Słowa,które bolą

Pamiętaj że nie jesteś sam w walce z niepłodnoscią! Na tym podforum piszemy o targajacych nami uczuciach. O naszych największych radościach i ogromnych smutkach. Staramy się sobie wzajemnie pomóc, a przez to pomagamy także samemu sobie.

Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić

ODPOWIEDZ
cleo1234
Posty: 34
Rejestracja: 29 lis 2011 09:28

Słowa,które bolą

Post autor: cleo1234 »

Witam,
Bardzo często tu zaglądam i dziękuję Bogu,za to,że jest Bocian i można napisać i poradzić się osób z podobnymi problemami. Pisałam już wcześniej o mojej szwagierce, która strasznie zraniła mnie swoimi słowami wypowiedzianymi do naszej wspólnej koleżanki(że jestem nikim,bo nie mogę mieć dzieci,że unieszczęśliwiam mojego męża,że kupiłam psa,żeby nam dziecko zastąpił itp.)Do dziś dnia nie mogę sobie z tym poradzić, te słowa kołaczą mi się po głowie.Czuję żal i wielką nienawiść do niej. :firing: Ona mieszka daleko więc widzę ją może dwa razy w roku(od tamtej pory nie miałam ochoty na spotkania).Wczoraj okazało się,że przyjechała z rodziną na Święta do teściowej.Zapowiedziałam, że nie będzie mnie u teściów na Świętach ze względu na nią.Teściowa próbowała namówić mnie na wizytę i próbowała wywołać poczucie winy mówiąc"zrobisz jak zechcesz,ale będzie nam przykro jak nie przyjdziesz,przemyśl to".Czy uważacie, że robię niewłaściwie nie idąc tam na święta? Na samą myśl o niej robię się nerwowa i trzęsę się z nerwów. Nie umiem sobie z tym poradzić.Najgorzej,że mój mąż był strasznie oburzony jej słowami, ale do dziś nie rozmawiał z nią o tym co powiedziała.Twierdzi,że nie było okazji,ale ja czuję się tak, jakby on mnie zdradził i dawał ciche przyzwolenie na to co ona wyprawia! :x Pozdrawiam wszystkie staraczki.Dzięki, że jesteście!!
famosa
Posty: 32
Rejestracja: 16 gru 2011 19:51

Re: Słowa,które bolą

Post autor: famosa »

Wiesz obiektywnie, gdybym się nad tym zastanowiła, rozważyła za i przeciw, to pewnie poradziłabym, Ci żebyś poszła, przekonała męża do wspólnej konfrontacji ze szwagierką, uświadomiła jej jak Cię zraniła itp, itd. Ale w emocjach mam jedno wielkie NIE. Ja bym nie poszła. Nie chciałabym nawet przebywać z nią w jednym pomieszczeniu. Nie daj się wpędzić teściowej w poczucie winy! Kurcze, to co zrobiła Twoja szwagierka jest po prostu podłe!
Awatar użytkownika
mantra
Posty: 114
Rejestracja: 04 lut 2010 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: mantra »

cleo1234 i nie jesteś zła na waszą wspólną koleżankę? To ona w końcu, ze świadomością że popsuje wasze relacje powiedziała co mówiła jej szwagierka (w zaufaniu?).

Swoją drogą, nie wiesz co dokładnie powiedziała. Szwagierka może powiedziała coś bolesnego dla Ciebie ale wyraziło to jakieś jej uczucia - ona najwyraźniej czułaby się bezwartościowa gdyby nie mogła mieć dzieci, że krzywdziłaby męża nie mając ich - dużo mówi to o jej stosunku do macierzyństwa i związku (że celem jest dziecko, a relacja już nie jest taka ważna - to jest oczywiście moja interpretacja).

Pytanie jakie się teraz pojawia - czy ty uważasz to samo co twoja szwagierka? Czy może zupełnie inaczej podchodzisz do sprawy?

W moim odczuciu powinno dojść do konfrontacji między wami, bo być może koleżanka psuje między wami krew. - oczywiście konfrontacja w obecności "życzliwej" koleżanki.

No i teściowie są bogu ducha winni za to co powiedziała ci koleżanka. Dlaczego mają być karani za słowa koleżanki (bo jedyny fakt jaki podałaś, to słowa koleżanki, nie szwagierki).

Chyba że rozmawiałyście o tym?
cleo1234
Posty: 34
Rejestracja: 29 lis 2011 09:28

Re: Słowa,które bolą

Post autor: cleo1234 »

To długa historia,ale koleżanka nie przyleciała z tym do mnie od razu tylko po ponad roku od zdarzenia, a poza tym wyznała mi to w pewnych okolicznościach(za dużo by o nich pisać).

Wiem dokładnie co powiedziała szwagierka, bo rozmawiała o tym z nią teściowa i przyznała się do wszystkich słów. Poza tym ona dobrze wiedziała, jak mi jest ciężko i jak przeżywam starania o dziecko. Wiedziała,że jest to czuły punkt i wiedziała, że to mnie zrani najbardziej(z reszta to już nie pierwszy raz i nie tylko ja byłam obiektem jej ataków, bo nawet najbliższe osoby z rodziny także).To nie było pierwsze nieporozumienie między nami.Poza tym to,że ma takie wyobrażenie o związku, nie usprawiedliwia tego, że krzywdzi innych swoimi słowami. :evil:

Myślę, że wiesz jakie są odczucia kobiety, które od ponad 5 lat stara się o dziecko, bezskutecznie.O niskim poczuciu własnej wartości, żalu, bólu itp.więc pewnie możesz sama sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Co do konfrontacji to próbowałyśmy to zrobić już dawno, jak tylko się o tym wszystkim dowiedziałam, ale szwagierka odmówiła kategorycznie.

Ja nie chcę karać teściów za to co powiedziała szwagierka, bo oni nie są niczemu winni,ale znam ją i wiem jak będzie zachowywała się podczas Świąt. Złośliwością nie będzie końca(byłam już wcześniej w podobnej sytuacji, więc wiem jak się zachowywała). Nie mogę być hipokrytką, pójść tam i tak po prostu udawać kochającą się rodzinę. Poza tym atmosfera pewnie będzie gęsta, a to może wszystkim zepsuć Święta.
Awatar użytkownika
mantra
Posty: 114
Rejestracja: 04 lut 2010 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: mantra »

Masz rację, że oczekując od ciebie zrozumienia dla niedelikatności szwagierki trochę przesadzam. Ale mnie pojawia się pytanie "Po co?" - po co ona czuje potrzebę żeby ranić, żeby pluć jadem, a jednocześnie nie potrafić się skonfrontować z tym co powiedziała.

Ale jednak pisząc tutaj widać, że to ty masz większą dojrzałość. Jesteś pewna że ona zdaje sobie sprawę że uderza w czułe punkty? Mówisz, że nie tylko Ciebie to spotkało. Co ona chce przekazać takim zachowaniem? Po co to robi? Co sobie rekompensuje poniżając innych?

Nie odbieram Twojego prawa do poczucia przykrości, rozczarowania niedojrzałą postawą bliskiej osoby, bo masz do nich pełne prawo. Ale możemy się tak przerzucać kto do czego ma prawo, co przystoi a co nie, kto jest lepiej wychowany, ale to nie odpowie na pytanie - dlaczego.

Możecie kontynuować świętą wojnę albo udawać że wszystko jest ok. Albo jako dojrzalsza osoba możesz wyjąć temat właśnie z okazji świąt i powiedzieć jak się poczułaś. Bez oskarżania, oceniania, po prostu wyłożyć fakty ("Przykro mi kiedy to czy tamto do mnie/o mnie mówisz").

Nie wiem czemu, ale odbieram tę szwagierkę jak niegrzeczne dziecko, które coś palnie, a potem za nic w świecie nie chce się przyznać co zrobiło.

Oczywiście to jest moje widzenie sprawy, ty sama wiesz najlepiej co byś była gotowa zrobić czy nie. Niestety mam wrażenie że skoro jesteś dojrzalsza z was dwóch, to do ciebie należy "bycie dorosłym".
bawareczka
Posty: 15997
Rejestracja: 28 sie 2009 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: bawareczka »

jesli masz w tesciowej sojuszniczke to idz. Ja bym nie wyciagala brudow sprzed lat, chyba, ze szwagierka by sama zaczela ale pokazala, ze bez dziecka jestej jak najbardziej wartosciowa. jesli bedzie Cie meczyc wyjdz poprostu, porozmawiaj o tym wczesniej z mezem, wazne by byl po Twojej stronie.
I nie zapomnij, ze kazda z nas jest wartosciowa, z dziecmi czy bez. I Ty tez.
Wiem jak sie czuje kobieta po 5 latach walki o dziecko, ba wiem nawet jak sie czuje kobieta po 20 latach walki. Nie mam dzieci ale ja tej walki nie przegralam, wygralam wspaniale malzenstwo i wiem ze jestem wartosciowa :)
Mocno Ci zycze pewnosci siebie, nie daj sie
i cudownych swiat
cleo1234
Posty: 34
Rejestracja: 29 lis 2011 09:28

Re: Słowa,które bolą

Post autor: cleo1234 »

Mantra ja myślę,że ona robi to wszystko bo po pierwsze: już nie jest najważniejszą kobietą w życiu mojego męża, a po drugie chyba zazdrości nam naszego związku.
Mój mąż był długo sam więc często dzwonili do siebie, jak ona przyjeżdżała do domu rodzinnego, to mąż spędzał z nią i z jej córką bardzo dużo czasu, był bardzo dobrym i opiekuńczym wujkiem, który zajmowała się małą. Po tym jak mnie poznał (kilka lat temu) częstotliwość ich spotkań i kontaktów telefonicznych uległa zmianie. Coraz rzadziej dzwonił do niej i nie zwierzał się z problemów, bo najważniejszą osobą w jego życiu byłam ja. Ona już nie była w centrum zainteresowania mojego męża.
Poza tym chyba nie radzi sobie ze swoim życiem.Nie pracuje, siedzi w domu i zajmuje się dziećmi (gotuje,sprząta,pierze itp.), jej mąż długo pracuje i późno wraca do domu.Nie jest osoba wylewna i uczuciową(jej mąż) w przeciwieństwie do mojego męża. Miała również epizod z kochankiem i mało brakowała,żeby odeszła od męża.
Myślę również, że moja szwagierka poniżając innych próbuje podnieść swoją range. nie tylko ja jestem obiektem jej ataków. Teściowa tez nie raz przez nią płakała. Potrafi drwić z niej i poniżać ją w obecności obcych osób.Nie raz jak słyszałam jej teksty i ton rozmowy z teściową, to aż trudno było mi uwierzyć w to , co słyszę. Pokłócona jest także z całą rodziną. Ani w miejscowości, w której obecnie mieszka, ani w mieście rodzinnym nie ma żadnych koleżanek, z nikim się nie spotyka, myślę,że to tez o czymś świadczy.
Nie mówię, że jestem święta i bez wad, ale nigdy nie zachowałabym się tak jak ona. Naprawdę w głowie mi się to nie mieści! Mało tego, nigdy nie powiedziałam mojemu mężowi żeby nie utrzymywał z nią kontaktów. Zawsze powtarzałam jeśli masz ochotę, to idź. Sama nie raz spotykałam się z jej dziećmi, które za mną wprost przepadają.
Po Waszych postach zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie iść. Jeszcze parę dni temu byłam kompletnie przeciwna tej wizycie. Jest jeszcze wciąż we mnie bardzo dużo negatywnych emocji i na samą myśl, że będę przebywać z nią w jednym pomieszczeniu mam straszne nerwyBawareczko może masz rację, jeśli będzie mnie wkurzać, to po prostu wyjdę i tyle, chociaż podejrzewam, że ona będzie robiła wszystko żeby wyprowadzić mnie z równowagi a potem będzie napawać się "zwycięstwem".
Dziękuję Wam bardzo! Nie wiem co bym bez Was zrobiła!
bawareczka
Posty: 15997
Rejestracja: 28 sie 2009 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: bawareczka »

to moze Ty sie nie daj z tej rownowagi wyprowadzic, jak Cie bedzie wkurzac to policz do 10 i pomysl o nas a my bedziemy cieple mysli slac w Twoja strone
Awatar użytkownika
Megami
Posty: 3
Rejestracja: 04 kwie 2012 16:10

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Megami »

Witam,

Staramy się od 3 lat o dziecko.
Najbardziej mnie boli jak moja przyjaciółka w kółko tylko powtarza : " Tobie to dobrze, że nie masz dziecka, bo..." i tu różne powody typu możesz się wyspać, pójść na imprezę itp itd.
Szlak mnie trafia jak to słyszę!! Już kilka razy zwróciłam jej uwagę, ale ona nadal głucha.
Marzę o tych nieprzespanych nocach, kolkach, pchaniu wózka itp.
Dlaczego ludzie nie myślą, zanim coś powiedzą?
3 lata starań;
5 nieudanych inseminacji;
Tona hormonów;
Maj - 1-sze podejśćie do In Vitro
Awatar użytkownika
mantra
Posty: 114
Rejestracja: 04 lut 2010 01:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: mantra »

Uważam za dobry nawyk mówienie o swoich uczuciach. Na początku to może się wydawać nienaturalne, zwłaszcza jeżeli się jest z powściągliwej rodziny, ale naprawdę ułatwia relacje.

Tylko ważne żeby mówić o sobie, bez "ty jeteś taki owaki".

Boli mnie gdy ty mówisz/robisz... to czy tamto.

Milczenie po takim wyznaniu mówi więcej niż tysiąc słów.

Wierzę że przyjaciółka, jak to przyjaciółka, próbuje zdeprecjonować w twoich oczach macierzyństwo żeby było ci lepiej. Jeżeli nie zrozumiała za pierwszymi dziesięcioma razami że boli cię gdy tak mówi, powiedz raz jedenasty - nauczy się (mam nadzieję :)).

Ja nie wiem co znaczy starać się o dziecko, nie mam doświadczeń w tym zakresie. Mam nadzieję że nie gniewasz się że też wtrącam swoje trzy grosze w tym wątku :)
bawareczka
Posty: 15997
Rejestracja: 28 sie 2009 00:00

Re: Słowa,które bolą

Post autor: bawareczka »

Megami ale moze przyjaciolka ma racje. Ja np po latach staran rozkoszuje sie wlasnie tym, ze jestem wolna, ze moge sie wyspac, w 5 minut spakowac i pojechac w gory, ze jak wracam zmeczona do domu moge sie polozyc spac. Pewnie, ze boli (bolalo) ze nie mamy dzieci ale trzeba tez zyc tym co sie teraz ma. Kazda sytacja ma swoje plusy i minusy i dobrze wykorzystac w danym momencie to co jest na plusie.

Mysle, tez ze Twoja przyjaciolka pomyslala zanim cos powiedziala, ona powiedziala ze swojej perspektywy, matki zmeczonej macierzynstwem.

Wiec korzystaj z tego co masz bys wiedziala cos stracila, jak bedziesz wstawac po 5 razy do dziecka czego Ci z calego serca zycze i zmykam sie walkonic na kanapie ;)
cleo1234
Posty: 34
Rejestracja: 29 lis 2011 09:28

Re: Słowa,które bolą

Post autor: cleo1234 »

Witam,
muszę przyznać, że długo zastanawiałam się, czy iść na Święta do teściów i narażać się na widok i kontakt ze szwagierką, czy zostać w domu. Obudziłam się rano i doszła do mnie taka myśl, że dlaczego miałabym nie iść, przecież ja nic złego nie zrobiłam, nie mam się czego wstydzić, ani co ukrywać! Ubrałam się więc w najlepsze ciuchy i poszłam. Moja szwagierka nie wiedziała jak ma się zachować jak mnie zobaczyła. Na początku nic nie mówiła, potem próbowała wypowiadać w moim kierunku pojedyncze zdania. Ja jej odpowiadałam, ale krótko i zwięźle. Traktowałam ją jak powietrze. Ona udawała,że ni się nie stało. Nie usłyszałam od niej słowa przepraszam ani żadnych słów wyjaśnienia, ale akurat tego mogłam się spodziewać. Ja zachowywałam się w sposób całkiem naturalny, bawiłam się z jej dziećmi, które mnie uwielbiają itp.
Powiem Wam szczerze, że ciesze się z tego, że tam poszłam. Gdzieś głęboko w sercu przebaczyłam jej, choć nadal nie potrafię zrozumieć dlaczego ktoś wygaduje takie rzeczy, ale nie mam zamiaru rozpamiętywać tego i zastanawiać się nad tym. Pomimo tego wiem, że nigdy nie będziemy przyjaciółkami i powierniczkami najskrytszych tajemnic. Będę trzymała ją na dystans. Dzięki temu, że jej przebaczyłam (ale tak naprawdę nie tylko powierzchownie) ja sama poczułam się lepiej. Już nie zżera mnie to od środka. Mój mąż i teściowie docenili to, że potrafiłam unieść się ponad to i przyjść na Święta. Mąż mówił, że mam wielką klasę :D
Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia!
Awatar użytkownika
Gość

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Gość »

Kiedyś koleżanka opowiadała jak gotowała zupkę dla swojego dziecka, ja powiedziałam że zrobiłabym to inaczej a ona, że jak nie mam dziecka to żebym się nie wtrącała. 8O
Najgorszy tekst jaki słyszałam: dziadek męża do niego: "nie wiesz jak się dzieci robi?" [emo-ciach]
Najlepsza akcja to była 1 listopada, na grobach w miejscowości męża. Kuzyn teścia chwalił się że został dziadkiem, a teść mówi tak: A mój to się leni :!: 2 lata po ślubie i nie mają dziecka. A teściowa na dokładkę: prawie 3 :!: Idziemy dalej, spotykamy kolejną rodzinę, i pytania: a wy kiedy?, bo moja Basia to w ciąży, a 2 lata później ślub brała niż wy.
Nie raz ktoś nam mówił że mąż ślepakami strzela. Ktoś już nam poradził żebyśmy psa sobie kupili. A jak kupujemy coś drogiego do domu, to mówią że jakbyśmy mieli dzieci to byśmy sobie tak nie kupowali i nie jeździli co roku za granicę na wakacje.
Śmieszne są też uwagi typu: a wy możecie.......bo dzieci nie macie.
Czasami mam gdzieś takie uwagi, a nie raz płakać mi się chce, najczęściej wtedy jak jest atak na mojego męża.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Słowa,które bolą

Post autor: Gość »

KarolinaKaja pisze:Najgorszy tekst jaki słyszałam: dziadek męża do niego: "nie wiesz jak się dzieci robi?"
Jak ja słyszę takie teksty to od razu reaguję agresją :oops:
mad_max
Posty: 1263
Rejestracja: 21 lis 2011 21:18

Re: Słowa,które bolą

Post autor: mad_max »

Witam
Staramy się z mężem od ponad 4 lat o dziecko i w rodzinie wiedzą że jest problem i ciężko mi nawet patrzeć na kobiety w ciąży. Teściowa tego nie rozumie i nie widzi problemu aż strach się bać co by mówiła gdyby to była moja wina a do tego jest przeciw leczeniu in vitro. Jest mi ciężko już dalej udawać, że wszystko jest w porządku, ostatnio siostra poprosiła mojego męża na chrzestnego a ja wcale nie czułam szczęścia tylko rozpacz, taką straszną rozpacz, że to nie moje dziecko, Najgorsze że nie mam wsparcia od męża, on nie widzi problemu, tylko że ja nie chcę kolejnego chrześniaka po którym będę widzieć upływający na staraniach czas. Nie radzę sobie bo w rodzinie tylko u nas problem
IMSI grudzień 2012 13dpt beta 315 synuś [*] 20tc :cry2:
3 ICSI grudzień 2014 11dpt 144,8 12dpt 213 14dpt 549,7 23dpt pęcherzyk 32dpt mamy piękne serduszko
10.02 Maleństwo ma 1,5 cm rośnij Maleństwo
25.08 2015 35 tc Zosia jest już z nami :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muszę o tym porozmawiać”