Praca a in vitro
Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 17 paź 2018 11:03
Praca a in vitro
Cześć Dziewczyny
Mam pytanie jak radzicie sobie godząc całą procedurę in vitro - badania, punkcję, itd. z pracą? Co mówicie w pracy? Czy na dzień punkcji i np. dzień po punkcji byłyście na zwolnieniu? Bo pewnie w dzień punkcji to można się różnie czuć i praca wykluczona. Czy brałyście zwolnienie na te 2 tygodnie po transferze by ewentualny zarodek dobrze się przyjął? Pewnie wszystko zależy od trybu pracy...
U mnie w pracy nikt nic nie wie o moim problemie, o tym że czeka mnie in vitro, miałam taką myśl nawet, by powiedzieć, by uniknąć ewentualnego kręcenia, ale jednak nie chce się tłumaczyć z takich osobistych rzeczy (tym bardziej, że na razie trzymamy in vitro w tajemnicy przed wszystkimi, co też jest trudne).
Mam pracę w handlu, stojącą, cały etat, wiadomo trzeba coś podnieść ciężkiego, itd. a zmiany sięgają 12 godzin dziennie, mamy taki system, że jest praca w niektóre weekendy i wtedy więcej wolnego w tygodniu...
Jak do tej pory wizyty w klinice pokrywały mi się z dniami wolnymi. Ale teraz prawdopodobnie mam punkcję w sobotę, wtedy gdy akurat pracuję, więc to będzie podejrzane, ze chcę akurat wziąć wolne w sobotę :/ Myślę, żeby już w tygodniu wziąć zwolnienie. Co o tym myślicie?
Jest jeszcze druga kwestia - jaki podajecie powód tego że Was nie ma w pracy/ zwolnienia? Czy się nie tłumaczycie? Bo na zwolnieniu pieczątka lekarza wszystko zdradzi (wiadomo - ginekolog - ciąża), a ja nie chcę, żeby w pracy wszyscy wiedzieli, tym bardziej jakby się nie udało... Chyba, ze lekarz wyśle zwolnienie bezpośrednio do kadr, wtedy kierownik nie widzi od jakiego lekarza jest zwolnienie, choć też nie wiem czy to do końca tak jest..
Proszę o Wasze zdanie w tej kwestii i jak Wy postępowałyście w pracy, bo nie wiem jakie rozwiązanie jest najlepsze...
Mam pytanie jak radzicie sobie godząc całą procedurę in vitro - badania, punkcję, itd. z pracą? Co mówicie w pracy? Czy na dzień punkcji i np. dzień po punkcji byłyście na zwolnieniu? Bo pewnie w dzień punkcji to można się różnie czuć i praca wykluczona. Czy brałyście zwolnienie na te 2 tygodnie po transferze by ewentualny zarodek dobrze się przyjął? Pewnie wszystko zależy od trybu pracy...
U mnie w pracy nikt nic nie wie o moim problemie, o tym że czeka mnie in vitro, miałam taką myśl nawet, by powiedzieć, by uniknąć ewentualnego kręcenia, ale jednak nie chce się tłumaczyć z takich osobistych rzeczy (tym bardziej, że na razie trzymamy in vitro w tajemnicy przed wszystkimi, co też jest trudne).
Mam pracę w handlu, stojącą, cały etat, wiadomo trzeba coś podnieść ciężkiego, itd. a zmiany sięgają 12 godzin dziennie, mamy taki system, że jest praca w niektóre weekendy i wtedy więcej wolnego w tygodniu...
Jak do tej pory wizyty w klinice pokrywały mi się z dniami wolnymi. Ale teraz prawdopodobnie mam punkcję w sobotę, wtedy gdy akurat pracuję, więc to będzie podejrzane, ze chcę akurat wziąć wolne w sobotę :/ Myślę, żeby już w tygodniu wziąć zwolnienie. Co o tym myślicie?
Jest jeszcze druga kwestia - jaki podajecie powód tego że Was nie ma w pracy/ zwolnienia? Czy się nie tłumaczycie? Bo na zwolnieniu pieczątka lekarza wszystko zdradzi (wiadomo - ginekolog - ciąża), a ja nie chcę, żeby w pracy wszyscy wiedzieli, tym bardziej jakby się nie udało... Chyba, ze lekarz wyśle zwolnienie bezpośrednio do kadr, wtedy kierownik nie widzi od jakiego lekarza jest zwolnienie, choć też nie wiem czy to do końca tak jest..
Proszę o Wasze zdanie w tej kwestii i jak Wy postępowałyście w pracy, bo nie wiem jakie rozwiązanie jest najlepsze...
kwiecień 2017 - Hashimoto (Euthyrox)
maj 2017 - początek naturalnych starań
sierpień 2018 - diagnoza - ciężka postać oligozoospermi
listopad 2019 - decyzja o in vitro
marzec 2019 - początek zmagań
1.04.19 - punkcja/ transfer odroczony/ mamy 4 mrozaczki\
29.04.19 - pierwszy (crio)transfer - 4AA (nieudany)
26.05.19 - criotransfer - 4AB
27.06.19 - jest serduszko
maj 2017 - początek naturalnych starań
sierpień 2018 - diagnoza - ciężka postać oligozoospermi
listopad 2019 - decyzja o in vitro
marzec 2019 - początek zmagań
1.04.19 - punkcja/ transfer odroczony/ mamy 4 mrozaczki\
29.04.19 - pierwszy (crio)transfer - 4AA (nieudany)
26.05.19 - criotransfer - 4AB
27.06.19 - jest serduszko
-
- Posty: 5039
- Rejestracja: 23 sty 2018 17:19
Re: Praca a in vitro
Hej kwestia wolnych dni zależy od specyfiki pracy. Ja dostaje wolne kiedy chce i nie tłumaczę się w pracy co w tym czasie robię.czasem wspomnę że do lekarza idę i tyle. Nie spowiadam się że swojej sytuacji.wie tylko koleżanka jednakże ona o wolnym nie decyduje. po punkcji wolnego nie brałam wypadło akurat w dni wolne od pracy. Po transferze też chodziłam do pracy. Tylko że ja głównie z dokumentami pracuje i komputerem nie dzwigam nic i nie stoję długo..I pracuje 8h. To czy weźmiesz wolne zależy mocno od tego co robisz w pracy a jakie są przeciwwskazania po transferze.. jeśli się nie dzwiga nie ma stresów to ok.. A tak na dobra sprawę jak się ma udać to i tak się uda..powodzenia!
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
09.15 - początek krętej drogi
05.18 -1 IMSI - :( 2 :pingwin:
08.10.18 Crio :(
16.01.19 Crio 9dpt-33,67 12 dpt-51,33
16dpt-99,6:(
02.08.19 2 IMSI :( 1 transfer odwołany 30.05.20 3 IMSI Novum 4 zarodki 05.20 11.20 2 transfery nieudane 06.02.21 ostatni transfer 2 maluchów został z nami mały cud:) rośnij zdrowo maleństwo beta 77-160-928-5356...
Czekamy na córeczkę! ❤
Jest wyśniona wymarzona z gwiazd 29.10.21❤️