INTUICJA KOBIETY - czy kobieta czuje że ciąża obumarła ?

Pamiętaj że nie jesteś sam w walce z niepłodnoscią! Na tym podforum piszemy o targajacych nami uczuciach. O naszych największych radościach i ogromnych smutkach. Staramy się sobie wzajemnie pomóc, a przez to pomagamy także samemu sobie.

Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić

Awatar użytkownika
marciam
Posty: 41
Rejestracja: 07 kwie 2007 00:00

Post autor: marciam »

czesc dziewczyny

dokladnie cos w tym jest. ja tez od jakiegos czasu czulam ze cos jest nie tak i ze juz nie jestem w ciazy- przeszly mi jak reka odjal wszystkie dolegliwosci ciazowe (mimo ze i tak mialam je bardzo delikatne) i strasznie balam sie pierwszego USG no i jak sie okazalo slusznie :( gdyz moje pierwsze usg bylo ostatnim
Aniołek 1.04.2007 (11tc)
http://www.szipszop.pl/tickers/24509.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
JULI01
Posty: 2299
Rejestracja: 09 lut 2004 01:00

Post autor: JULI01 »

Witajcie -ja nic nieczułam ,nawet nie czułam się w ciąży kiedy zaczełam plamić w 13 tyg nawet niesądziłam ,ze jest to początek końca gdyby nie usg i werdykt ,że serduszko jednego z maleństw nie bije :(
pco ,10 lat leczenia,icsi blizniaki [*][*] pamietam o Was (16tc) i Kuba mrozaczek ,cc 25.05.08 .VII 2012 cp ( 6 tc )wracamy po 2 eskimoski ostatnie ,transfer 22.06 :)niestety nie udało sie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5837dcd376f5e439.html
Awatar użytkownika
genetix
Posty: 38
Rejestracja: 22 kwie 2007 00:00

Post autor: genetix »

Ja miałam przeczucie i wiedziałam że jest coś nie tak. @ tygodnie czekałam na kolejne usg ale od pierwszych plamień wiedziałam że coś nie tak.
Potem te właśnei 2 tygodnie nieszczęsnego czekania na kolejne usg. W tym czasie przestały mnie boleć piersi, nie miałam już więcej mdłości i co mnie najbardziej zaskoczyło i dało się we znaki to to, że nie miałąm więcej ochoty na śledzie, które do tej pory pochłaniałam jak nienormalna!
Ale to były znaki, po których poznałam że z maleństwem coś nie tak.
Po za tym nie wiem jak to opisać - coś w środku, w sercu mi mówiło że naszego Aniołka już nie ma. To jest takie głębokie uczucie, którego niejestem w stanie opisać. To poprostu czułam i już. Pomimo że miałąm nadzieję do ostatniej chwili w środku serce mi pękało z bólu.
Awatar użytkownika
stukotek
Posty: 40
Rejestracja: 29 sty 2007 01:00

Post autor: stukotek »

ja czułam, że coś jest nie tak.
w 6 tc na USG widziałam serduszko i kilka dni było OK. A potem zaczęły się koszmarne sny. Nie pamiętam już na szczęscie ich dokładnej treści, ale były niepokojące, staszne, budziłam się w środku nocy przerażona. Nigdy nie nie miałam wcześniej takich okropnych snów (choćby w I szczęśliwej ciąży).
A w dzień kiedy jechaliśmy na wizytę spadł mi obrazek i rozbiło się w nim szkło. Nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło, ale, pomimo, że jestem zrównoważoną osobą, zaczęlam okropnie płakać. Mąż mówił, że jestem niemądra, że nie wolno wierzyć w jakieś zabobony, że to bzdura nic nie znacząca. Sama też starałam się sobie to wmówić, ale kiedy wyszliśmy wieczorem z gabinetu ginekologa z wyrokiem i łzami w oczach mąż natychmiast stwierdził, że jednak intuicja mnie nie myliła. Niestety.
Awatar użytkownika
citri
Posty: 5557
Rejestracja: 10 kwie 2007 00:00

Post autor: citri »

Ja na początku czułam objawy ciążowe a potem juz ich nie czułam jak beta zaczeła spadać...
Córcia 16-10-2008
Dr D
- Dziękujemy !!!!
Awatar użytkownika
cameron81
Posty: 15
Rejestracja: 22 paź 2007 00:00

Post autor: cameron81 »

U mnie była tak jak u citri.
Beta w dół, od razu wszystkie objawy się skończyły. Zakończyły się tym samym moje marzenia o nieskomplikowanym zajściu w ciążę :(
Jagap
Posty: 26
Rejestracja: 16 gru 2004 01:00

Post autor: Jagap »

I ja przeczuwałam, że coś jest nie tak. Fizycznie czułam się jak w pierwszej ciąży, którą przeszłam fantastycznie (nie myśląc o zagrożeniach), ale wewnętrznie bardzo się niepokoiłam. Zwierzałam się nawet mojej Mamie i przyjaciółce, że mam pewne obawy czy płód dobrze się rozwija, czy bije mu serduszko... Oczywiście zarówno Mama jak i przyjaciówłkaganiły mnie za takie myślenie i pocieszały, że wszystko jest o.k. Niestety USG w 8 tyg wykazało, że nie ma tętna, a pęcherzyk ciążowy wygląda na młodszy o 2 tyg niż powinien być. W czwartek miałam zabieg, gyby nie mój 2 letni synek nie wiem jakbym pogodziła się ze stratą Maleństwa...
Mam olbrzymią wiarę, że jeśli w przyszłości będę w ciąży, to przebiegnie ona bez żadnych zakłóceń i będę mogła się cieszyć dwójką zdrowych cudownych dzieci.
Kochane, wszystkim Wam życzę byście jak najszybciej doczekały się pociech we własnych ramionach.
Jagusia mamusia Bartusia
Awatar użytkownika
PaulinaZ
Posty: 2
Rejestracja: 20 lis 2007 01:00

Post autor: PaulinaZ »

Też miałam jakieś przeczucie, ale chciałam jak najszybciej iść na wyznaczoną wizytę i przekonać się, że wszystko jest ok.Tak strasznie chciałam zobaczyć jak bije serduszko mojego dziecka.Badanie i usg wykazało, że dzidziuś rozwija się prawidłowo i wszystko jest w najlepszym porządku jak na 9 tc, tylko..."nie widać oznak życia"- tak mi oznajmił lekarz, "to musiało stać się niedawno".Bez skutku wpatrywałam się w ekran modląc się w głębi, żeby serduszko nagle zaczęło bić, żeby to wszystko było pomyłką.Nie zaczęło i to nie była pomyłka...kiedy wyszłam do poczekalni po mojego męża i kiedy mnie zobaczył... już wiedział.To było dwa tygodnie temu.Nie wiem jak sobie z tym poradzę...Mam nadzieję, że kiedyś Wam powiem i będę w to wierzyła, że wszystko będzie dobrze. życzę Wszystkim powodzenia.
Awatar użytkownika
Kusia
Posty: 15
Rejestracja: 22 sty 2007 01:00

Post autor: Kusia »

W I ciąży miałam podobnie jak citri i cameron81
Po prostu przestałam czuć że jestem w ciąży - nagle zaczełam się mieścić w spodnie, przestać mieć szaloną ochotę na mięso...
W II - wybierałam się na betę, żeby potwierdzić, że ciąża rozwija sie prawidłowo i coś mnie rano podkusiło żeby zmierzyć temp.
Nie musiałałam już jechać (choć i tak pojechałam), wiedziałam, że za kilka godzin dostanę krwawienie...
Awatar użytkownika
MALEJSZA
Posty: 1045
Rejestracja: 05 lut 2007 01:00

Post autor: MALEJSZA »

dolaczam sie do waszych glosow.tez czulam ze nie zobaczejuz mojej fasolki :cry:
''kiedy Bog zamyka drzwi to otwiera okno''
Awatar użytkownika
ch_aga
Posty: 1004
Rejestracja: 06 paź 2004 00:00

Post autor: ch_aga »

W pierwszej ciąży poroniłam puste jajo płodowe i czułam, że jest źle. W drugiej ciąży jak zobaczyłam serduszko w 6tc wiedziałam, że teraz nikt mi nie odbierze tego serduszka i całym sercem wierzyłam, że wszystko będzie dobrze. Po 9 miesiącach urodziłam ślicznego synka, dzięki któremu teraz się dobrze trzymam. Wczoraj wróciłam ze szpitala, to był 11tc. Zaczęło się krwawieniem w niedzielę po południu ale ja już wcześniej czułam, że coś jest nie tak. A wogóle w niedzielę rano powiedziałam do męża, że wogóle nie czuję się jak ciężarna kobieta. A jeszcze ze dwa tygodnie wcześniej zauważyłam, że nie mam żadnych objawów ciążowych i jak mówiłam o tym znajomym, to każdy mnie ganił za złe myśli. Jak pierwszy raz zobaczyłam serduszko w tej trzeciej ciąży, to od razu wydawało mi się, że to za piękne żeby było prawdziwie. A gdzieś tak z tydzień przed poronieniem przyśniło mi się, że poszłam do szpitala, zrobili mi USG i tam z monitora dzieciątko na mnie spojrzało, uśmiechnęło się i pomachało do mnie rączką. Teraz tłumaczę sobie, że ono wtedy się ze mną pożegnało :cry: Może to wszystko głupie ale pomaga przetrwać te najtrudniejsze chwile po stracie Maluszka :(
Pozdrawiam
[url=http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10716;30/st/20060329/n/Mateuszek/dt/-11/k/fb82/age.png]Jestem już taki duży...[/url]
Awatar użytkownika
Dorota27
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2008 00:00

Post autor: Dorota27 »

Jeśli o mnie chodzi to nie miałam jakiś przeczuć, że moje Aniołki odeszły. W ostatniej ciąży czułam, ze coś zaczyna się dziać na 2-3 dni przed plamieniem i wyrokiem podczas USG, ale moje dzieciątko zmarło już około 4 tygodni przedtem :?
Awatar użytkownika
diablo
Posty: 198
Rejestracja: 28 maja 2005 00:00

Post autor: diablo »

Ja również za każdym razem czułam, że dzieje się coś złego. Za pierwszym razem myśl o poronieniu pojawiła się w momencie obumarcia fasolki i tuż przed wykryciem tego faktu dosłownie natrętnie bombardowała moją głowę. Miałam złe przeczucia i dziwny ból brzucha. Gin robiła mi USG i mówiła, że wszystko jest ok. Niestety nie było, a ona jakoś dziwnie tego nie zauważyła. Te same złe uczucia miałam przez 5 kolejnych razy. Przy 7 ciąży było zupełnie inaczej. Od początku czułam, że wszystko będzie dobrze i mimo różnych przygód, zagrożenia poronieniem i strachu, który ciągle w okół mnie krążył, byłam wewnętrznie przekonana, że urodzę zdrowe dziecko. I tak też się stało. Mam dzisiaj śliczną zdrową córeczkę.
Myślę, że to nasze wnętrze (intuicja, przeczucie, głos, wewnętrzna energia czy jak kto to sobie nazywa) daje nam znaki. W końcu dziecko jest częścią nas...
Awatar użytkownika
soja73
Posty: 12942
Rejestracja: 14 mar 2007 01:00

Post autor: soja73 »

WITAM, JA TEZ DOŁACZE DO WASZEGO GRONA, NIESTETY
2 dni temu byłam na zabiegu. teraz nadal jest ciezko i wiem ze wynik beta hcg<1,2 po kolejnym transferze to mały problem w porownaniu z werdyktem dr ze ciaza obumarła. u mnie to był koniec (ostatni dzien) 8tc. ja rowniez usłyszałam ze stało sie to "dopiero co" bo zarodek miał jeszcze dobre rozmiary jak na ten tc ale akcji serca zabrakło.
ja rowniez wysniłam ze cos sie dzieje, sen miałam z soboty na niedziele a w poniedziałek przyszła ta wiadomosc.
ktoras z was napisała (chyba Pysia) ze to czarnowictwo - po prostu kobieto nie masz tego co wiekszosc z nas INTUICJI, nie wiem czy to wada czy zaleta ocen to sama
pozdrawiam
IMSI 11/2007 II ICSI 12/2008 c.b.
III ICSI 06/2009, crio 07/09 Aniołek*8/9tc, crio 04/10
IV ICSI BS 10dpt -14; 12dpt - 43; 14dpt - 94; 17dpt - 347; 20dpt - 1660; 24 dpt - 6470, TP 05.05.11 ur 15.04.2011 godz. 14.40
[url=http://www.suwaczki.com/ticker]
Awatar użytkownika
asienka78
Posty: 1
Rejestracja: 07 paź 2009 00:00

Post autor: asienka78 »

witajcie, jestem już mamą, mam 2 letnią córeczkę i w lipcu zaszłam po raz drugi w ciążę. Trochę nieplanowaną, więc i strach i radość. Na drugiej wizycie widziałam serduszko mojego maleństwa... na trzeciej wizycie serduszko już nie biło... to był dla mnie szok, naprawdę nie spodziewałam się tego w najgorszym koszmarze :cry: nie miałam żadnych złych przeczuć, dobrze się czułam... Przedwczoraj byłam na zabiegu wyłyżeczkowania. Nie mogę uwierzyć, że już nie jestem w ciąży, że to już koniec
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muszę o tym porozmawiać”