Sad-nasze doswiadczenia

Dyskusje o ośrodkach adopcyjnych, panujących w nich zasadach, procedurach, szkoleniach. Nie wiesz jaki wybrać ośrodek? Jak przebiega procedura adopcyjna? To forum jest dla Ciebie.

Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: wanielka »

j.kira pisze:W lutym 2014 zadzwonił kolejny telefon. Ty razem czekał na nas 1.5 roczny zdrowy chłopczyk. Niestety było jedno ALE. Matka złożyła wniosek o przywrócenie praw.
tu masz odpowiedź na pytanie ;)
RB ma prawo wnioskować o przywrócenie praw i czasem z tego prawa korzysta. czy to się RA podoba czy nie. moim zdaniem asikczek z mężem powinni zrezygnować już w chwili uzyskania informacji, że MB wniosła o przywrócenie praw. nie zrobili tego z tylko sobie znanych powodów. rozumiem, że jak się długo czeka to godzi się na niezgodne z prawem działania OA (i nie tylko) żeby było "już i teraz", ale efekt jest czasem nieszczególnie szczęśliwy. i dobro dziecka nie ma z tym nic wspólnego.
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
j.kira
Posty: 24
Rejestracja: 14 lip 2014 21:54

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: j.kira »

Nie kwestionuję prawa matki biologicznej do wnioskowania o przywrócenie jej władzy rodzicielskiej, ale uważam za absurdalne, aby miało to miejsce po rozpoczęciu procedur adopcyjnych, czyli po zakwalifikowaniu dziecka do adopcji. Wielokrotnie owe mamy mają wiele czasu aby taki wniosek wnieść do sądu, ale czynią to wtedy, kiedy dowiadują się o adopcji swoich dzieci; nagle stają się bardzo aktywne, mimo że częstokroć miesiącami dziecka nie odwiedzały. W Polsce prawa rodzicielskie czasami odbiera się miesiącami, a nawet latami. Owe mamy mają więc dosyć czasu, aby pokazać swoją matczyną miłość i wykazać się swoimi rodzicielskimi predyspozycjami, ale niestety tego nie czynią, mimo że sądy dają im taką szansę, nie raz, ani nie dwa.
asikczek prawdopodobnie uwierzyła zapewnieniom oa i sądu, że „sprawa” potoczy się szybko, niestety zawalił na całej linii i oa i sąd, który nie powinien utwierdzać Jej w przekonaniu, że procedury potoczą się gładko, że to tylko formalność . W międzyczasie sąd się z lekka wystraszył roszczeniowej mamy biologicznej i odstąpił od swoich zapewnień.
No właśnie – dobro dziecka nie ma z tym nic wspólnego – a szkoda, bo jak najbardziej, właśnie przede wszystkim, dobro dziecka sąd powinien wziąć pod uwagę.
Awatar użytkownika
wanielka
Posty: 3827
Rejestracja: 17 gru 2007 01:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: wanielka »

j.kira pisze:ale uważam za absurdalne, aby miało to miejsce po rozpoczęciu procedur adopcyjnych, czyli po zakwalifikowaniu dziecka do adopcji
można to uważać za absurdalne, ale jest zgodne z obecnie obowiązującym prawem. powiem więcej - dziecko może już być w pieczy, może toczyć się sprawa o orzeczenie adopcji, ba, może już być po sprawie, a RB dalej mogą złożyć wniosek i zablokować adopcję. do czasu uprawomocnienia orzeczenia adopcji nie można spać spokojnie ;)
w ciszy i cierpliwości jest wasza siła...
Go30
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 4144
Rejestracja: 21 sie 2009 00:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Go30 »

Jest dokładnie tak jak pisze wanielka. Do czasu uprawomocnienia wyroku RA nie może być niczego pewna. Niestety wiele OA nie informuje o tym, że MB w każdej chwili może złożyć wniosek o przywrócenie praw. I to jest moim zdaniem karygodne.

09.2013 serduszkowa córeczka

01.2017 zaczynamy po raz drugi


biedronka5
Posty: 358
Rejestracja: 03 kwie 2009 00:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: biedronka5 »

moje doświadczenia z sądem bardzo pozytywne w przypadku obu adopcji:
od złożenia wniosku - osobiście do sekretariatu (nie przez biuro podawcze) - do powierzenia pieczy za pierwszym razem minęło 15 minut, a za drugim razem 40 minut.
sprawy adopcyjne mieliśmy pierwszą po dwóch miesiącach od powierzenia pieczy, drugą po trzech miesiącach.
skutkiem bardzo dobrej współpracy pomiędzy ośrodkiem a sądem jest to, że pierwszego synka zabrałam do domu w piątej dobie życia (w trzeciej od tego telefonu), a drugiego w siódmej dobie (w piątej od telefonu).
sąd i ośrodek w Pile :-)

wrzesień 2008 - pierwsza wizyta w OAO

23 czerwca 2010 - TEN TELEFON

25 czerwca 2010 - pierwszy Synek w domu :-)

czerwiec 2013 - zaczynamy drugą procedurę

16 maja 2014 - TEN TELEFON

21 maja 2014 - drugi Synek w domu :-)

rodzina w komplecie :-D


Kalka58
Posty: 148
Rejestracja: 19 maja 2011 22:15

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Kalka58 »

A napisz mi czy takie same pieśni pochwalne byś pisała na temat OA i sądu gdyby matka biologiczna np: w 5 tygodniu życia dziecka zmieniła zdanie i sąd oddał by jej dziecko? To co oni robią jest zgodne z prawem, ale to igranie z uczuciami rodzin adopcyjnych :-(
biedronka5
Posty: 358
Rejestracja: 03 kwie 2009 00:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: biedronka5 »

Kalka58 pisze:A napisz mi czy takie same pieśni pochwalne byś pisała na temat OA i sądu gdyby matka biologiczna np: w 5 tygodniu życia dziecka zmieniła zdanie i sąd oddał by jej dziecko? To co oni robią jest zgodne z prawem, ale to igranie z uczuciami rodzin adopcyjnych :-(
oj, Kalka58, co Ty myślisz, że my sobie nie zdawaliśmy sprawy z ryzyka??
oczywiście, że sobie zdawaliśmy sprawę.
ale było dla mnie zawsze nie do pomyślenia, żeby dla mojej wygody i spokoju (?) - dla mojego dobra (?) - dziecko miało przebywać w placówce.
i to co oni robią jest właśnie dla dobra dziecka - moi synowie nie mają za sobą żadnych doświadczeń, tylko swój dom.
a rodzina adopcyjna to dorośli ludzie, którzy mogą się zdecydować na ryzyko, ale nie muszą. my znaliśmy sytuację i status prawny, ze wszystkimi konsekwencjami i nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli/chcieli podjąć inną decyzję
poza tym, moja Droga, przy takim podejściu, jak Twoje trzeba tym bardziej wiedzieć, że w rzeczywistości jest tak, że na KAŻDYM etapie, kiedy procedura jest w toku, to znaczy aż do uprawomocnienia się postanowienia sądu - mb może zmienić zdanie i złożyć wniosek o przywrócenie praw, czyżbyś nie zdawała sobie z tego sprawy??
sorry, ale takie podejście, jakie zaprezentowałaś w Twoim poście uważam za dziwne.

wrzesień 2008 - pierwsza wizyta w OAO

23 czerwca 2010 - TEN TELEFON

25 czerwca 2010 - pierwszy Synek w domu :-)

czerwiec 2013 - zaczynamy drugą procedurę

16 maja 2014 - TEN TELEFON

21 maja 2014 - drugi Synek w domu :-)

rodzina w komplecie :-D


Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Bobetka »

Osobiście chciałabym móc ponieść takie ryzyko. Mój syn nie spędziłby kilku tygodni w DD, które opuścił odparzony, z ciemieniuchą i pleśniawką, że o skutkach podawania niewłaściwego mleka nie wspomnę oraz przerażającym smutku w oczach :? Żałuję, że nasz Sąd nie praktykuje, za zgodą RA, takich rozwiązań jak Sąd biedronka5 :(

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


alexa79
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 24877
Rejestracja: 31 paź 2009 01:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: alexa79 »

Bobetka pisze:Żałuję, że nasz Sąd nie praktykuje, za zgodą RA, takich rozwiązań jak Sąd biedronka5 :(
chyba mało sądów to praktykuje - ja dziś równeiż podjęłabym takie ryzyko
biedronka5
Posty: 358
Rejestracja: 03 kwie 2009 00:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: biedronka5 »

alexa79 pisze:
Bobetka pisze:Żałuję, że nasz Sąd nie praktykuje, za zgodą RA, takich rozwiązań jak Sąd biedronka5 :(
chyba mało sądów to praktykuje - ja dziś również podjęłabym takie ryzyko
właśnie.
i ja bardzo się cieszę, że w Pile się to praktykuje.
podjęłam takie ryzyko dwa razy i gdybym tylko planowała kolejne dzieci to miałabym nadzieję, że też będę miała taką możliwość. zresztą chyba nawet za duże to słowa "podjęłam ryzyko", bo po prostu z radością i wdzięcznością (ale również z pełną świadomością) zabierałam moje dzieci do domu i tyle.

wrzesień 2008 - pierwsza wizyta w OAO

23 czerwca 2010 - TEN TELEFON

25 czerwca 2010 - pierwszy Synek w domu :-)

czerwiec 2013 - zaczynamy drugą procedurę

16 maja 2014 - TEN TELEFON

21 maja 2014 - drugi Synek w domu :-)

rodzina w komplecie :-D


Awatar użytkownika
Michurajki
Posty: 333
Rejestracja: 25 sty 2011 22:55

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Michurajki »

przyłaczam sie do słów biedronki5 rownież dzięki oao w Pile jestem mamą od pierwszych dni życia moich dzieci, synka od 7 doby życia, córeczki od 5 doby, też liczyliśmy sie z możliwością zmiany decyzji MB ale za nic nie czekałabym aż wszystko sie uprawimocni, moje dzieciaki w tym czasie byly już w domu i razem czekaliśmy a one były otoczone wielką miłoscią
Mama cudownego Synka i ... cudownej Córeczki
Awatar użytkownika
Kreciolek
Posty: 993
Rejestracja: 05 maja 2006 00:00

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Kreciolek »

Ryzyko jest, to fakt. Ale te dni w domu - dla dziecka bezcenne.
W naszym przypadku sąd tyle razy dawał "szansę" mb- żeby się stawiła, że trwało to...ROK.
ROK nasz synek spędził w placówce, bo rozprawy było odraczane. To dopiero "dobro dziecka" :?
starania od 11 lat
niepłodność idiopatyczna :(

11. 2013 r. aniołek 8 tc [*]
listopad 2011 r. - synek adoptuś :)
listopad 2014 r. - drugi synek adoptuś :)
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Leeleeth »

U nas podobnie. Rok trwało zanim pozbawiono praw mb. Przez ten czas naż malec tułał się po placówkach. W jednej z nich został bardzo zaniedbany, nie był leczony ani nawet porządnie karmiony.
Na pieczę czekaliśmy prawie trzy miesiace. To było bardzo trudne przeżycie. Dla nas jako rodziców ale i dla samego dziecka, bo powroty do pogotowia bardzo przeżywał.
Za to samą sprawę adopcyna wspominam bardzo mile. Sympatyczny sędzia, nie było kłopotliwych pytań, trochę śmiechu i trochę łez. I zostaliśmy rodziną.
Niestety u nas oczekiwanie na postanowienie się ciągnie. Ale to już pikuś. Była sprawa, wyrok się uprowomocnił a reszta mało istotna jest.
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Zuzuzela
Posty: 53
Rejestracja: 09 paź 2014 20:45

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: Zuzuzela »

Witam
"Dobro Dziecka" w Naszych sądach to pojęcie baaaaaardzo względne. Znam taki przypadek: próba odzyskania praw przez MB, negatywna opinia RODK, odrzucenie wniosku MB i zgoda :evil: sądu na odwiedziny MB w placówce ( z zaznaczeniem, że w porozumieniu i za zgodą opiekuna prawnego). Dzieciątko pierwszy raz wolne prawnie w początku obecnego dziesięciolecia, wycofująca się pierwsza rodzina ado po drugiej próbie MB, kolejne lata Dziecka rozdartego emocjonalnie spędzone w placówce, bo wszystko trwa odwołania, uprawomocnienia itd. , tak wygląda ciemna strona księżyca ciach/emot
Kocham Cię Księżniczko-Alkaidko (locznikowo sześć i pół loku)
krzysia79
Posty: 4
Rejestracja: 13 sty 2016 02:05

Re: Sad-nasze doswiadczenia

Post autor: krzysia79 »

Witam. Myślałam, że to już koniec drogi, niestety zaczęły się kolejne schody. 2 listopada 2015 zobaczyliśmy swojego synka, po tygodniu złożyliśmy dokumenty do sądu, po 15 dniach od złożenia otrzymaliśmy numer sprawy i cisza do dnia dzisiejszego włącznie. Prześledziłam wcześniejsze wpisy jutro dzwonię do rzecznika praw dziecka. Radzę omijać dużym łukiem sąd w Szczecinie. OA umywa ręce od złożenia dokumentów w sądzie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ośrodki i procedury adopcyjne”