Adopcja a nowotwór
Moderator: Osoby zatwierdzające - adopcja
- joanna1
- Posty: 1
- Rejestracja: 16 lis 2004 01:00
Adopcja a nowotwór
Witam Panią serdecznie.Mam pytanie.Trzy lata temu zakończłam leczenie(chemioterapia) choroby nowotworowej (chłonniak).Teraz jestem zdrowa. Nie możemy mieć swojego dziecka, ponieważ mąż jest bezpłodny. Jaką mamy (i czy wogóle mamy) sznasę na adopcję. Jestem teraz na rencie, mój mąż pracuje.Z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam serdecznie.
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Szanowna Pani,
choroba nowotworowa jest poważnym przeciwskazaniem, dlatego prawdpodobnie ośrodek poprosi o opinię lekarską co do rokowań. Poza tym, ważne jest ustalenie, jaką grupę renty ma Pani przeznaną i na jaki okres czasu. ażną wskazówkę jest informacje, czy osoba jest czy nie jest zdolna do pracy. Ja nie mogę brac odpowiedzialności za tę opinię, ponieważ Państwa ośrodek mając wzelkie dane powinien to wyjasnić. Ja na forum mogę wskazać co jest wazne, ale nie powiem, czy mają Państwo szansę. Pozdrawiam serdecznie, D.Dominik
choroba nowotworowa jest poważnym przeciwskazaniem, dlatego prawdpodobnie ośrodek poprosi o opinię lekarską co do rokowań. Poza tym, ważne jest ustalenie, jaką grupę renty ma Pani przeznaną i na jaki okres czasu. ażną wskazówkę jest informacje, czy osoba jest czy nie jest zdolna do pracy. Ja nie mogę brac odpowiedzialności za tę opinię, ponieważ Państwa ośrodek mając wzelkie dane powinien to wyjasnić. Ja na forum mogę wskazać co jest wazne, ale nie powiem, czy mają Państwo szansę. Pozdrawiam serdecznie, D.Dominik
- peilinpl
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 wrz 2004 00:00
Szanowna Pani,
W wakacje 2004 zdiagnozowano u mnie raka piersi. Stadium początkowe (I stopien zaawansowania), przeszlam operacje i radioterapie. Moje rokowania lekarze oceniaja jako bardzo dobre (rzadko rak jest tak szybko zdiagnozowany i zoperowany), ale wstepnie o wyleczeniu mozna mowic po 2 latach od zakonczenia terapii. Finalnie za zdrowa beda mogli mnie uznac po 5 latach bez nawrotow. W zwiazku z choroba raczej nie powinnam miec dzieci biologicznych- ciaza to "burza" hormonalna, a to w moim przypadku zwieksza ryzyko nawrotów. Poza tym funkcjonuje normalnie - pracuje, studiuje etc. Czy w takiej sytuacji, za 2 lata moge myslec o adopcji?
Pozdrawiam
Iwona
W wakacje 2004 zdiagnozowano u mnie raka piersi. Stadium początkowe (I stopien zaawansowania), przeszlam operacje i radioterapie. Moje rokowania lekarze oceniaja jako bardzo dobre (rzadko rak jest tak szybko zdiagnozowany i zoperowany), ale wstepnie o wyleczeniu mozna mowic po 2 latach od zakonczenia terapii. Finalnie za zdrowa beda mogli mnie uznac po 5 latach bez nawrotow. W zwiazku z choroba raczej nie powinnam miec dzieci biologicznych- ciaza to "burza" hormonalna, a to w moim przypadku zwieksza ryzyko nawrotów. Poza tym funkcjonuje normalnie - pracuje, studiuje etc. Czy w takiej sytuacji, za 2 lata moge myslec o adopcji?
Pozdrawiam
Iwona
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
- peilinpl
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 wrz 2004 00:00
Szanowna Pani,
Dziekuje za szybka odpowiedz. Zdecydowalam sie nie myslec o adopcji przez najblizsze 2 lata, bo dobrze wiem, ze sa one dla mnie kluczowe, mimo ze czuje sie zdrowa i mam nadzieje, ze tak jest. Poza tym postanowilismy z mezem te 2 lata przeznaczyc na dokonczenie roznych rozpoczetych spraw (studia, dom etc). Potem zaczniemy procedure adopcyjna i nie chce miec na raz zbyt wiele "atrakcji", a jak pojawi sie dziecko, to tym bardziej bedziemy potrzebowali spokoju.
Mam tylko jeszcze jedno pytanie dotyczące wymogu wielu Osrodkow Adopcyjnych odnosnie nieplodnosci. Ja teoretycznie moge miec biologiczne dziecko tzn zaden lekarz nie ma podstaw wydac mi zaswiadczenia o nieplodności, czy opinia onkologa, ze w moim przypadku zajscie w ciaze wiaze sie ze znacznym wzrostem ryzyka nawrotow, moze takie zaswiadczenie zastapic?
Pozdrawiam
Iwona
Dziekuje za szybka odpowiedz. Zdecydowalam sie nie myslec o adopcji przez najblizsze 2 lata, bo dobrze wiem, ze sa one dla mnie kluczowe, mimo ze czuje sie zdrowa i mam nadzieje, ze tak jest. Poza tym postanowilismy z mezem te 2 lata przeznaczyc na dokonczenie roznych rozpoczetych spraw (studia, dom etc). Potem zaczniemy procedure adopcyjna i nie chce miec na raz zbyt wiele "atrakcji", a jak pojawi sie dziecko, to tym bardziej bedziemy potrzebowali spokoju.
Mam tylko jeszcze jedno pytanie dotyczące wymogu wielu Osrodkow Adopcyjnych odnosnie nieplodnosci. Ja teoretycznie moge miec biologiczne dziecko tzn zaden lekarz nie ma podstaw wydac mi zaswiadczenia o nieplodności, czy opinia onkologa, ze w moim przypadku zajscie w ciaze wiaze sie ze znacznym wzrostem ryzyka nawrotow, moze takie zaswiadczenie zastapic?
Pozdrawiam
Iwona
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Szanowna Pani,
W kwietniu 2002 wykryto u mnie nowotwór złosliwy jajnika (stadium IC). W wyniku usunięcia całego narządu rodnego nie mogę mieć dzieci. Z tego co Pani napisała, jeśli lekarz prowadzący uzna że są dobre rokowania nie ma przeciwwskazań w adopcji. Zdziwiła mnie więc reakcja w jednym z ośrodków, gdzie pani na wieść o chorobie powiedziała, ze "raczej nie będzie mozliwe przeprowadzenie adopcji ze wględu na stan zdrowia". jestem osobą młoda (29 lat), czynną zawodowo (praca umysłowa), zwiazek trwa od 1996 roku, z tym, ze małżeństwo zostało zawarte w 2004 r (ślub miał się odbyć w 2002 ale został przełożony ze względu na chorobę ) , mamy 3 pokojowe mieszkanie. Czy na prawde nie mamy szans na adpcje?
Kasia
W kwietniu 2002 wykryto u mnie nowotwór złosliwy jajnika (stadium IC). W wyniku usunięcia całego narządu rodnego nie mogę mieć dzieci. Z tego co Pani napisała, jeśli lekarz prowadzący uzna że są dobre rokowania nie ma przeciwwskazań w adopcji. Zdziwiła mnie więc reakcja w jednym z ośrodków, gdzie pani na wieść o chorobie powiedziała, ze "raczej nie będzie mozliwe przeprowadzenie adopcji ze wględu na stan zdrowia". jestem osobą młoda (29 lat), czynną zawodowo (praca umysłowa), zwiazek trwa od 1996 roku, z tym, ze małżeństwo zostało zawarte w 2004 r (ślub miał się odbyć w 2002 ale został przełożony ze względu na chorobę ) , mamy 3 pokojowe mieszkanie. Czy na prawde nie mamy szans na adpcje?
Kasia
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
ula2007 pisze: --------------------------------------------------------------------------------
Zdiagnozowano u mnie raka szyjki macicy. Jestem po operacji, chemii, radioterapii.Wynik ostatnik badań: nie stwierdzono komórek nowotworowych.
Wobec przebytej powyższej chorobiy nowotworowej jakie są moje szanse na adopcję. Jestem mężatką, nie mam dzieci
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Szanowna Pani,
wobec pozytywnego zakończenia procesu leczenia nie powinno być problemu - zaświadczenie medyczne powinno o tym mowic. Poza tym w przypadku przebytego raka szyjki macicy biologiczne rodzicielstwo może stać pod znakiem zapytania. Dlatego sądze, że nie powinno być problemów (jednak najwazniejsze, co napisze lekarz w zaświadczeniu). Serdecznie pozdrawiam, D.Dominik
wobec pozytywnego zakończenia procesu leczenia nie powinno być problemu - zaświadczenie medyczne powinno o tym mowic. Poza tym w przypadku przebytego raka szyjki macicy biologiczne rodzicielstwo może stać pod znakiem zapytania. Dlatego sądze, że nie powinno być problemów (jednak najwazniejsze, co napisze lekarz w zaświadczeniu). Serdecznie pozdrawiam, D.Dominik
- ula2007
- Posty: 1
- Rejestracja: 02 sty 2007 01:00
Dziękuję bardzo za odpowiedź.Przeglądając wcześniejsze odpowiedzi na ten temat zauważyłam, że nie podałam kilku ważnych szczegółów stąd moje kolejne pytanie i prośba o odpowiedź. W wyniku wykrytego raka usunięto mi cały organ rodny operacja miała miejsce 22 września 2006 roku, radioterapia zakończyła się 7 grudnia 2006 roku właśnie z wynikiem: nie wykryto komórek nowotworowych- czyli całkiem niedawno. W styczniu 2007 mam badanie kontrolne i lekarz jest w stanie wystawić mi stosowne zaświadczenie stąd też w styczniu chcę się udać do OAO czy jednak dla pracowników OAO nie będzie to za wcześnie? Chcemy adpotować dziecko w wieku do 1 roku- 1,5 roku a ja mam już 35 lat a mąż 37, starania o dziecko drogą naturalną rozpoczęliśmy już 3 lata temu lekarze nie mogli odkryć przyczyny niepłodności i już wtedy zastanawialiśmy się nad adopcją decyzja nasza nie jest zatem pochopna.
Czy tą całą opisaną powyzej sytuaję, naszę staraniac i moją chorobę należy przedstawić pracownikom OAO?
Czy tą całą opisaną powyzej sytuaję, naszę staraniac i moją chorobę należy przedstawić pracownikom OAO?
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lip 2014 09:52
Re: Adopcja a nowotwór
Witam,
Chciałam przedstawić moją sytuację:
Mam 28lat, mąż 35, po ślubie 1,5 roku
Jestem po usunięciu macicy ze względu na nowotwór złośliwy, więc dzieci mieć nie możemy, rokowania są nieznane, bo to nie matematyka, zawsze może coś się wydarzyć.
Oboje pracujemy.
Jesteśmy w trakcie budowy domu.
Chcielibyśmy zaadoptować dziecko do 3 lat.
Pytania?
1. Czy jest szansa na adopcję, jeśli lekarz wystawi pozytywną opinię, mimo iż od zakończenia leczenia(leczenie tylko operacyjne) minie dopiero rok?
2. Czy jest możliwość wcześniejszego zgłoszenia się do ośrodka, ukończenia kursu, a dopiero po nim spełnialibyśmy niektóre warunku typu staż małżeński, czas od zakończenia leczenia?
3. Obawiamy się, iż nasz wiek(głównie męża) będzie zbyt duży do adopcji małego dziecka i jednocześnie chcielibyśmy jak najszybciej przenieść naszą miłość na jakieś dziecko jej potrzebujące.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Chciałam przedstawić moją sytuację:
Mam 28lat, mąż 35, po ślubie 1,5 roku
Jestem po usunięciu macicy ze względu na nowotwór złośliwy, więc dzieci mieć nie możemy, rokowania są nieznane, bo to nie matematyka, zawsze może coś się wydarzyć.
Oboje pracujemy.
Jesteśmy w trakcie budowy domu.
Chcielibyśmy zaadoptować dziecko do 3 lat.
Pytania?
1. Czy jest szansa na adopcję, jeśli lekarz wystawi pozytywną opinię, mimo iż od zakończenia leczenia(leczenie tylko operacyjne) minie dopiero rok?
2. Czy jest możliwość wcześniejszego zgłoszenia się do ośrodka, ukończenia kursu, a dopiero po nim spełnialibyśmy niektóre warunku typu staż małżeński, czas od zakończenia leczenia?
3. Obawiamy się, iż nasz wiek(głównie męża) będzie zbyt duży do adopcji małego dziecka i jednocześnie chcielibyśmy jak najszybciej przenieść naszą miłość na jakieś dziecko jej potrzebujące.
Z góry dziękuję za odpowiedź
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Re: Adopcja a nowotwór
Szanowna Pani
ad 3/ mąż jest MŁODY
ad 2 i 1/ najlepiej pogadać uczciwie o oa, wesprzeć się zaświadczeniem od lekarza, o ile wypisze takowe, że jest ok.
Serdecznie pozdrawiam
D.Dominik
ad 3/ mąż jest MŁODY
ad 2 i 1/ najlepiej pogadać uczciwie o oa, wesprzeć się zaświadczeniem od lekarza, o ile wypisze takowe, że jest ok.
Serdecznie pozdrawiam
D.Dominik