi zakończyć się szczęśliwie.
Nie pytaj "dlaczego?". I tak nie uzyskasz odpowiedzi.



Adres bloga o naszym pogotowiu:

http://pikusincognito.blogspot.com
Pockahontas
Posty: 2897
Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Pockahontas »

Miśka2018, zupełnie nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś sporo dzieci do adopcji było na Śląsku. Może warto zrobić nowe rozeznanie właśnie tam?
Awatar użytkownika
Sonia14
Posty: 121
Rejestracja: 19 paź 2016 12:36

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Sonia14 »

Rok to jeszcze nie tak długo, ale rozumiem, że może dobijać :glaszcze

Miśka , a moze spróbuj skorzystać z ogolnopolskiej bazy danych, porozmawiaj w ośrodku. Pamietam , że nam o tym wspominali, że tez jest taka droga, bo często wlasnie starsze dziecko czeka gdzies w innym wojewodztwie, niekoniecznie musi byc daleko przeciez, a tam rodzicow nie ma i wtedy biora dane rodzica czy rodzicow z tej listy. I tak samo moga Tobie to poszukać czy gdzieś nie ma takiego dziecka.

U nas wlasnie taka historia byla,że byla dziewczynka, jak to pani mowila, taki kochany kurczaczek, ale miala juz te 6-7 lat bodajze i tu nie bylo chętnych na nią, bo "za stara", więc w koncu ją zglosili do tej bazy i znaleźli sie rodzice bardzo szybko, szczęsliwi jak nie wiem co. :love: :flowers:
Czym byłby świat bez miłości...
megi71
Posty: 40
Rejestracja: 16 paź 2011 19:30

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: megi71 »

witam . w bazie ogólnopolskiej często są dzieci dla których OA nie znalazł rodziców. To często są bardzo fajne dzieciaki .

1.Warto porozmawiać w swoim OA i poprosić aby tam poszukano.Tylko komuś musi się chcieć :(
....często na taka prośbę OA odpowiadają że "tam to są tylko takie dzieci których nikt nie chciał i nie warto szukać " a te dzieci często są w tej bazie dlatego ze dany OA ma wyznaczony czas ( 2-3 miesiące ) na znalezienie rodziców w swoim OA jeśli nie maja chętnych to papiery trafiają dalej do bazy regionalnej a potem ogólnopolskiej .Tam to już dzieci zostają na stałe ,bo przecież tam się nie szuka :(

2. z doświadczenia wiem ze jeśli ma się kwalifikacje to warto dzwonić do różnych OA w całej Polsce. Przedstawić się i grzecznie zapytać czy mogą tez brać panią pod uwagę :) . My z mężem 6 lat temu tak zrobiliśmy . Kilka OA zgodziło się . Jedne chciały tylko nr telefonu inne prosiły aby wysłać im ksero dokumentacji . Co ciekawe mieliśmy propozycje aż w dwóch OA i nasza córeczka właśnie tak się znalazła :)

ŻYCZĘ POWODZENIA :)
Mario122112
Posty: 2
Rejestracja: 08 lis 2018 12:39

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Mario122112 »

Miśka - niestety musisz czekać...
My w łódzkim ośrodku pierwszą propozycję dostaliśmy 2 tygodnie po skończonym kursie...
teraz zgłosiliśmy się drugi raz... i w tym przypadku dostaliśmy odpowiedź że już nie będzie tak szybko i łatwo; teraz czas oczekiwania wydłużył się do 2-3 lat oczekiwania.
Chociaż jesteśmy już po 40-dziestkach, i czas dla nas ma kolosalne znaczenie nic nie da się przyspieszyć... mamy prawo takie jakie mamy... sądy wręcz wymuszają aby dzieci wracały do rodzin biologicznych, odbiory praw rodzicielskich w ciągu ostatnich 2 lat spadły o prawie 60%.
3 lata temu w Łodzi w ośrodku w którym my byliśmy na 8 dzieciaków z uregulowanym stosunkiem prawnym czekało 10 rodzin, teraz na 8 dzieciaków czeka 45 rodzin...
Możesz szukać w innych ośrodkach ale nie wiem jak do tego podejdzie Twój ośrodek w którym jesteś.
Mam dano do zrozumienia że te 3 lata dobrze abyśmy "tutaj" poczekali a dopiero później abyśmy rozsyłali swoje papiery dalej.
Więc grzecznie czekamy na telefon....
Miśka2018
Posty: 5
Rejestracja: 07 lis 2018 10:38

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Miśka2018 »

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi.Ja też jestem po 40tce i czas dla mnie jest nieubłagany, z każdym rokiem będą mi chcieli dać coraz starsze dziecko. Nie chcę występowac przeciwko ośrodkowi który dal mi niejako wogole szanse na adopcje ale to czekanie mnie przeraża. Może powinnam zrobić kurs na rodzica zastępczego i wtedy szybciej bym miała kontakt z dziećmi ?....już sama nie wiem.....jestem człowiekim czynu a nie siedzenia i patrzenia w sufit, więc tym bardziej szlag mnie trafia :lol:
Awatar użytkownika
Sonia14
Posty: 121
Rejestracja: 19 paź 2016 12:36

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Sonia14 »

Miśka2018 pisze:Bardzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi.Ja też jestem po 40tce i czas dla mnie jest nieubłagany, z każdym rokiem będą mi chcieli dać coraz starsze dziecko. Nie chcę występowac przeciwko ośrodkowi który dal mi niejako wogole szanse na adopcje ale to czekanie mnie przeraża. Może powinnam zrobić kurs na rodzica zastępczego i wtedy szybciej bym miała kontakt z dziećmi ?....już sama nie wiem.....jestem człowiekim czynu a nie siedzenia i patrzenia w sufit, więc tym bardziej szlag mnie trafia :lol:
Tylko przeciez szukanie gdzie indziej przy ich pomocy to nie jest występowanie przeciwko ośrodkowi..., oni są po to , zeby pomoc a nie łaskę robić

Niedośc, ze sama bedziesz wychowywac dziecko, to czym starsze moze byc trudniejsze,wiec tez powinni sie z tym liczyc i pomoc.

I nie rozumie czemu masz byc na koncu kolejki ?

Przeciez to kolejka po szkoleniach. A czy duzo osob w Waszym ośrodku czeka na takie duze dziecko ? U nas my bylismy jako jedyni w calym osrodku co chcielismy dziecko powyzej 4 roku zycia
Czym byłby świat bez miłości...
Miśka2018
Posty: 5
Rejestracja: 07 lis 2018 10:38

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Miśka2018 »

Czekają na jeszcze starsze, również na rodzenstwa. Nikt nie czeka na młodsze niż 4-5 lat...3 kursy czekaja na dzieci...więc ja jako samotna po 40 to w ogole jestem 100 lat za murzynami
Mario122112
Posty: 2
Rejestracja: 08 lis 2018 12:39

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Mario122112 »

Miśka bo albo nie doczytałem albo nie mówiłaś/pisałaś - w którym ośrodku jesteś??

Ponieważ ja rozmawiałem w poprzednim tygodniu w "moim ośrodku" i tam rodzeństwa są.... nawet jakaś trójka czeka na rodzinę....
Miśka2018
Posty: 5
Rejestracja: 07 lis 2018 10:38

Re: Czas ucieka - co robić?

Post autor: Miśka2018 »

czyli widzisz...jednak dzieci są tylko przepływ informacji kuleje albo brak chęci i ochoty do pracy...u mnie 3 pary czekaja na rodzeństwa a jedna własnie na trójkę.....i " NIE MA" ...jestem z poludnia Polski
Stelka_mis
Posty: 1
Rejestracja: 24 sty 2019 12:01

Re: Adopcja przez osobę samotną

Post autor: Stelka_mis »

Cześć, jak większość z Was trafiłam tutaj szukając informacji...Chciałabym zapytać, czy można adoptować dziecko "samodzielnie", np. jako osoba samotna, będąc w związku nieformalnym? Jest w związku z moim partnerem od 3ch lat, ale miałam nieunormowaną sytuację z byłym mężem, tak więc rozwód uzyskałam dopiero 9 miesięcy temu. Nie wiem, czy powinniśmy teraz wziąć ślub i czekać, aż będziemy mieć wystarczająco długi staż, czy może lepiej, żebym ja rozpoczęła procedurę jako osoba oficjalnie wolnego stanu cywilnego?
Staramy się o dziecko drogą naturalną (ja mam długą historię leczenia niepłodności), ale naszym pragnieniem tak czy inaczej jest także adopcja. Jestem od 2 lat wolontariuszem w jednym z RDD i z każdym spotkaniem z dziećmi upewniam się w tej decyzji :)

Jak wygląda to w przypadku rodziny zastępczej (tzn. jeśli chodzi o osobę samotną/związek nieformalny).

Jeśli powtarzam temat/wątek - bardzo proszę o odesłanie do właściwego :)
Stelka_miś
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adopcyjne dylematy”