Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Pokazujemy jej życie, takie jakie prowadzimy z mężem i nie powinna później być rozczarowana życiem codziennym.
Cała ta sytuacja i nowa droga w życiu zainspirowała mnie i męża aby w przyszłości dołączyła do nas kolejna dziewczynka Bo pomoc i praca nad poprawa losu dzieci ma sens i to głęboki Na pewno większy niż cały mój niemały dorobek zawodowy
Wy też mnie inspirujecie.
Ale to plany na potem
Cała ta sytuacja i nowa droga w życiu zainspirowała mnie i męża aby w przyszłości dołączyła do nas kolejna dziewczynka Bo pomoc i praca nad poprawa losu dzieci ma sens i to głęboki Na pewno większy niż cały mój niemały dorobek zawodowy
Wy też mnie inspirujecie.
Ale to plany na potem
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Mój MOPR dostał już pozytywną opinię z placówki i będę na dniach wnioskowała tylko o dziewczynkę.
Wczoraj I raz rozmawiałam z nią o nowej RZ na spokojnie próbując nie wywołać euforii: czy chciałabyś mieć nową rodzinę i mieszkać z nami ( tak), czy na pewno chciałabyś bo wiesz, że jeszcze dojdzie nauka i szkoła ( chcę), ale Twój brat nie chce z nami mieszkać ( wiem, on ma dziewczynę), ale czy chciałabyś mieszkać nawet gdyby trzeba było zmienić szkołę i koleżanki (tak, tylko musiałybyśmy poszukać nowej szkoły, a gdzie tu jest blisko szkoła?). Jak dla mnie wykazała się dojrzałością zachowując spokój w tej rozmowie, bo mała była dość poważna.
Powiedziałam jej, że zatem będę starała się aby zamieszkała z nami i sędzia zadecyduje.
Ponadto po wczorajszej kolejnej opowieści małej o tym, co jej i bratu robiła ciocia w byłej już RZ postanowiłam nie zostawić tak tego. Uważam, że 3 panie z PCPR które informowałam o nieprawidłowościach w tej RZ, a które nieustannie powtarzały mi "rodzina funkcjonuje prawidłowo" nie powinny tam pracować, zwłaszcza psycholog, która nie była w stanie wyciągnąć info od dzieciaków/ zauważyć przemocy psychicznej i fizycznej.
Wczoraj wycierając po kąpieli dziewczynkę, powiedziała mi " a wiesz, że ciocia zawsze mnie sprawdzała czy dokładnie umyłam się ? I jak nie - szorowała mnie i polewa z prysznica zimną wodą za karę"
Również na oczach małej jej brat za palenie papierosów w domu, został pobity przez wujka i jego dorosłego syna: wujek złapał jej brata za gardło (mała podeszła do mnie, złapała mnie mocno za szyję pokazywała to co widziała na bratu), a jego synalek uderzał z pięści w brzuch jej brata, aż ten popłakał, skulił się i pobity leżał na podłodze...Na oczach małej.
Historyjek jest więcej, ona opowiada o tym w różnych momentach/dniach ale chyba powinnam zacząć ją nagrywać.
Mam zamiar poinformować również starostę o całej sytuacji, ale muszę zaczekać aż mała trafi do mnie, bo obawiam się trudności w związku z koniecznością zmiany powiatów.
Wczoraj I raz rozmawiałam z nią o nowej RZ na spokojnie próbując nie wywołać euforii: czy chciałabyś mieć nową rodzinę i mieszkać z nami ( tak), czy na pewno chciałabyś bo wiesz, że jeszcze dojdzie nauka i szkoła ( chcę), ale Twój brat nie chce z nami mieszkać ( wiem, on ma dziewczynę), ale czy chciałabyś mieszkać nawet gdyby trzeba było zmienić szkołę i koleżanki (tak, tylko musiałybyśmy poszukać nowej szkoły, a gdzie tu jest blisko szkoła?). Jak dla mnie wykazała się dojrzałością zachowując spokój w tej rozmowie, bo mała była dość poważna.
Powiedziałam jej, że zatem będę starała się aby zamieszkała z nami i sędzia zadecyduje.
Ponadto po wczorajszej kolejnej opowieści małej o tym, co jej i bratu robiła ciocia w byłej już RZ postanowiłam nie zostawić tak tego. Uważam, że 3 panie z PCPR które informowałam o nieprawidłowościach w tej RZ, a które nieustannie powtarzały mi "rodzina funkcjonuje prawidłowo" nie powinny tam pracować, zwłaszcza psycholog, która nie była w stanie wyciągnąć info od dzieciaków/ zauważyć przemocy psychicznej i fizycznej.
Wczoraj wycierając po kąpieli dziewczynkę, powiedziała mi " a wiesz, że ciocia zawsze mnie sprawdzała czy dokładnie umyłam się ? I jak nie - szorowała mnie i polewa z prysznica zimną wodą za karę"
Również na oczach małej jej brat za palenie papierosów w domu, został pobity przez wujka i jego dorosłego syna: wujek złapał jej brata za gardło (mała podeszła do mnie, złapała mnie mocno za szyję pokazywała to co widziała na bratu), a jego synalek uderzał z pięści w brzuch jej brata, aż ten popłakał, skulił się i pobity leżał na podłodze...Na oczach małej.
Historyjek jest więcej, ona opowiada o tym w różnych momentach/dniach ale chyba powinnam zacząć ją nagrywać.
Mam zamiar poinformować również starostę o całej sytuacji, ale muszę zaczekać aż mała trafi do mnie, bo obawiam się trudności w związku z koniecznością zmiany powiatów.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 lip 2013 16:10
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Petronela_kot, jesteś pewna, że chcesz małą ciągać na przesluchania i do sądu? Watpię, czy dla niej będzie dobre rozpamietywanie przeszłości. To raczej prawie dorosły brat powinien się zaangażować, przy Waszej ewentualnej pomocy.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Próbuję odzyskać siły po tym jak Mała zwierzyła się mojemu mężowi o byłej RZ " chciałam wziąć nóż i zabić ciocię "
To pokazuje jak silnych i negatywnych uczuć tam doznawała.
Na dokładkę Mała opowiedziała nam, że jej współlokatorka z pokoju powiedziała jej " a wiesz, że ludzie przychodzą tu tylko po małe dzieci ? Jedna pani zabrała ostatnio do domu chłopca 3 latka".
To pokazuje jak silnych i negatywnych uczuć tam doznawała.
Na dokładkę Mała opowiedziała nam, że jej współlokatorka z pokoju powiedziała jej " a wiesz, że ludzie przychodzą tu tylko po małe dzieci ? Jedna pani zabrała ostatnio do domu chłopca 3 latka".
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
W związku z tym, że starszy nie chce aby siostra mieszkała z nami ( młoda cały czas deklaruje, że chce mieszkać z nami pod warunkiem odwiedzania brata) nie będę wnioskowała teraz o RZ dla małej.
Każda chwila spędzaną z młodą otwiera mi oczy ( i napawa mnie lękiem co będzie w gimnazjum) i boję się, że przez ten rok spękam, albo stracę pracę, rozmyślę się z bycia RZ dla niej.
Czasami tak jest, że jak człowiek nie podejmie decyzji w danym momencie, to rozkłada potem sytuację na milion czynników, mocno racjonalizuje.
Każda chwila spędzaną z młodą otwiera mi oczy ( i napawa mnie lękiem co będzie w gimnazjum) i boję się, że przez ten rok spękam, albo stracę pracę, rozmyślę się z bycia RZ dla niej.
Czasami tak jest, że jak człowiek nie podejmie decyzji w danym momencie, to rozkłada potem sytuację na milion czynników, mocno racjonalizuje.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 19 maja 2011 22:15
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
No to zrobiłaś kawał dobrej nikomu nie potrzebnej roboty.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 lip 2013 16:10
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Trudno, Petronelo-Kot, może dasz radę byc rodzina zaprzyjaźnioną dla małej, Dla dziecka z DD lepsze to, niż nic.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 19 maja 2011 22:15
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
To dziecko do DD trafiło dzięki wspaniałemu działaniu własnie petroneli_kot. Łatwo ocenia innych, gorzej dac coś od siebie.
- myszka333
- Posty: 2120
- Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Ale że co, że miała ta mała zostać u tamtego wujka i cioci, co stosowali przemoc?Kalka58 pisze:To dziecko do DD trafiło dzięki wspaniałemu działaniu własnie petroneli_kot. Łatwo ocenia innych, gorzej dac coś od siebie.
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 19 maja 2011 22:15
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
No coś Ty, petronela_kot chciała ją przecież adoptowac.
- myszka333
- Posty: 2120
- Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
wiem wiem, tylko chyba źle zrozumiałam Twoją wypowiedź, że przez petronele dziecko skazane na DD, bo przez nią, tzn jej działania tam trafiło.Kalka58 pisze:No coś Ty, petronela_kot chciała ją przecież adoptowac.
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Kalka,
czytasz nieuważnie
Dzieci nie trafiły do DD przez moje działania, a szkoda, bo szybciej miałyby poprawę swego losu - jest im tam znacznie lepiej niż w byłej RZ
I nie są to tylko moje odczucia, ale opinia samych dzieci.
czytasz nieuważnie
Dzieci nie trafiły do DD przez moje działania, a szkoda, bo szybciej miałyby poprawę swego losu - jest im tam znacznie lepiej niż w byłej RZ
I nie są to tylko moje odczucia, ale opinia samych dzieci.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015 22:11 przez petronela_kot, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 356
- Rejestracja: 12 paź 2014 19:54
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
petronela_kot tak pięknie deklarowałaś, a tak marnie kończysz. Dopięłaś swego - dzieci już nie są u cioci, czeka je dorastanie w DD.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 sty 2014 18:22
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Wako,
chyba pomyliłaś fora i wątki z tym marnym końcem.
chyba pomyliłaś fora i wątki z tym marnym końcem.
- myszka333
- Posty: 2120
- Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00
Re: Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...
Ale czy Wy czytałyście wcześniejsze posty, dzieci nie miały dobrze w tej rodzinie. Kurcze, mam w bardzo bardzo bliskiej rodzinie osobę, co spędziła z rodzeństwem dzieciństwo w DD (trafiła tam ta osoba jak miała 8 lat) i wspomina te czasy bardzo dobrze, bo w domu rodzinnym miała piekło.
Zrozumcie, że czasami dzieci mają lepiej w placówce niż w domu rodzinnym.
-- 21.02.2015, 22:12 --
Ale mam pytanie tylko, a co z tą dziewczynką, jak ona na to zareagowała, że obiecałaś, że ją zabierzesz do domu a teraz ma zostać w DD? Może moim przedmówczyniom o to chodzi?
Zrozumcie, że czasami dzieci mają lepiej w placówce niż w domu rodzinnym.
-- 21.02.2015, 22:12 --
Ale mam pytanie tylko, a co z tą dziewczynką, jak ona na to zareagowała, że obiecałaś, że ją zabierzesz do domu a teraz ma zostać w DD? Może moim przedmówczyniom o to chodzi?
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek