CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Moderator: Moderatorzy poronienia
-
- Posty: 14034
- Rejestracja: 21 paź 2010 17:51
-
- Posty: 14034
- Rejestracja: 21 paź 2010 17:51
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Dziewczyny, dzis 8dc, a ja mam ciagle plamienia. Normalnie @ konczy mi sie 7 dc wlasnie takim plamieniem, czy po tej cb czy co tam sie zadzialo moge dluzej plamic?
Córka
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
asiola111 i jak u Ciebie? Wiesz, jesli byla ciaza biochemiczna to krwawienie moze wygladac inaczej.
-
- Posty: 14034
- Rejestracja: 21 paź 2010 17:51
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
AgataTofik hej, dzięki ze pytasz. Od 9dc juz czysciutko...pozostal strach i stres...co chwile biegam do łazienki, kazde uklucie w boku przypisuje cp, cb....
Dzis wieczorem jade na bete...mam nadzieje ze z tej 5 juz nie urosła...najchętniej w ogóle bym nie robiła w środę wizyta i modle sie zeby byko ok. I zeby dr dal ziekobe światło. Chociaz staranka to teraz srednio mi w glowie, bohe sie powtorki, jeśli w ogole sie uda....
Dzis wieczorem jade na bete...mam nadzieje ze z tej 5 juz nie urosła...najchętniej w ogóle bym nie robiła w środę wizyta i modle sie zeby byko ok. I zeby dr dal ziekobe światło. Chociaz staranka to teraz srednio mi w glowie, bohe sie powtorki, jeśli w ogole sie uda....
Córka
-
- Posty: 14034
- Rejestracja: 21 paź 2010 17:51
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
beta z dziś 0,21. staram się zamknąć ten rozdział, zbieram siły do dalszej walki...
Córka
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
asiola111 to dobrze, ze spadla. Zycze Ci zebys szybko odzyskala sily do dalszej walki no i zeby ten scenariusz byl taki jednorazowy.
-
- Posty: 14034
- Rejestracja: 21 paź 2010 17:51
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
AgataTofik dziękuję i za wsparcie tu na wątku.
Ja Tobie życzę spokojnych Świąt i wspaniałego spotkania z córeczką
Ja Tobie życzę spokojnych Świąt i wspaniałego spotkania z córeczką
Córka
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 sty 2017 17:22
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Cześć wszystkim, zarejestrowałam się tutaj, bo czuję się już kompletnie bezsilna. Pierwsze poronienie w 2012 r (8tc), potem urodziłam w zasadzie bezproblemowo synka w 2015. Obecnie 6tc, ale poziomy bety nigdy nie były na dobrym poziomie. Już drugi tydzień chodzę co 2 dni na pomiary, w USG oczywiście nie można jeszcze uwidocznić ciąży ani w ani poza macicą: 240-320-390-356. Nie mam bóli, krwawień, nic się nie dzieje, może poza moim wyczerpaniem emocjonalnym całą tą sprawą. Lekarz sugerował łyżeczkowanie, ale zależy nam na szybkich staraniach, poza tym cp jest dla niego równie prawdopodobna, więc nie jestem przekonana, co to łyżeczkowanie miałoby przynieść. Czy któraś z Was była w sytuacji takiego czekania, tak niskiej bety? Jak długo to u Was trwało?
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lis 2016 23:12
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Ja na Twoim miejscu nie zgadzałabym się na łyżeczkowanie. Najpierw trzeba zdiagnozować a nie tak na ślepo robić łyżeczkowanie. Mi też beta spadała ale miałam krwawienie - stwierdzono poronienie, wypisano z oddziału i polecono mi kontrolę bety. Jeżeli by niespadła to miałam się zgłosić na łyżeczkowanie. Beta zaczęła rosnąć, ale nie byłam przekonana do łyżeczkowania. Poszłam do innego lekarza - polecił żebym nie zwracała na to uwagi bo w USG wszystko w porządku. Nie dawało mi to spokoju - poszłam do trzeciego lekarza i okazało się, że to ciąża pozamaciczna. Miałam laparoskopie. od tego czasu minęło 2,5 miesiąca. Byłam na wizycie kontrolnej - Pani dr stwierdziła, że taka ciąża się zdarza i w sumie nic nie zaleciła. Jednak ciągle łapie infekcje dróg moczowych, mam bóle w podbrzuszu o niewielkim nasileniu - ale jednak, czasami również kłucia a to po lewej a to po prawej stronie, a to w okolicach pępka. Czy któraś z Was miała podobne objawy?
A to do zrostów po zabiegu znalazłam informację, że są środki przeciwzrostowe, które mają udowodnione działanie i które można zastosować w trakcie zabiegu.
A to do zrostów po zabiegu znalazłam informację, że są środki przeciwzrostowe, które mają udowodnione działanie i które można zastosować w trakcie zabiegu.
10.11.2016r. - cp. (7tc)
Kuracja różańcowa
28.05.2017r. - pozytywny test ciążowy
29.05.2017r. - beta hcg - 13,13; progesteron:18; 31.05- beta hcg-57; 02.06- beta hcg- 166;progesteron:32; 06.06-beta hcg-659;progesteron-19,19; 08.06- beta hcg- 1636;
19.06.2017r. Mój cud ma 7 mm i bijące serduszko <3 cudzie trwaj....
Kuracja różańcowa
28.05.2017r. - pozytywny test ciążowy
29.05.2017r. - beta hcg - 13,13; progesteron:18; 31.05- beta hcg-57; 02.06- beta hcg- 166;progesteron:32; 06.06-beta hcg-659;progesteron-19,19; 08.06- beta hcg- 1636;
19.06.2017r. Mój cud ma 7 mm i bijące serduszko <3 cudzie trwaj....
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 sty 2017 00:10
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Dziewczyny, Pierwszy raz udzielam się na tego typu forum. Liczę na Wasze wsparcie.
Niestety mam za sobą 2 ciąże pozamaciczne i jedno wczesne poronienie - ciąża biochemiczna. Po drugiej c. p niestety został usunięty prawy jajowód.
Mam zdiagnozowane PCO, insulinooporność, hashimoto.
Zrobiłam badanie na chlamydię, które ją wykluczyło.
Nie wiem co robić, jakie badania mogę wykonać. Proszę o radę te z Was, które przeszły podobną drogę.
Niestety mam za sobą 2 ciąże pozamaciczne i jedno wczesne poronienie - ciąża biochemiczna. Po drugiej c. p niestety został usunięty prawy jajowód.
Mam zdiagnozowane PCO, insulinooporność, hashimoto.
Zrobiłam badanie na chlamydię, które ją wykluczyło.
Nie wiem co robić, jakie badania mogę wykonać. Proszę o radę te z Was, które przeszły podobną drogę.
- elwirra28
- Posty: 6077
- Rejestracja: 22 lis 2005 01:00
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
ewa521 zapraszam do wątku JAKIE BADANIA ZROBIĆ PO PORONIENIU? oraz na podforum Jak się leczyć?, np. do wątków:
INSULINOOPORNOŚĆ
ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW (PCO/PCOS) cz. IX
diagnostyka chorób TARCZYCY (cz.II)
INSULINOOPORNOŚĆ
ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW (PCO/PCOS) cz. IX
diagnostyka chorób TARCZYCY (cz.II)
Starania od 2005 r./PCOS, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa/Leczenie SIOFOR 500, Spironol 100.
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 sty 2017 00:10
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Dziękuję elwirra28, ale niestety myślę kwestia poronień i ciąż pozamacicznych to trochę inny problem. Dlatego właśnie chciałam zasięgnąć rad dziewczyn, które przeszły ciążę/e pozamaciczną/e.
- aneczka0506
- Posty: 279
- Rejestracja: 14 paź 2010 19:25
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Ewa521 dawno się nie odzywalam ale czasem tu jeszcze zaglądam. Mam za sobą 3 cp również z usunięciem jajowodu. Też zastanawiałam się co mogę zrobić, jakie badania wykonać. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć oczywiście tylko na swoim przypadku, że najważniejszy jest dobry lekarz, który przygotuje do ivf. Nie wiem jakie jest Twoje podejście do ivf, nie chcę tu nikogo urazić ale po cp zdarzają się ciąże naturalne ale to naprawdę sporadycznie a każde starania to lęk przed następną cp.
08.10.10-cp 9tc(*)
nowe siły i nadzieje
25.08.11-HSG jajowody niedrożne
29.09.11-laparoskopia ( lewy jajowód udrożniony)
IUI*3
07.08.12-cp 6tc(*)metotrexat
IVF MZ
30.09.13 punkcja
03.10.13 transfer
i 3 kolejne
19.01.15-kolejna cp 5tc(*)metotrexat
WALCZYMY DALEJ no i bylo warto luty2016 moje PODWÓJNE SZCZĘŚCIE!
nowe siły i nadzieje
25.08.11-HSG jajowody niedrożne
29.09.11-laparoskopia ( lewy jajowód udrożniony)
IUI*3
07.08.12-cp 6tc(*)metotrexat
IVF MZ
30.09.13 punkcja
03.10.13 transfer
i 3 kolejne
19.01.15-kolejna cp 5tc(*)metotrexat
WALCZYMY DALEJ no i bylo warto luty2016 moje PODWÓJNE SZCZĘŚCIE!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 kwie 2016 16:48
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
Hejka dziewczyny. Mam nadzieje, ze bedziecie mogly mi cos doradzic.
W sierpniu 2015 roku mialam moja pierwsza ciaze pozamaciczna. 8 tydzien - laparoskopia, lewy jajowod - zachowany.
Dokladnie rok temu, w marcu 2016 roku przezylam moja druga ciaze pozamaciczna, tym razem w prawym jajowodzie - rowniez laparoskopia i jajowod zachowany.
Przez rok czasu odlozylismy starania, az do diagnostycznej laparoskopii, aby sprawdzic droznosc jajowodow etc.
Operacje mialam tydzien temu. Prawy jajowod drozny , a lewy lekko w jednym miejscu zwezony(?) (wypis ze szpitala po niemiecku), ktory udalo sie udroznic i poszerzyc za pomoca hmmm .... operacji plastycznej
Dodatkowo usuniete zrosty z brzucha i jajowodow.
Kontrast przeszedl w dwoch jajowodach ... no ale ryzyko powtorki zawsze jest i to tez mi przy wypisie lekarka oznajmila :cojest:
No i do czego zmierzam. Wczoraj bylam na kontroli u mojej wspanialej Pani Ginekolog, ktora juz wczesniej mowila, ze jak rezultat po operacji bedzie nieciekawy to wypisze mi skierowanie do Kliniki leczenia bezplodnosci na ewentualny zabieg In Vitro.
No ale ze wynik operacji moim zdaniem jest ok to pobieglam wczoraj do niej szczesliwa, aby zapytac kiedy zaczynamy :p:
No i d..a (sorrki), Pani Doktor ostudzila moj entuzjazm i niesmialo powiedziala, ze jednak jest za zabiegiem InVitro. Ze po dwoch cp, jest w dalszym ciagu ryzyko kolejnej.
Noooo halo! Ale jajowody drozne, bez zrostow
Powiedzialam jej, ze moze jednak sprobujemy jeszcze raz naturalnie, na co ona odpowiedziala, ze w takim razie bedziemy poczatek ciazy "intensywnie" monitorowac, no i ze trzyma kciuki i mamy juz zaczynac starania
W tej chwili jestem na nia obrazona :p: Bo myslalam, ze bedzie cieszyc sie wynikiem operacji tak jak ja. Ale jakos w sumie tak nie bardzo zwrocila uwage na ten wypis ze szpitala.
Wiem, ze nie moge wymagac od niej radosci jak u mojej Mamy, ale dzisiaj mnie szczerze powiedziawszy totalnie olala
No i teraz pytanie do was. Wiem, ze nikt nie doradzi mi tak jak kobiety, ktora przeszly przez to samo co ja.
Co mam robic? Ryzykowac i starac sie naturalnie czy odrazu robic termin w Klinice leczenia nieplodnosci?
Serce podpowiada mi, aby olac lekarzy i starac sie naturalnie ... z drugiej strony, moze oni wiedza lepiej
W sierpniu 2015 roku mialam moja pierwsza ciaze pozamaciczna. 8 tydzien - laparoskopia, lewy jajowod - zachowany.
Dokladnie rok temu, w marcu 2016 roku przezylam moja druga ciaze pozamaciczna, tym razem w prawym jajowodzie - rowniez laparoskopia i jajowod zachowany.
Przez rok czasu odlozylismy starania, az do diagnostycznej laparoskopii, aby sprawdzic droznosc jajowodow etc.
Operacje mialam tydzien temu. Prawy jajowod drozny , a lewy lekko w jednym miejscu zwezony(?) (wypis ze szpitala po niemiecku), ktory udalo sie udroznic i poszerzyc za pomoca hmmm .... operacji plastycznej
Dodatkowo usuniete zrosty z brzucha i jajowodow.
Kontrast przeszedl w dwoch jajowodach ... no ale ryzyko powtorki zawsze jest i to tez mi przy wypisie lekarka oznajmila :cojest:
No i do czego zmierzam. Wczoraj bylam na kontroli u mojej wspanialej Pani Ginekolog, ktora juz wczesniej mowila, ze jak rezultat po operacji bedzie nieciekawy to wypisze mi skierowanie do Kliniki leczenia bezplodnosci na ewentualny zabieg In Vitro.
No ale ze wynik operacji moim zdaniem jest ok to pobieglam wczoraj do niej szczesliwa, aby zapytac kiedy zaczynamy :p:
No i d..a (sorrki), Pani Doktor ostudzila moj entuzjazm i niesmialo powiedziala, ze jednak jest za zabiegiem InVitro. Ze po dwoch cp, jest w dalszym ciagu ryzyko kolejnej.
Noooo halo! Ale jajowody drozne, bez zrostow
Powiedzialam jej, ze moze jednak sprobujemy jeszcze raz naturalnie, na co ona odpowiedziala, ze w takim razie bedziemy poczatek ciazy "intensywnie" monitorowac, no i ze trzyma kciuki i mamy juz zaczynac starania
W tej chwili jestem na nia obrazona :p: Bo myslalam, ze bedzie cieszyc sie wynikiem operacji tak jak ja. Ale jakos w sumie tak nie bardzo zwrocila uwage na ten wypis ze szpitala.
Wiem, ze nie moge wymagac od niej radosci jak u mojej Mamy, ale dzisiaj mnie szczerze powiedziawszy totalnie olala
No i teraz pytanie do was. Wiem, ze nikt nie doradzi mi tak jak kobiety, ktora przeszly przez to samo co ja.
Co mam robic? Ryzykowac i starac sie naturalnie czy odrazu robic termin w Klinice leczenia nieplodnosci?
Serce podpowiada mi, aby olac lekarzy i starac sie naturalnie ... z drugiej strony, moze oni wiedza lepiej
Re: CIĄŻA POZAMACICZNA /ektopowa/
New_ada wspolczuje Ci przejsc. Ja mam za soba 2 cp i kazda z usunieciem jajowodu.
Pytalam kiedys dr czy nie daloby sie tego jajowodu udroznic, naprawic. Odpowiedzial ze nie ma to sensu bo to sa tak male narzady, ze jesli rzeski raz sa uszkodzone to juz nie pracuja prawidlowo. I szansa na cp jest ogromna. Wiec szkoda po prostu narazac kobiete na to samo. Dziwie sie dlatego, ze takie rzeczy u Ciebie byly robione.
Jezeli zdecydujesz sie na starania naturalne to jesli miesiaczka nie przyjdzie to rob od razu beta hcg co 48 godzin i sprawdzaj czy prawidlowo przyrasta.
Jesli chodzi o ivf to tak na prawde po nim tez zdarzaja sie cp. Nikt nie da Ci gwarancji, ze tak sie nie stanie.
Ja jestem wdzieczna z perspektywy czasu, ze nie mam jajowodow. W sensie, ze juz nie ma ryzyka kolejnej cp. Chyba bym nie przezyla kolejnej i tego stresu. Nie mam tez zludnych nadzieji, ze a noz widelec tym razem sie uda. Jest mi z tym lzej ze nie boje sie niebezpieczenstwa.
Pytalam kiedys dr czy nie daloby sie tego jajowodu udroznic, naprawic. Odpowiedzial ze nie ma to sensu bo to sa tak male narzady, ze jesli rzeski raz sa uszkodzone to juz nie pracuja prawidlowo. I szansa na cp jest ogromna. Wiec szkoda po prostu narazac kobiete na to samo. Dziwie sie dlatego, ze takie rzeczy u Ciebie byly robione.
Jezeli zdecydujesz sie na starania naturalne to jesli miesiaczka nie przyjdzie to rob od razu beta hcg co 48 godzin i sprawdzaj czy prawidlowo przyrasta.
Jesli chodzi o ivf to tak na prawde po nim tez zdarzaja sie cp. Nikt nie da Ci gwarancji, ze tak sie nie stanie.
Ja jestem wdzieczna z perspektywy czasu, ze nie mam jajowodow. W sensie, ze juz nie ma ryzyka kolejnej cp. Chyba bym nie przezyla kolejnej i tego stresu. Nie mam tez zludnych nadzieji, ze a noz widelec tym razem sie uda. Jest mi z tym lzej ze nie boje sie niebezpieczenstwa.