Jak się pogodzić z niepłodnością?

Na Wasze pytania z zakresu psychologicznych aspektów niepłodności odpowiadają członkinie Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Niepłodności:
Aleksandra Gozdek-Piekarska - ukończyła studia psychologiczne o specjalności psychologia kliniczna i osobowości. Jest certyfikowanym psychoterapeutą poznawczo-behawioralny. Prowadzi terapię indywidualną osób cierpiących na depresję, zaburzenia lękowe oraz osób doświadczających problemów osobistych. Na co dzień pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności gdzie prowadzi konsultacje oraz terapię dla osób zmagających się z problemem niepłodności.
Dorota Gawlikowska - psycholog, certyfikowany psychoterapeuta par PTP. Prowadzi konsultacje, terapię indywidualną oraz terapię par, warsztaty i grupy wsparcia dla osób cierpiących z powodu niepłodności. Możecie ją znaleźć na www.psycholognieplodnosci.com

Moderator: Osoby zatwierdzające - psycholog2

ODPOWIEDZ
kakakatka
Posty: 2
Rejestracja: 16 lis 2015 21:02

Jak się pogodzić z niepłodnością?

Post autor: kakakatka »

Nasze starania trwały 5 lat. Mam endometriozę i bardzo niską rezerwę jajnikową. 2 inseminacje, naprotechnologia, in vitro. I nic. Po in vitro postanowiliśmy, czy raczej ja postanowiłam (mąż mnie w tym wspierał), że wystarczy. Że nie mogę spędzić całego życia na bezskutecznych staraniach.

Złożyliśmy papiery do ośrodka adopcyjnego, czekamy na szkolenie. Choć, prawdę mówiąc, przeraża mnie temat adopcji.

I ostatnio, bardziej niż dotąd, nie potrafię pogodzić się z tym, że nie będziemy mieli własnego, rodzonego dziecka, że nasza droga jest i będzie trudniejsza. Bardziej niż kiedyś zazdroszczę koleżankom ciąż, dzieci, że im się tak łatwo udaje. Niepłodność jest dla mnie taką ciągle otwartą raną.

Co mogę zrobić, by wreszcie to przeżyć, by się z tym pogodzić, żeby już tak nie bolało?
DariaTerlikowska
Ekspert Bociana
Posty: 4
Rejestracja: 09 lis 2016 18:28

Re: Jak się pogodzić z niepłodnością?

Post autor: DariaTerlikowska »

Dzień dobry,

Rozumiem, że ostatnie lata w Pani życiu były dla Pani bardzo trudne.

Zazwyczaj jest tak, iż wraz z podjęciem decyzji o posiadaniu potomka rodzi się oczekiwanie, że do ciąży dojdzie w krótkim czasie. Stąd ogromne rozczarowanie kiedy jest inaczej...Diagnoza niepłodności prawdopodobnie wywołała w Pani wiele różnorodnych emocji takich jak lęk, złość czy bezsilność.

Podejmując decyzję o leczeniu, wykazała się Pani dużą odwagą i siłą. Działania podjęte przez Panią i męża w ciągu ostatnich pięciu lat podsycane były ogromną nadzieją na zajście w ciążę, ale z pewnością okazały się dla Państwa (a w szczególności dla Pani) mocno obciążające zarówno fizycznie jak i psychicznie. Doskonale rozumiem to, iż przyszedł moment kiedy poczuła Pani, że "ma dość".

Decyzja o zaprzestaniu leczenia oraz złożenie dokumentów do ośrodka adopcyjnego nie oznacza wyciszenia intensywnych emocji i całkowitego pogodzenia się z nieplanowaną bezdzietnością. Wciąż bardzo silnie odczuwa Pani żal i poczucie straty.

Pisze Pani, że temat adopcji wywołuje w Pani przerażanie. Sądzę, iż należy się temu dokładniej przyjrzeć. Czy zastanawiała się Pani dlaczego tak jest?

Odnoszę wrażenie, że jest Pani pełna niepokoju i obaw co do dalszych kroków. Proszę pamiętać, że potrzeba czasu, aby podjąć decyzje spójne z naszymi potrzebami.
W Pani obecnej sytuacji niezastąpiona byłaby wizyta u psychologa, z którym mogłaby Pani w bezpośrednim kontakcie skonsultować wszelkie dylematy i sprzeczności związane z podjętymi przez Panią decyzjami.

Zachęcam także do wymiany myśli na forum.

Serdecznie pozdrawiam

Daria Terlikowska












Akceptacja
kakakatka
Posty: 2
Rejestracja: 16 lis 2015 21:02

Re: Jak się pogodzić z niepłodnością?

Post autor: kakakatka »

Dzień dobry,

bardzo dziękuję za odpowiedź i zrozumienie.

W adopcji przeraża mnie trud, cierpienie, czas oczekiwania. Że to taka trudna droga. Wierzę, że pokochamy dziecko i ono pokocha nas, ale ta droga do tego wydaje mi się strasznie ciężka, długa.

I wkurza mnie, że nasze starania się wcale nie skończyły, może one dopiero teraz zaczynają. Bo lekarzom nie trzeba było udowadniać, że damy radę, że się nadajemy, a teraz to będzie oceniane. A efektem tych starań będzie adopcja - sytuacja, która - przynajmniej na początku - jest trudniejsza niż urodzenie dziecka. I złości mnie, że ja, a przeze mnie my, mamy cały ten trud przed sobą. I zazdroszczę osobom, które po prostu mają dzieci.

Ta zazdrość i żal są silniejsze niż kiedyś, podczas starań "medycznych". Mam nadzieję, że to taki etap, że zaraz będzie lepiej, te uczucia osłabną.

Wybiorę się do psychologa, dziękuję za wskazówkę. Tylko mam świadomość, że będę musiała się z tego tłumaczyć w ośrodku, to też mnie wkurza.

Dużo tych negatywnych uczuć, proszę wybaczyć. Staram się dostrzegać pozytywne strony tej sytuacji, że będę mądrzejsza, dojrzalsza, doświadczona, no i będę miała piękne cycki :) Ale tego żalu, złości i zazdrości jest niestety zdecydowanie więcej.
DariaTerlikowska
Ekspert Bociana
Posty: 4
Rejestracja: 09 lis 2016 18:28

Re: Jak się pogodzić z niepłodnością?

Post autor: DariaTerlikowska »

Dzień dobry,

Pani obawy, niepewność i negatywne emocje dotyczące trudów związanych z adopcją są zupełnie naturalne. Decyzja ta całkowicie zmieni Waszą sytuację, w związku z czym musicie się do tego jak najlepiej przygotować.

Patrząc z drugiej strony, adopcja jest "wybawieniem" dla wielu maluchów. Otoczenie ciepłem, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i więzi z najbliższymi jest najważniejszym elementem prawidłowego rozwoju dziecka.
Czy można zrobić coś piękniejszego dla drugiego człowieka?

Idąc tą drogą, przeszkody i utrudnienia na drodze do adopcji stają się wyzwaniami dzięki którym jesteście coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu- bycia rodzicami.

Z tego względu tak ważne jest odkrycie swoich prawdziwych potrzeb oraz znalezienie odpowiedzi na pytanie "Czego pragnę i jakie mam dalsze plany w mojej obecnej sytuacji?"

Cieszę się, że mimo wszystko dostrzega Pani pozytywne strony sytuacji :)

Proszę pamiętać, że czasem piękne rzeczy rodzą się w bólu...

Serdecznie pozdrawiam

Daria Terlikowska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania do psychologa”