KRWIAK W MACICY
Moderator: Moderatorzy jestem w ciąży
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
KRWIAK W MACICY
Jestem w 9 tygodniu trudnej ciąży (po 2 poronieniach) i dzis na USG okazało się, ze w dole szyjki pojawił sie krwiak, co prawda niewielki, ale jest (notabene okazało się, że to on jest źródłem plamień). Dzidziuś na szczęsćie zdrowo rośnie, ale wolałabym, zeby nie miał takiego sąsiada...
Czy któras z Was spotkała się z takim problemem? Czy taki krwiak można jakoś leczyć?Mam się oczywiscie maksymalnie oszczędzać, zreszta tak jest od poczatku. Na ile jest on niebezpieczny dla dziecka?
Czy któras z Was spotkała się z takim problemem? Czy taki krwiak można jakoś leczyć?Mam się oczywiscie maksymalnie oszczędzać, zreszta tak jest od poczatku. Na ile jest on niebezpieczny dla dziecka?
- Jośka
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 sie 2002 00:00
Maguś moja obecna ciciąża zaczęła się tak samo ( również po 2 poronieniach).
Krwiak był też w poprzednich ciażach więc teraz lekarz zalecił rygorystyczne lezenie. We wcześniejszych ciążach tylko polegiwałam no i nie udawał się. Teraz leżałam jak kłoda na szczęście we własnym łóżku.
Teraz jestem w 23 tyg. Nadal niestety leżę bo łożysko okazało się że jest przodujące.
Niestety z tego co wiem to tego krwiaka nie da się leczyć. Jedyna rada na prawdę LEŻEĆ i czekać na zagojenie się go. U mnie goił się ponad 6 tygodni
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Krwiak był też w poprzednich ciażach więc teraz lekarz zalecił rygorystyczne lezenie. We wcześniejszych ciążach tylko polegiwałam no i nie udawał się. Teraz leżałam jak kłoda na szczęście we własnym łóżku.
Teraz jestem w 23 tyg. Nadal niestety leżę bo łożysko okazało się że jest przodujące.
Niestety z tego co wiem to tego krwiaka nie da się leczyć. Jedyna rada na prawdę LEŻEĆ i czekać na zagojenie się go. U mnie goił się ponad 6 tygodni
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
Joska, dziekuje za odzew i mam jeszcze kilka pytań. W którym tygodniu ciąży wykryto u Ciebie ten krwiak i jaki był duzy?Czy później sie powiekszał? Kiedy juz się wchłonąl to moglas wstac z łóżka?
Ja sama nie wiem co robic - moja lekarka nie mówi o rygorystycznym leżeniu, więc poruszam się po mieszkaniu, ale może nie powinnam. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Ja sama nie wiem co robic - moja lekarka nie mówi o rygorystycznym leżeniu, więc poruszam się po mieszkaniu, ale może nie powinnam. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Jośka
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 sie 2002 00:00
hej hej, z każdym razem krwiak wykrywano około 9 tygodnia, jaki był duży i czy rósł tego nie wiem ale chyba jego wielkość nie ma znaczenia tylko fakt, ze jego obecność może powodować krwawienie i poronienie.
Nie martw sie na zapas ale nie lekceważ tego paskudztwa, krwiak powinien się wchłonąć ale do tego potrzebne są komfortowe warunki. A to oznacza zero łażenia i zero wysiłku fizycznego typu stanie, noszenie czegokolwiek, podnoszenie itp.
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Mi mi lekarz pozwolił na minimalną aktywność ale bardzo ostrożną tym bardziej, ze po dwóch poronieniach istnieje już zwiększone ryzyko kolejnego. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Nie martw sie na zapas ale nie lekceważ tego paskudztwa, krwiak powinien się wchłonąć ale do tego potrzebne są komfortowe warunki. A to oznacza zero łażenia i zero wysiłku fizycznego typu stanie, noszenie czegokolwiek, podnoszenie itp.
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Mi mi lekarz pozwolił na minimalną aktywność ale bardzo ostrożną tym bardziej, ze po dwóch poronieniach istnieje już zwiększone ryzyko kolejnego. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
Jośko, zamecze Cię chyba tymi pytaniami, ale może bedziesz miała dla mnie jeszcze odrobinkę cierpliwości. Tym razem chciałam Cie zapytac jak często monitirowano u Ciebie tego krwiaka, tzn. co ile robiłas usg? A czy w ogóle wiadomo skąd sie te krwiaki robią?
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
A Ty teraz też musisz leżeć plackiem z powodu tego łożyska?
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
A Ty teraz też musisz leżeć plackiem z powodu tego łożyska?
- EwaP
- Posty: 82
- Rejestracja: 27 sty 2002 01:00
Nie martw się Maguś, taki krwiak to nic strasznego, szczególnie, że pisałaś że jest on w dole macicy i na dodatek niewielki. Trenowałam krwiaki przez cały 1 trymestr, co chwile pojawiały się nowe. Z jednym wylądowałam nawet w szpitalu, bo był duży krwawił i na dodatek nad trofoblastem a moje maleństwo właśnie dzisiaj kończy roczek. Krwiaki to pękające naczyńka w macicy, która w ciąży jest bardzo ukrwiona i czasami coś pęka. Niebezpieczne są duże krwiaki (większe od trofoblastu) i te położone nad. Te u ujścia szyjki są mało groźne, bo bez problemy spływają i nie zagrażają maleństwu. Oszczędzaj się tylko a wszystko na pewno będzie dobrze.
- Jagoda
- Posty: 186
- Rejestracja: 10 lut 2002 01:00
Maguś, ja także miałam krwiak około 10 tygodnia ciąży i to całkiem spory (2,5 cm, a fasolka miała wtedy zaledwie ok. 2 cm). Lekarz zaordynował bezwzględne leżenie przez bite 4 tygodnie i krwiak się wchłonął . Z tym, że muszę przyznać, że uczciwie przeleżałam te 4 tygodnie i wstawałam tylko i wyłącznie do łazienki [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Jagoda
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
Jagodo, dziękuję za informację. czy moglabys mi jeszcze napisać, czy w ciagu tych 4 tygodni robiłas USG czy juz po ich upływie? Przykułam się już skutecznie do łóżka, ale w przyszłym tygodniu musze zrobic masę badań i niestety będę musiała się ruszyć. Nosisz jeszcze dzidzię w brzuszku czu już urodziałaś?
- Jagoda
- Posty: 186
- Rejestracja: 10 lut 2002 01:00
Maguś, dopiero teraz teraz odpisuję, bo nie miałam dostępu do kompa. USG robiłam dopiero po 4 tygodniach - podczas kolejnej wizyty z tym, że lekarz mi zapowiedział, że gdyby plamienie nie ustało, to miałam zjawić się u niego wcześniej. Na szczęście plamienie bardzo szybko ustało i nie było potrzeby szybciej stawić się na wizytę. Skuteczność leżakowania okazała się, jak widać, bardzo duża. Ale to było już dawno - teraz moja "fasolka" ma już 8 miesięcy [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Jagoda
- Muszla
- Posty: 141
- Rejestracja: 13 cze 2003 00:00
Maguś jak dobrze, że znalazłam ten wątek. Ja leżę z krwiaczkiem już czwarty tydzień (dwa bite tygodnie leżałam w szpitalu bez wstawania nawet do toalety). Teraz zaczyna się 14 tydzień, dzidzia ma już ok. 7 cm (monitorowana jest co 4-5 dni poprzez USG). Leżąc u mnie wszystko jest ok, natomiast robiąc sisiusiu mam brunatne plamienia. Ciekawa jestem jak to u Was wyglądało i ile (mniejwięcej oczywiście) ten stan może potrwać i czy późnniej można się poruszać? [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
Droga Muszelko!
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]zanim zrobil się krwiak i w trakcie jak się zbierał miałam własnie plamienia, czasem brązowe, czasem lekko różowe i tylko wtedy gdy korzystalam z toalety. Pierwsze podejrzenia co do przyczyn były w kierunku progesteronu, tzn. jego niedoboru, wiec przyjmowałam 3razy dziennie Duphaston + 2 tabletki luteiny dopochwowo rano i wieczorem. Po stwierdzeniu krwiaka polozyłam sie plackiem i przez ten czas leżenia juz nie plamilam. To że ciągle plamisz moze oznaczać, że Twój krwiak sie nie wchlania tylko powoli spływa i t tez dobrze tylko że musisz się nadal oszczędzac, żeby nie rozlewal sie w macicy. Nalwazniejsze w takiej sytuacji, ze dzidzius ładnie rosnie. Tak jak pisałam, teraz moge byc bardziej ruchliwa, ale to bardziej nie oznacza oczywiscie normalnego trybu zycia, tylko taki spokojny zywocik emeryta A jaki duzy masz ten krwiak i czy zmniejsza Ci się przez ten czas jak lezysz? [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]zanim zrobil się krwiak i w trakcie jak się zbierał miałam własnie plamienia, czasem brązowe, czasem lekko różowe i tylko wtedy gdy korzystalam z toalety. Pierwsze podejrzenia co do przyczyn były w kierunku progesteronu, tzn. jego niedoboru, wiec przyjmowałam 3razy dziennie Duphaston + 2 tabletki luteiny dopochwowo rano i wieczorem. Po stwierdzeniu krwiaka polozyłam sie plackiem i przez ten czas leżenia juz nie plamilam. To że ciągle plamisz moze oznaczać, że Twój krwiak sie nie wchlania tylko powoli spływa i t tez dobrze tylko że musisz się nadal oszczędzac, żeby nie rozlewal sie w macicy. Nalwazniejsze w takiej sytuacji, ze dzidzius ładnie rosnie. Tak jak pisałam, teraz moge byc bardziej ruchliwa, ale to bardziej nie oznacza oczywiscie normalnego trybu zycia, tylko taki spokojny zywocik emeryta A jaki duzy masz ten krwiak i czy zmniejsza Ci się przez ten czas jak lezysz? [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Muszla
- Posty: 141
- Rejestracja: 13 cze 2003 00:00
Ja wylądowałam w szpitalu z krwotokiem, mój krwiaczek (odklejający się trofoblast) miał wtedy 3 cm x 1,5 cm!!! W trakcie pobytu w szpitalu wchłaniał się bardzo ładnie (dostawałam duphaston 3x dziennie i co drugi dzień zastrzyk z kaprogestu). Przy wypisie ze szpitala (tydzień temu) po obrazie jaki lekarz zobaczył na USG - stwierdził, że krwaiak się wchłonął i tak zostałam wypisana na wolnlość (znikome plamienie jeszcze było). Zalecono mi leżenie placliem w domu i to czynię. Jednak od opuszczenia szpitala minął już tydzień a ja cały czas plamię robiąc siusiu?!! Czy ta krew, która zeszła z krwiaka cały czas się ewakuuje : : : Teraz też biorę 3x dziennie duphaston i 1x dziennie acesan. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
- Maguś
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]najlepiej byloby zrobic usg i zobaczyc co sie dzieje w macicy, jesli tam nie ma śladów krwi to myslę, ze nie musisz sie martwić, bo moga cały czas splywac resztki tamtego krwiaka, a był rzeczywiscie spory (mój mial niecały cm). Kiedy zalecono Ci kolejne usg?
- Muszla
- Posty: 141
- Rejestracja: 13 cze 2003 00:00
Maguś na USG jestem umówiona w poniedziałek tj. 1 września. Jeżeli chodzi o USG to ostatnie miałam robione w zeszłym tygodniu (w środę) i rzeczywiście po krwiaku ani śladu a plamienie (w kolorze brunatym) ciągle jest. Jestem jednak dobrej myśli, że to pozostałości po tym złośliwcu wydostają się na zewnątrz. [treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]