Adopcja w przypadku ciężkiej choroby

Na pytania naszych użytkowników odpowiada Pani Dorota Dominik - pedagog. Przez wiele lat Dyrektor Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego w Rzeszowie (publicznego).
Ośrodek diagnozuje, szkoli i wspiera przyszłych rodziców. Pomaga także kobietom w ciąży.

Moderator: Osoby zatwierdzające - adopcja

Zablokowany
asafavidan
Posty: 78
Rejestracja: 07 paź 2015 21:43

Adopcja w przypadku ciężkiej choroby

Post autor: asafavidan »

Dzień dobry Pani,
jestem samodzielnie niezawodową RZ dla 4-latka, który jest u mnie w RZ od 16 dnia życia. Pod względem więzi rodzinnych jestem dla chłopczyka dalszą ciocią.
Zostając RZ dla małego, od dawna nosiłam się z zamiarem adoptowania go, w przypadku gdyby rodzicom biologicznym odebrano prawa. Kocham go, pochodzi on z naszej rodziny, ma tu swoje ciocie, babcie, a co ważniejsze - braci, siostrzyczkę. Wszyscy wychowują się w różnych domach.
Ale teraz tak. Po 2 latach sprawy sądowej sąd pozbawił rodziców biologicznych praw. Czekałam na to 2 lata, sprawa się ciągnęła niemiłosiernie, jest o tym kilka postów w dziale Rodzin zastępczych. Czekałam na to, z myślą, że od razu młodego adoptuję. Zawsze z taką myślą żyłam.
Niestety w kwietniu zachorowałam, mam złośliwy nowotwór w zaawansowanym stadium. Czuję się dobrze, jestem leczona, funkcjonuje prawie że normalnie, opiekuję się młodym, pracuję, w zasadzie gdyby nie wizyty w szpitalu, i brane leki, nikt by nie powiedział, że choruję.
Jednak zdaję sobie sprawę, że ten fakt jest i tego nie zmienię.
Mam pytanie do Pani, jak postępują z Pani doświadczenia OA i sądy w takim przypadku. Czy mam szansę na adopcję młodego.
Choroba jest poważna, rokowania także, teraz jest ok, ale nie wiem ile czasu będzie OK. Z drugiej strony - taki stan może trwać latami i w "zwyczajnych rodzinach" ludzie przecież także chorują.
Proszę o Pani szczerą opinię, jak Pani widzi szanse na adopcję. Czy mam się pożegnać z marzeniami, czy zawalczyć?
OAO Rzeszów
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 1983
Rejestracja: 14 cze 2002 00:00

Re: Adopcja w przypadku ciężkiej choroby

Post autor: OAO Rzeszów »

Szanowna Pani,
bardzo mi przykro z powodu Pani choroby, serce mi podpowiada, że adopcja ma sens (dziecko będzie miało prawa dziecka biologicznego), jednak nie wiem, jaką decyzję podejmie ośrodek. Można próbować tak argumentować w ośrodku, że chodzi zabezpieczenie materialne Młodego. Z drugiej strony warto byłoby zabezpieczyć Młodego "na zaś" i pomyśleć o innych opiekunach w rodzinie, gdy Pani stan się pogorszy. To ważne, aby była gwarancja opieki a młody nie trafił z powrotem do ośrodka i aby nie szukano nowej rodziny adopcyjnej czy zastępczej.
Może Pani zrobić jeszcze inaczej - wystąpić do Sądu o adopcję i poczekać, aż Panią sąd skieruje po kwalifikację do ośrodka. Może być to szybsza droga (choć nieoniecznie). Tak czy inaczej, trzyma kciuki i życzę powrotu do zdrowia, D.Dominik
inka88
Posty: 1
Rejestracja: 19 mar 2018 21:42

Re: Adopcja w przypadku ciężkiej choroby

Post autor: inka88 »

Witam.

Mąż w 05.2015r zachorował na nowotwór złośliwy. Przeszedł operację i chemioterapię. Od tamtej pory wszystko jest ok, wyniki książkowe. Jesteśmy małżeństwem z 6-cio letnim stażem, obydwoje pracujemy, mamy własny dom.
Byliśmy w jednym OA na rozmowie ( ok rok temu). Niestety powiedzieli nam że musi upłynąć 5 lat od momentu zachorowania męża i dopiero wtedy możemy się starać.(bez rozeznania jakiego narządu dotyczyła choroba, rokowań i opinii lekarza)

Moje pytanie brzmi: czy wszystkie OA trzymają się tego 5-cio letniego okresu?

Wiem że dobro dziecka jest najważniejsze, ale są różne sytuacje życiowe, są różne rodzaje nowotworów. Maż w swym nieszczęściu miał tyle szczęścia że rokowania są bardzo dobre. Właśnie mija trzeci rok jak jest zdrowy. Czy są ośrodki które podchodzą do choroby indywidualnie?
OAO Rzeszów
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 1983
Rejestracja: 14 cze 2002 00:00

Re: Adopcja w przypadku ciężkiej choroby

Post autor: OAO Rzeszów »

Szanowna Pani,
nie ma na to regulacji prawnych, ale ośrodki często stosują 5 letnią karencję oczekiwania. Jasne, że nie ma jednakowych nowotworów, medycy nie bardzo jednak chcą się wypowiadać jednoznacznie. Ośrodki zazwyczaj podchodzą indywidualnie, ale w adopcji zawsze na pierwszy pan wysuwa się bezpieczeństwo psychologiczne i wszelakie dziecka, potrzeby i oczekiwania rodziców sa na drugim miejscu. Tak czy inaczej, proszę pytać w ośrodkach. Serdecznie pozdrawiam, D.Dominik
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcja - Pytania do eksperta”