Słowa,które bolą

Pamiętaj że nie jesteś sam w walce z niepłodnoscią! Na tym podforum piszemy o targajacych nami uczuciach. O naszych największych radościach i ogromnych smutkach. Staramy się sobie wzajemnie pomóc, a przez to pomagamy także samemu sobie.

Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić

Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

agnieszko, nie jesteście sami, macie nas, my to rozumiemy.... w głowie się nie mieści jak ludzie traktują nas, staraczki..:(:(a mnie co chwile jeszcze niektórzy pytają czy się udało, i patrzą na brzuch, często objedzony, wzdęty.. doszukuja się wszelkich możliwych oznak ciąży..męczy mnie to.. dochodzi do sytuacji w której nie chcę uczestniczyć w spotkaniach rodzinnych... powiem Wam szczerze, że nic lepiej na mnie nie działa jak właśnie rozmowa z osobami w podobnej sytuacji.. to jest najlepsza terapia dla mnie...dziękuję Wam, że jesteście..
yeti1
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar 2010 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: yeti1 »

Agnieszka b,jestem w szoku ze wlasna matka na córke moze powiedziec takie rzeczy,niestety czasem obcy ludzie potrafia byc przyjazniejsi niz rodzina i nie ma sensu na sile udawac ze jest dobrze bo to przeciez"rodzina"!boze jak mozna?ja bym natychmiast zerwala bolesny toksyczny kontakt i tyle.Zrobilam tak swego czasu z 3/4znajomymi,bo ciagle slyszalam wlasnie przykrosci,ale przeciez to byly moje"przyjaciolki"!zerwalam kontakty,mam teraz nowych znajomych i wierzcie mi nigdy przenigdy nie slyszlam dopicinkow,glupich pytan NIE MA,sa jeszcze ludzie z taktem itd.a co do mojej rodziny tzn matka rodzenstwo itd,mam nie tyle wsparcie co pelna akceptacje ,rozmawiam normalnie o in vitro,chorych plemnikach itd.zero tabu.
dziewczyny nie dajmy sie,to nie nasza wina!to jest choroba ale spoleczenstwo jest jeszcze na etapie tabu.
ale nie dajm sie ponizac itd.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

TAK JEST!!! NIE DAJMY SIĘ TAK TRAKTOWAĆ!!!! [emo-ciach]
Awatar użytkownika
Gość

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Gość »

salinos pisze:i patrzą na brzuch, często objedzony, wzdęty.. doszukuja się wszelkich możliwych oznak ciąży..
to jest najbardziej bolesne i przykre, zwłąszcza, że nie należę do chucherek i zawsze ten brzuszek troszkę mi odstawał :(
pareol
Posty: 46
Rejestracja: 11 sie 2011 18:07

Re: Słowa,które bolą

Post autor: pareol »

Kochane dziewczyny, ja też mam problem z moją mamą. Mama nie do końca akceptuje naszą decyzję o adopcji. Kiedyś przy stole na jakimś spotkaniu rodzinnym padł w rozmowie temat ''adopcja'' na co moja mama powiedziała:'' -...coś ty, nie myśl sobie że będziesz obcego bachora wychowywać!'' Zamurowało mnie wtedy,nigdy nie przypuszczałabym że coś takiego usłyszę z ust własnej matki.
Kiedy rozmawiam z mamą o adopcji nie reaguje ona pozytywnie -odnajduje tylko negatywne strony.Ostatnio usłyszałam " na pewno będzie ci sikać w nocy,wiesz one tak robią" Ostatnio przebiła samą siebie, pytała się w jakim wieku chcemy dziecko, kiedy odpowiedzieliśmy, powiedziała- ''ale weźcie ładne''. Przecież to nie sklep, w którym wybiera się lalki!Albo kiedy mówiłam ,że są pary kŧóre adoptują nawet i trójkę rodzeństwa to pytała - ''...co oni tacy zachłanni na te dzieci''. Czasami ręce opadają naprawdę. Staram się rozmawiać na temat adopcji, rozumiem że mama mało wie na ten temat.Ale kiedy zaczynam rozmowę to albo jest zmiana tematu, albo jestem zbywana.Mój tato siedzi z boku i nic.Może nie potrafią o tym ze mną rozmawiać, ok ale jest internet, są strony takie jak ta.Rodzice świetnie sobie radzą z komputerem, więc nie ma problemu.Podchodziłam do tematu z różnych stron,nie daje to żadnego skutku, są zapatrzeni w syna mojej siostry, prawdziwego wnuka. Ja dałam sobie spokój, trudno,są jeszcze teściowie kochani ludzie, którzy nas wspierają od początku.Okropne jest to , że rodzice- osoby najbliższe potrafią tak ranić.Mam szczęście ,że mój mąż mnie wspiera. Sama siebie czasami zadziwiam swoją siłą.Walczę o swoje szczęście, o to by być mamą.Bądźcie silne, walczcie a będziecie szczęśliwe. Czasami dobrze jest odpuścić, nie przejmować się tym, co inni powiedzą. Mamy prawo do szczęścia!!!
Pozdrawiam Was serdecznie.
Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

pareol, własnie najgorsze jest to, że bliscy zamiast nas pocieszac to potrafia bardzo przykre słowa nam powiedzieć.. no ja kiedys na imprezie rodzinnej wspomniałam o adopcji to moja babcia z tekste" ty jestes głupia, nie bierz głupiego bachora.. to nie stac Cię żebyś dzieciaka se zrobiła?" nie chciałam, żeby cała rodzina wiedziała o moim problemie więc przemilczałam:(:(:(:( teraz myslę, sobie jaka głupia byłam, bo mogłam prosto z mostu im walnąć, że nie możemy mieć dzieci... i wtedy może inaczej by na to spojrzeli... a mówiła to babcia, matka 6 dzieci... cos strasznego:(:(:(

-- 08.10.2012, 09:56 --

i jeszcze dodała "szkoda, że ciebie nikt nie oddał do adopcji"
yeti1
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar 2010 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: yeti1 »

smutne to co piszecie o rodzinie,moja matka sama namawia mnie na adopcje,chociaz ja raz chce raz nie.moj partner wogole nie chce.ale matka namawia mnie czasem az za bardzo.mysle ze w przypadkach kiedy rodzina nie akceptuje nalezy zyc wlasnym zyciem i nie przejmowac sie ,zyjemy dla siebie i nikt tego zycia nie ma prawa nam niszczyc
Awatar użytkownika
anka332
Posty: 980
Rejestracja: 14 wrz 2010 21:49

Re: Słowa,które bolą

Post autor: anka332 »

o moich kontaktach z rodzicami nie bede wspominac, dobrze ze mam chociaz kochana tesciowa

a co do mowienia o problemie nieplodnosci, ja polecam mowic prosto z mostu, dzieki temu ze od razu powie sie, ze nie mozna miec dzieci, unika sie tysiaca glupich pytan, rad, ze przeciez czas ucieka i nie jest sie taka mloda itp.Ostatnio zmienilam prace i automatycznie zaczely sie pytania czy mam dziecko, jak nie mam to, zebym sie pospieszyla bo.... i inne tysiac madrych rad i opinii, wiec bez wahania powiedzialam ze nie moge miec dzieci i buzie wszystkim zamknelam, temat sie skonczyl, a ja nie musze cierpiec sluchajac roznych opinii, na temat jaka jestem egoistyczna itp. bo nie mam dzieci
Milość to cel mojego życia, mam nadzieje że niedlugo będe sie mogła nią podzielić.

3.11.2011 pierwsza wizyta w osrodku
20.09.2012 kwalifikacja i czekamy, czekamy
29.11.2013 roku o 14.22 zadzwonił TEN telefon
9.12.2013 synek jest już z nami
13.01.2016 pierwsza wizyta w poszukiwaniu drugiego szczescia
08.02.2017 zadzwonil TEN telefon
14.02.2017 poznalismy nasza walentynke
23.02.2017 synek jest juz z nami
Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

też jestem tego zdania (choć jeszcze nie cała moja rodzina jest wtajemniczona) :D , żeby walić prosto z mostu....unika się głupich pytań a i gębusie się wszystkim zamykają..
yeti1
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar 2010 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: yeti1 »

u mnie wie cala rodzina najblizsza,moja tesciowa i kilka naprawde bliskich mi osob. i nikt mi nic nie mowi ale tez i nie pyta,mam tzw.spokoj.reszcie nie mowie bo chce uniknac plotek i ....litosci bo tak to sie konczy.pare razy powiedzialam i zaluje,tymczasem staram sie unikac tematu,lawiruje miedzy tym wszystkim,rozne teksty juz slyszlam,ale jesli chodzi o rodzine to 100% jest pozytywnie.obcy ludzie to ciezka sprawa niestety.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Gość »

Dziewczyny ja podziwiam Was za odwagę. Nie jestem jeszcze na takim etapie, żeby rozgłaszać to wszystkim. Wiedza tylko rodzice, najblizsza przyjaciółka i siostra...najbardziej bolesne jest to ze prosiłam siostre zeby nikomu nie mówiła, nawet mężowi a wczoraj się dowiedziałam, że mu powiedziała. Nie przepadam za nim ani ja ani mąż, jestem pewna ze rozgada swojej rodzinie i strach pomyslec jak M. się poczuje zwłaszcza ze u nas to jak narazie u M. jest problem :(
Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

trzeba uważać komu się mówi, ja też dostałam nauczkę...u mnie tez wiedzą rodzice, teście, siostra i pojedyncze osoby...ale teraz jak mnie ktos pyta wprost to nie udaje ani nie kryje, że mamy problem.. mówię, że my nie możemy mieć dzieci...i temat się kończy, głupie teksty się kończą..

-- 09.10.2012, 12:03 --

jeśteśmy na tyle doświadczone i duże , że nie potrzebujemy mądrych rad, bo pomyslcie tylko.. co może nam doradzić osoba która w ogóle nie rozumie tematu niepłodności? jak nas pocieszy podczas gdy ona urodziła bez problemu gromadkę dzieci? powie nie martw się? będzie dobrze? uda się? no a jeżeli nigdy się nie uda? bo tak też może się zdarzyć...i wiele osób nie rozumie gdy im mówię, że niekoniecznie musi się udać i ja dobrze o tym wiem.. patrząc na ich miny, wiem, że nie maja pojęcia o czym mówię... i przykre gdy osoba, która w pierwszym cyklu zaszła w ciąże mówi mi, że 3 lata starań to mało.. gdybym miała dziecko i strzeliła je za 1 razem to też pewnie inaczej bym myslała.. ale niestety siedzę w innym punkcie startowym i tego nie da się zmienić..rzeczywistość jest inna...
Awatar użytkownika
Liskaaa
Posty: 4596
Rejestracja: 01 gru 2011 11:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Liskaaa »

Ja mam akurat trochę inne odczucia...zdecydowanie wolę słuchać "mądrych" rad osób, które nie wiedzą o problemie (że czas ucieka, "a Wy kiedy", itp.) na takie teksty mam tysiące cietych ripost lub obracam w żart, natomiast dużo trudniej znoszę litość tych, którzy wiedzą...np. to, kiedy ktoś, kto wie o naszym problemie, "gryzie się w język" lub zaczyna przepraszać kiedy wyrwie mu się tekst "jak Wy będziecie mieli dzieci to cośtam", albo kiedy nagle milkną rozmowy o ciążach kiedy wchodzę do pokoju...to znoszę zdecydowanie gorzej, więc jednak wolę kiedy inni nie wiedzą i gadają głupoty wynikające z niewiedzy i wścibstwa czasem niż kiedy ktoś przy mnie stara sie selekcjonować tematy i nie poruszać tych drażliwych, wtedy czuję się nieco niepełnosprawna...
2012 r. IVF :(
2013 r. ICSI :(
Do trzech razy sztuka...
2013 r. ICSI
26.09.2013 ET i ... 11dpt beta 120 \:D/
26.10.2013 DWA ♥♥ :loving:
26.04.2014 w 32 t.c. na świat przyszły nasze Człowieki :) 42 i 44 cm szczęścia...
mad_max
Posty: 1263
Rejestracja: 21 lis 2011 21:18

Re: Słowa,które bolą

Post autor: mad_max »

salinos pisze:a ja Wam powiem, że są ludzi którzy niestety ciesza się z naszych nieszczęść, z naszych niepowodzeń... przekonałam się na własnej skórze.. bo dopóki gorzej Ci się wiedzie od kogoś to jest dobrze, jesteś git i super, ale jak juz zacznie Ci się lepiej powodzić to tylko patrzą czym nam się nie układa i słyszę różne docinki...mam ciocie, która po 6 latach zaszła w ciążę, poza tym miała mnóstwo innych problemów.. nie mieli kasy, nie poszli na swoje..wredna teściowa etc.; mnie i mojemu Mężowi teście pozwolili mieszkać w swoim mieszkaniu a sami się wyprowadzili.. i zmierzam do tego, że jak porzestałam udawać, że nic się nie dzieje, i zaczęłam mówić otwarcie, że nie możemy mieć dzieci to ucieszyła się z tego!!! i powiedziała: " a jednak też nie możecie mieć dzieci".. żebyście widziały jej radość w oczach... jak moje cierpienie sprawiło jej przyjemność...nawet nie umiem tego słowami opisać.. już nie wspomnę, że wtedy wyjęła kartę ciąży sprzed 16 lat i pokazywała i omawiała wszystko, nie pytając czy ja tego chcę, a wiecie, że wtedy nie miałam na w ogóle ochoty.. zaczęła się chwalić jak to ona była w ciąży.. coś strasznego..... ból do dzisiaj we mnie pozostał...

A najgorsze, przynajmniej dla mnie, są spotkania rodzinne gdzie chyba jedynym tematem są ciąże i dzieci. Czuję się wtedy jak wyrzutek bo nie mam nic do powiedzenia na te tematy a najgorsze jest to, że wszyscy chcą właśnie o tym opowiadać. Zabolał mnie tekst, że powinnam tego słuchać bo przecież też będę w ciąży, dodam tylko że nie powiedziałam o moich problemach z zajściem w ciążę
IMSI grudzień 2012 13dpt beta 315 synuś [*] 20tc :cry2:
3 ICSI grudzień 2014 11dpt 144,8 12dpt 213 14dpt 549,7 23dpt pęcherzyk 32dpt mamy piękne serduszko
10.02 Maleństwo ma 1,5 cm rośnij Maleństwo
25.08 2015 35 tc Zosia jest już z nami :)
Awatar użytkownika
salinos
Posty: 76
Rejestracja: 18 gru 2009 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: salinos »

mad_max pisze:dodam tylko że nie powiedziałam o moich problemach z zajściem w ciążę
może czas uświadomić rodzinę? tą najbardziej wścibską i dociekliwą? tylko trzeba uważać niestety komu powiedzieć, bo są ludzie i ludziska... niestety... ja rodzicom i teściom powiedziałam i jest cisza.. nikt o nic nie pyta..

-- 14.10.2012, 00:03 --

ależ znalazłam sobie tekst na uszczypliwe docinki np. wujka w sprawie naszego potomstwa.. otóż na bezczelne odzywki wujka: weźcie się do roboty itd. itp. mam zamiar odpalić "my z mężem nie możemy mieć dzieci a wujek jest ostatnia osobą, z którą chciałabym porozmawiać na ten temat" :):):) hahahahahahahahahaaaaaaaaa.. przypuszczam, że tutaj kopara wszystkim opadnie.. to będzie mój tekst do wszystkich "milutkim mi" osób:):):)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muszę o tym porozmawiać”