Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Mamuśki zmieszane, czy któraś z Was ma jedno biologiczne dziecko i więcej niż jedno adoptowane? jak się wówczas układa jąrelacje między dzieciakami?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 23 cze 2015 16:57
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
...i wszystko przed nami.Dokumenty złożone i teraz czekanie na testy , wywiad, warsztaty.I dylematy...
Mamy biologiczną 8 letnią córeczkę , która czeka na młodsza siostrę, bardzo czeka...To ona nas zmobilizowała do działania , choć o adopcji mówiliśmy od dawna.Czekamy na córeczkę w podobnym wieku i już wiemy , że na pewno będzie młodsza - tak ośrodek dobiera dzieci , jeśli w rodzinie już są dzieci.W wieku 5- 7 lat.
Ech , dużo musimy się jeszcze nauczyć , bo swoje dziecko a adopcyjne - jak widzę , nie zawsze można wychować tak samo . Ale jesteśmy pełni nadziei , że się uda
Mamy biologiczną 8 letnią córeczkę , która czeka na młodsza siostrę, bardzo czeka...To ona nas zmobilizowała do działania , choć o adopcji mówiliśmy od dawna.Czekamy na córeczkę w podobnym wieku i już wiemy , że na pewno będzie młodsza - tak ośrodek dobiera dzieci , jeśli w rodzinie już są dzieci.W wieku 5- 7 lat.
Ech , dużo musimy się jeszcze nauczyć , bo swoje dziecko a adopcyjne - jak widzę , nie zawsze można wychować tak samo . Ale jesteśmy pełni nadziei , że się uda
Dziecko to radość a dwoje dzieci - radość podwójna
złożone dokumenty 23.06.2015
złożone dokumenty 23.06.2015
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 cze 2015 15:24
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Hej, widzę, że nie jesteśmy z mężem sami Dokumenty złożyliśmy w marcu, ale szanowni państwo z ośrodka raczyli zapoznać się z nimi dopiero na początku maja. W piątek pierwsze spotkanie z pedagogiem, a ja już czuję, że jesteśmy tam intruzami, ponieważ nie mamy realnego problemu niepłodności. Ale nie o tym tutaj.
Mamy cudowną 3,5 letnią córeczkę, ale chcemy dać dom dziecku z DD.
Chcemy zdecydować się na dziewczynkę w okolicach wiekowych Młodej. Boję się, że Młoda może poczuć się źle, nieswojo. Może być zagrożona. Wiem, że szkolenia nas mają do tego przygotować. Ale czy na pewno? Podobno mieszane rodzine w OA to rzadkość i dlatego poświęca się im dużo mniej czasu. Czy zostaniemy odpowiednio przygotowani?
Mamy cudowną 3,5 letnią córeczkę, ale chcemy dać dom dziecku z DD.
Chcemy zdecydować się na dziewczynkę w okolicach wiekowych Młodej. Boję się, że Młoda może poczuć się źle, nieswojo. Może być zagrożona. Wiem, że szkolenia nas mają do tego przygotować. Ale czy na pewno? Podobno mieszane rodzine w OA to rzadkość i dlatego poświęca się im dużo mniej czasu. Czy zostaniemy odpowiednio przygotowani?
-
- Posty: 306
- Rejestracja: 23 kwie 2008 00:00
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Witam. Widzę, że jesteście na początku drogi, którą my przeszliśmy kilka lat temu. Jestem mamą mieszanego rodzeństwa - moja biologiczna Córka ma prawie 11 lat, a adopcyjna Córka 3 latka (z nami jest od ponad dwóch lat).
nowaga myślę, że raczej nie ma szans, żebyście zaadoptowali dziecko w wieku Waszej Córki, bo tak jak napisała josanek44 mając już jedno dziecko, drugie musi być młodsze - ma to przypominać sytuację zbliżoną do naturalnej, czyli gdyby Wam się urodziło drugie dziecko.
Od siebie mogę tylko napisać, że między moimi Córciami jest prawie 8 lat różnicy, a kochają się ogromnie
Pozdrawiam i życzę jak najkrótszego czekania, a potem samych szczęśliwych dni
nowaga myślę, że raczej nie ma szans, żebyście zaadoptowali dziecko w wieku Waszej Córki, bo tak jak napisała josanek44 mając już jedno dziecko, drugie musi być młodsze - ma to przypominać sytuację zbliżoną do naturalnej, czyli gdyby Wam się urodziło drugie dziecko.
Od siebie mogę tylko napisać, że między moimi Córciami jest prawie 8 lat różnicy, a kochają się ogromnie
Pozdrawiam i życzę jak najkrótszego czekania, a potem samych szczęśliwych dni
Szczęśliwa Mama dwóch Córeczek (jednej z brzuszka, drugiej z serduszka)
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 11 maja 2010 13:25
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Zawsze z zaciekawieniem czytam wpisy w tym wątku.
Pisałam tu już kiedyś, bo jestem mamą 3 chłopców z czego Środkowy jest adoptowany. Nam w OA mówiono od początku, że dla nas największym problemem może być reakcja Najstarszego syna na nowego brata (gdy pojawił się u nas Środkowy Najstarszy miał skończone 4 lata). Nie bardzo uwierzyłam, nie umiałam przewidzieć problemów poza tymi, które naturalnie łączą się z pojawieniem się młodszego rodzeństwa. A trudności wystąpiły bardzo duże, bo Najstarszy kompletnie nie zaakceptował młodszego brata, który w przeciwieństwie do naturalnej sytuacji nie był słodkim bobaskiem tylko dwuletnim zaniedbanym, przerażonym gościem, który właził do pokoju brata, rozwalał zabawki i bardzo wykańczał emocjonalnie rodziców, których Najstarszy miał dotychczas tylko dla siebie. Minęły 4 lata, chłopcy się nie przyjaźnią, może nawet nie lubią, ale jakoś nauczyli się żyć koło siebie. Są kompletnie różni. A ja w chwilach zwątpienia myślę, że gdyby Środkowy był jedynakiem to mógłby otrzymać od swoich rodziców dużo więcej wsparcia... Przeczytałam przed chwilą wątek o Adoptusiach w przedszkolu - ja wysłałam Środkowego do przedszkola po kilku miesiącach pobytu u nas, bo nie byłam w stanie wytrzymać awantur Najstarszego, że on więcej nie pójdzie do przedszkola, jak brat nie idzie, byłam w ciąży, zostawanie z nimi dwoma w domu było trudne, bo chwila nieuwagi skutkowała bójką - do rozlewu krwi włącznie. Kocham moich chłopców, nikomu nie odradzam adopcji przy posiadaniu dzieci biol, ale jest to niewątpliwie spore utrudnienie - dla wszystkich, więc sugeruję rozwagę
Pisałam tu już kiedyś, bo jestem mamą 3 chłopców z czego Środkowy jest adoptowany. Nam w OA mówiono od początku, że dla nas największym problemem może być reakcja Najstarszego syna na nowego brata (gdy pojawił się u nas Środkowy Najstarszy miał skończone 4 lata). Nie bardzo uwierzyłam, nie umiałam przewidzieć problemów poza tymi, które naturalnie łączą się z pojawieniem się młodszego rodzeństwa. A trudności wystąpiły bardzo duże, bo Najstarszy kompletnie nie zaakceptował młodszego brata, który w przeciwieństwie do naturalnej sytuacji nie był słodkim bobaskiem tylko dwuletnim zaniedbanym, przerażonym gościem, który właził do pokoju brata, rozwalał zabawki i bardzo wykańczał emocjonalnie rodziców, których Najstarszy miał dotychczas tylko dla siebie. Minęły 4 lata, chłopcy się nie przyjaźnią, może nawet nie lubią, ale jakoś nauczyli się żyć koło siebie. Są kompletnie różni. A ja w chwilach zwątpienia myślę, że gdyby Środkowy był jedynakiem to mógłby otrzymać od swoich rodziców dużo więcej wsparcia... Przeczytałam przed chwilą wątek o Adoptusiach w przedszkolu - ja wysłałam Środkowego do przedszkola po kilku miesiącach pobytu u nas, bo nie byłam w stanie wytrzymać awantur Najstarszego, że on więcej nie pójdzie do przedszkola, jak brat nie idzie, byłam w ciąży, zostawanie z nimi dwoma w domu było trudne, bo chwila nieuwagi skutkowała bójką - do rozlewu krwi włącznie. Kocham moich chłopców, nikomu nie odradzam adopcji przy posiadaniu dzieci biol, ale jest to niewątpliwie spore utrudnienie - dla wszystkich, więc sugeruję rozwagę
-
- Posty: 2897
- Rejestracja: 06 wrz 2012 15:13
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Znam jedną taką sytuację. Małżeństwo starało się o adopcję dwóch braci, kontakt został nawiązany, procedury w toku i pani zaszła w ciążę. Troszkę przeciągnęło się przekazanie braci z powodu wątpliwości pracowników ośrodka. Trafili do nowego domu, gdy biologiczny maluszek miał kilka miesięcy. Z tego co wiem, mimo naprawdę trudnego układu rodzinnego, wszystko ułożyło się dobrze. Przyznam jednak, że szczegółów nie śledziłam.
-- 25 cze 2015 21:40 --
Znam jedną taką sytuację. Małżeństwo starało się o adopcję dwóch braci, kontakt został nawiązany, procedury w toku i pani zaszła w ciążę. Troszkę przeciągnęło się przekazanie braci z powodu wątpliwości pracowników ośrodka. Trafili do nowego domu, gdy biologiczny maluszek miał kilka miesięcy. Z tego co wiem, mimo naprawdę trudnego układu rodzinnego, wszystko ułożyło się dobrze. Przyznam jednak, że szczegółów nie śledziłam.
Znam też historie, gdy rodzice mający starsze dzieci adoptowały lub stawały się rz dla młodszych. W jednej skończyło się kiepsko, ale to bardziej z uwagi na ogromne problemy wyjściowe adoptowanej dziewczynki, w pozostałych układ zagrał.
-- 25 cze 2015 21:40 --
Znam jedną taką sytuację. Małżeństwo starało się o adopcję dwóch braci, kontakt został nawiązany, procedury w toku i pani zaszła w ciążę. Troszkę przeciągnęło się przekazanie braci z powodu wątpliwości pracowników ośrodka. Trafili do nowego domu, gdy biologiczny maluszek miał kilka miesięcy. Z tego co wiem, mimo naprawdę trudnego układu rodzinnego, wszystko ułożyło się dobrze. Przyznam jednak, że szczegółów nie śledziłam.
Znam też historie, gdy rodzice mający starsze dzieci adoptowały lub stawały się rz dla młodszych. W jednej skończyło się kiepsko, ale to bardziej z uwagi na ogromne problemy wyjściowe adoptowanej dziewczynki, w pozostałych układ zagrał.
-
- Posty: 905
- Rejestracja: 06 sie 2013 16:59
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
My również mamy mieszane potomstwo. U nas jest na ogół dobrze. Mamy dwóch starszych biologicznych synów , adoptusia i kolejnego urodzynka. U nas zazdrości są jak w normalnym rodzeństwie. Czasem się kłócą (częściej ,) potem bawią. Wspólnie broją, potem zwalają winę jeden na drugiego. Jest strasznie, cudownie, męcząco. Szczególnie silne więzi są między najstarszym synem i Małpką. Najgorzej zniósł to nasz Drugi. Czasem zdarza mu sie szturchnac Małpkę, ale coraz częściej zdarzają się momenty gdy bawią się wspólnie.
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA
19.09.2014 Małpka jest nasz
29.08.2015 złożenie podania o córeczkę
Czekamy. . .
19.09.2014 Małpka jest nasz
29.08.2015 złożenie podania o córeczkę
Czekamy. . .
- lolitka85
- Posty: 306
- Rejestracja: 25 gru 2010 23:10
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Witam, jestem tu nowa i nieśmiało podczytuję. Pomału oswajam się z myślą adopcji, kiedyś już skończyliśmy kurs, uzyskaliśmy kwalifikację i urodził się nam synuś, więc zostaliśmy wykluczeni z kolejki oczekujących. Teraz kiedy raczej nasz synuś nie będzie miał bio rodzeństwa zastanawiamy się nad adopcją. Wiem, że w sytuacji bio dziecka jest to już dużo trudniejsza decyzja, lęk przed tym, czy nowe dziecko adoptowane że tak napiszę "nie popsuje" tego co mamy, jakie będą relacje między dziećmi. Z drugiej strony ogromna potrzeba dzieciaczka, rodzeństwa. Mąż nastawiony bardziej na in vitro, ja się przed tym wzbraniam. Dlaczego? Jestem osobą wierzącą i w związku z tym, ogromne dylematy. Inne też.. nadliczbowe zarodki, mrożenie, cała procedura.... wg mnie nie do zaakceptowania. Synus ma obecnie 3 latka.
Jakie ośrodki polecacie? My ukończyliśmy w Pro Familii. Ale teraz w razie podjęcia decyzji czeka nas wszystko od nowa.
Jakie ośrodki polecacie? My ukończyliśmy w Pro Familii. Ale teraz w razie podjęcia decyzji czeka nas wszystko od nowa.
2 lata starań, klinika, leczenie, zabiegi, IUI, (bez rezultatów)
V 2011 laparoskopia II/II stopień endomtriozy
VII 2011 starania w OAO o adopcje maluszka
VIII 2011 zamieszkało u mnie SERDUSZKO:)
V 2012 urodził się SYNUŚ:)nasz Wielki Mały CUD
XI 2013 kolejne starania czas zacząć
5 cykli na clo, niestety:(
III/IV laparoskopia - oby powtórzył się scenariusz z 2011 roku
V 2011 laparoskopia II/II stopień endomtriozy
VII 2011 starania w OAO o adopcje maluszka
VIII 2011 zamieszkało u mnie SERDUSZKO:)
V 2012 urodził się SYNUŚ:)nasz Wielki Mały CUD
XI 2013 kolejne starania czas zacząć
5 cykli na clo, niestety:(
III/IV laparoskopia - oby powtórzył się scenariusz z 2011 roku
- Ananke79
- Posty: 292
- Rejestracja: 06 lis 2013 18:35
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Cześć,
Ja też jestem tu nowa, ale chciałabym odpisać na wpis lolitki85.
Nie chce Cię absolutnie przekonywać do in vitro, chce żebyś wiedziała , że nie musisz mrozić zarodków, ani ich wyrzucać możesz zgodzić się na zapłodnienie na przykład 2-3 komórek jajowych...i jeśli któryś zarodek przetrwa do stadium nadającego się do przeniesienia do brzuszka spróbować szczęscia.
Oczywiście uważam również , że adopcja to wspaniała sprawa -również się nad tym zastanawiamy....
Ja też jestem tu nowa, ale chciałabym odpisać na wpis lolitki85.
Nie chce Cię absolutnie przekonywać do in vitro, chce żebyś wiedziała , że nie musisz mrozić zarodków, ani ich wyrzucać możesz zgodzić się na zapłodnienie na przykład 2-3 komórek jajowych...i jeśli któryś zarodek przetrwa do stadium nadającego się do przeniesienia do brzuszka spróbować szczęscia.
Oczywiście uważam również , że adopcja to wspaniała sprawa -również się nad tym zastanawiamy....
2 nieudane IUI:-(
IMSI- 2 zarodki 4A i 4B 11dpt beta 5,98 12dpt beta 4,20:-(czyli klapa
maj 2014 1-a wizyta w OA
czerwiec 2014 cud natury i mamy najwspanialszego synka
IMSI- 2 zarodki 4A i 4B 11dpt beta 5,98 12dpt beta 4,20:-(czyli klapa
maj 2014 1-a wizyta w OA
czerwiec 2014 cud natury i mamy najwspanialszego synka
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Szukam osób, które są rodzinami zmieszanymi i drugie dziecko - adoptowane - miało mniej więcej cztery lata, kiedy je przyjęli. Potrzebuję przegadać temat. Możecie mi pomóc?
-
- Zarząd Stowarzyszenia
- Posty: 18659
- Rejestracja: 16 lut 2008 01:00
-
- Posty: 306
- Rejestracja: 23 kwie 2008 00:00
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Nasze dziecko miało 11 miesięcy ale jeśli byś chciała o coś popytać ti służę pomocąbarbaszek pisze:Szukam osób, które są rodzinami zmieszanymi i drugie dziecko - adoptowane - miało mniej więcej cztery lata, kiedy je przyjęli. Potrzebuję przegadać temat. Możecie mi pomóc?
Szczęśliwa Mama dwóch Córeczek (jednej z brzuszka, drugiej z serduszka)
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
magic78 dziękuję Ci za dobre chęci! Ale mnie interesuje adopcja dziecka około 4-letniego i chcialam o te doświadczenia dopytać. Pozdrawiam!
-
- Posty: 306
- Rejestracja: 23 kwie 2008 00:00
Re: Rodzeństwo adopcyjno-biologiczne (co i jak)
Ok życzę powodzenia i wszystkiego dobrego
Szczęśliwa Mama dwóch Córeczek (jednej z brzuszka, drugiej z serduszka)