"Adopcja - trudna decyzja ..."

O adopcji na poważnie. Czy adopcja jest lekarstwem na nasze problemy? Dlaczego adoptujemy? Czego się boimy? Może ktoś ma już gotową odpowiedź?

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy

Awatar użytkownika
weronika83
Posty: 1608
Rejestracja: 13 kwie 2014 12:19

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: weronika83 »

Bardzo Wam dziękuje za te informacje.
2011 początek starań
Łatwo nie było
2016 jest z nami cudowny Synuś ❤
Było warto :-)
Sysiaaaaaa
Posty: 221
Rejestracja: 29 maja 2014 11:45

Re: Mity o adopcji

Post autor: Sysiaaaaaa »

Witam. Temat adopcji jest dla nas świeży, ale bardzo realny, ale od początku. Z mężem jesteśmy razem ponad 9 lat, w czym prawie 4 po ślubie. On 28 lat, ja 24. Można by powiedzieć młodzi i adopcja... Z mężem staramy się o własne dziecko w sumie od samego początku małżeństwa. Pierwszy rok, to były starania z tak zwanym kalendarzykiem, niestety bez powodzenia. Zgłosiliśmy się do lekarz i zaczęliśmy leczenie. Droga długa i męcząca bardzo. Mieliśmy 4 IUI, 2 procedury in vitro (teraz w maju ostatnia 3), problem tkwi w braku zapłodnienia :( Myśleliśmy o adopcji komórki jajowej, ale oboje podjęliśmy decyzję, że na świecie jest tyle dzieci szukających miłości rodziców, że to jest dla nas odpowiednia droga. Problem jest taki, że przez leczenie dość intensywne nasze fundusze ostatnio wyglądają dość słabo. Ja studentka ostatniego roku, po stażu w tamtym roku, na razie na bezrobotnym(nie udało się pogodzić pracy z in vitro i kliniką), mąż chwilowo na szkółce wojskowej gdyż chce się zaciągnąć w zawodowe wojsko, ale oczywiście przed szkółką cały czas pracował na umowę o pracę. Kolejna sprawa to mieszkanie. Mieszkamy w sumie u rodziców, ale jak na swoim. Dom rodziców, ale wyprowadzili się do nowo postawionego domu (obok) zostawiając nam kuchnie, pokój i łazienkę do dyspozycji, w budynku mieszka też babcia. W tamtym roku dostaliśmy od rodzicow działkę ponad 3 tys metrów, na której powstanie nasz domek (fundamenty już są).
Chcemy spróbować w OA, ale nie wiem czy się nie sparzymy, bo tak naprawdę nie mamy nic :/ Proszę o podpowiedz. Czekać czy próbować???

"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"

 



 


Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Leeleeth »

Moim zdaniem iść i szczerze porozmawiać. Sama procedura trochę trwa nawet dwa, trzy lata wiec sytuacja u Was może się diametralnie zmienić więc ja osobiście uważam, że nie powinno być problemów większych.
Trzymam kciuki i daj znać co & jak ;-)
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Miniula
Posty: 755
Rejestracja: 16 kwie 2012 19:38

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Miniula »

Sysiaaaaaa też sądzę, że warto spróbować, na kurs się czeka, na dziecko jeszcze dłużej. Młodzi jesteście, co Wam szkodzi :)

Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...

Miniek już Miniulowy :love:

Nela8


Sysiaaaaaa
Posty: 221
Rejestracja: 29 maja 2014 11:45

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Sysiaaaaaa »

A powiedzcie mi proszę. Nie jest tak, ze raz niezakwalifikowani jesteśmy skreśleni na zawsze? Jak wygląda pierwsza rozmowa w ośrodku? Z wizytą poczekamy do czasu kiedy maz dostanie kontrakt w wojsku, żeby jednak mieć jakas podkładkę

"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"

 



 


Awatar użytkownika
yennefer23
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 5638
Rejestracja: 23 lut 2010 01:00

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: yennefer23 »

Sysiaaaaaa od pierwszego kontaktu z osrodkiem do kwalifikacji mija wiele czasu zwykle. Mozecie isc porozmawiac, zobaczycie czy osrodek Wam pasuje, zrobicie swoiste "rozpoznanie", a potem jezeli nadal bedziecie chetni to zlozycie tam dokumenty. Pamietaj takze ze rozne osrodki w roznych okresach czasu prowadza szkolenia. Dopiero ukonczone szkolenie, bedzie podstawa do przyznania kwalifikacji, jej odroczenia, lub odmowy. Do tej pory Wasza sytuacja moze sie zmieniac jeszcze nie raz. Powodzenia zycze!
Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno
Awatar użytkownika
desire.s
Posty: 111
Rejestracja: 20 wrz 2014 13:17

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: desire.s »

Hej.
Jestem nowa, od jakiegos czasu myslimy z mezem o adapcji...
O dziecko staramy sie a w sumie staralismy 5lat w tym roku podjelismy decyzje ze to koniec staran...
Naturalnie dr powiedzial ze nie ma szans... jestesmy po iui i 3 probach ivf wszystko bezskutecznie a kazda kolejna porazka byla coraz wieksza tragedia... bol zal i rozpacz...
Przedyskutowalismy wszystkie za i przeciw... i podjelismy decyzje ze najlepsza decyzja bedzie adopcja... skoro nie jest nam dane miec wlasnego dziecka... tyle sie slyszy o biednych porzuconych i odzuconych dzieciach... chetnie adoptujemy dziecko i damy mu wszystko czego potrzebuje i ogrom milosci :love:
Nie byla to jednak latwa decyzja, moj M na poczatku nie chcial nawet slyszec o adpocji jednak z czasem dojrzal do tej decyzji...
Wiem ze jest to decyzja na cale zycie...
Jednak podjelismy decyzje i stoimy w miejscu... nie bardzo wiemy co dalej od czego zaczac?
Jak wyglada cala procedura?
Ile trwa?
Mamy decyzje i milion pytan... co dalej?
IV 2013 IUI :cry2:
2014 3 x IVF :cry2:

2015 Nie mam już sił. ..

Po 4 latach przerwy wracam do walki

XI 2018 IUI czekam z nadzieją =xxx#
Migotka1414
Posty: 51
Rejestracja: 24 sty 2013 21:46

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Migotka1414 »

desire.s decyzja o adopcji zawsze jest trudna' ale najważniejszw jest to że jest decyzją was obojga. Zacznij od znalezienua OA ktory będzie Wam odpowiadał, bo wg mnie ważne jest aby w OA czuć sie dobrze. Pójdzcie tam, porozmawiajcie. Ja na pierwsze spotkanie spisałam sobie na kartce kilka pytań. W każdym OA procedury są podobne - najpierw wstępna kwalifikacja czyli rozmowa z pracownikami OA, u nas był to pedagog i psycholog, potem testy i wizyta w domu. Później czekaliśmy na decyzję czy przeszliśmy wstępną procedure i kiedy zaczyna się kurs. U nas było to szybko, jakieś dwa miesiące , ale są ośrodki w których czeka sie znacznie dłużej na szkolenie. Nasze szkolenie trwało pół roku a potem czekaliśmy za tym tel. Najlepiej idźcie do OA i tam się wszystkiego dowiecie.
Pozdrawiam
25 kwietnia 2014 r. - ten telefon :)
26 czerwca 2014 r. - rodzinka w komplecie :) synek z nami
6 listopada 2014 r. - już na zawsze nasz :)
Awatar użytkownika
myszka333
Posty: 2120
Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: myszka333 »

desire.s pisze:Hej.
Jestem nowa, od jakiegos czasu myslimy z mezem o adapcji...
O dziecko staramy sie a w sumie staralismy 5lat w tym roku podjelismy decyzje ze to koniec staran...
Naturalnie dr powiedzial ze nie ma szans... jestesmy po iui i 3 probach ivf wszystko bezskutecznie a kazda kolejna porazka byla coraz wieksza tragedia... bol zal i rozpacz...
Przedyskutowalismy wszystkie za i przeciw... i podjelismy decyzje ze najlepsza decyzja bedzie adopcja... skoro nie jest nam dane miec wlasnego dziecka... tyle sie slyszy o biednych porzuconych i odzuconych dzieciach... chetnie adoptujemy dziecko i damy mu wszystko czego potrzebuje i ogrom milosci :love:
Nie byla to jednak latwa decyzja, moj M na poczatku nie chcial nawet slyszec o adpocji jednak z czasem dojrzal do tej decyzji...
Wiem ze jest to decyzja na cale zycie...
Jednak podjelismy decyzje i stoimy w miejscu... nie bardzo wiemy co dalej od czego zaczac?
Jak wyglada cala procedura?
Ile trwa?
Mamy decyzje i milion pytan... co dalej?
Zadzwonić do OA i się umówić na rozmowę ;)
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
Awatar użytkownika
desire.s
Posty: 111
Rejestracja: 20 wrz 2014 13:17

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: desire.s »

Przegladalam liste OA i widze ze sa Panstwowe i prywatne?
To prawda ze w prywatnych cala procedura trwa szybciej?
Ale powiem Wam ze boje sie gdziekolwiek zadzwonic... i to nie dlatego ze boje sie adopcji ale boje sie bardzo ze stwierdza ze nie nadajemy sie na rodzicow... naczytalam sie w necie o tych psychologach sprawdzaniu w domu... boje sie ze cos im sie nie spodoba i co wtedy...
Nie wiem moze szukam dziury w calym...
IV 2013 IUI :cry2:
2014 3 x IVF :cry2:

2015 Nie mam już sił. ..

Po 4 latach przerwy wracam do walki

XI 2018 IUI czekam z nadzieją =xxx#
Awatar użytkownika
Fatuus
Posty: 29
Rejestracja: 28 kwie 2015 10:21

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Fatuus »

Witam.
Jestem tu nowa. Od jakiegoś roku chodzi nam z mężem po głowie myśl - a może adopcja? Wczoraj zadzwoniłam do OA i umówiłam nas na pierwsze spotkanie informacyjne. Czekam z niecierpliwością, ale i z pewnym strachem. Podobnie jak większość z Was obawiam się jaką opinię wystawią nam pedagodzy, a przede wszystkim czy spełniamy kryteria. Obecnie wynajmujemy mieszkanie, docelowo odziedziczymy dom po moich dziadkach. Myślę, że nie ma co gdybać i wymyślać teorii, trzeba pojechać i porozmawiać z kompetentnymi osobami.
"Ludzie nie płaczą, dlatego że są słabi... Płaczą, bo byli silni zbyt długo..."
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Leeleeth »

Kontakt z pracownikami OA naprawdę nie jest straszny. Zazwyczaj pracują tam osoby ciepłe i miłe. Ja osobiście bardzo miło wspominam spotkania z pracownikami naszego ośrodka. Odwagi :glaszcze
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Awatar użytkownika
myszka333
Posty: 2120
Rejestracja: 05 kwie 2006 00:00

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: myszka333 »

desire.s pisze:Przegladalam liste OA i widze ze sa Panstwowe i prywatne?
To prawda ze w prywatnych cala procedura trwa szybciej?
Ale powiem Wam ze boje sie gdziekolwiek zadzwonic... i to nie dlatego ze boje sie adopcji ale boje sie bardzo ze stwierdza ze nie nadajemy sie na rodzicow... naczytalam sie w necie o tych psychologach sprawdzaniu w domu... boje sie ze cos im sie nie spodoba i co wtedy...
Nie wiem moze szukam dziury w calym...
To chyba normalne takie myślenie, obawy, też tak miałam :) Głowa do góry, będzie dobrze :)

Co do oa to ja nie wiem jak to się zwie czy państwowe i prywatne ;)
MojBlog
21.05.15r.-zadzwonił TEN telefon :)
01.06.15r.-poznaliśmy Synka
22.07.15r.-Synek zamieszkał z nami
15.06.16r.-niespodzianka-zadzwonił drugi TEL
20.06.16r.-poznaliśmy Synka nr2
02.08.16r.-zamieszkał z nami Synek
Migotka1414
Posty: 51
Rejestracja: 24 sty 2013 21:46

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Migotka1414 »

Dziewczyny, dacie radę! Przy tak ważnych sprawach zawsze jest stres, strach czy niepewność, ale pracownicy OA to najczęściej miłe i ciepłe osoby. Pamiętam dobrze swoje obawy i strach przed pierwszym spotkaniem z pracownikami OA, ale spotkanie okazało się bardzo miłe. Również wizyta pracownika OA w domu była miła i dobrze ją wspominam.
Pozdrawiam
25 kwietnia 2014 r. - ten telefon :)
26 czerwca 2014 r. - rodzinka w komplecie :) synek z nami
6 listopada 2014 r. - już na zawsze nasz :)
Evitek
Posty: 791
Rejestracja: 20 kwie 2011 13:45

Re: "Adopcja - trudna decyzja ..."

Post autor: Evitek »

Dziewczyny po latach leczenia, zdecydowaliśmy się na adopcję,jednak mamy mnóstwo obaw... jesteśmy z okolic szczecina, może wiecie czy są jakieś regionalne fora gdzie można porozmawiać z rodzinami adopcyjnymi z okolicy?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adopcyjne dylematy”