Forum Nasz Bocian

Przypominam, że jest to wątek merytoryczny, w którym wymieniamy się informacjami na temat procedur związanych z procesem adopcyjnym w danym ośrodku.
Na luźne pogaduszki zapraszam http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewforum.php?f=80

My z mężem adoptowaliśmy naszą córkę przez ośrodek w Radomiu 3 lata temu. Mam bardzo dobre wspomnienia. Życzliwa atmosfera i profesjonalna pomoc

Witam. Mam pytanie. Czy ktoś z Was adoptował starsze dziecko takie 9-letnie?

Witam dziewczyny. Podczytuję Was, pamiętam jak oczekiwałam na adopcję i denerwowało mnie to czekanie na telefon. Czekałam na dziecko do 4 lat a w końcu adoptowaliśmy najwspanialszą na świecie 8-latkę. Nie bójcie się adopcji dzieci starszych. Więź była od samego początku, nie mamy problemów wychowawczych. Minął rok od adopcji, w szkole idealnie. Słowa mamo, tato usłyszeliśmy pierwszego dnia od przywiezienia małej do domu. Problemy są jak w każdej rodzinie, bywają foszki, trzeba przycisnąć do nauki ale przecież sami tego chcieliśmy. Pozdrawiam Was wszystkie i oby telefony się rozdzwoniły, my czekaliśmy prawie 3 lata.

Cześć
Mam pytanie. Być może przewinęło się już, ale ciężko znaleźć.
Domyślam się, że w OA w Radomiu są jakieś wymogi dot. stażu małżeńskiego kandydatów na rodziców adopcyjnych. Wiecie może z jaki trzebz mieć ten staż, żeby móc starać się o adopcję?
Będę wdzięczna za odp
pozdrawiam

hej,

Widzę,że ten wątek 'nie żyje' niestety od 2014 roku, ale może znajdzie się ktoś kto ma jakieś świeże informacje odnośnie Ośrodka w Radomiu przy ul. Mokrej? Jaki jest tam teraz oczekiwania ? Wrażenie z kontaktu z personelem ? czy jakiekolwiek inne informacje które mogą być przydatne

Dziękuję:)

Witam,
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Z mężem podjęliśmy decyzję o adopcji. Na początku lutego mamy pierwszą wizytę w KOA w Radomiu. Może ktoś też jest na początku drogi...? Fajnie byłoby się wzajemnie wspierać...

)

Witam. My też podjęliśmy decyzję o adopcji po 17 latach starań, czekania . I tak czytam o Radomiu. Jak jest teraz w pandemie

Dodano po 34 sekundach:
Witam. My też podjęliśmy decyzję o adopcji po 17 latach starań, czekania . I tak czytam o Radomiu. Jak jest teraz w pandemie

Witam
Cieszę się że ktoś się odezwał, bo już straciłam nadzieję. My mamy pierwsze spotkanie za tydzień w pon. w KOA także myślę że ośrodki starają się działać w miarę normalnie

A w którym OA w Radomiu staracie się. Bo ja patrzyłam na ul. Mokrej 2.
I jeszcze nie dzeonilam a już mam stresa czy podałam nad tym wszystkim. Te badania, wnioski i te dokumenty. I nad jakim dzieciątkiem się zastanawiacie jakieś wiedelki macie co do wieky??

Ja dzwoniłam do ośrodka katolickiego. Czytałam o nich trochę pozytywnych opinii i rozmowa przez tel była bardzo przyjemna. Poza tym nie zostaliśmy skreśleni ze względu na staż (3,5 r) a w ośrodku na Mokrej powiedzieli żeby dzwonić dopiero jak minie 4,5 r. od ślubu. Oczywiście chcielibyśmy jak najmłodsze dziecko żeby miało jak najwięcej pozytywnych wspomnień i przyzwyczaiło się do nas jak najszybciej ale ze względu na wiek (40l) myślę że bardziej realny będzie 2-3 latek, rozważamy też rodzeństwo zresztą zobaczymy jak to wyjdzie jakie będą terminy i okres oczekiwania bo naprawdę nie ma reguły...jedni dostają tel po kilku tyg. inni miesiącach a jeszcze inni latach...
Papierologia jest była i będzie niestety, ja do tego podchodzę zadaniowo trzeba przynieść i tyle a reszta ... cóż miejmy nadzieję że pójdzie gładko

My wczoraj byliśmy na pierwszej rozmowie w OA katolickim. Pani bardzo miło nas przyjęła bylam nią zachwycona. Spotkanie trwało około godziny. Wytłumaczyła wszystko jak przebiega cała procedurą, wypełniliśmy dokumenty. Złożone podanie ,robi itd. Jedynie mnie to przeraziło ze kazała dopiero w grudniu się dowiadywać odnosnie szkoleń. To jakaś kpina moim zdaniem. Bo przed pandemia dwa razy w roku były organizowane szkolenie przez pandemie raz tylko i jeszcze rodzice z zeszłego roku czekają bo nie mieli. To jak za rok dopiero odbędziemy szkolenia,które trwają okolo 3 miesiecy to na dzieciątko będziemy czekać dwa lata.

Tak to samo usłyszeliśmy. Niestety tak to wygląda i trzeba się uzbroić w cierpliwość. Na mnie obie Panie też zrobiły dobre wrażenie chociaż miałam wrażenie że próbują nas przekonać że większość dzieci to dzieci z deficytami 'ale to nic złego chcieć zdrowe dziecko' i w sumie same zasugerowały że można jeszcze na Mokrej spróbować. No one mają dużo dzieci zgłaszane ale procedury niestety trwają.

Dokladnie. I my zdecydowaliśmy się na mokra. Tam mi powiedzieli ze na marzec się już nie łapiemy ale po skończonym kursie co teraz się zacznie to zaczynają po lecie następny kurs czyli my byśmy się lapali. Ale dokumentów z caritasu nie zabieramy. Zobaczymy moze zmienia zdanie i zadzwonią do nas wczesniej.
A może w tym Caritasie to biorą na wytrwałość i cieroliwosc małżeństwa. Czy są wytrwali i dadzą radę
Ale niektórzy nie mogą czekać bo lata lecą im i czym dłużej czekać.
Mi się to niepodoba podejście ich. Zamiast robic co 4 - 5 muesiecy kursy ,żeby jak najwięcej dzieci adoptować i im szukać nowe domy
To fakt że dużo dzieci jest z FAS i to ciągle podkreślają.