Adopcja w POZNANIU
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- Jagoda
- Posty: 186
- Rejestracja: 10 lut 2002 01:00
Adopcja w POZNANIU
Napiszcie proszę parę słów, jak wygląda sprawa adopcji w Poznaniu. Gdzie należy się udać, z jakim przyjęciem można się spotkać, jakie jest podejście pracowników OAO, jak długo (teoretycznie) oczekuje się w Poznaniu na dziecko, jakie są szanse na adopcję niemowlęcia? Jakie macie wrażenia i doświadczenia z OAO w Poznaniu?
Pozdrawiam i liczę na parę słów od Was.
Pozdrawiam i liczę na parę słów od Was.
Jagoda
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Poczytaj sobie watek Axeli "Adopcja w Poznaniu" na Forum Adopcja. Tam znajdziesz na pewno troche informacji na interesujace Cie tematy. Niestety, co do czasu oczekiwania, to nie mam dobrych wiadmosci, bo Axela czekala bodajze 24 czy 25 miesiecy.Pozdrawiam serdecznie!!!
Chica i Chic- szczęśliwi rodzice Oleńki:-) (ur. 16.10.03r, z nami od 24.10.03r.):-) http://foto.onet.pl/0,18279706,710070,user.html
- Nemi
- Posty: 412
- Rejestracja: 09 paź 2002 00:00
Jeśli wybierasz Poznań, to musisz nastawić się na dłuższe czekanie
My jesteśmy w OAO na al. Wielkopolskich.
Dla nas panie w ośrodku były miłe, nie mieliśmy żadnych zgrzytów. Chociaż najlepiej rozmawia się nam z p. dyrektor. Jest ona konkretna, wszystko wyjaśni i odpowie na każde pytanie. Rozmowy kwalifikacyjne nie były kłopotliwe, wszystko przebiegało w miłej atmosferze. Chociaz wiem, ze nie zawsze jest różowo i różnie to bywa z przyjęciem.
Dla nas pierwsze spotkanie było bardzo miłe, chociaż łapki trzęsły mi się strasznie i starałam się to ukryć
Od 17 rozpoczniemy dziewiąty miesiąc oczekiwań na nasze upragnione dzieciaczki
Tylko dzieci w Wielkopolsce jest niewiele
Jeśli chciałabyś "usłyszeć" coś więcej napisz
My jesteśmy w OAO na al. Wielkopolskich.
Dla nas panie w ośrodku były miłe, nie mieliśmy żadnych zgrzytów. Chociaż najlepiej rozmawia się nam z p. dyrektor. Jest ona konkretna, wszystko wyjaśni i odpowie na każde pytanie. Rozmowy kwalifikacyjne nie były kłopotliwe, wszystko przebiegało w miłej atmosferze. Chociaz wiem, ze nie zawsze jest różowo i różnie to bywa z przyjęciem.
Dla nas pierwsze spotkanie było bardzo miłe, chociaż łapki trzęsły mi się strasznie i starałam się to ukryć
Od 17 rozpoczniemy dziewiąty miesiąc oczekiwań na nasze upragnione dzieciaczki
Tylko dzieci w Wielkopolsce jest niewiele
Jeśli chciałabyś "usłyszeć" coś więcej napisz
- mordeczka
- Posty: 89
- Rejestracja: 01 wrz 2003 00:00
Jestem mamą 1,5 rocznego Adasia dzięki OAO z ul.28 Czerwca/nie wiedziałam że się przenieśli na Al. Wielkopolskie/.Wspominam miło panie z osrodka.Tylko budynek strasznie nieprzyjemny,ciemny i obskurny.Warsztaty też do kitu.Na naszego synusia czekaliśmy dokładnie rok.W międzyczasie /myśląc że będzie szybciej/chodziliśmy do OAO PRO FAMILIA na Piastowskim.Cały proces adopcyjny trwa tu od stycznia do grudnia/nie można zacząć w połowie roku/.Zajęcia odbywają się raz w miesiącu-są SUPER.Dopiero tutaj dowiedzieliśmy sie, czego oczekujemy od adopcji,jacy jesteśmy,czego pragniemy itp.Ale tutaj znacznie dłużej czeka się na dziaciaczki-chyba przeliczyli się z ilością i wielkością grup.Życzę wam kochani przyszli rodzice dużo cierpliwości-chociaż akurat tego mi brakowało.Brakowało mi też bociana-teraz codziennie tu zaglądam.
NAPRAWDĘ SZCZĘSLIWA MAMUSIA ADUSIA. [/list]
NAPRAWDĘ SZCZĘSLIWA MAMUSIA ADUSIA. [/list]
Ostatnio zmieniony 08 gru 2003 14:30 przez mordeczka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Anitusia
- Posty: 824
- Rejestracja: 02 paź 2002 00:00
MY ZŁOŻYLIŚMY DOK. W OŚRODKU NA AL. WIELKOPOLSKIEJ, PIERWOTNIE CHCIELIŚMY W PRO FAMILII ALE NIE CHCIELI PRZYJĄĆ NASZYCH DOKUMENTÓW TŁUMACZĄC SIĘ DUŻĄ ILOŚCIĄ CHĘTYCH.
NO CÓŻ PANIE W OŚRODKU SĄ MIŁE ALE TAK JAK NAPISAŁA NEMI NAJLEPIEJ ROZMAWIA SIĘ Z P. DYREKTOR , TO CHYBA NAJBARDZIEJ KOMPETENTNA OSOBA W OŚRODKU, CO DO SZKOLEŃ TO NIESTETY ICH POZIOM WG MNIE JEST MIZERNY W PORÓWNANIU Z TYM CO PRZECZYTAŁAM NA ICH TEMAT NA BOCIANIE, TROCHĘ BOJĘ SIĘ ŻE BĘDZIEMY CZEKALI TAK DŁUGO JAK AXELA ALE JAK WIDAĆ NIE WSZYSCY TAK DŁUGO CZEKAJĄ CZEGO PRZYKŁADEM JEST MORDECZKA WIĘC MOŻE ZŁA PASSA JUŻ MINĘŁA???
NO CÓŻ PANIE W OŚRODKU SĄ MIŁE ALE TAK JAK NAPISAŁA NEMI NAJLEPIEJ ROZMAWIA SIĘ Z P. DYREKTOR , TO CHYBA NAJBARDZIEJ KOMPETENTNA OSOBA W OŚRODKU, CO DO SZKOLEŃ TO NIESTETY ICH POZIOM WG MNIE JEST MIZERNY W PORÓWNANIU Z TYM CO PRZECZYTAŁAM NA ICH TEMAT NA BOCIANIE, TROCHĘ BOJĘ SIĘ ŻE BĘDZIEMY CZEKALI TAK DŁUGO JAK AXELA ALE JAK WIDAĆ NIE WSZYSCY TAK DŁUGO CZEKAJĄ CZEGO PRZYKŁADEM JEST MORDECZKA WIĘC MOŻE ZŁA PASSA JUŻ MINĘŁA???
mama Mateusza
- Anitusia
- Posty: 824
- Rejestracja: 02 paź 2002 00:00
Viki prawdę powiedziawszy niewiele wyniosłam z tych szkoleń , są mało ciekawe, wiedza p. pedagog oparta jest w dużej mierze na wiedzy książkowej i chyba dlatego była ona mało przekonywująca. Głównie bazowaliśmy na różnego rodzaju kserówkach przedstawiających różne sytuacje i one głównie były tematem naszych spotkań. Na końcu dostaliśmy listę lektur.
Mieliśmy mieć 4 spotkania, ale p.p. połączyła tematy i wyszły z tego 3 przy czy ostatnie było z adopcyjną mamą. Było fantastycznie
Oczywiście najpierw mieliśmy indywidualne spotkania z p.p. Zadawany jest wtedy cały szereg pytań typu: jak się poznaliśmy, co w sobie cenimy najbardziej, jakie są nasze rodziny jakie mamy z nią relacje itp, nie są one straszne ( chociaż przed każdą wizytą w ośodku strasznie się dnerwowałam), ale to chyba są standardowe pytania zadawane wszystkim.
P. psycholog jest miła ale czasami sprawia wrażenie że bardzo ją nudzi ta praca ( mam nadzieję że się mylę), najlepiej jednak wspominam rozmowę z p. dyrektor, miła i konkretna babka.
Pozdrawiam.
Mieliśmy mieć 4 spotkania, ale p.p. połączyła tematy i wyszły z tego 3 przy czy ostatnie było z adopcyjną mamą. Było fantastycznie
Oczywiście najpierw mieliśmy indywidualne spotkania z p.p. Zadawany jest wtedy cały szereg pytań typu: jak się poznaliśmy, co w sobie cenimy najbardziej, jakie są nasze rodziny jakie mamy z nią relacje itp, nie są one straszne ( chociaż przed każdą wizytą w ośodku strasznie się dnerwowałam), ale to chyba są standardowe pytania zadawane wszystkim.
P. psycholog jest miła ale czasami sprawia wrażenie że bardzo ją nudzi ta praca ( mam nadzieję że się mylę), najlepiej jednak wspominam rozmowę z p. dyrektor, miła i konkretna babka.
Pozdrawiam.
mama Mateusza
- Jewka
- Posty: 2079
- Rejestracja: 12 maja 2003 00:00
Przeraziła mnie dziś opowieść koleżanki - adopcyjnej mamy trzymiesięcznej dziewczynki. Kurs i kwalifikację przechodzili w poznańskiej Pro Familii. Kurs trwał rok, potem DWA LATA czekania i właśnie poznali swoją córeczkę.
Trzy lata czekania!!!
Przeraźliwie smutna to dla mnie wiadomość.
A inna koleżanka, która adoptowała dziewczynkę gdzieś rok temu, czekała na nią dwa lata.
Czyli to nie fatalny przypadek, to po prostu "tak działa"
Trzy lata czekania!!!
Przeraźliwie smutna to dla mnie wiadomość.
A inna koleżanka, która adoptowała dziewczynkę gdzieś rok temu, czekała na nią dwa lata.
Czyli to nie fatalny przypadek, to po prostu "tak działa"
- daromira
- Posty: 834
- Rejestracja: 19 lut 2004 01:00
My jesteśmy w OAO na al. Wielkopolskich i już jesteśmy zarejestrowani od 7 .07 .03 .Ciężko coś to idzie.Między pierwszą wizytą a następną było 8 tygodni , bo czas urlopów Mieliśmy mieć kwalifikacje w marcu ale będziew maju :x Rozmawiałam z panią pedagog i mówię, że to bardzo długo.Odpowiedziała, że i tak czy kwalifikacja w marcu ,czy póżniej to i tak będziemy czekać tak samo długo...
- Nemi
- Posty: 412
- Rejestracja: 09 paź 2002 00:00
Ja wczoraj usłyszałam coś innego, ale niestety nie było to bezpośrednie źródło. Znajomi mają znajomych czekajacych w ProFamili. Zgłosili się wrzesień - październik zeszłego roku. Chodzą na szkolenia w grupie sześcioosobowej i dwie czy trzy pary już mają dzieci i kończą szkolenie? Jak na adopcję w Poznaniu to bardzo szybko :
- daromira
- Posty: 834
- Rejestracja: 19 lut 2004 01:00
Byłam wProFamilii i niestety wyszłam z kwitkiem.W marcu powiedziano mi, że moge wejść do grupy adopcyjnej gdzie rodziny czekają na dzieci powyżej szustego roku życia.A my chcemy adoptować dziecko od 0 do 3 lat.Całe szkolenie trwa od stycznia do grudnia.Może zmieniły się zasady adopcji poprzeprowadzce ProFamilii?Owszem znam osobe ,która zadaptowała dziecko ale ktoś jej pomógł.NIe twierdze ,że znajomi też mieli taką pomoc.